ďťż
Strona główna
 
co na samotność?



mausky - 07.01.2004 17:13
co na samotność?
  W dzisiejszym świecie niby nie czujemy sie sami, jesteśmy otoczeni sprzetami, takimi jak telewizor, radio. Na zakupach jesteśmy w otoczeniu tłumów, a jednak czasem doskwiera mi samotność. Przyjaciół zostawiłam w Szczecinie a o nowych trudno. DZiecko pochłania mi cały czas. Jednak czy tak ma wyglądać życie, czy telewizor, komputer, czytaj forum ma zrekompensowac samotność.

Jak to jest u Was? Jak walczyć z samotnośćią, bo kiedyś dzieci nas opuszczą i co wtedy zrobić z wolnym czasem, którego teraz brak?

pozdrawiam wszystkie mamy

Aneta i Tymek ur 19.10.2003




sasza - 08.01.2004 00:27

  hmmmmmm. doskonale rozumiem co czujesz .
ja do sprzetow , ktore wymienilas dodaje telefon :-)bez kilku (tygodniowo) dlugich rozmow z moja siostra chyba bym zwariowala. niestety im jestesmy starsze tym trudniej o nowe przyjaznie , zupelnie nie wiem dlaczego , czy tak bardzo jestesmy pochlonieci soba , ze nie jestesmy w stanie glebiej sie zaangazowac?? nie wiem.
w kazdym razie , bazujac na wlasnym przykladzie , nie pozwole by moje dziecko bylo jedynakiem i stracilo szanse poznania milosci siostrzanej (braterskiej) przyjaciele przychodza i odchodza , albo my ich opuszczamy , a z rodzenstwem jest sie na zawsze , mimo , ze czasami baaardzo daleko .
sasza¬DuszkA




kasiabu - 08.01.2004 09:23

  Oj, oj mam dokładnie tak samo i przyjaciół tez zostawiłam w Szczecinie...........
A samotnośc zaczęła mi doskwierać nadmierni ostatnimi czasy, i jakoś czuję, że bardzo ale to bardzo chce mi się juz IŚĆ DO ROBOTY!! I miec kolezanki i pogadac o dupie Maryny. Miotam się juz od pewnego czasu i coś czuję że długo nie pociągne jak cos nie zmienię.
pozdrawiam depresyjnie
Kasia i Piotruś 9 m




Karolina_i_Jasiu - 08.01.2004 17:10

  To ja sie tez troszke pozale....
Co zrobic z samotnoscia, gdy jest sie samemu z dzieckiem, a maz w pracy za granica? W zasadzie Jasiu zajmuje mi caly czas, do tego tv, internet, forum :)), ale czasami .... Tez brakuje mi przyjaciol- zostali w Poznaniu, gdzie studiowalam. Mam chwile, ze teknie za studiami, pogaduchami w nocy z przyjaciolkami i codziennym widywaniem sie z ludzmi, z ktorymi mialam o czym rozmawiac.
No, to rzeczywiscie, pozalilam sie.
Pozdrawiam serdecznie :)))

Karolina i Jasiu (21.02.2003)





BeataB - 08.01.2004 21:12

  pozdrawiam Cie serdecznie ze Szczecina:-))))

chyba musisz sobie poszukać nowych przyjaciół, znajomych....jednak tak to już jest, że jak się wyjedzie daleko od rodziny i przyjaciół, to trzeba się na nowo akilmatyzować. i nie ejst to łatwe, gdy ukończyło się już szkoły, nie pracuje się... zresztą takie przyjaźnie młodzieńcze są najtrwalsze i najważniejsze w moim odczuciu.
może za jakiś czas pójdziesz do pracy, zapiszesz sie do klubu fitness... troche poobracasz się miedzy ludźmi i nie będzie juz takiej samotności....

