czy moge w czyms pomoc
grazyna - 22.08.2001 22:58
czy moge w czyms pomoc
Witam wszystkie dziewczyny, panie mlodsze i starsze, ktore tak strasznie jak ja pragna dziecka.Mnie sie udalo cztery lata temu. W wieku 44 lat urodzilam coreczke .Stalo sie to dzieki metodzie IVf , mojej cudownej lakarce domowej i jednemu z londynskich szpitali. Opierajac sie na waszych wypowiedziach sytuacja w Anglii wyglada lepiej zarowno pod wzgledem nastawienia innych ludzi jak rowniez pomocy finansowej i bardzo ludzkim nastawieniu lekarzy. Mimo, ze sama mam dzieci ciagle mnie ten temat interesuje i czytam wszystko co sie z tym wiaze. Techniki wspomagajace ''poczecie asystowane'' zmieniaja sie i doskonala z dnia na dzien i czasami warto nawet cos lekarzowi zasugerowac. chetnie podziele sie z Wami moimi doswiadczeniami i chyba nie mala juz w tej dziedzinie wiedza. I jeszcze jedno na koniec, nie poddawajcie sie . wiem,ze to wszystko kosztuje zarowno emocjanalnie jak i finansowo ale skoro ja w moim wieku urodzilam zdrowe i sliczne dziecko to coz dopiero panie o cale dekady mlodsze. Mam nadzieje, ze sie odezwiecie- wszystkich serdecznie pozdrawiam. grazyna
olah - 23.08.2001 09:16
Opowiedz nam o Twojej drodze do dziecka, ile lat walczy³a¶, co wp³ynê³o na sukces. Czyta³a¶ "Zwierciad³o"? Jedna ze s³aw polskiej psychologii stwierdzi³a, ¿e powinni¶my sobie daæ spokój z tym problemem i zaadoptowaæ dziecko. Co o tym s±dzisz?
IZOREK - 23.08.2001 09:48
Grazynko - to naprawde cudowne! To co mnie napawa optymizmem to to, ze dziewczyny ktorym sie udalo, nie zapomniaja o tych, ktore nadal walcza. Mysle, ze Ola zadala kilka istotnych pytan. Czy mozesz na nie odpowiedziec? Ja mam prawie 30 lat i troche bladze jak we mgle. Ciagle licze, ze mi sie uda. Nie chce tez zeby stalo sie to moja obsesja, bo jak wynika z korespondencji innych dziewczyn, czasami jest blokada psychiczna i wystarczy "wrzucic na luz", zeby odniesc sukces. Buziaki
Izorek
Lila - 23.08.2001 09:54
Witaj Gra¿ynko, podbudowa³a¶ mnie trochê. Mnie te¿ siê uda³o in vitro. w wieku 37 lat urodzi³am córeczkê. Chcia³abym jeszcze raz spróbowaæ odmroziæ moje eskimoski, a zosta³o jeszcze 7 zarodków. Mam ju¿ niestety 40 lat. Trochê siê ba³am, ale Twój list bardzo mnie podbudowa³. Za co Ci serdecznie dziêkujê. Pozdrawiam Lila.
Anonim - 23.08.2001 11:01
Nie wiem co na to GRAZYNA, ale ja stanowczo nie zgadzam sie z takim stanowiskiem.Ta Pani (nie czytalam jeszcze zwierciadla, ale przeczytam) ma na mysli dobro nie adoptowanych jeszcze dzieci, dobre to i szlachetne, ale na pewno nie mysli o osobie dotknietej nieplodnoscia. Poza tym, jak sobie mozna dac spokoj z takim problemem i zalowac potem przez cale zycie,ze nie bylo sie wytrwalym??
Byl ti taki Czarek w Forum, ktorzy z zona probowali 8 razy in vitro!! Ja mysle,ze na adopcje zawsze jest czas i ze to ostatnia deska ratunku, dla tych co chca miec "wlasne" dziecko. A dla tych co chca ratowac dzieci bez rodzicow to powinni byc ludzie, ktorzy to zrobia niezaleznie od swojej plodnosci czy nieplodnosci! To chyba jest za skomplikowany temat,zeby tak w uproszczony sposob to ujac.. ale moje zdanie jest inne niz tej slawy polskiej psychologii!!! Nie dawac sobie spokoju tylko walczyc!!!
