Chyba nie zasługuje na szczescie!
trunia10 - 08.05.2007 17:44
Chyba nie zasługuje na szczescie!
Znow dopadl mnie dolek:(jak czesc osob wie rodzice moi przebywaja za granica mama pokazuje sie raz na pol roku i wlasnie w niedziele przyjechala....i moi rodzice nie lubia mojego meza[poniewaz jak oni to powiedzieli nie lubia go za to jak mnie traktuje] i dzis moja mamuska sciela sie z moim mezem a poszlo o to ze chyba przepalil sie odkurzacz i mam poprosila go aby zobaczyl co sie stalo a on powiedzial ze nie wie co sie stalo i nie bedzie nic dotykal i wtedy moja mama[ma ciety jezyk poprostu nie pozwoli sobie na skakania a napewno na to aby jak to nazwala gowniarz na nia podnosil glos]poniewaz mieszkamy w mojej mamy mieszkaniu i oni wszystko oplacaja oprocz jedzenia i prad poniewaz jest z nami jeszcze moj brat i ja mam go pod opieka......no i zaczela sie klotnia poprostuy mialam ochote zatrzasnac drzwi i wyjsc:(i moja mama spokojnie pogadala ze mna i powiedzxiala ze ja poprostu boli to jak on mnie traktuje nie pomaga mi w niczym ja rok temu chodzilam do pracy do szkoly i przychodzilam i jeszcze obiad gotowala a jak on chodzi do pracy to uwaza ze na tym koniec i jak o co s go prosze to mowi ze on byl w pracy[doslownie mnie rozbraja]a wczoraj np poszlam o 19 do cioci i wrocilam o 23 i dowiedzialam sie rano ze moj malozonek nie dal dziecku kolacji i o 1 w nocy sie syn obudzil aby dac mu mleczka niewyobrazam sobie poprostu sytuacji aby moje dziecko choidzilo glodne ale przeciez zostawilam go pod opieka ojca wiec bylam spokojna poprostu wysiadam mam juz dosc naprawde niewiem .......sama niewiem juz nic nie wiem jak postepowac czy byc sama czy byc z nim ......prosze doradzcie bo oszoleje albo trafie do szpitala psychiatrycznego.....przepraszamz e tak wszystko napisane chaotycznie:(dziekuje za kazda porade!!
Nena75 - 08.05.2007 18:12
Truniu...ile Ty masz lat? tak pytam z ciekawości, bo z formy w jakiej piszesz wnioskuję, że jesteś bardzo młodą osobą i Twój mąż też. Po 30stce styl pisania się zmienia [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] Nie dam Ci rady w stylu-zostaw go, spakuj mu walizki i wystaw za drzwi...Mój mąż jeśli chodzi o niezaradność przy dziecku jest taki sam. Lodówka może pękać w szwach a on i tak mu nie zrobi kolacji. Dlatego ja nauczona doświadczeniem wolę zostawić gotową kolację i jak krowie na rowie wytłumaczyć co gdzie jest i o której ma dziecku dać jeść. Nie da się prośbą? to spróbuj podstępem. Mojego udaje mi się nawet wykorzystać do rozwieszania prania na suszarce.[img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] Wieczorne mycie to już rytuał dla taty (małymi kroczkami, ale doszliśmy do tego). Powiem Ci tak, Twój mąż nie zmienił się z dnia na dzień, od kiedy jest dziecko. On taki był zawsze tylko, że nie zwracałaś na to uwagi, albo przymykałaś oko, bo brak pomocy w domu tak Ci nie przeszkadzał. U nas ani prośby ani awantury nie przyniosły rezultatu. Dopiero zasada "małych kroczków". Powodzenia!