Beata&Patryk(03.03.03)<a target="_blank" href=http://betka.prv.pl>http://betka.prv.pl</a>



mausky - 09.01.2004 10:35

  Chyba ciężko się ze mną zaprzyjażnić, bo pracuję jeszcze w Warszawie, a mieszkam w Poznaniu, teraz jestem na macierzyńskim, a do klubu fitness też chodziłam 1 rok w Poznaniu i stwierdziłam, że tam każdy jest zajęty sobą i ciężko nawiazać nowe znajomości, więc chyba raczej nie. Chyba, ze ludzie się zmieniają.

Aneta i Tymek ur 19.10.2003



Jane - 11.01.2004 00:16

  o, ja to doskonale znam, bo tez zostawilam rodzine i przyjaciol 500 km stad... Mnie pomaga Chmielewska - pewnie, ze ksiazka to nie to samo, co np pogaduchy z przyjaciolka, ale ja te jej ksiazki czytam od lat i walkuje po kilka razy, a niektore to juz niemal na pamiec znam. Maz nie potrafi tego zrozumiec, ale ja tak dobrze i tak swojsko sie czuje przezywajac na nowo perypetie ulubionych bohaterow i tyle mi to daje sily i pozytywnej energii, ze nie zamierzam z tego rezygnowac. Moze kiedys bedzie jakis teleturniej z tworczosci Chmielewskiej - na pewno wystartuje ;))))

Jane i Małgosia 04.05.2003



dharma - 11.01.2004 01:09

  oj tak Chmielewska jest cool!
Perypetie biednego Lesia, krowa niebiańska albo jak wytrzymać z mężczyzną... i wiele wiele innych...
też jestem miłośniczką jej książek [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
Zazwyczaj rechoczę się w głos, mimo ze czytam je po raz enty hiihi



Pozdrawiamy fankę p. Chmielewskiej hihi

Dharma i córcia Nadia (14.09.2003r.)



dharma - 11.01.2004 01:54

  ehhh... samotnośc... też wiem coś o tym...
Niby mieszkam w Poznaniu od kilku lat i mam tu znajomych, ale... od czasu kiedy urodziła się Nadia wszystko jakoś dziwnie się zmieniło...
Przyjaciółka (znamy się od ponad 10 lat) mieszkająca kilka bloków dalej była u nas ostatnio przed świętami [img]/images/forum/icons/frown.gif[/img](może to dziwne, ale podejrzewam, że tylko z powodu problemów z kompem a my mogliśmy pomóc) Niby wyśle jakiegoś sesemesa, ale przejście 100m chyba ją przerasta...
Nie można już ze mną przebalować całej nocy, nie prowadzę otwartego domu, do którego można było wlecieć w zasadzie o kazdej porze, więc nie jestem dobrą kumpelą (myślałam, że świat się na tym nie kończy... a jednak) Beczeć mi się chce [img]/images/forum/icons/frown.gif[/img]
Ludzie, z którymi studiowałam też już żyją swoim życiem -praca - nowi znajomi z pracy, szkolenia, wyjazdy... mama z dzieckiem nie pasuje do tego towarzystwa... bo o czym może pogadać? o pieluchach tylko przecież...
Rozpoczęłam nowy kier studiów... ale co z tego - wszyscy są ode mnie młodsi o kilka lat i dla nich dom, dziecko, samodzielność tak naprawdę to abstrakcja zupełna. Na zajęcia i tak nie chodzę za często, bo małą karmię piersią.
Dziwnie się czuję... niby mam znajomych na miejscu, ale... tak szczerze mówiąc jestem sama [img]/images/forum/icons/frown.gif[/img]
Zawsze byłam duszą towarzystwa, bo bardzo szybko nawiązuję kontakty z ludźmi i teraz jest mi straaaaasznie ciężko, że nie mogę się wygadać, zorganizować czegoś...
Dzięki Bogu, że mam najkochańszą córunię i kochanego faceta przy sobie - inaczej chyba bym w takiej sytuacji jak teraz zwariowała.
Ehhh... ale się wyżaliłam [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] - sorki

Przyjdzie wiosna to będzie organizowanych więcej spotkań mamuś forumowych [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img] To pewnie poprawi nam humorki [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
Nie mogę się już doczekać!!!
Tak więc podsumowując te wszystkie smutne wywody... głowa do góry! Byle do wiosny!



p.s. a my to prawie sąsiadki jesteśmy...