Wsciekla Baba
agnieszka25 - 23.08.2001 18:01
Dzieki Gra¿ynko za Twoje s³owa. Sa one nam bardzo potrzebne. Ja sama mam 25 lat a juz zaczynam odzuwaæ presjê czasu. Mo¿e sama sobie j± na³ozy³am...
martakb - 24.08.2001 11:04
Gra¿yno, wielkie dziêki z udzia³ w forum. Pewnikiem bêdziemy mia³y do ciebie masê pytañ. Twój list podbudowuje - bardzo bardzo. Jezeli dobrze zrozumia³am to mieszkasz na Wyspie. Czy mog³aby¶ nam napisaæ jak wygl±da tzw. "standard" leczenia w Klinikach - poszczególne etapy diagnostyki i leczenia, itp. Druga rzecz to sprawa odp³atno¶ci - co pokrywa ubezpieczenie, co ewentualnie le¿y w gestii samych pacjentów. Pozdrawiam, Marta
BOGNA - 24.08.2001 14:14
KOCHANE KOBIETKI!
Kochane kobietki !
Jak dobrze, ¿e Was znalaz³am! Chocia¿ nigdy nie kupujê „Zwierciad³a”, to tym razem, jak tylko zobaczy³am na ok³adce temat tabu „bezp³odno¶æ”, to natychmiast oczywi¶cie kupi³am. Od razu nastêpnego dnia spêdzi³am 2 godziny czytaj±c Wasze listy na internetowym forum. Nie mog³am siê oderwaæ. Z jednej strony to smutne, ¿e tylu z nas dotyczy problem braku dzieci, a z drugiej – cieszê siê, ¿e bêdê mia³a z kim pogadaæ, bo tak naprawdê „syty g³odnego nie zrozumie”, czyli wszystkie kole¿anki, przyjació³ki, m±¿, a nawet mama mog± szczerze pocieszyæ, wys³uchaæ, ale nigdy tak naprawdê nie pomog±, je¶li ich ten problem nie dotyczy i nigdy nie dotyczy³. My zmagamy siê z tym problemem ju¿ od czterech lat i widzê, ¿e chyba jest to bardzo d³ugo, bo z Waszych listów wynika, ¿e norm± na forum jest rok-dwa, a mo¿e siê mylê? Bilans na dzieñ dzisiejszy wygl±da nastêpuj±co : kuracja Clostylbegytem , niezliczone ilo¶ci USG – dopochwowych i zewnêtrznych, operacja ¿ylaków powrózka nasiennego u mê¿a, posiew z kana³u szyjki (ja³owy) i d³ugie, d³ugie miesi±ce leczenia u rozmaitych ginekologów, z których ka¿dy mówi³ : wszystko w porz±dku z pani±, nic tylko rodziæ dzieci!. Aha! I jeszcze wizyty u bioenergoterapeuty, który za drugim razem wzi±³ mnie na stronê i powiedzia³, „jak w ci±gu 8 miesiêcy nie zajdzie pani w ci±¿ê, proszê spróbowaæ z innym mê¿czyzn±, ale niech to bêdzie tajemnica pani i moja – m±¿ nie mo¿e siê o tym dowiedzieæ (...!!!), jeszcze by³a wizyta u tybetañczyka, który powiedzia³, ¿e mam zapalenia ró¿nego rodzaju, stare i nieleczone i trzeba jak najszybciej zacz±æ co¶ z tym robiæ, bo mo¿e byæ niebezpiecznie. ¯e ju¿ nie wspomnê o wizycie u wró¿ki, która stwierdzi³± (po roz³o¿eniu tarota), ¿e choæby¶my nie wiem jak siê starali, to w ci±gu 3 najbli¿szych lat nie urodzê dziecka, chocia¿ kiedy¶ bêdê mia³a i to nawet dwoje. W koñcu znalaz³am w moim mie¶cie lekarza, który wydaje mi siê, ¿e jest odpowiedzialny i solidny. Na pocz±tku zdziwi³ siê bardzo, jak to jest mo¿liwe ¿e od tylu lat siê leczê, a ¿aden lekarz nie zaleci³ mi badañ hormonalnych, HCG i ró¿nych innych. Po tylu latach leczenia siê u „specjalistów”, nie wy³±czaj±c ¶wietnego podobno lekarza w Bytomiu i w Tarnowskich Górach, który stwierdzi³, ¿e nic mi nie jest, trafi³am do tego w³a¶nie lekarza, u którego teraz siê leczê, z wielkim podobno zrostem macicy, z rozregulowanymi hormonami, jakimi¶ podejrzanymim w³oskami wokó³ piersi, z dziwnymi krwawieniami i niedoleczonymi zapaleniami. I co ja mam zrobiæ? Nie mam ju¿ si³y, ¿eby to wszystko kontynuowaæ. Na domiar z³ego nie wiem, czy „wina” le¿y po mojej stronie, czy po stronie mê¿a, bo obecny lekarz jako pierwszy twierdzi, ¿e ze mn± te¿ nie jest wszystko w porz±dku. Dziewczyny! Czy która¶ ma lub mia³a podobny problem z nasieniem mê¿a? U mojego jest niby wszystko w normie, ale