ďťż
Strona główna
 
Co lepsze: cesarka czy kleszcze i próżnociąg?



Catty - 09.04.2003 12:40
Co lepsze: cesarka czy kleszcze i próżnociąg?
  Kurczę, mam problem. Mam dużą wadę wzroku. Lekarze zalecają mi skrócenie 2 fazy porodu, poprzez zastosowanie próżnociągu (vacuum) albo kleszczy. Prawdopodobnie gdybym się uparła, dostałabym też zaświadczenie ze wskazaniem do cesarki (właśnie ze względu na oczy). Jak myślicie, co lepsze? Słyszałam wiele złego o tych urządzeniach, ale raczej ze źródeł typu ciocia, koleżanka. lekarze mówią że raczej nie ma ryzyka, że coś będzie nie tak z dzieckiem. Na stronie gazety "Dziecko" przeczytałam, że: "Zarówno kleszcze, jak i próżniociąg w rękach doświadczonego położnika nie stwarzają dodatkowego zagrożenia dla dziecka". No tak, ale co jak tafię namniej doświadczonego?

Z kolei wczoraj gineklog powiedział mi, że cesarka też może być zagrożeniem dla dziecka, bo jeśli dziecko zostanie wyjęte za wcześnie to może dojść do wylewów w mózgu (mam nadzieje że nic nie przekręciłam). Nt. kleszczy i próżn. wypowiedział się w ten sposób: jak dziecko ma być nienormalne to i tak będzie nienormalne (delikatny, prawda? Dodam że nie jest to mój gin., poszłam jednorazowo do niego z pilną sprawą).

No i co tu zrobić?? Proszę, żebyście się wypowiedziały, jakie jest Wasze zdanie na: temat wymieniony w tytule, na temat próżnociągu i kleszczy, i na co Wy byście się zdecydowały w mojej sytaucji. Będę wdzięczna za wszelkie opinie!!

Monika, Marcin i Michałek który nie chce kopnąć swojej mamy (25.08.03)




gwiazda - 09.04.2003 13:15

  jakbym była na twoim miejscu to wybrałabym ceraskie cięcie, bo na sam dźwięk próżnociąg czy kleszcze to mi ciarki przechodzą. To drugie wydaje mi się niebezpieczne dla dziecka, przecież zakładają to na głowę bejbika.

Marta i Anastazja



Kamelia - 09.04.2003 14:13

  Sama mam poród jeszcze przed sobą, ale może doświadczenia "z ust do ust" pomogą Ci się zdecydować. W październiku 2002 roku rodziła moja siostra. Ponieważ poród się przedłużał, a dziecko było duże, lekarz zastosował próżnociąg. Chłopiec rozwija się bardzo dobrze, nawet trochę szybciej niż wynika to z jego wieku. Po porodzie nie miał bardzo zniekształconej główki, jak to się może zdarzyć. Proponuję, żebyś zajrzała do marcowego numeru "Mama i dziecko" - jest tam opisany poród czytelniczki (próżnociąg), ze zdjęciami! Acha, siostra rodziła w publicznym szpitalu w USA.
Szwagierka urodziła trójkę dzieci przy pomocy cesarki. Dzieci mają teraz 4 i pół roku, 3 lata i 6 miesięcy. Przy ostatniej dziecinie miała znieczulenie zewnątrzoponowe, czyli była świadoma podczas krojenia. Czuła się też lepiej niż po narkozie.
Wydaje mi się, że cesarka (z trojga złego :-)) jest najbezpieczniejsza.

Kamelia i Junior (-ka)
(14.10.2003)



Lea - 09.04.2003 22:08

  Witaj :-)

