ďťż
Strona główna
 
czy małe miasteczka to dziury????



ellenka25 - 19.07.2004 10:35
czy małe miasteczka to dziury????
  mieszkam sobie w małopolskim Tarnowie, małe miasto to nie jest ale do wielkich tez nie nalezy[img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] dobrze mi sie tu mieszka, mimo ze czasem narzekam na brak tego czy takiego sklepu [zawsze mogę sobie pojechać do niedalekiego, ukochanego Krakowa ;-)] ale ostatnio rozmawiałam ze znajomą, która przyjechała z duuuuzego miasta [nazwy nie podam ;-)] rozglądneła się po miescie i stwierdziła z niechęcią -cytuję: "jak ty k... mozesz mieszkac w takiej dziurze?! tu nie ma kawałak porządnego sklepu...." chmm lokalny patriotyzm się we mnie odezwał ze zdwojoną siłą [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] nie mam nic przeciwko wielkim miastom gdzie zycie szybciej płynie, gdzie jest więcej mozliwosci, sklepów, kin, teatrów... ale małe miasta tez mają swoj urok, prawda??
czy naprawdę kazde mniejsze miasto jest zapyziałą dziurą???

pozdrawiam[img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] i cieszę się ze wróciłam na forum[img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]

Ola z Natalią- 2.06.2003





Agentka03 - 19.07.2004 10:54

  a ja z kolei podziwiam tych co mieszkają w wieeeeeeelkich miastach- samą siebie tez podziwiam- warszawka do małych nie nalezy, ot co :) no, ale jak mus to mus- praca , studia..ale pochodze z małego miasteczka na mazowszu :) i ono ma KLIMAT :) mimo, ze jest tam jedno kino, jeden basen, ale ile ukochanych, bliskich , ciepłych sercu miejsc ?? :)) mmmm...rozmarzyłam sie...szkoda tylko, ze pracy tam nie ma, bo z checia bym tam wróciła...:)

ps.dobrze, ze wróciłyscie na forum- natalka jest urocza :)

pozdrowionka



ola i gabunia




Katarzynka - 19.07.2004 10:57

  bywam czasem służbowo w Tarnowie - piękne miasto - bardzo lubię spacerować po rynku. Znajoma postąpiła co najmniej nietaktownie - nawet jeśli ma takie zdanie - powinna je zostawić dla siebie.
P.S. Ja w sobie chyba nie mam lokalnego patriotyzmu... Kiedyś mieszkałam parę lat w 40-tysięcznym mieście, które też nazywałam "dziurą" hihihi

Kaśka z Natusią (2 lata + 4 miesiące :-)



aniasilenter - 19.07.2004 11:33

  Mieszkam w Warszawie kilka lat (4) i skutek jest taki, że marzymy z mężem o wyniesieniu się stamtąd [img]/images/forum/icons/frown.gif[/img]. Budujemy dom w 17-tysięcznym miasteczku pod Warszawą bo jak jedziemy do rodziców czy to męża (wielki dom nad krystalicznie czystym jeziorem 80 km od Szczecina [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]) czy do moich (Żywiec - góry, góry [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]) to nie chcemy wracać.
Także Olu nie daj sobie wmówić bzdur - szczęśliwy człowiek wszędzie czuje się dobrze (a Tarnów jest ładnym i sympatycznym miastem). Miałam taką ciotkę - urodzona na wsi pod Krakowem później mieszkała w Warszawie i wywoływała salwy śmiechu wchodząc do sklepu/apteki/hotelu/ośrodka wczasowego ze słowami :"Ja jestem z Warszawy", tak jakby to kogoś interesowało[img]/images/forum/icons/laugh.gif[/img]. Żałosne kompleksy.
pozdrawiam

Ania i Ola (22.01.2004)





Bey - 19.07.2004 11:43

  Wiesz co? Twoja znajoma jest co najmniej hm... płytką i nieco ograniczoną osoba. Sorry za szczerość. Ja sama wychowałam się w małej miejscowości która nawet nie ma praw miejskich, ot, kościół, park, rynek, bank, parę sklepów, bar i dwie kafejki. Teraz mieszkam w dużym Lublinie i zawsze z ogromną radością jadę do tej "dziury" na weekend czy wakacje. O dziwo mojemu mężowi, który jest typowym mieszczuchem od urodzenia też się tam podoba :-)

A Tarnów to urocze miasteczko, byłam i widziałam to wiem, ha!