w tych dolnych granicach. Podzielcie siê ze mn± swoim do¶wiadczeniem, bo ja wariujê ju¿ od tego nat³oku chaotycznych informacji. Czy to prawda, ¿e operacje usuniêcia ¿ylaków rzadko przynosz± u mê¿czyzn spodziewane efekty? Dlaczego ten lekarz, który operowa³ i zebra³ „kasê” nam tego nie powiedzia³, czy nikomu naprawdê nie mo¿na ju¿ ufaæ? Na temat p³odno¶ci i wszystkiego co z tym zwi±zane przeczyta³am ju¿ chyba wszystko i podczas wizyt u moich licznych „lekarzy” niejednokrotnie mia³am wra¿enie, ¿e wiem wiêcej od nich. Prze¿y³am ju¿ ostatnio bunt i ¿al do Boga, do mê¿a, ¶wiata i samej siebie, ¿al do losu, ¿e akurat mnie tak bardzo pokara³. Mam jeszcze w dodatku ty³ozgiêcie macicy. Czy to jest przeszkoda? Ka¿dy mówi inaczej. Dlatego tym bardziej siê cieszê, ¿e spotka³am Was, bo mo¿e znajdzie siê nareszcie kto¶, kto naprawdê zrozumie i pomo¿e. To jest chyba najd³u¿szy wywód, jaki wyprodukowa³±m na temat mojego Wielkiego Nieszczê¶cia. Pozdrawiam serdecznie i liczê na „zadzierzgniêcie” kontaktów. Bogna.
Lila - 24.08.2001 14:33
Bogna, ja ju¿ wiele razy pisa³am na tym i innym forum, ¿e szkoda czasu na konowa³ów. Id¿ do dobrej profesjonalnej kliniki jak tu wspomniane Novum. Wnioskujê ze jestes ze ¶l±ska, ale to chyba nie jest przeszkoda nie do przebrniêcia. Tu przyjmuj± profesjonalni lekarze. dla pocieszenia powiem Ci, ¿e ja po 14 latach nieustannych wizyt u lepszych i gorszych lekarzy trafi³am do Novum. Tam po 3 miesi±cach by³am w ci±¿y. M±¿ mia³ bardzo z³e parametry nasienia. Oni robi± cuda. Pozdrawiam. L.
EwaP - 24.08.2001 14:49
Witaj w¶ród nas, Wiêkszo¶æ z nas przesz³a tak± drogê jak Ty albo d³u¿sz±, czê¶æ dopiero zaczyna i inne s± po kilku zabiegach zap³odnienia in vitro. To co Ciê spotyka to dla nas chleb powszedni. Wszystko zaczê³o siê naprawdê na forum Gazety Wyborczej http://www.gazeta.pl/alfa/home.jsp?dzial=0511&forum=191 - zajrzyj tam koniecznie, gwarantujê kilka dni czytania. Przekonasz siê, ¿e nie jeste¶ sama. Powodzenia, EwaP
AsiaW - 24.08.2001 14:53
mój mÅ¡¿ tez ma podobno parametry nasienia w dolnej granicy a dodatkowo nie wykazuje ono migracji zlecono nam test kogo¶ tam i pe³no leków do ³ykania. Za namowÅ¡ wielu forumowiczek zmieniam lekarza na p. Wojewodzkiego z Novum i jestem dobrej my¶li. Zwierciad³a nie przeczytam bo nie lubiê jak kto¶ mi mówi co mam robiæ!!! Chêtnie pogada³a bym z tobÅ¡ bardziej prywatnie ale niestety wyjezdzam a raczej stety WRESZCIE 2 TYGODNIE URLOPU. Fajnie, ¿e jeste¶ z nami chocia¿ to przykre , ¿e tyle par maten problem. AsiaW
Bozena - 24.08.2001 14:54
do Bogny!
Dziewczyno, jeste¶ w dobrych rêkach!!!! rozumiemy Ciê jak nikt inny. Lilka ma 1000% racjê.
ps. ale¿ masz ³atwo¶æ pisania! :))))))) Uszy do góry i id¼ do dobrego lekarza!!! Je¶li chcesz mo¿emy poleciæ najlepszych!
trzymaj z nami, Bo¿ena
olah - 24.08.2001 15:33
Witaj w "klubie" ;-) Ja te¿ mam 4 lata za sob± tej przepychanki miêdzy konowa³ami (bo dopiero ostatni mo¿e siê nazywaæ lekarzem). Psychicznie czujê siê podobnie - buny przeciwko wszyskim i wszystkiemu (oszczêdzi³am jedynie mê¿a). Ale w marcu znalaz³am forum na Gazecie i od tamtej pory jest mi l¿ej. Zostañ z nami a przekonasz siê, ¿e jest to wspania³a terapia grupowa. Stworzyli¶my jeszcze nie formalne (ale to kwestia czasu) stowarzyszenie, Rebas (jeden z nas) zorganizowa³ stronê www po¶wiêcon± naszemu problemowi (www.nasz-bocian.pl). Odby³ siê pierwszy ogólnopolski sabat, gdzie siê spotkali¶my i poznali¶my "fizycznie". I jest super! Tylko... brakuje nam TYCH sukcesów - ale to te¿ my¶lê kwestia czasu.
