czy lubicie się przytulać ?
EwkaM - 16.12.2003 00:28
czy lubicie się przytulać ?
na wstępie napiszę, skąd moje pytanie... otóż zaciekawił mnie post teodor od o_d (chyba nie macie mi tego za złe ?)
i jeste ciekawa, czy Wy lubicie się przytulać lub w inny sposób okazywać zaprzyjaźnionym osobom swoje uczucia ? nie chodzi mi tu o waszych mężów... bo ta kwestia wydaje mi się oczywista... chodzi mi o przyjaciólki, przyjaciół, znajomych, rodzinę;
zacznę od siebie nie mam nic przeciwko całusom na dzień dobry czy do widzenia ale pod warunkiem, że daję je / otrzymuję od osób które lubię; podobnie z przytulaniem... lubię być przytulana/ obejmowana przez osoby, które dla mnie coś znaczą, które szanuję... czasem tego potrzebuję, bo jest to dla mnie oznaką ich akceptacji; nienawidzę buziaków od ciotek, wujków i teściów [img]/images/forum/icons/shocked.gif[/img] nie lubię też, kiedy przytula mnie mama wtedy, kiedy nie mam na to ochoty;
a jak to jest z Wami?
[i]Ewa i Krzyś (ROCZEK !!!)
krzemianka - 16.12.2003 00:42
Nie znoszę wręcz, kiedy ktoś spoza mojej najbliższej rodziny (tj.dziecko, mąż, rodzice), nawet kuzynka, bliskie koleżanki mnie przytula, całuje, poklepuje, ściska itp. Najbardziej nie lubię kiedy jestem całowana w rękę... BRRRRRRR.... Jedyną dopuszczalna przeze mnie formą kontaktu jest uścisk ręki... Jednak nie zawsze uda się uniknąć ''czułości'' - wówczas jakoś to znoszę - ale np. po całusach mam odruch wycierania... A to chyba niegrzeczne?
Ania i Igor (01.07.03)
Emalka - 16.12.2003 01:24
a to ciekawe... ja zwylke "cmokam" na przywitanie, czy do widzenia... ale raczej znajomych, ktorych lubie :)) o usciskach, klepaniach jakos zdania nie mam, ale chyba wsrod bliskich znajomych czesto sie "przytualmy" (ale to zabrzmialo, szczegolnie w kontekscie rodzaju tego forum ;)) i mnie to nie przeszkadza, wrecz odwrotnie pozdrawiamy <font color=blue>emalka i Zuzka, ur.21.04.03</font color=blue>
irma - 16.12.2003 01:53
Nie cierpię kiedy ktoś obcy narusza moje terytorium. Całuję i witam się ciepło z osobami mi szczególnoie bliskimi, znanymi, i szanowanymi. Uwielbiam bliskość ale z osobami z którymi sobie tego życzę. NIe cierpię kiedy ktoś bez mojej zgody narusza moje terytorium. Pozdrawiam wszystkie "ograniczone" mamy
Elka i Jeremi 10.04.2003
laura1 - 16.12.2003 03:21
To jest moj problem. Nie cierpie tych calusow zwlaszcza od jednej ciotki ze strony meza. Chyba zamienilam z nia ze dwa zdania i wogole jest dla mnie obca osoba. A tak sie sklada ze widze sie z nia srednio raz na miesiac ( przewaznie spotkanie niechcacy u meza babci) i jak dla mnie dzien dobry wystarczy, ale ona wyskakuje z tym calowaniem. Rozumiem teraz jak wroce po roku to moge dac jej calusa ( nie wiem czemy 3). Oczywiscie to nie dotyczy mojej najblizszej rodziny z ktora i tak widuje sie raz na kilka miesiecy. Ale czasem nawet jak jade do mojej cioci i zdazy mi sie ja widziec z przerawa 2 tyg to juz darujemy sobie te calowanie. Z niektorymi wystarczy jeden buziak. A najgorzej mam z dziewczyna brata mojego meza. Ona kocha sie przytulac czy tego chcesz czy nie. I najlepsze ze wcale nie musi znac dobrze tej przytulanej osoby. Do mnie po 10 minutach znajomosci sie przytulila i polozyla glowe na moich kolanach i tak spala( bylam w malym szoku). A z kolezankami jest roznie. Z najbizszymi przyjaciolmi dajemy sobie caluski i jak sie dlugo nie widzimy.
Laura i Mateuszek 5 tyg.
polahola - 16.12.2003 03:54
u mnie to jest instynktowne. w dowod sympati, jak ktos sie wyplakuje do rekawa, jak komus jest przykro...tym ktosiem oczywiscie musi byc KTOS bliski. to gest, ktory moim zdaniem pomaga. ale wiem, ze nie kazdy to lubi. trzeba wyczuc.
pola (maya, adam & nina)
polahola - 16.12.2003 04:00
hehe, wlasnie o tym samym pomyslalam. emalka super pomysl na kolejny sensacyjny watek! zaczynaj ;) ps. a tak na marginesie (juz nie chce sie rozpisywac na tym watku jak sie poznaliscie) to zauwazylam, ze te wasze seanse terapeutyczne z ewka to dziwnym sposobem zbiegaja sie z tymi filmowymi?
pola (maya, adam & nina)
irlandia28 - 16.12.2003 08:09
Z bliskimi przyjaciólmi witam się buziakiem i objęciem, z bliską rodzinką - zawsze całusem. Lubię przytulać się do moich rodziców. O mężu miało nie być mowy :) więc o nim nie piszę. I Anię przytulam ile się da. Bo ja jestem taka przylepka.