A świat nie kończy się na W-wie (bez obrazy dla mamusiek z tego miasta) , choć wielu warszawiaków właśnie tak uważa...

Bey i Nikola (14.01.2004)





ciapa - 19.07.2004 13:00

  to prawda strasznie ograniczona skoro dla niej najważniejszą wartościa sa sklepy :)

Małe miasteczka są wspaniałe - dla mnie najwiekszą ich wartościa jest spokój, bezpieczenstwo, atmosfera jaka w nich panuje, pomoc sasiedzka :)
No ale są również te gorsze strony - plotkarstwo na maxa - wszyscy o tobie wszystko wiedzą, jesteś na wiecznym celowniku :) no i drozyzna w tych sklapach co są :)

Kaska i Mikołaj 18.09




mimmi - 19.07.2004 13:47

  Tez najchetniej wyprowadzilabym sie z Warszawy. Jak wracam do swojego rodzinnego miasta wiem co to jest cisza i ciemnosc. Kazdy tu goni za pieniedzmi z wywalonym jezorem, wszedzie chamstwo i wiecznie sie ogladasz czy ktos cie nie okrada. I ten nieustajacy szum miasta- nie da sie spac przy otwartym oknie. Po kilku latach spedzony w Warszawie czlowiek tez sie robi bezwzgledny i chamski wobec innym, bo nie da sie inaczej. Zreszta pojezdzilam troche po Europie i Warszawa to zascianek, brzydszego miasta nie widzialam. No coz, ale to moj wybor, niesety nie da sie mieszkac gdzies indziej i dostawac takie wynagrodzenie jak tutaj. A co do twojej kolezanki, to chyba z niej wychodza jakies kompleksy. Zreszta takie male miesciny maja swoj urok i czasami sa bardziej zadbane niz np. warszawska starowka :((.

aga i michalek




Kodo - 19.07.2004 14:25

  Cóż, dla wielu ludzi wartością są sklepy i różnorodność towaru. Bez sensu ! Ta znajoma to tez przykład współczesnego konsumpcjonizmu.

A tak dla przykładu - 10-letnia dziewczynka, będąc w Warszawie, nie chciała niczego zobaczyć, tylko chciała pójść na zakupy, bo są wyprzedaże. Jakie dzieci i młodzież, potem tacy dorośli.

A tak osobiście nie uważam Warszawy za pępek świata, wolałabym mieszkać w Gdańsku (spędziłam tam 7 lat, cudownych lat), a małe miasta i miasteczka mają swój urok.

Pozdrawiam
Kodo



fr_ania - 19.07.2004 14:28

  Właśnie wczoraj wybarłam się z mężem na spacerek na naszą starówkę. Oboje zachwyciliśmy się, w jakim to fajnym mieście mieszkamy i że w żadnym wypadku nie wyprowadzimy się np. do Warszawy. Jest tu fajny klimat, mankamentem niestety duże bezrobocie i niskie zarobki + brak z połowy znajomych, którzy woleli wyjechać. Ale reklama Olsztyna! :) Jest miastem wojewódzkim, ale do dużych nie należy. Uwielbiam go!!!

Ania





fr_ania - 19.07.2004 14:32
muszę dodać!!
  Jak wyznacznikiem wielkości miasta ma być ilość sklepów?! Sorki, ale chore to trochę...

Ania





kulki - 19.07.2004 15:46

  Małe miasteczka są super, jeżeli leżą niedaleko większych miast. Mieszkam w Rumi, małej mieścinie blisko Gdyni. Bardzo ją lubię, mam bliziutko do lasu, jest w miarę spokojnie, nie ma zatloczonych samochodami ulic, tłumów pędzących gdzieś na oślep.