AGA10 - 24.08.2001 16:27
No z tymi cudam iw Novum to trochê przesada. Lecz± i maj± efekty, ale i tak nie ka¿de ich leczenie koñczy siê sukcesem, nie wpadajmy a¿ w taki zachwyt. Nie ujmujê im profesjonalizmu, ale czêsto podchodz± do leczenia w do¶æ standardowy sposób (dobrze sprawdzony i pewnie skuteczny) i po braku efektów s± po prostu bezradni, podczas gdy zrobienie innych dodatkowych badañ (wychodz±cych poza przyjêty schemat) mo¿e okazaæ siê bardzo pomocne.
Iwonkaa - 24.08.2001 17:42
Bogusiu, nie jeste¶ sama z tym d³uuuuuuuuuugim, bo 4-letnim sta¿em. S± kobiety, którym udaje siê dopiero po dziesiêciu, ale warto czekaæ choæby i tyle. Ja te¿ "staram siê" cztery lata, z tym, ¿e ju¿ wiêcej "przerobi³am" z tego tematu, a i nadal nie wiadomo, co jest nie tak. Setki USG, badania hormonalne, HSG, HSC, laparoskopia, wlewki domaciczne, sanatorium, 5 inseminacji, 1 IVF i co? I nic. Ale nadal czekam i czytam na forum listy dziewczyn, którym siê uda³o, bo przecie¿ udaje siê, tylko trzeba poczekaæ. Znam dziewczynê, która 5 lat czeka³a, nie leczy³a siê nigdzie, a przeby³a zapalenie przydatków i ma dwuro¿n± macicê i w³a¶nie jest w 6 miesi±cu. Sama siê ¶mieje, ¿e nie wie, jak to siê sta³o, tak po piêciu latach nagle zaskoczy³o. Jednak mo¿na. Czasami nawet lekarz nie jest potrzebny, choæ ja Tobie radzê znale¼æ sobie jakiego¶ dobrego, choæby po to, aby Ciê nie zwodzi³, tylko zaj±³ siê leczeniem, b±d¼ zdecydowa³ choæby o IVF, je¿eli to konieczne. Czas niestety jest naszym wrogiem. Ca³uski.
malgosia - 24.08.2001 18:32
do kobietki Bogny
£adne imiê. Bogna Twój list jest tal ¿ywio³owy i ma tyle w±tków, ze trudno odpwiedzieæ od razu. Rozumiem, ze robi³as mnóstwo badañ. Czy robi³±¶ badania immunologiczne tzn. czy sorawdzali Ci czy nie masz " uczulenia" na nasienie mê¿a? Dziewczyny robi³y te badania w £odzi, zdania s± podzielone, ale moze spróbowac. Je¶li chodzi o nasienie, to zruzumi±³m, ze nie jest takie z³e, na granicy. Czy wyniki s± zawsze podobne , czy wahaj± sie? zZawsze jest jaaks przyczyna niep³odnosci, u Was po prostu nikt jej jeszcze nie znalaz³. Zgadzam siê z Lilk±, powinna¶ chyba pój¶c do jakiego¶ wypróbowanego osrodka leczenia niep³odnosci i zabaczyæ co jest nie tak. W³óczenie siê po ró¿nych ;ekarzach nie przynosi czêsto efektów. Napisz co¶ wiêcej . Malgosia
malgosia - 25.08.2001 08:43
Gra¿yno po prostu usi±d¿ i napisz jak to wyglad±³o u Ciebie. Zaparz kawê, w³±cz muzykê nastrojow± i PIIIIISZ. Ewa mówi³a, ze chyba chcesz napisaæ to w formie pamietnika? Ca³ujê ,M
grazyna - 25.08.2001 08:48
Droga Lilu, strasznie sie ciesze, ze udalo Ci sie in vitrio. Czas chyba jednak znowu wkroczyc do akcji nie baczac na 40-ke. Ten wiek jest w pewnym sensie przeszkoda gdy staramy sie wyprodukowac jak najwieksza ilosc jajeczek (ja w wieku 43 lat ''powilam'' tylko 3). Ty masz juz ten etap za soba. Czeka na Ciebie 7 zdrowych embrionkow. Ma to zapewne podloze psychologiczne ale powtorne zabiegi IVF u kobiet, ktore juz dzieki temu ze urodzily dziecko na ogol koncza sie sukcesem. Mam nadzieje, ze niedlugo przeczytam o upragnionej niebieskiej kresce. Pa-Grazyna..