Pozdrawiamy cieplutko

Dharma i córcia Nadia (14.09.2003r.)<P ID="edit"><FONT class="small">Edited by dharma on 2004/01/11 03:05.</FONT></P>



Magdawroc - 11.01.2004 09:56

  POra na znajomości z piaskownicy!
U mnie też się tak porobiło,że jedne znajomości się utrzymały a inne rozwinęły ale wszystko z dzieciatymi mamuśkami...

Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)




mausky - 11.01.2004 10:53

  Twoja córeczka jest ok. 1 miesiąca starsza od mojego Tymona. Mieszkam daleko i blisko bo przy Naramowickiej, ale chodzę z nim do pediatry na Kosmonautów. cIESZĘ SIĘ, ZE W KOŃCU POZYTYWNIE myślisz o spotkaniau poznanianek. Następnym razem, jak będzie ciepło to zaproponuję cytadelę. Może wtedy uda Ci się przyjść.

pozdrawiam

a z koleżankami to wszystkie mamy maj ą taki problem, moje koleżanki ze Szczecina, też nie chcą gadac o dzieciach , jak ich nie mają, nawet telefonicznie.
Pogadaj z koleżanką, może źle ją oceniasz.

Aneta i Tymek ur 19.10.2003



dharma - 11.01.2004 18:08

  Na poprzednie spotkanie bardzo chcialam przyjsc, ale miałam zajęcia na uczelni i nic z tego niestety nie wyszło :(
Hehe do przychodni mamy całkiem blisko
Z tą przyjaciółką to sama nie wiem co myśleć... w każdym razie to już z całą pewnością nie jest to samo co było wcześniej... trudno :(
Może wszystko wroci do normy jak sama zostanie mama :)
Spróbuje z nia porozmawiać... pożyjemy- zobaczymy co z tego wyjdzie...

A Cytadela to bardzo dobry pomysł - jest gdzie pospacerować i nie dmucha tak jak na Malcie ;)



Pozdrawiamy

Dharma i córcia Nadia (14.09.2003r.)



dharma - 11.01.2004 18:18

  No u nas pewnie też tak będzie... a do wiosny i piaskownicy jeszcze troszkę... buuu
Sądzę,że dotychczasowe znajomości też sie zmienią, kiedy Nadia będzie większa i będę ją mogła częściej zostawiać w domku np. z tatą :)
No i przede wszystkim będzie inaczej jak moje koleżanki same zostana mamami [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]



Pozdrawiamy

Dharma i córcia Nadia (14.09.2003r.)



DNA - 12.01.2004 02:19

  Ja jestem ze Szczecina i chetnie z Toba pogadam o dzieciach [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]

pozdrawiam serdecznie-szczecinsko [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]

Dana&Gabi(23.09.03)



mausky - 12.01.2004 16:40

  Ale ja już niestety nie mieszkam w Szczecinie, choć było tam fajnie, teraz Poznań

Aneta i Tymek ur 19.10.2003



lunea - 13.01.2004 15:59

  Prawie to samo mogłabym ja powiedzieć. Też miałam przyjaciółkę, super towarzyszkę, ale od kiedy wyszłam za mąż, klops. A z pozostałymi znajomymi nie mam kontaktu... Nawet jeśli się spotkamy, to nie bardzo mam o czym porozmawiać. No bo o czym, skoro oni wspominają jakąś imprezę, na której mnie nie było (karmię piersią, więc mogę wyjść na góra 3 h)?? A ludzie ze studiów to też... inny świat... No i też tak sobie myślę, ze gdyby nie mąż, to bym była kompletnie sama. Ale na szczęscie mam 2 koleżanki, które mają dzieci i stwierdzam, ze przychodzi okres w życiu, kiedy można się dogadać z ludźmi prowadzącymi życie podobne do naszego (czyli teraz z małymi dziećmi). Tak więc wg mnie to jest tylko kwestia czasu kiedy kontakty ze starymi, nie odziecianymi znajomymi, urwie się.
No i też nie mogę się doczekać wiosny, może w końcu będę mogła się z Wami, Poznaniankami, spotkać? :)
Pozdrowionka!'