Ale niestety - wszystkie zakupy, poza podstawowymi typu spożywcze i kosmetyki, robię już w Gdyni. Tu po prostu nic nie ma! Ciuchy, buty, dziecięce ubranka - jest taka tandeta, że głowa boli. A od kiedy nie mamy samochodu odczułam te braki jeszcze boleśniej.

Lubię tu mieszkać, nie chciałabym się nigdzie wyprowadzić, ale jakby mieli Trójmiasto zapakować i gdzieś dalej wywieźć, to bym sie już nad tym mocno zastanowiła.

Pozdrawiam wszystkie małomiasteczkowe mamuśki!

Kinga i Łucyjka (03.02.2004)




Nena75 - 19.07.2004 16:07

  Mieszkam w Warszawie, ale z chęcią wyprowadziłabym się do Krakowa lub Gdańska (bardziej jednak chyba ciągnie mnie nad morze [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]. Nad pojęciem Warszawki można by długo dywagować, ale tak na prawdę szkoda słów...
Klimat małych miasteczek trzeba tak samo lubić jak klimat wielkomiejski. W tej chwili po przeprowadzce do nowego mieszkania nie wiem nawet kto mieszka na moim piętrze (a są tylko 3 mieszkania). Wszyscy są tacy anonimowi.
Z drugiej strony bardzo nie lubię kiedy ktoś zbyt mną sie interesuje... Moja siostra mieszka w małym miasteczku 50 km od Warszawy i czasami włos mi się jeży na głowie jak mi opowiada kto, z kim, kiedy, dlaczego, za ile itd. Skąd ona to wszystko wie? [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]



Wioletta i Tomaszek 24.11.03



Magdzik - 19.07.2004 17:25

  Ja jestem z któregos pokolenia mieszkanką wielkiego miasta. życie tutaj jest dla mnie czymś normalnym, codziennym i czasem jestem zła na przyjedznych, którzy nie szanują miasta, bo nie jest ich..... Ja zaś kocham się w małych miejscowościach, bo są słodkie, sympatyczne, rodzinne.... Jeśli atrakcyjność miejscowoście mierzy się sklepami to uważam, że Twoja znajoma jest..... i ma widać jakieś kompleksy!

Pozdrawiamy,

Magda i Albercik ur. 8.09.03




polahola - 19.07.2004 17:45

  ciesze sie, ze wrocilas ;-)

po kilu dobrych latach mieszkania w wielkim miescie, wyprowadzilam sie na obrzeza. bardzo tesknilam za domem z ogrodem, za kawalkiem przestrzeni, za zielenia i glucha nocna cisza.
po zalozeniu rodziny inaczej sie patrzy na wielkomiejskosc. dobrze jest miec duze miasto w poblizu, bo jednak zycie kulturalne w nich wlasnie kwitnie, ale mieszkac wole w mojej podmiejskiej oazie. tylko tutaj budza nas ptaki, podbiegaja sarny, mamy dzikie kroliki i swistaka, i tylko tutaj mam mozliwosc "wypuszczania" dzieci na podworko calymi dniami.
a w miescie i tak czesto bywamy, bo mimo wszystko nie ma to jak nowy jork! :-)

pola: adam 3 l. nina & maya 15 m




pluszaczka - 19.07.2004 17:53

  ellenka, szkoda ze mieszkasz tak daleko odemnie...
a tak na powaznie, dla mnie nie ma czegos takiego jak "dziura" czy "zapyziale miasteczko" bo kazde miejsce ma swoj urok. Ja akurat jestem zwierzeciem typowo miejskim bo od urodzenia mieszkam w Wawie i nie wyobrazam sobie zycia gdzie indziej a tym bardziej w malym miescie.
pozdrawiam:-)
Ula i Adaś + bąbelki