grazyna - 25.08.2001 10:18
Moje drogie i dzielne, moja historia jest pod pewnymi wzgledami troche inna, jako ze w moim przypadku wystapila tzw. nieplodnosc wtorna.majac 30 lat urodzilam corke, ktora powstala nazwijmy to w sposob umowny w sposob naturalny.Przez wiele lat nie myslalam o nastepnym dziecku, staralam sie przystosowac do nowego kraju, zdobyc kwalifikacje, usamodzielnic.Kiedy w wieku 37 lat stwierdzilam, ze jednak chcialabym miec jeszcze jedno dziecko okazalo sie to bardzo trudne. Przez 4 lata nic sie nie dzialo i z wielkim smutkiem i zalem do siebie doszlam do wniosku, ze za dlugo sie zastanawialam i moja corka zostanie zupelnie sama (moj maz jest Szkotem i z rodzina prawie nie utrzymuje kontaktow a rodziny w Polsce prawie juz nie mam). W wieku 41 lat stal sie cud i zaszlam w ciaze. Radosc byla jednak krotka, w szostym tygodniu ciaza obumarla bo jak sie okazalo jajeczko bylo ''wybrakowane'' z racji mojego wieku i praktycznie wcale sie nie rozwinelo.Wiekszosc lekarzy i znajomych radzila mi dac sobie spokoj . Bylam zrezygnowana ale jednoczesnie zdeterminowana.Pragnienie drugiego dziecka moze byc rownie silne jak pierwszego.Moja lekarka domowa stwierdzila, ze powinnam jednak sprobowac i skierowala mnie do szpitala gdzie zbadano stan hormonu , ktory stymuluje jajniki. Im ten hormon wyzszy tym blizej do menopauzy bez wzgledu na wiek.Okazalo sie, ze jestem na granicy.Szpital zgodzil sie na zabieg ale nie ukrywano, ze mam co najwyzej 10% szans.Ze wzgledu na wiek sama musialam zaplacic 1000 funtow ( do 36 roku zycia mozna liczyc na 3 bezplatne zabiegi ale czeka sie dosyc dlugo).Moja lekarka byla tak mila i wielkoduszna, ze przepisala mi bezplatnie leki i hormony, ktorych cena jest mniej wiecej taka sama jak samego zabiegu.W Anglii kazdy lekaz ma wlasny budzet, z ktorego musi sie rozliczac. Podejzewam, ze musiala sie sporo natlumaczyc czemu wydala tyle pieniedzy na 43-letnia babe z szansa na zajscie w ciaze bliska zeru. Nie wiem co nia kierowalo ale jestem jej za wszystko bardzo wdzieczna. Pomogla mi rowniez w przypadku, mojej starszej corki. Niestety lekarze podobni do Dr.Lee nie sa regula a raczej rzadkim przypadkiem.Wstepne badania byly krotkie i sprawdzaly tylko stan mojej macicy. Wychodzono, ze slusznego zalozenia, ze kazdy miesiac jest cenny i trzeba zaczac natychmiast. Mimo najwyzszej dawki hormonow wyprodukowalam tylko 3 jajeczka ale dwa z nich daly sie zaplodnic i zostaly wszczepione. I tu bardzo wazny moment. Jest to etap kiedy wiekszosc zabiegow in vitrio konczy sie niepomyslnie.Przyczyna lezy w tym, ze zygotka jest malenka i jej powiezchnia, ktora moze przylgnac do scianki macicy jest niewspolmiernie mniejsza niz podczs normalnego zaplodnienia. W normalnych warunkach podroz zaplodnionego jajeczka do macicy trwa okolo 5 dnii w tym czasie powaznie dziekli sie i rosnie.W wypadku IVF jajeczko bedace poza macica nie moze przetrwac w sztucznym srodowisku wiecej niz dwie doby.W moim przypadku zastosowano roztwor, ktory pozwolil malenstwu rozwijac sie przed wszczepieniem o dobe dluzej. Moze warto popytac czy stosuje sie ten roztwor w Polsce. Minelo juz prawie piec lat wiec moze stal sie bardziej