P.S. A mama niech nie urządza awantur, bo nie ma nic gorszego niż zapieniona teściowa....[img]/images/forum/icons/crazy.gif[/img]
W i T 3l 5m
trunia10 - 08.05.2007 18:27
Ja mam 21 a maz 24 ....ja poprostu boje sie samotnosci bycia sama....mamuska tez powtarza ze on byl taki zawsze ale ja poprostu niezauwazalam tego......u nas ani grozba ani prosba nie pomaga....niewiem jak do tego dojsc aby nauczyc go samodzielnosci....ale nie rozumiem dlaczego jak jedzie w odwiedziny na 2-3 dni do mamy tam robi wszystko sprzatam robi pranie rozwiesza je a nawet ,,,,,,,obiera ziemniaki a przez te 4 lata[wlasnie dzis mija 4 lata jak jestesmy razem]nigdy nic z tych rzeczy niezrobil w domu,choc on czesto powtarza ze tu gdzie mieszka nie jest jego dom lecz tam gdzie jest jego mama:(
polahola - 08.05.2007 18:51
W odpowiedzi na:
on czesto powtarza ze tu gdzie mieszka nie jest jego dom lecz tam gdzie jest jego mama:(
a sa jakies pozytywy waszego bycia razem? bo nie moge sie doszukac...
adam6l.maya&nina4l.
weronka - 08.05.2007 19:02
podepnę się pod Twój post,bo ten sam fragment mnie zszokował....
to jest chore! mi by to dało dużo do myślenia i nie sądzę, że chciałabym być z kimś takim... w jakim celu związał się z Tobą, truniu? po to by mieć służącą? coś tu nie gra...coś się powinno zmienić... a mamie zabroniłabym wtrącać się (delikatnie i taktownie o ile to tylko możliwe) bo robienie awantur nic tu nie zmieni, a na większość ludzi podziała jak płachta na byka i skutek będzie odwrotny od zamierzonego...
W.
ViKing - 08.05.2007 19:15
Dokładnie ten sam fragment chciałam przytoczyć. Wydaje mi się, że facet nie dorósł by mieć własną rodzinę, chyba nadal chce być syneczkiem mamusi. [img]/images/forum/icons/crazy.gif[/img]
Kinia
morena - 08.05.2007 19:44
W odpowiedzi na:
Lodówka może pękać w szwach a on i tak mu nie zrobi kolacji.
o rany! To jest więcej takich egzemplarzy? ;-) Myślałam, że tylko mnie taki się trafił :-))
Hania i Michaś
MONIKACHORZÓW - 08.05.2007 21:39
ja mysle że to wina wychowania faceta przez własna matke....czesto matki robia z synów "świete krowy" i usługują im we wszystkim i potem taki "pan"zakłada swoją rodzine i nic sie nie zmienia tylko to że miejsce służącej -mamusi zajmuje służąca- żonka ... ja akurat nie narzekam bo mój nauczony robić wszystko w domu -pomaga mi jak może -na ile mu czas pozwala...ale znam takich delikwentów których zona wyjedzie na tydzień a on z braku czystych slipek chodzi w kapielówkach bo wyprać sobie nie potrafi... a więc mamy chłopców-od poczatku uczmy samodzielności bo nasze synowe będa nam to kiedyś wypominały....[img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]
m&m15.01.04
Nena75 - 08.05.2007 22:14
Mój z braku czystych slipek chodził bez (tak było kiedyś na wakacjach [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]
W i T 3l 5m
karen. - 09.05.2007 10:04
święte słowa... matki nie wychowują synów dla siebie, one wychowują ich dla żon- a w efekcie jest jak jest. Mój mąż nie jest takim mami synkiem, on wręcz kiedyś powiedział,że kocha swoją matkę ale jej nie lubi (była bardzo zaborcza) a teraz twierdzi,że jego rodziną i domem jestem ja, a tamten dom schodzi na plan dalszy.(gdy to mówił mił 26 lat) I zato go tak mocno kocham ;-)
Bib - 09.05.2007 12:53
Mnie tez sie taki trafil :) Ale jak mu powiem, ze ma dzieciom dac konkretna rzecz do zjedzenia to da. Druga sprawa to by go zameczyly jak by im nie dal ;))
Monika z Grzesiem, Iza (9.08.2005) i Adaś (18.09.2003)
ahimsa - 09.05.2007 13:08
Ja musiałam pomóc odciąć pępowinkę;) Bo on kompletnie nie wiedział, jak się za to zabrać!
