Czego nie cierpię w chodzeniu do pracy
Catty - 01.05.2007 07:39
Czego nie cierpię w chodzeniu do pracy
..to to, że nawet w wekendy i wolne dni budzę się między 6.30-7.30. Dziś planowałam pospać dłużej, wyłączyłam wszystkie budziki, dziecko wyekspediowane na kilka dni z dziadkami w plener, więc myślałam że sobie pośpię. I co, 7.15 a ja się budzę i spać dalej nie mogę. I tak jest od pół roku, odkąd chodzę do pracy. I pomyśleć że kiedyś byłam strasznym śpiochem, w liceum i na studiach notorycznie zasypiałam i spóźniałam się na pierwsze zajęcia. Jeszcze przed urodzeniem Michasia w weekendy zdarzało mi się spać do 10 a nawet 11! Potem może już nie tak długo, ale do 9 to normalka. A teraz nie potrzebuję budzika, budzę się przed nim.
Tez tak macie?
Monika&Michaś 3,5 r
Nena75 - 01.05.2007 08:50
Niestety mam tak samo:) Ja nawet na wakacjach budzę się tak wcześnie czym wprowadzam w osłupienie mojego męża, bo on potrafi spać do 9-10.
Wioletta i Tomek 3 5/12
Nena75 - 01.05.2007 09:08
A ja bym się jeszcze spytała...
czego wogóle nie lubicie w swojej pracy?? Dla mnie numerem jeden jest kiedy jakiś facet (mam w pokoju dwóch) wychodzi z łazienki a drugi się go pyta i jak było??Tak jest ZAWSZE!! Mam dwóch facetów w pokoju. Jeden jest managerem. Co miesiąc przynosi nam średnio 30 zdjęć swojego synka (w zasadzie w jednej pozycji) i wszyscy się nim zachwycają a tak naprawdę nikogo to nie obchodzi. Ja się nawet nie podnoszę zza biurka [img]/images/forum/icons/crazy.gif[/img] Sama mam dziecko, ale nigdy nie zmuszałabym osób, które nie mają dzieci, które nie są w temacie do oglądania tysiąca zdjęć. Podwładny przynosi obiady managerowi nawet kiedy ten podwładny go nie je (takie dupowłażenie) Notoryczne podjadanie czyichś rzeczy z lodówki (nie wiem kto to robi) Zamykanie okien, bo ciągle komuś wieje (biurek nie pozwalają przestawić, bo tylko ja siedzę na wylocie i nikt się nie chce ze mną zamienić). Zasłanianie okien brązowymi roletami [img]/images/forum/icons/tongue.gif[/img], bo ciągle komuś słońce świeci w monitor... Jak mi się coś jeszcze przypomni do napiszę [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]
Wioletta i Tomek 3 5/12
GOHA - 01.05.2007 09:47
W odpowiedzi na:
Tez tak macie?
NIE, NIE MAM TAK I NIGDY NIE MIAŁAM!!! JESTEM STRAAASZNYM ŚPIOCHEM!!!! Przez 5 dni w tygodniu wstaję o 6.00, a w weekend mogłabym spać do 12.00!! Ale niestety tak dobrze nie mam...
Czego nie lubię w chodzeniu do pracy?? Wieczornego szykowania jedzenia do pracy i zastanawiania się w co się ubrać nstępnego dnia.
GOHA i Dareczek (02.04.03)
Leszczynka - 01.05.2007 10:09
Moze byc gorzej ,kiedy po nocnym dyzurze nadchodzi noc w domu a ty lezysz ,patrzysz w sufit przez pół nocy bo ci sie organizm przestawił a rano musisz wstac o 6 do pracy na ranny dyzur....
ahimsa - 01.05.2007 10:25
Ja tak mam, choć do pracy teraz nie chodzę;) Ale Mat nas zrywa ok.7.00. I nawet jak on śpi dłużej, to ja już nie mogę. Nie przeszkadza mi to:)
i Mat 2,5l
ahimsa - 01.05.2007 10:31
Nie znoszę; - obleśnych dowcipów z podtekstem seksualnym - zaczepek na takim samym tle - wyjadania rzeczy z szafki, notoryczne wypijanie mi kawy! - wiecznej walki o kilmatyzację- ma być włączona, czy nie? - parzenia herbaty szefowi ( ja nigdy tego nie robię) -wychodzenia na fajkę przez kolegę po kilka razy na godzinę! - i ogólnego lizusostwa - a nade wszystko lenistwa i niekompetencji!!!!!
i Mat 2,5l
Lea - 01.05.2007 10:53
W sobote wstalismy przed szostą. Wszyscy, cala rodzina. Jeszcze bajek nie bylo na Mini mini. Straaaaaaszne [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] ok. poludnia mialam wrazenie, ze robi sie wieczor [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] Ja wstalam po 4 godzinach snu!
Jestesmy nocnymi markami, ale wlasnie ostatnie tygodnie tak nas przestawily, codziennie musielismy wstawac najpozniej o 6. i tak nam zostalo ;)
Catty - 01.05.2007 10:56
"jak było"
uśmiałam się jak bóbr [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]typowi faceci, zero wrażliwości!