popularny.Nastepne dwa tygodnie byly pieklem. czasami nawet chcialam juz dostac okres i skonczyc z ta rozsadzajaca mozg niepewnoscia i strachem. Po dwoch tygodniach upragniona kreska ale tak na prawde to dopiero poczatek walki. W Anglii mimo, ze ciaze u kobiet po 40-ce gwaltownie wzrastaja presja aby poddac sie wszystkim badaniom wykrywajacym nieprawidlowosci jest ogromna. Zosia urodzila sie zdrowa i sliczna. Spedzilam duzo czasu w szpitalu ze wzgledu na zatrucie ciazowe ale opieke mialam swietna. Nie, nie lezalam w prywatnym szpitalu, byl to jeden z najstarszych szpitali, ktory nie wiele zmienil sie wizualnie od czasu lat 40-ych.Zdaje sobie, ze Ivf jest ostatecznoscia , ale jesli mozna sobie na to pozwolic to czsami lepiej sie na to zdecydowac wczesniej niz tracic lata na niedajace nic badania po to aby sie w koncu dowiedziec , ze bez IVF sie nie obejdzie. Jest mi smutno ale chyba tak bardzo nie jestem zaskoczona , ze dzieci urodzone dzieki in vitrio sa czesto traktowane w Polsce jako male Frankensztajnki. Tolerancja nigdy nie byla nasza domena.Moze sie myle i byc moze, ze obraze czyjes uczucia ale w pewnym sensie wine ponosi za to kosciol. Na brak dziecka co prawda sie nie umiera ale jest to stan duszy, ktory moze dokonac wiecej spustoszenia niz ''prawdziwe '' choroby. Bardzo latwo jest wpasc w depresje i stagnacje ale z wlasnego doswiadczenia wiem, ze dzialanie jakie kolwiek by nie bylo pomaga. najlepiej zaplanowac sobie co i kiedy chce sie osiagnac i kiedy przejsc do nastepnego etapu. Dobrze tez byc nieco bardziej asertywnym w stosunku do lekarzy. Mam nadzieje, ze nie wezmiecie mi za zle , ze sie tak wymadrzam majac dwie corki ale tak strasznie chcialabym byc uzyteczna i jakos pomoc. Co myslicie o przeskanowaniu od czasu do czasu artkolow traktujacych problem i nie mam na mysli tylko IVF a wszystko wiazace sie z problemem trudnosci zajscia w ciaze. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i niestety musicie byc bardzo dzielne-Grazyna.
malgosia - 25.08.2001 10:47
do Grace
Grzayno balasam p³ynie na nasze serca. Jest tu wiele par, które siê mêcz± i czekaj± na dziecko . Twoja historia buduje. Te¿ siê mêczy³±¶, ale pokaza³a¶, ¿e wart- córeczk urodzi³a sie zdrowa i ¶liczna ( no to ju¿ raczej zs³uga waszych genów). Oststnio w Polsce we wrzesniowym numerze " Zwierciad³a " ukaza³ sie reporta¿ na temat walki z niuep³odnosci±. Reporta¿ wspania³y- pokazuje drug± , smutn± stronê kolejnych podej¶c do ivf. Zamieszczono pod nim komentzarz psychologa, napisa³abym to w cudzys³owie, bo pan zaleca przestanie starañ o dziecko, gdzy tylko pojawiaj± siê problemy i radzi....... adopcjê. Nie bêdê wnikaæ w ten tekst, bo nie chcê , ¿eby mi siê podniós³ poziom prolaktyny, ale powiem Ci, ze jeste¶ dosnona³ym przyk³±dem, ze jednak warto. Przecie¿ gdzyby nie Twój upór, córeczki by nie by³o. Gra¿yno je¶li chcesz mogê Ci przes³aæ ten artyku³. Mozesz do mnie np. napoisaæ prywatnie. Ma³gosia
Lila - 27.08.2001 11:40
nie negujê, chocia¿ ja nigdy nie poczu³am siê traktowana standardowo. wrecz przeciwnie. i to w³a¶nie oni mi pomogli. jestem im za to bardzo wdzieczna. mysle ze niebawem dolaczysz do grona wdziecznych. L.