Wg mnie każda metoda może nieśc zagrożenia, więc to, co się od kogoś usłyszy, to nie jest przekrój statystyczny takich wypadków. Wszystko się może zdarzyć. Można np. powiedzieć, że chodzenie chodnikiem jest niebezpieczne, bo kogoś potrącił samochód własnie na chodniku...
Zauważyłam że opinie fachowców są różne. Np. moja położna bardzo odradzała mi vacum, a z kolei o kleszczach powiedziała, ze sie ich już w zasadzie nie stosuje. Urządzenia te jednak wymyślono by pomagać wiec na pewno częsciej pomagają niż szkodza...
Ja przed porodem bardzo odradzałam cesarki, które są wymuszone i bez powodu, ale z drugiej strony uważałam, że jeśli jest wskazanie, to jest ono wazkim powodem do cc. Teraz mam tę operację za sobą i mogę z pełną świadomościa powiedzieć - bez wahania wybrałabym cc. Uważam, ze mimo wszystko ryzyko czegos nieprzewidzianego przy cc jest mniejsze. A vacum to kwestia chwili. U mnie np. jak może czytalaś - poród się bardzo przedłużał i wyczerpana zdecydowałam się na cc, czego bym nigdy przedtem nie przewidziała, bo panicznie broniłam się przed operacją... A potem okazało się, ze w grę wchodziły komplikacje z pępowiną i że własnie miałabym vacum, ale czy by pomogło - kto wie (2 okęcenia to jeszcze nic, ale ten węzeł...:-( dziecko z takim węzłęm niedawno zmarło własnie w wyniku naturalnego pordu w moim szpitalu).
Nie jestem zwolenniczką cc ze względu na to, ze to operacja u kobiety, ciecie macicy... to zostaje na zawsze... ale uważam, ze gdy jest przewidziane zagrożenie dziecka - cc jest na pewno lepsze, a powikłania ew. dotykają kobietę - dziewczyny niedawno o tym pisały - zakażenie macicy i krwotok - i obie z tego spokojnie wyszły, po prostu były to komplikacje, które napędzily trochę stracha, ale z którymi lekarze sobie radzą... a gdybym miała wadę wzroku i stosowała świadomie vacum - bardzo bym się bała nie o siebie a o dziecko.. nie chciałabym tego, bo może być coś nieodwracalnego, nawet jesli prawdopodobienstwo jest nikłe...
A dziecka chyba za wczesnie nikt przy cc nie wyjmuje...?
Przy dużej wadzie wzroku z tego co wiem po prostu robi się cc... wolalabym to, szczerze mówię, ja, niedawna przeciwniczka cc, niż skracanie jakiejkolwiek fazy porodu (przeszłam wywoływaniei nie polecam...). Sorry ze się tak rozpisałam...

Lea i Mateuszek (14.03.03)




Edytek - 09.04.2003 23:26

  Ja zdecydowałabym się na cięcie . Przyrządy ginekologiczne to narzędzia średniowieczne ( z czasów gdy cięć jesszcze nie bylo a smiertelność okołoporodowa była ogromna). Bałam się kleszczy i vacum choć wiele mądrych ludzi i zdolnych dzieci urodziło się wlaśnie dzięki pomocy tych sprzętów.
Pozdrawiam i życze zdrowia dla ciebie i dzidzi Edyta mama Karolinki




Catty - 10.04.2003 08:02

  Dziękuję bardzo za wszystkie rady. Ja też bardziej jednak obawiam się kleszczy i vacuum. Przecież oddziałują one bezpośrednio na główkę dziecka, vacuum wytwarza podciśnienie..

Co do cesarki - nie martwię się o siebie, martwię się o dziecko. Zawsze myślałam że to metoda bezpieczna dla dziecka, bo się przy niej nie męczy, nic mu się nie zniekształca, itp. Jednak to co powiedział mi ten ginekolog trochę mnie przestraszyło. Nie chodzi o zbyt wczesne (przed właściwym terminem) wyjęcie dziecka, źle się wyraziłam. Chodzi o zbyt szybkie wyjęcie. Poród naturalny trwa kilka godzin, i dziecko wychodzi z kanału rodnego powoli. Podczas cesarki odbywa się to szybko, i może być to szkodliwe. Dlatego położnik powinien "markować" naturalny poród, tj wyjmować dziecko z brzucha powoli.

Nie wiem dlaczego jest to szkodliwe, domyślam się tylko że być może chodzi o zbyt szybką zmianę ciśnienia - wewnątrz brzucha jest inne , na zewnątrz inne, stąd ewentualne wylewy (brr!). Ale w takim razie musze zrobić wszystko, żeby mieć przy sobie odpowiedzialnego i doświadczonego położnika (nie wiem, czy cesarkę wykonuje zwykły położnik czy chirurg?).

Jeszcze raz dzięki. Jakby ktoś jeszcze cos wiedzial na ten temat (na temat szkodliwości tych urządzeń lub cesarskego cięcia) to bardzo proszę o informacje.

Monika, Marcin i Michałek który nie chce kopnąć swojej mamy (25.08.03)



makaki - 10.04.2003 11:42

  Ja bym wybrała cesarkę- sama ją miałam bo dziecko było źle ułożone. Napewno nie zdecydowałabym się na próżnocią ani kleszcze- koleżanka z sali na położnictwie podczas porodu miała zastosowany próżnociąg- dziecku nic się nie stało ale ona pękła aż do zwieracza-przez to urządzenie. O następstwach tego chyba nie muszę opowiadać. Zastanów się nad cc, to bezpieczniejsze dla dziecka i jak widzisz dla kobiety też. Pozdrawiamy. Kasia i Kamilka.




