Basiulec, komanczera - wieści z frontu
komanczera - 31.08.2008 09:01
Basiulec, komanczera - wieści z frontu
A tak mnie naszło co by Wam napisać co u nas...
komanczera - jako pracownik szkoły językowej - czas rekrutacji w pracy: - zapiernicz po 16-20 godzin dziennie, - brak urlopu w wakacje (4 dni u teściowej - to się nie liczy!), - ucieli mi pensję :((((( - totalnie odmóżdżona kobieta, - brak czasu na śniadanie, siusiu czy papierosa (ostatnie chyba to dobrze ;)) - od jutra opieka nad 14 małolatów ze Stanów na 2 tygodnie = totalne wyjęcie z życia, - mąż ledwie zauważalny, - córka prawie ledwie zauważalna, - dom ledwie widoczny, - utrata kilogramów ze stałą prędkością 1,5 kg tygodniowo, - 19 września rozprawa - sprawa moich napadniętych rodziców!!!! (masakra), - Marcel - synek mojej przyjaciółki, operowany w Zabrzu- niestety nie jest dobrze ;(
ale za to... - złożone wszystkie dokumenty na kredyt, zostaje czekanie..... (ale coś złe mysli wokół mnie krążą) - zabukowane bilety i zaliczki na urlop w styczniu ;) - wyzdrowiała mi sunia (Skali), która ledwo uszła z życiem, - jutro umawiam sie na "odrosty" u fryzjera - sesja upiększajaco - terapeutyczna!
i jakoś sie kręci.....
Basiulec: - W KOŃCU ruszają się dwie dolne jedynki (już za chwileczkę, już za momencik)... ostatnia w grupie przedszkolnej, stąd to "w końcu", - odważyła sie wejść na rower!!! ...i konia :) - jutro do zerówy, cieszy się jak wariatka, ale jeszcze nie wie, że jej przyjaciółka poszłą do zerówki szkolnej ;( - po wczorajszych porządkach w pokoju, jestem z niej dumna, naszykowałą 2 wory zabawek i pierdół dla innych dzieci, bo ona "jest już za duża, przecież idzie do zerówki"!!!! - skąś podłapała słowo "POLEMIZOWAĆ"!!! I KATUJE.... ;)
ale... - tęskni za nieobecna mamą, wieszając sie na niej, kiedy widzi ją na horyzoncie, - nie chce jeść, znowu ...... trudno przeczekam :), - zaczyna być kombinatorem, jak coś jest nie po jej myśli, - i jak dla mnie ZA DUZO GADA - i to piszę ja największa gaduła Lublina!!!!!!
Poza tym - mąż ściga się w POznaniu, - pół nocy szukałyśmy chomika ;) - Skali przytargała lekko poduszonego kota sąsiadki na wycieraczkę, - i brakuje mi tego spokoju z 2003 roku ......
Pozdrawiam jednak optymistycznie :)
ewike - 31.08.2008 09:28
Oj dużo się dzieje u Ciebie Powodzenia Tobie i Basiulcowi w Zerówce :eek: (to już?) Wszelkie wariactwa się kiedyś kończą
Cat - 31.08.2008 12:10
Faktycznie niezły masz młyn. Powodzenia i zlapania oddechu.
Niesamowite z tymi dolnymi jedynkami Baśki. Właśnie wczoraj zauważyłam to samo u Łukasza. Oczywiście też ostatni zębaty w grupie. ;) Jednak grudzień idzie w miarę równo w rozwoju :D
EwkaM - 31.08.2008 13:33
:))))))))))))))))))
ja się własnie odstresowyuję przed jutrzejszym powrotem do pracy... po 3 tyg. urlopu (boskiego:))) jedynki u nas ruszaly się baaaaaaaaardzo długo, ale podołały im kalmary i dzieć je stracił bezpowrotnie (znaczy wypluł mysląc że to kość ;)) ryku było sporo, bo nie miał co podłozyć pod poduchę dla wróżki-zębuszki ;) to co matkę cieszy - dzieć schudł :) po 6 tyg. u babć nabrał ciałka, które momentalnie na wakacjach z rodzicmi zgubił (ale z wody prawie nie wychodził); i w końcu wygląda jak należy;
a ja się dorobiłam zapalenia stawów (tym razem w lewej nodze) i jestem usprawiedliwiona - bezkarnie mogę siedzieć przed kompem, kiedy w domu burdel; monsz wszystko pourlopowe poprasował, poprał buty ... żyć nie umierać; a zaraz mnie na manicure chłopaki wiozą, fryzjer zostawiam sobie na deser (piątek... wczesniej miejsca nie było);
no i tych utraconych kg Ci baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo zazdroszczę, bo mnie zonwu przybyło :(
no i na meeting wrześniowy licze bardzo :)
kruszyna - 31.08.2008 16:23
anula ciesze sie ze mimo wszystko optymistycznie ale ja nie od dzis wiem ze ty twarda kobitka jestes i nie latwo cię ugiąć trzym sie i mimo braku czasu jakos dbaj o siebie
komanczera - 31.08.2008 17:43
Cytat:
Napisał ewike
Oj dużo się dzieje u Ciebie Powodzenia Tobie i Basiulcowi w Zerówce :eek: (to już?) Wszelkie wariactwa się kiedyś kończą
U mnie zawsze się dużo dzieje, inaczej .... trup z nudów :))))
komanczera - 31.08.2008 17:43
Cytat:
Napisał Cat
Faktycznie niezły masz młyn. Powodzenia i zlapania oddechu.