lunea i Weronika (24.09.03)




redzia33 - 15.01.2004 17:46

  oooooooooo cytadela to dobra myśl :)))))
pozdrowionka

redzia + Michaś (2.09.2003)



mausky - 15.01.2004 18:37

  fajny śliniaczek, gdzie takie można kupić?

Aneta i Tymek ur 19.10.2003



redzia33 - 15.01.2004 21:01

  Dostaliśmy go od mojej siostry mieszkającej w Niemczech. Nie wiem, moze u nas też takie są...

redzia + Michaś (2.09.2003)



Ada26 - 16.01.2004 17:19

  Anetko, doskonale Cię rozumiem. Mieszkam z dala od rodziny, dwóch przyjaciółek (tych samych od nastu lat), znajomych, gdyż przyjechałam w rodzinne strony mojego męża i tu mieszkamy. Nie mam w realu koleżanek, ani czasu, by gdzieś polecieć, poznać kogoś... Zajęta dziećmi, mnóstwem obowiązków w domu, zapominam o sobie. Budżet (bardzo skromny) organizuję tak, że najpierw muszą być zaspokojone potrzeby dzieci, ja na szarym końcu. Czasem mam dość, chciałabym wziąć dzień wolnego, wyjść z domu i iść przed siebie, w siną dal. Nie narzekam, moje małżeństwo jest udane, dzieci dobrze się chowają (synek jest rodzony, córka przybrana), ale czasem czegoś mi brak... Tęsknię do rodzinnych stron (ponad 300 km stąd), do studenckich beztroskich czasów i... dziękuję Bogu za net, bo to jedyny dla mnie kontakt z ludźmi. Smutne, prawda?
Myślę, że gdyby zdarzył się cud i znalazłabym pracę, to moje życie diametralnie by się zmieniło: dodatkowa kasa, znajomi, poczucie spełnienia i przeświadczenie, że jednak dyplomu nie zrobiłam jedynie dla własnej satysfakcji...


mamusia Szymusia [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]



jell - 17.01.2004 13:39

  podpisuję się pod Waszymi postami rzekami i nogami!. Mieszkam w Poznaniu ( piątkowo), a po porodzie ( czyt. od kiedy nie moge wychodzic z domu kiedy i na ile chcę), koleżanek mi dziwnie ubyło. Nawet, jeśli któras do mnie wpadnie, to rozmowa jakoś się nie klei...Jestem z dzidziusiem 24h i czasem czuję, że zwariuję - brakuje mi zwyczajnie towarzystwa i... takiej przestrzeni. Czasem mam potworne poczucie winy, bo te moje nastroje wyładowywuję na dziecku w tym sensie, że np. mniej zabawiam Zosię, mniej si e do niej usmiecham... Straszne!

Ps. Jestem " nowa", mam Zosię - 31.08.2003r.




Ada26 - 17.01.2004 16:23

  jell, nie wiem jak wygląda Twoja sytuacja, bo niewiele napisałaś, ale powiem, że ważne są kilkugodzinne "urlopy" od maluchów - babcia do córci, a Ty do kina z facetem, czy koleżankami, gdzieś na piwko czy choćby półażenie po sklepach. Gdy zaczerpniesz świeżego powietrza, odstresujesz się i znowu pogadasz z ludźmi o pierdołach, a nie o kupach i zupkach [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] zobaczysz, że poczujesz się lepiej. Nie uważam, żeby to było złe, przeciwnie - taka odstresowana i uśmiechnięta, stęskniona za swoim bączkiem mama, jest lepsza niż ta 24/h zmęczona i rozgoryczona maruda, no nie? [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]
A w tym poczuciu winy nie jesteś odosobniona, nie martw się. Po prostu znajdź dla siebie odrobinę czasu (ja np. czasami zostawiam całe towarzystwo w domu i wychodzę sama do miasta, by odpocząć od domu) i zobaczysz, że będzie dużo, dużo lepiej! [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] Pozdrawiamy [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]