AGA10 - 27.08.2001 12:29
ja nie negujê, ¿e nie pomagaj±; mam tylko na uwadze, ¿e nie s± cudotwórcami, bo ich skuteczno¶æ to "zaledwie" 30% - cuda s± wtedy, gdyby mieli 100% (albo chocia¿ blisko tego). Wiem, ¿e dla ciebie s± cudotwórcami, bo pierwsze IVF przynios³o ci wreszcie po wielu latach upragnione dziecko, ale np. w moim przypadku po 2 IVF i kilku transferach u nich s± obecnie bezradni i nie potrafia nawet podpowiedzieæ jakie badania jeszcze warto by³oby zrobiæ. NIgdy np. nie robili mi badañ na tarczycê, a jak posz³am do innego lekarza takie badania mi zleci³ i wynika z nich, ¿e co¶ jest nie tak. To oczywi¶cie wcale nie musi byæ powód moich niepowodzeñ i nie traktujê tego odkrycia jako kolejny trop ("teraz juz na pewno bêdzie dobrze"), ale zrobienie badania na hormony tarczycy jest przecie¿ takie proste. Podobnie jak zasugerowanie histeroskopii, na któr± siê wkrótce wybieram, bo inny lekarz czego¶ siê tam dopatrzy³ na moim zdjêciu HSG. Mo¿e nie pomo¿e, ale chcia³abym byæ poinformowana przez "swoich lekarzy" (czyli Novum, tam gdzie siê leczê), ¿e proponuj± lub nie takie czy inne jeszcze diagnozowanie a tak to znów dzia³am trochê po omacku - s³ucham innego lekarza, do którego nie mam jeszcze pe³nego zaufania i takie decyzje podejmujê trochê intuicyjnie i wy³acznie na w³asn± odpowiedzialno¶æ. I tak wrócê do NOvum, bo tam mam jeszcze zamro¿one embriony i mimo wszystko mam do nich zaufanie, a to w tym leczeniu jest najwa¿niejsze, ale ¿alujê, ¿e muszê siê tak rozdrabniaæ i korzystaæ z rad innych, zamiast mieæ wszystko w jednym worku.
Lila - 27.08.2001 12:35
rzeczywi¶cie Aga, je¶li tak jest jak piszesz - masz prawo byæ rozgoryczona. Ale b±d¼ dobrej my¶li - to forum to wspania³a edukacja i wymiana pogl±dów. z pewno¶ci± znajdziesz powód swoich niepowodzeñ. jak kiedy¶ s³usznie powiedzia³a EwaP "¿e je¿eli sama siebie nie zrozumiesz to nikt tego nie zrobi za Ciebie".
AGA10 - 27.08.2001 13:29
jeszcze na koniec moja uwaga - nie czujê siê rozgoryczona, po prostu przytaczam fakty i na ich podstawie chcia³am przedstawiæ, ¿e nie wszystko jest czarno-bia³e i nie wszystko da siê wyja¶niæ naukowo czy jakolwiek inaczej. To, ¿e podchodzê dosyæ spokojnie do swoich powodzeñ i niepowodzeñ, odkryæ i pora¿ek wynika zarówno z mojego stoickiego usposobienia, jak i z "wyg³uszenia siê" i z³apania równowagi psychicznej m.in. dziêki tym naszym forom.
grazyna - 27.08.2001 22:40
Malgosia i Inne
Wyslalam liscidlo pare dni temu ale chyba cos pokrecilam bo nigdzie nie moge go znalezc.Sprobuje wiec jeszcze raz. Od czego by tu zaczac. Moja historia jest troche inna jako, ze w moim przypadku wystapila tzw. nieplodnosc wtorna. majac 30 lat urodzilam corke, ktora powstala normalnie. Przez dlugie lata nie myslalam o drugim dziecku, staralam sie raczej zaadoptowac do nowego kraju, zdobyc kwalifikacje i usamodzielnic.Kiedy w wieku 37 lat stwierdzilam, ze chyba jednak chcialabym miec jeszcze jedno dziecko okazalo sie to bardzo trudne.Przez 4 lata nic sie nie dzialo i z wielkim smutkiem doszlam do wniosku, ze za dlugo sie namyslalam i moja corka zostanie zupelnie sama.Majac 41 lat zaszlam w ciaze ale niestety wyprodukowane przezemnie jajeczko bylo miernej jakosci i ciaza obumarla w szostym tygodniu. Mimo smutku i zalu chyba do siebie nie opuscila mnie determinacja.Moja Pani Doktor wyslala mnie do szpitala w celu zbadania hormonu stymulojacego jajniki. Im wyzszy jego poziom tym blizej do wyczerpania sie zapasu jajnikow. Okazalo sie, ze jestem na granicy.Szpital zgodzil sie na zabieg ale szanse dawano mi znikome.Ze wzgledu na moj wiek musialam sama zaplacic 1000 funtow( do 36 roku zycia mozna liczyc na 3 bezplatne zabiegi chociaz