Niesamowite z tymi dolnymi jedynkami Baśki. Właśnie wczoraj zauważyłam to samo u Łukasza. Oczywiście też ostatni zębaty w grupie. ;) Jednak grudzień idzie w miarę równo w rozwoju :D
Hihihihi no proszę!!!
komanczera - 31.08.2008 17:46
ja się własnie odstresowyuję przed jutrzejszym powrotem do pracy... po 3 tyg. urlopu (boskiego:)))
Nie drażnij .. koziorożca :)
jedynki u nas ruszaly się baaaaaaaaardzo długo, ale podołały im kalmary i dzieć je stracił bezpowrotnie (znaczy wypluł mysląc że to kość ;)) ryku było sporo, bo nie miał co podłozyć pod poduchę dla wróżki-zębuszki ;)
A??? to trzeba pod poduszkę wożyć, kurcze cały czas się uczę :)
a ja się dorobiłam zapalenia stawów (tym razem w lewej nodze) i jestem usprawiedliwiona - bezkarnie mogę siedzieć przed kompem, kiedy w domu burdel; monsz wszystko pourlopowe poprasował, poprał buty ... żyć nie umierać;
Zawsze powtarzam, ze masz złoto nie męża, tylko niech mu skrzydła nie urosną!!!
no i tych utraconych kg Ci baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo zazdroszczę, bo mnie zonwu przybyło :(
Przyjeżdżaj, zawsze Ci robotę znajdę :)
no i na meeting wrześniowy licze bardzo :) ??????????????
komanczera - 31.08.2008 17:47
Cytat:
Napisał kruszyna
anula ciesze sie ze mimo wszystko optymistycznie ale ja nie od dzis wiem ze ty twarda kobitka jestes i nie latwo cię ugiąć trzym sie i mimo braku czasu jakos dbaj o siebie
Twarda, twarda :)
I zawsze Anusia dbasz o moje zdrowie :) Dzięki, na prawde staram sie nie przewrócić :)
dorotka1 - 31.08.2008 19:50
komanczera ale spis dalas
no dzieje sie niemalo widze
a spokoj z 2003 chyba mozna jakos zarządzic ponownie nie?
kordelia - 05.09.2008 22:53
Cytat:
Napisał komanczera
A tak mnie naszło co by Wam napisać co u nas...
komanczera - jako pracownik szkoły językowej - czas rekrutacji w pracy: - zapiernicz po 16-20 godzin dziennie, - brak urlopu w wakacje (4 dni u teściowej - to się nie liczy!), - ucieli mi pensję :((((( - totalnie odmóżdżona kobieta, - brak czasu na śniadanie, siusiu czy papierosa (ostatnie chyba to dobrze ;)) - od jutra opieka nad 14 małolatów ze Stanów na 2 tygodnie = totalne wyjęcie z życia, - mąż ledwie zauważalny, - córka prawie ledwie zauważalna, - dom ledwie widoczny, - utrata kilogramów ze stałą prędkością 1,5 kg tygodniowo, - 19 września rozprawa - sprawa moich napadniętych rodziców!!!! (masakra), - Marcel - synek mojej przyjaciółki, operowany w Zabrzu- niestety nie jest dobrze ;(
ale za to... - złożone wszystkie dokumenty na kredyt, zostaje czekanie..... (ale coś złe mysli wokół mnie krążą) - zabukowane bilety i zaliczki na urlop w styczniu ;) - wyzdrowiała mi sunia (Skali), która ledwo uszła z życiem, - jutro umawiam sie na "odrosty" u fryzjera - sesja upiększajaco - terapeutyczna!
i jakoś sie kręci.....
Basiulec: - W KOŃCU ruszają się dwie dolne jedynki (już za chwileczkę, już za momencik)... ostatnia w grupie przedszkolnej, stąd to "w końcu", - odważyła sie wejść na rower!!! ...i konia :) - jutro do zerówy, cieszy się jak wariatka, ale jeszcze nie wie, że jej przyjaciółka poszłą do zerówki szkolnej ;( - po wczorajszych porządkach w pokoju, jestem z niej dumna, naszykowałą 2 wory zabawek i pierdół dla innych dzieci, bo ona "jest już za duża, przecież idzie do zerówki"!!!! - skąś podłapała słowo "POLEMIZOWAĆ"!!! I KATUJE.... ;)
ale... - tęskni za nieobecna mamą, wieszając sie na niej, kiedy widzi ją na horyzoncie, - nie chce jeść, znowu ...... trudno przeczekam :), - zaczyna być kombinatorem, jak coś jest nie po jej myśli, - i jak dla mnie ZA DUZO GADA - i to piszę ja największa gaduła Lublina!!!!!!
Poza tym - mąż ściga się w POznaniu, - pół nocy szukałyśmy chomika ;) - Skali przytargała lekko poduszonego kota sąsiadki na wycieraczkę, - i brakuje mi tego spokoju z 2003 roku ......
Pozdrawiam jednak optymistycznie :)
No to pozdrawiam z niedalekiego Lubartowa:) Ja dziś wieczór usłyszałam od czterolatki: "Wynocha z tego głupiego domu, głupi rodzice, raz, dwa!" zaraz po tym, jak mąz przeczytał jej na dobranoc jedną zamiast dwóch wybranych przez nia książeczek. Ja karmiłam i usypiałam młodego, w pralce mokre pranie od kilku godzin, kolejne czeka do wrzucenia, w niedziele chrzciny i tez ogólnie ciekawie. Zostawiliśmy ją sama i wrzeszczała tak w nieboglosy. A ręce nam tak swędziały do klapsów...
kokunia - 06.09.2008 12:04
Ależ u Was sie dzieje. Wiktorkowi też rusza się dolny ząbek. pozdrowionka
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|