Krępuje mnie kiedy ktoś w pracy całuje mnie w rękę albo obejmuje mnie (na szczęście nie zdarza się to często).
Aga i Ania
teo - 16.12.2003 08:45
ewa - jasne że nie mam nic przeciwko:-) i to miłe że to zainspirowało cię do przemyśleń. ze mną podobnie jak z tobą........wszystko czuję identycznie - no może poza mamą - bo niestety moja mama prawie nigdy sama mnie nie przytula - dopóki to ja nie zainicjuję.....została tak wychowana i nitk jej tego nie nauczył.....
dla mnie przytulenie i buziak od kogoś lub dla kogoś bliskiego - to bardzo ważne wyrażenie uczuć......to coś tak intymnego - i zarezerwowoanego dla naprawdę bliskich - emocjonalnie, duchowo, dla przyjaciół......
ILONA I KUBEK(21.02.02)
Pinia - 16.12.2003 09:19
Generalnie nie lubię takich przytulanek. Szczególnie "publicznie" źle się czuję, nawet jak robi to mąż. W intymnych sytuacjach owszem - jestem przytulakiem, pieszczochem. Natomiast nigdy z mężem nie obejmujemy się, nie całujemy i nie ściskamy poza "naszym terenem" jakim jest nasz dom, tzn. na imprezach, przyjęciach.
Obściskiwania ciotek - o boże - to już jest dla mnie męka.
Nigdy też nie daję buziaka koleżankom, przyjaciółkom na dzień dobry, no chyba że nie widziałam ich szczególnie długo, lub kiedy skaładamy sobie jakieś życzenia - no to wtedy są cmoki.
Jeny, chyba jestem antyprzytulankowy typ.
Drażnią mnie po prostu takie formy okazywania uczuć.
Pinia i 16-miesięczny Leon
kas - 16.12.2003 09:59
Całusów wszelakich nie lubię, jak też całowania w rękę. Przytulanie tak, jeśli są to bliskie mi osoby, rodzina, przyjaciele. Sama czasem innych głaszczę po ramieniu (ostatnio to zauważyłam, robie to odruchowo) jak coś się wydarzyło smutnego i pocieszam...
Kaśka I buzi od Zuzi (16.10.02)
Marta24 - 16.12.2003 10:29
Ojj lubie sie przytulac, sciskac, cmokac, ale... tylko z moim mezem:) W tym temacie jestem okropna:) Tylko przekracza prog domu, a ja juz wisze mu na szyi:) Zreszta on wcale nie stroni od tego i czesto sam przychodzi, zeby mnie przytulic - po prostu wie, ze to uwielbiam. Jesli chodzi o znajomych, przyjaciol, ciotki to cmokam sie z nimi tylko wtedy, gdy musze. Wcale nie sprawia mi to przyjemnosci. Rodzicow przytulam regularnie.... Strasznie ich kocham:)
Pozdrowienia Marta i Gabrysia (27.03.2003)
Leszczynka - 16.12.2003 11:00
Ja tez jestem antyprzytulankowy typ.Generalnie nie przytulam i nie lubie być przytulana ani całowana(nie mówie o dzieciach). Całusy są zarezerwowane dla wyjatkowych osób ,czasem dla najbliższej przyjaciólki. Nie znosze całowania przez stare ciotki ,które widze raz na rok ,tym bardziej nie są mi bliskie.
LESZCZYNKA I EMILKA (23.09.03)
Emalka - 16.12.2003 11:16
ofszem, raz nam sie zbieglo z filmem, ale jutro ot tak po prostu bedziemy odbywac sesje terapeutyczna z EwkaM :)) trzeba sie pozytywnie na Swieta naladowac ! pozdrawiamy <font color=blue>emalka i Zuzka, ur.21.04.03</font color=blue>
EwkaM - 16.12.2003 11:37
jak EwkaM poznała Emalkę :)))
jak to jak ? przez forum, hihihihi [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]
[i]Ewa i Krzyś (ROCZEK !!!)
BeataB - 16.12.2003 11:49
akceptuję przytulanie i ściskanie i cmokasy tylko z moją przyjacióką:) i najbliższą rodziną. u mnie w rodzinie nie przytula się raczej ot tak sobie.... własciwie nie pamiętam kiedy ostatnio raz mama mnie przytulała. tato całkiem niedawno chciał mnie pocieszyć, jak były problemy z małym. nie uważam, ze jest to dobre. taka oschłośc w okazywaniu uczuć. kiedyś obiecałam sobie, ze u mnie w domu będzie inaczej. czas pokaże... ale nadmierne okazywanie uczuć też mi się nie podoba. nie lubie, gdy jakaś zwykła znajoma jest przyzyczajona do całusów i nadstawia policzek. gdybym miała ochotę się z nią przywitać sama jakoś przysunęłabym się, a ona się nastawia tak nie wyczuwając, ze ktoś może nie chcieć takiej formy powitania. każdy człowiek ma taką własną przestrzeń, terytorium w relacji z ludźmi, czasem jst to bardzo mała przestrzeń, czasme odwrotnie. u mnie właśnie jest raczej duża i nie lubię takiej formy poufałości z każdym. nie cierpię też uścisków ciotek i wujków..brrr
Beata&Patryk(03.03.03)<a target="_blank" href=http://betka.prv.pl>http://betka.prv.pl</a>
EwkaM - 16.12.2003 11:52
oj, to się chyba jutro poprzytulamy troszkę, co ? [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]
[i]Ewa i Krzyś (ROCZEK !!!)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|