U mnie w pracy z 80% bab, więc czegoś takiego nie ma. W ogóle koleżanki mam rewelacyjne, przez pół dnia się hichramy[img]/images/forum/icons/smile.gif[/img] Z jedzeniem tez nie ma problemu, czasem zapomnę o jakimś żarciu to stoi dopóki pani sprzątająca tego nie wyrzuci do śmieci [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img] Wkurza mnie tylko pewna manager która w swoim pokoju ma regulator klimy który obejmuje swym działeniem także część pomieszczenia w której siedzę. Ustawia ten przełącznik na tak przeraźliwie niskie temperatury że palce mi grabieją. W pracy siedzę w tym samym swetrzysku co przychodzę, po wyjściu z pracy nie czuję różnicy w temperaturze [img]/images/forum/icons/mad.gif[/img]Wkurza mnie to okropnie! Wszyscy narzekają że jest zimno, prosiliśmy już ją parę razy to na jeden dzień podkręcała a potem znowu lodówa. Czuję się jakbym w chłodni pracowała [img]/images/forum/icons/mad.gif[/img]A ona sama jeszcze w krótkim rękawku lata.
Monika&Michaś 3,5 r
Catty - 01.05.2007 11:00
Wiesz co Lea, to chyba z wiekiem przychodzi. Jak kiedyś mogłam przez dłuższy czas wstawać skoro świt a jak już nie musiałam to mój wewnętrzny zegar spowrotem normowal się w okolicach bardziej ludzkich godzin [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
A teraz nie, budze się o tej 7-mej i z miejsca przestaję być senna.
No przynajmniej ja tak czuję ze się starzeję [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
Monika&Michaś 3,5 r
Klucha - 01.05.2007 13:01
NIE mam tak. Moge spać i spać. dziś do 11.00 :)))))))
Izka 4,5 latka
Catty - 01.05.2007 13:02
ZAZDROSZCZĘ! [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
Monika&Michaś 3,5 r
agaja - 01.05.2007 14:25
Wrzeszczących dizeci na przerwie i wiecznego" prosze panią.........., bo zapomnialem, zgudbilem, nie odrobilem, bo ten mnie pluje, kopie bije" WRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR I tego,ze wszystkie papiery musza byc an wczoraj.
ciapa - 01.05.2007 14:34
Ja spałm dzisiaj do 12 :) Tzn wstałam zrobiłam młodemu sniadanie przed 9, bo wstał koło 8, - młody grała na kompie, ogladał cartoon a myśmy spali w sąsiednim pokoju, a co :) Ja sie nie budzę sama nigdy przed 9
Kaśka i Mikołaj
krzemianka - 01.05.2007 21:06
Wewnetrzny zegar masz ustawiony, znaczy. W niedziele jak moj maz jest rano w domu, on zajmuje sie chlopakami, a ja spie do 10-11 (o ile pozwola).
Moje male marzenie - wyslac z dziadkami oba bable i spaaac ile wlezie...
Jumo - 01.05.2007 21:20
eeee, ja mogę spać ile wlezie... poranne wstawanie to dla mnie mordęga... właśnie tego i straconego czasu na dojazdy nie cierpię najbardziej w chodzeniu do pracy
Bronia - 02.05.2007 12:15
Co do pracy, to nie lubię w niej tego, co jednocześnie uwielbiam... Taka Schizofrenia.... Pracuję w weekendy i swięta, tak więc normalnie cały tydzień mogę być z Kacprem w domu, ale z drugiej strony nie mogę być i z nim i z mężem np. w Święta Bożego Narodzenia :(
Co do spania - też kiedyś byłam śpiochem. Z czułoscią wspominam, jak było jeszcze rok temu, gdy młody był w brzuchu... ech wtedy i do południa spałam (byłam na L4. musiałam leżeć). Dziś marzę, żeby pospać do 7.00... ale nie! Kacper budzi ok 5.30-6.00 :(
Pozdrawiam Bronia
iwonek23 - 02.05.2007 13:11
a ja od jakiegos czasu w weekendy mogłabym spać i spać, na szczęście Nina też lubi sobie pospać.
Ninka 2l. 3m.
121313 - 02.05.2007 13:55
jesli chodzi o spanie...to nie mozna mi przeszkadzac, tzn nkt oprocz mego dziecia [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img],, bo jestem nie do zniesienia :/ wtedy bez kija nie podchodz [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img] wstaje wczesnie 6-7 i nei ma problemu, ale spac tez musze isc wczesnie... swego czasu norma byly pobudki o godz 3 rano zwz na prace, i tez bylo ok... ale warunek zawsze jeden- musze spac conajmniej 7h [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
caluski dla michasia :D
ania
i wakacyjny Lu :)
Nena75 - 02.05.2007 14:11
W odpowiedzi na:
jestem nie do zniesienia :/ wtedy bez kija nie podchodz
Mnie dzisiaj moje dziecko obudziło o 4:30. Chciał, żebym przyszła do niego spać. Przyszłam. Ledwo zamknęłam oczy a on chciał pić. Przyniosłam. Zasnęłam. O 5:30 znów mnie obudził i stwierdził, że już nie chce spać [img]/images/forum/icons/shocked.gif[/img] Wydarłam się na niego tak, że się poryczał (jestem nieobliczalna kiedy ktos mnie nagle obudzi...jestem w stanie obrzucić męża "mięchem" jeśli tylko waży się obudzić mnie, żebym łaskawie wyjęła soczewki z oczu [img]/images/forum/icons/crazy.gif[/img] Potem dziecko zasnęło. Ja też. A o 7 znów pobudka, bo do pracy... Ech, ledwo się trzymam dzisiaj...
Wioletta i Tomek 3 5/12
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|