kam - 10.04.2003 16:10

  Catty pewnie za wiele Cie nie pomoge, ale moj maz byl wyciagany kleszczami, byl sporym dzieckiem, a jego mama jest drobna kobietka. bylo to dosyc dawno, ale nic nikomu sie nie stalo. Antonio ma takie malenkie blizny przy brwiach (teraz na pewno maja bezpieczniejsze kleszcze) w kazdym razie ja nie wyobrazam go sobie bez tych blizn, sa urocze :)))
i nie sa widoczne na pierwszy rzut oka, musialabys dlugo przygladac sie zeby je dojrzec.

pozdrawiam
kam i maluszek
termin 25.08.03



Lea - 10.04.2003 17:04

  Ja zrozumiałam własnie tak - że chodzi o tempo wyciągania dziecka, ale nadal jestem zdania, ze to drobiag chyba, bo chb akazdy lekarz o tym wie i nic prostszego niż wyjąc powoli...? zresztą dziecko nie moze być szybko wyjęte, bo cięcie jest barrrrrdzo niziutko i jeszcze tzreba zazwyczaj dziecko popchnąc z zewnątrz, żeby wyszlo (wg mnie jest to bezpieczne, nie chodzi o wielkie naciski czy kładzenie się na brzuchu pacjentki). Podczas cesarki o dziecko nie bałam sie w ogóle. A operację wykonuje położnik, ale chyba chodzi o to, żeby miał uprawneinia, nie wiem, czy każdy ma, ale chyba tak? Mnie operowal lekarz dyzurujący na porodówce, świetny młody facet (w myslach nazywałam go Doogie Howser, bo pracował już 6 lat w szpitalu, a wygladał jak student dopiero) i pomagała mu położna (ona naciskała na górę brzucha). Bylam też po odejsciu wód i nie mam pojecia, czy jesli one same nie odejdą, to najpierw przebija się pęcherz?
Przy cc masz tez pewność, że nie zostanie nic z łożyska w macicy - a to było moją obsesją by nie miec łyżeczkowania...

Ale z kolei na pewno próżnociąg i kleszcze (ich wygląd wg mnie sie nie zmienił przez lata, tzn widzialam je i wyglądały jak na starych filmach... ale ja sie przeciez nie znam..) nie sa takie wypadkowe, bo przeciez by ich nie stosowano, gdyby były takie groźne. Wg mnie to raczej kwestia spokoju psychicznego, ktory jest wazny dla mlodej mamy i tuz przed porodem - po prostu ja spokojniej czulabym sie przed cc, szczególnie ze juz to przeszłam i mogę porównac (miałam cała I faze i cc) i wolałabym obawę o siebie przy cc niz o dziecko przy porodzie naturalnym. W cc wszystko wydaje mi się takie łatwiejsze do ogarnięcia przez lekarzy, widoczne jak na dłoni i rutynowe. A z tymi kleszczami z góry umówionymi w celu przyspieszania... tu jakos czuję role przypadku :-(

Lea i Mateuszek (14.03.03)



Trinity - 10.04.2003 22:29

  Przede wszystkim to wydaje mi sie, ze to nie my decydujemy w wiekszosci przypadkow o tym, jak urodzimy. Poprostu lekarz widzi jaki porod powinien byc najbezpieczniejszy dla dziecka i dla matki. A sytuacja czasami zmienia sie z minuty na minute.
Ja szlam na porodowke przekonana, ze urodze naturalnie, bez znieczulenia. I do pewnego momentu wszystko na to wskazywalo. Jednak w ostatniej fazie, jak to wyrazila sie polozna do lekarza " nie umialam przec" badz " zle parlam". Wszystko sie zaczelo o 5 rano -pierwsze slabe skurcze. O 12 dostalam jakis zastrzyk w udo " na szybsze rozwieranie sie szyjki", o 13- dozylnie prawdopodobnie oksytocyne i wszystko szlo szybko i gladko. W pewnej chwili katem oka zauwazylam, ze lekarz przyciaga do mojego lozka jakis przyzad na kolkach i juz sama sie domyslilam, ze to PROZNOCIAG. Nikt mi sie nie pytal "jaki porod sobie zycze zeby zastosowano". Potem juz poszlo wszystko baaaardzo szybko. Samo zalozenie proznociagu trwa kilka sekund, ale dla mnie bylo bardziej bolesne niz urodzenie dziecka, no ale to tylko kilka sekund. Po zalozeniu wlasciwie zaraz wyciagneli glowke a kilka sekund pozniej tulow. Tak ze sama faza porodu byla bardzo, bardzo skrocona. Urodzilam o 14. Ja odebralam ten porod jako bardzo szybki i nie bylam bardzo zmeczona ( same "bardzo" hi hi hi ). Do dzis nie wiem, czy to dzieki proznociagowi czy ze mam wysoki prog bolu a wiem, ze mam. Moze jedno i drugie. Maly dostal 9 pkt. Mial lekki obrzek na glowce, ktory zniknal po kilku dniach. I do dzis miewa sie super.
Podsumowujac nie zniechecam ani nie polecam, ja go poprostu mialam a chcialam Ci jedynie opisac jak to wygladalo u mnie... wszystkiego dobrego i glowa do gory : )

