Byłam przerażona
Olafia - 09.08.2005 13:32
Byłam przerażona
Chciałam ostrzec wszystkich rodziców i UCZULIĆ. Jeśli macie dzieci wiercipięty nie spuszczajcie ich z oczu nawet na kilka sekund szczególnie w miejscach gdzie jest większe skupisko ludzi. Na pewno jesteście kobietami odpowiedzialnymi i czytając to pomyślicie - mnie to nie dotyczy, ale to może zdażyć się każdemu. Rodzina twierdzi że jestem przeczulona i mojego synusia pilnuję na każdym kroku (2 lata 2 m-ce) a jednak stało się. Spędzaliśmy weekend w ślicznej wypoczynkowej miejscowości, na deptaku sporo ludzi, na sękundę odwróciłam głowę w drugą stronę i mały mi znikł, po prostu rozpłynął się!!!!! Z mężem i znajomymi rozbiegliśmy się we wszystkie strony, szukaliśmy, wołaliśmy - nie ma śladu dziecka - jak kamień w wodę. Niedaleko parku płynęła rzeka tego najbardziej się obawiałam. Zobaczyłam kilku policjantów, pobiegłam do nich, drżąca i dysząca opisałam dziecko, okazało się że któryś z nich dostrzegł takiego malucha (znak szczególny bardzo kręcone włoski) i pokazał mi w którym kierunku dziecko biegło. Dopadłam go na basenie na którym dzień wcześniej byliśmy, samiutki spacerował przy brzegu basenu o głębokości 5 metrów !!!!!! Serce mi waliło, musiałam przebiec ok. 20 metrów żeby go złapać, on był tyłem nie widział mnie a ja nie chciałam go przestraszyć krzycząć. Bramy basenu były otwarte bo było ok 18.30 a ratownicy byli owszem ale w związku z tym że było pusto nie zwracali na nic uwagi i Patryczka też nie widzieli, siedzieli sobie pod drzewkiem na leżaczkach i gadali. Dobiegłam do malucha, złapałam w ramiona, trzęsłam się jak osika i beczałm, nie wiem czy ze szczęścia czy z rozpaczy. Cała historia trwała może trudno mi określić ale z 5 do 7 minut, straciłam poczucie czasu, dla mnie była to wieczność, a odległość od miejsca gdzie się zgubił do basenu wynosiła ok. 200 metrów, czyli ten mały uciekinier musiał całą drogę szybko biec. Jeszcze nigdy w życiu tak strasznie się nie bałam. UCZULAM, UCZULAM WSZYSTKICH jeśli macie dzieci takie jak moje żywe srebro trzymać za rękę, nie spuszczać wzroku!!!! Zawsze się dziwiłam jak to dziecko może się komuś zgubić? rodzice nie odpowiedzialni czy co? a tu taka historia. Chcę jeszcze podkreślić że Patryk wogóle nie był przestraszony ani zapłakany, chodził przy tym basenie jakby się nic nie stało. I jeszcze coś - on chyba polubił te ucieczki bo dwa dni później w Auchan znów próbował tego samego, on po prostu pędem biegnie przed siebie i w sekundzie znika z pola widzenia. Pozdrawiam wszystkich małych szybkobiegaczy.
kas - 09.08.2005 14:09
Dobrze że się nic nie stało...
A może jeszcze szelki? Ja wiem, że tak duże dziecko z szelkami może wzbudzać zainteresowanie, ale to lepsze niż jakiś wypadek... POzdrawiam
Kaśka I buzi od Zuzi (16.10.02) oraz ...
MONIKACHORZÓW - 09.08.2005 14:19
o boże....koszmar musiałaś przezyć .....pierwsze co to też pomyślałam o szelkach,szczególnie w takich miejscach jak markety....niestety innej rady nie ma .... marcin na razie nie jest długodystansowcem a juz ma predyspozycje na małego zbiega.uciekał nam ostatnio w media markt i czym prędzej między lodówki....mimo tego że sklep był niemal pusty to i tak chwile grozy przezywałam kiedy nie było go tam,gdzie przed chwilą pobiegł....ja się chyba jednak w awaryjne szelki zaopatrze.....