Szkoda, że nie masz fotki Zosi... [img]/images/forum/icons/frown.gif[/img] Też jestem nowa [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]


mamusia Szymusia [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]



jell - 19.01.2004 15:21

  Widzisz, mamusiu Szymusia, doskonale zdaję sobie sprawę z dobrodziejstw odpoczynku psychicznego, nawet godzinnego. Niestety, mąż pracuje do 21.00, wpada tylko na przerwe obiadową. W soboty i niedziele jakos tak się składa, że albo jestesmy zapraszani do rodziny, albo robimy zakupy, albo szczerze mówiąc po prostu jestesmy w domu bo z mężem tez chciałabym trochę pobyć. Cóż, co do teściów - zostawiliśmy im małą raz- poszliśmy do kina na "Władcę pierścieni", bo oboje usychaliśmy na brak nawet takiej kultury. Zosia dała dziadkom tak popalić ( wyłą przez 4 godziny z 15 - mninutową przerwą na drzemkę), że ci powiedzieli, że na razie boją się eksperymentować z babysittingiem... I cóż, dalej za bardzo nie mam jak się ruszyc na dł€żej...

Ps. Bardzo chętnie zamieściłabym zdjęcie Zosi, ale...nie mam pojęcia jak się to robi. Mogłabym Was poprosic o pomoc? - aparat cyfrowy mamy...

Pozdrowionka!




Ada26 - 22.01.2004 01:04

  jell, zajrzyj do "spis forum" (masz na górze) a potem "Od redakcji". Tam jest taki wątek "do wszystkich chcących wkleić zdjęcie na forum". Dziewczyna podała tak łatwą instrukcję, że nawet ja zajarzyłam ;) Najpierw będziesz musiała zamieścić fotkę na stronce jakiejś (ja mam onetowy album), a potem kopiujesz adres i wklejasz w ustawieniach prywatnych, ale nie w miejscu "wklej swoje zdjęcie" czy jakoś tak tylko tam, gdzie jest miejsce na podpis. Spróbuj, w razie czego pytaj, pomogę Ci.


mama i Szymek (18.05.2003)



mausky - 22.01.2004 15:34

  to i tak jesteś szczęściarą. Mój facet wychodzi o 7:20 i przychodzi najwcześniej o 21:00, tak 2x w tyg ,a reszta to coś koło 23:00. No i nie wpada na obiad. Na szczęście weekendy ma wolne.

Tak więc siedzę z małym całymi dniami sama i już mu się ostatnio zaczęło nudzić, bo leży sam z zabawkami, a ja na forum. ;-)

pozdr

Aneta i Tymek ur 19.10.2003



mausky - 24.01.2004 13:05

  Witam

jest nowe spotkanie
tu post:
<a target="_blank" href=http://www.dzieckoinfo.com/forum/showthreaded.php?Cat=&Board=kiedydziecko&Number=42 1263&page=0&view=collapsed&sb=5&part=1#Post423328> http://www.dzieckoinfo.com/forum/showthreaded.php?Cat=&Board=kiedydziecko&Number=42 1263&page=0&view=collapsed&sb=5&part=1#Post423328</a>

pozdr

Aneta i Tymek ur 19.10.2003
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • slaveofficial.keep.pl


  • "cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :) "ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią "tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca) "czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie "jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech? "karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym "pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem "jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia "chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie.... "sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • epicusfuror.xlx.pl
  •  Pokrewne
     . : : .
    Copyright (c) 2008 pamietnik-prostytutki | Designed by Elegant WPT