pluszaczka - 19.07.2004 18:01

  ja mieszkam przez 20 lat w Warszawie i jakos nie stalam sie bezwzgledna i chamska, podobnie jak moi rodzice, znajomi itp.
I wcale nie uwazam ze Warszawa jest brzydka, jest po prostu zaniedbana - to wszystko.
co sie tyczy tego stwierdzenia:"Kazdy tu goni za pieniedzmi z wywalonym jezorem, wszedzie chamstwo i wiecznie sie ogladasz czy ktos cie nie okrada" to pamietaj ze wiekrzosc ludzi, ktorzy tak sie zachowuja to wlasnie osoby przyjezdzajace spoza wawy do pracy.
A szum miasta, coz...zalezy gdzie sie mieszka - jak w samym centrum to faktycznie nie najlepiej, choc tez sie mozna przyzwyczaic:-)
pozdrawiam
Ula i Adaś + babelki




olencja - 19.07.2004 18:16

  Olcia, skąd pochodzisz? Gdzieś blisko mnie?

Ola i Ula (24.03.2004)




Katarzynka - 19.07.2004 19:26

  uwielbiam Olsztyn!!!!

Kaśka z Natusią (2 lata + 4 miesiące :-)



Lea - 19.07.2004 19:49

  Wiesz, ja o swoim miescie dosc czesto mowie "dziura", a mi wolno :-) Bo to moje. gdyby powiedzial tak ktos w czasie wizyty u mnie - byloby mi przykro. I innych tresci bym sie u niego dopatrywala, niz u siebie, gdy wypowiadam takie slowa.
Czasami czuje, ze tu trudno cos dostac - i mam wtedy zal... ale czasami czuje tez, ze niektorzy mieszkaja w innym swiecie i swiat posterzegaja innymi kategoriami... I wcale im nie zazdroszcze tego, ze maja u siebie jakies sklepy z ciuchami... mnie zreszta takie sklepy nie interesuja ;-) poza atrakcją wycieczkową :-)

Lea i Mateuszek (14.03.03)



Anastazja - 19.07.2004 20:44

  Zgadzam sie z Twoja kolezanka[img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] ale jakze milo jest mieszkac w takiej spokojnej , przytulnej dziurce [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img] Ja marze o domku gdzies w gorach lub na wsi , w takiej dziurze gdzie psy tylko szczekaja [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]

Pozdrawiam serdecznie[img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]

Jagodzia i mama



mimmi - 19.07.2004 21:30

  Rodowitych Warszawiakow jest chyba mniejszosc. Zawsze wracam do domu z podwyzszonym cisnieniem.

aga i michalek




ewulka - 19.07.2004 21:38

  My mamy działeczkę w Serocku i cały czas uciekamy tam z Warszawy. Tam cisza, spokój,życie płynie wolniej, poza tym małe sklepiki, bliziutko woda,jest gdzie pochodzić, pojeździć na rowerach, można sobie wyjśc w jakimś łachu i klapkach i się nie przejmować. A w Warszawie co - hałas, zgiełk, pędzący ludzie, korki, markety ....... czy to piękne? kwestia gustu.....

Ewa i Mikołajek ur.14.07.03



AniaOlo - 19.07.2004 22:28

  Chętnie zamienię mój "wieelki" Poznań ze sklepami i innymi atrakcjami na Twoją dziurę. Od zaraz.
Mam dość tego betonowego blokowiska i tłumów.
Może koleżanka po prostu Ci zazdrości i tyle?



Ania i Olo, 22 lipca 2003



pluszaczka - 19.07.2004 22:43

  Lea, a gdzie mieszkasz?




Leszczynka - 19.07.2004 23:17

  Ja mieszkam włąsnie w takiej dziurze która ma ok 150 tys, mieszkańców.Niby miasto ale nic sie nie dzieje.
Tęsknie i chetnie bym sie wyprowadziła do mojego kochanego krakowa.

LESZCZYNKA ,Mati,Natka i Emi.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • slaveofficial.keep.pl


  • "cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :) "ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią "tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca) "czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie "jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech? "karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym "pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem "jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia "chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie.... "sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • epicusfuror.xlx.pl
  •  Pokrewne
     . : : .
    Copyright (c) 2008 pamietnik-prostytutki | Designed by Elegant WPT