Monika i Marcinek (15.01.04)
Cait - 09.08.2005 14:21
Najgorszy sen mojego dzieciństwa, to właśnie coś podobnego. Idę z mamą zatłoczoną ulicą, i nagle rozdzielamy się. Krzyczę, ale mama mnie nie słyszy, choć widzę, że mnie szuka. Budziłam się w spazmach. Nie wiem czy coś takiego miało miejsce, czy to tylko wyobraźnia, ale przeżycie bardzo silne skoro dotąd to pamiętam. Dobrze, że nic się maluchowi nie stało.
Cait + Alka (15 stycznia 2003)
BeeM - 09.08.2005 16:09
no to współczuję Ci przeżyć... dobrze, że to się na strachu skończyło...kurcze obawiam się, że mnie takie akcje czekają Szym uwielbia kierować się w przeciwną stronę niż wszyscy i to w tempie strusia pędziwiatra:)
Beata + Szymek (25.04.2004)
asia80 - 09.08.2005 17:55
Mi Oli na ulamek sekundy zniknal z oczu w 5-10-15, przeszedl pod wieszakiem z ubraiami, a ja nie moglam biec za nim, bo byl tlok. Zlapalam go dopiero na galerii w Tesco, ale przez te kilka sekund malo nie umarlam ze strachu szukajac gdzie poszedl!!! Dobrze ze Wasza historia zakonczyla sie dobrze!!!
Asia i
Nati27 - 09.08.2005 18:23
Naszczescie wszystko dobrze się skończyło ......... a ciarki mam takie ze szok czytałam twoją historję z otwartą buzią i wielkim przerazeniem nawet nieumiem sobie wyobrazić co się działo w twojej głowie w tym czasie :(
<font color=blue>Nati i Kamilka 05.04.04</font color=blue>[img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]
kokunia - 09.08.2005 23:38
Też bym była na Twoim miejscu przerażona- dobrze, że syńcio się odnalazł cały i zdrowy. Ja byłam teraz przez tydzień ze znajomymi nad jeziorkiem i też trzy i cztero- latek zniknęli z oczu rodzicom nie wiadomo kiedy, okazało się, że chłopcy poszli sobie na pomost, a jeden z nich gotowy był już ześlizgnąć się ze ślizgawki do jeziora. Całe szczęście, że mojemu Wiktorkowi nie przyszlo do głowy aby uciekać ze starszymi kolegami.
Agata i Wiktorek (13.04.2003)
Klucha - 17.08.2005 23:18
dlatego jak muszę Zu spuścić z oka to informuję męża aby na nią patrzył lub jak jestem sama to łapie ją za rękę, kaptur czy kitkę :)
Izka i Zuzia 3 latka :)
kika210 - 18.08.2005 15:19
Pomyśl o szelkach, moja Ada dopiero od niedawna biega samopas, wcześniej też uciekała, aż raz sie jej schowałam i najadła sie strachu-od tego czasu sama się mnie pilnuje.
Ada 2lata! <a target="_blank" href=http://ps.friko.pl>ps.friko.pl</a>
mai - 18.08.2005 15:34
lo boshe, z calego serducha wspolczuje Ci przezycia!
Amelia 15 m-cy
gucia - 18.08.2005 17:32
wyobrazam sobie co przezylas.........straszne- faktycznie moze sie przydazyc kazdemu kto ma male dziecko- chyba zeby je trzymac na smyczy.......Dobrze ze wszystko dobrze sie skonczylo.Pzdr!
kasiex - 18.08.2005 19:51
dokładnie wiem o czym mówisz... przeżyłam podobną historię z córką koleżanki.... szukałyśmy jej obie (zaryczane) w centrum handlowym, a ona schowała się w sklepie sportowym za pólkę - poszła zrobić kupę... ah, te nasze dzieciaki...
Kasia mama Kuby (24.01.03)
porky - 18.08.2005 20:45
współczuje przezyć
najważniejsze, że wszystko się dobrze skończyło
Juleczka (Puchatek) 12.12.04
tekilla30 - 19.08.2005 13:45
Wiem co czulaś , bo ja przezylam podobną historię. To straszne !!! Zajrzyj na Kiedy dziecko juz jest. Tam to opisalam.
KAMIL 6L TOMEK 2L
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|