i Mat 2,5l
Jumo - 09.05.2007 13:18
W odpowiedzi na:
choc on czesto powtarza ze tu gdzie mieszka nie jest jego dom lecz tam gdzie jest jego mama:(
sorry, trunia - ale na taki tekst strzeliłabym po prostu gościa w pysk :/
Gabrycha - 09.05.2007 13:19
Dokładne się z Tobą zgodzę:) Ja również moge liczyć na mojego męża we wszystkim,pomaga bo chce i lubi:).Nie wyobrażam sobie żeby wszystko było na mojej głowie i tylko podane,wyprane,uprasowane...brrr.Oczywiście,że pewne zachwania wynosi się z domu.Jeżeli mamusie będa robiły wszystko za swoich synków to potem w małrzeństwie będą oczekiwać tego samego od swoich żona.
Dorota i Antoś(24.03.2005)
morena - 09.05.2007 14:08
W odpowiedzi na:
z braku czystych slipek chodzi w kapielówkach bo wyprać sobie nie potrafi...
potrafi, potrafi, tylko mu się nie chce albo w ogóle o tym nie pomyśli - bo co on będzie się takimi przyziemnymi sprawami zajmował [img]/images/forum/icons/crazy.gif[/img]
Hania i Michaś
vooxy - 09.05.2007 14:32
Jak ma 24 to Cię mogę pocieszyć z doświadczenia, że w tym wieku faceci mają jeszcze często gówniarskie zachowania ;) bo mój za parę mies tyle lat wlasnie skończy i czasami mam wrażenie że mam dwójkę chłopców na wychowaniu ;). A tak poważnie to nie miła sprawa, że Waszej małej rodzinki nie uważa za swój dom. Napisz coś więcej o Was, jakie są pozytywy Waszego związku?
Łukasz 8.01.2003
trunia10 - 09.05.2007 16:51
Smutno mi:(
majowka - 09.05.2007 17:03
jumo :-)
trunia - czyli nie ma zadnych pozytywow??
mama majowego synka '05
agat79 - 09.05.2007 17:18
Jak ladnie to ujelas!!! Ja mam podobny problem jak autorka watku, z tym, ze moja mama mieszka daleko i problem jest, gdy odwiedza nas, lub my jedziemy tam! (chodzi o konflikty z mezem). A jesli chodzi o pomoc to tez stwierdzam, ze faceci sa jak dzieci, nie umieja myslec jak my, kobiety. My potrafimy robic 10 rzeczy na raz i juz planowac w glowie, co jeszcze nam zostalo. A facetowi trzeba wydawac polecenie za poleceniem, najlepiej kartke napisac i jeszcze sprawdzic efekt!! Ale do tego tez trzeba dojrzec, bo to pokazuje czas!!
Agata i Olivia 27.07.04 i Victoria 08.03.07 :-))
agat79 - 09.05.2007 17:31
kazdy facet ma w sobie tego"malego chlopca", ktorego ujawnia w roznych sytuacjach. I wcale nie zalezy to od wieku. Moj ma ponad 30, a nie moge go codziennie oderwac od..........wirtualnej wojny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tez o to sie ostatnio klocimy, bo jeszcze jak byla w ciazy, to wyrabialam z jednym dzieckiem, niestety przy dwojce jest wiecej roboty nie mowic o gotowaniu, sprzataniu, praniu, i czesciej potrzebuje jego pomocy!!! tez w chwilach skrajnego wyczerpania nerwowego mam ochote usiasc i opisac swoj zal na forum, ale wtedy z reguly forum nie dziala!! Coz, moze tak ma byc ;-))
Agata i Olivia 27.07.04 i Victoria 08.03.07 :-))
Nena75 - 09.05.2007 18:06
Truniu, a co Was łączy? (oprócz dziecka)
W i T 3l 5m
trunia10 - 09.05.2007 18:15
pozytywy sa takie jak ja go kocham on mnie tez[yak przynajmniej mowi],lubimy czasami posiedziec pogadac sobie ale zdarza sie nam to coraz rzadziej i mysle ze on mnie rozumie i ja jego rowniez,tylko wkurza mnie poprotu to ze chcialabym aby mi choc CZASAMI w czyms pomogl bo czasami jest mi naprawde ciuezko:(
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|