Mama 7- mies. bąbla



Catty - 11.04.2003 22:38

  Dzięki za opis, przynajmniej wiem mniej więcej jak to wygląda.
Jasne że lekarz decyduje i wybiera to, co w danej chwili jest najlepsze. Jednak chyba jakis wpływ mam - ponieważ z racji wzroku dostanę zaświadczenie, i ode mnie zależy do jakiego okulisty pójdę - jedni dają tylko zaświadczenie o skróceniu 2 fazy, inni są za cesarskim cięciem. Oczywiście lekarz moze tego nie respektować i zdecydować co innego. Ale chciałabym zrobić wszystko co w mojej mocy by były duże szanse na poród, który będzie najbezpieczniejszy dla dziecka.
Pozdrawiam, dzieki za ciepłe słowa :-)

Monika, Marcin i Michałek (kopnął?) (25.08.03)



kleeo - 12.04.2003 22:38

  Ja tez mam wade wzroku, ale przyznam, ze nikt mi nie proponowal proznociagu, czy kleszczy, od razu dostalam zaswiadczenie do cc. A gdybym mogla wybierac to tez wybralabym cc, bo uwazam, ze jednak dla dziecka cc jest lepsze (mniej sie meczy). Mialam cc i ciesze sie, bo mala byla owinieta pepowina wokol szyi, kto wie jak skonczylby sie porod naturalny.


kleeo i Natalia (ur.26.07.02)



Mar7 - 25.04.2003 10:06

  >Przyrządy ginekologiczne to narzędzia średniowieczne (z czasów gdy cięć jesszcze nie bylo a smiertelność okołoporodowa była ogromna
Taaaa...
Cytat za: http://nasze-dzieci.dobrestrony.pl/art15.htm
"Pierwsze zapisy dotyczące tej operacji [cesarskiego cięcia] pochodzą z 715 r p.n.e., kiedy rządził Rzymem Numa Pompilus. Prawo stanowiło, że w przypadku śmierci matki podczas porodu dziecko ma się narodzić przez pośmiertne przecięcie macicy. Pod rządami cezarów prawo to nosiło nazwę Lex caesarea."
Jak widzisz, w średniowieczu cc to był zabieg z ponad tysiącletnią historią.
Marek




Edytek - 25.04.2003 13:36

  Żyłam w niewiedzy, ale i tak bym wybrała cięcie. Edyta mama Karolinki




dorotka1 - 27.04.2003 08:44

  sama przezylam porod z kleszczami - gdzies tu jest jesgo opis. mysle, ze okulista musi sie konkretnie wypowiedziec, a ty musisz przede wszystkim zaufac swojemu ginekologowi. Co do kleszczy - to teraz nie stosuje sie juz tych wysokich, niskie nie sa takieo, grozne, Szymon dostal 10 pkt, a ja mialam przezycie porodu naturalnego, choc przyznam, ze tez modlilam sie o to zeby dali mie pod noz....

[b] Dorotka i Szymon ryczacy non stop



Catty - 27.04.2003 16:45

  A co to sa kleszcze wysokie i niskie (tzn czym się różnią)?

Monika,Marcin,Michałek(25.08)



DOROTA27 - 28.04.2003 04:22

  troche mnie zdziwily twoje obawy co do cesarskiego ciecia..moze i jest to ingerencja chirurgiczna..ale jesli chodzi o jakiekolwiek powiklania to moga sie one zdarzyc i przy naturalnym porodzie..wiec na dwoje babka wrozyla...
a jesli chodzi o zbyt wczesne wyjecie dziecka podczas cc..to powiem szczerze..pierwszy raz cos takiego slysze..moze po prostu zalezy od doswiadczenia lekarza/?/
moja mama. przeszla dwie cesarki i twierdzi ze nic strasznego./ostatnia 10 lat temu..wiec nie takie sredniowiecze/
ale w tym przypadku co ty opisujesz, chodzi zwlaszcza o twoje zdrowie? z dzidziusiem wszystko ok?.wiec bedzie dobrze! nie ty pierwsza z cc...
pozd

dorota...termin...1 czerwca!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • slaveofficial.keep.pl


  • "cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :) "ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią "tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca) "czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie "jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech? "karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym "pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem "jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia "chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie.... "sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • epicusfuror.xlx.pl
  •  Pokrewne
     . : : .
    Copyright (c) 2008 pamietnik-prostytutki | Designed by Elegant WPT