czeka sie dlugo). Moja lekarka byla bardzo pomocna i przepisala mi bezplatnie leki i hormony kosztujace tyle co sam zabieg. W Anglli kazdy lekaz domowy ma swoj budzet, z ktorego sie musi rozliczac.Podejrzewan, ze musiala sie sporo natlumaczyc czemu wydala 1000 fyntow na 43 letnia babe, z sznsa na ciaze rowna zeru.Wstepne badania byly krotkie i w zasadzie sprawdzaly tylko stan mojej macicy. Mimo najwiekszej dozy branych przezemnie hormonow ''powilam''tylko 3 jajeczka. Ku mej radosci dwa sie zaplodnily i zostaly wszczepione. I tu dochodzimy do momentu kiedy wiekszosc ciazy konczy sie niepomyslnie. Przyczyna lezy w tym, ze zygotka jes malenka i jej powiezchnia, ktora moze przylgnac do macicy jest niwspolmiernie mniejsza niz podczs normalnego zaplodnienia kiedy zarodek wedruje okolu pieciu dni i dzieli sie i rosnie. W wypadku IVF zarodek nie moze byc dluzej poza macica niz dwie doby. W moim wypadku zastosowano specjalny roztwor, ktory pozwolil malenstwu rozwijac sie o 24 godziny dluzej. Nie wiem czy jest on dostepny w Polsce ale warto popytac. Zdaje sobie sprawe, ze in vitrio jest ostatecznoscia ale jezeli mozna sobie na nie pozwolic to chyba lepiej zdecydowac sie wczesniej niz tracic lata na niedajace nic badania aby w koncu sie dowiedziec, ze to jedyna szansa. Jestem raczej smutna niz zdziwiona, ze dzieci urodzone w wynikuIVF sa traktowane w Polsce czesto jako male Frankensztajnki.Moze nie mam racji i uraze do tego czyjes uczucia ale w pewnym stopniu odpowiedzilny jest za to kosciol.Na brak dziecka co prawda sie nie umiera ale jest to stan duszy, ktory moze narobic wiecej spustoszenia niz tzw. normalan choroba. Pozdrawiam Was wszystkie i niestety musicie byc wszyscy bardzo dzielni. Grazyna
olah - 28.08.2001 17:31
Gra¿yno! Jeste¶ nam bardzo potrzebna! A` propos artyku³ów - my¶lê, ¿e nasz moderator Rebas bardzo by siê ucieszy³ - zajrzyj na stronê www.nasz-bocian.pl - tam Ciê bardzo potrzebujemy. Zobacz te¿ forum www.gazeta.pl (forum-zdrowie-niep³odno¶æ). Nasze nieformalne stowarzyszenie na rzecz leczenia niep³odno¶ci funkcjonuje w ten sposób, ¿e sobie na wzajem pomagamy - choæby udzielaj±c siê na forum i dziel±c siê informacjami, a Rebas zorganizowa³ stronê w/w.
Jaga - 02.09.2001 22:29
Hej Iwonka! Te¿ nie¼le przesz³a¶ jak widzê... Otó¿ nie wiem, czy Ci podpowiem, ale - a nó¿ widelec siê uda. Aby zaj¶æ drugi raz musia³am siê nie¼le namêczyæ - przesz³am "lecznie" progesteronem w drugiej fazie cyklu przez rok, potem przez nastêpne pó³ po odstawieniu "polowa³am" na najlepsze dni z kolejnych wykresów temperatury i nic... Na prze³omie sierpnia i wrzesnia pojechali¶my sobie w góry (w wiadomo jakim celu...) I bêd±c w Zakopanem odwiedzili¶my Ojców Bonifratrów, którzy to paraj± siê równie¿ zio³olecznictwem. No i po uprzednim wywiadzie przepisali mi jakie¶ zió³ka (nie wiem jakie, bo opisane szyfrem), które mia³am piæ 3 razy dziennie na 0,5 godz. przed posi³kiem, co te¿ czyni³am - i ... na pocz±tku grudnia zasz³am w ci±¿ê!!! Mia³am nadziejê, ¿e wszystko bêdzie o.k., ale nie by³o - w styczniu ju¿ by³am w szpitalu, a po zabiegu ³y¿eczkowania bardzo d³ugo na zwolnieniu - jako¶ "dziwnym trafem" nie chcia³a mi siê zamkn±æ szyjka macicy, a potem, gdy ju¿ (prawie po miesi±cu) siê zamknê³a, to dopad³o mnie krwawienie-krwotok, w (to mo¿e brutalne, ale jak¿e obrazowe) którym to z mego organizmu by³y wydalane skrzepy wielko¶ci mandarynki... Jak to siê skoñczy³o? Tym, ¿e dosta³am "koñsk± dawkê" estrogenów+ ¶rodek na zahamowanie krwawienia i po paru cyklach wszystko wygl±da³o "normalnie", z tym, ¿e nadal nie mog³am zaj¶æ w ci±¿ê... Po 1,5 roku "zachodzenia" i zmianie lekarza wykonanao mi wreszcie HSG, na którym dowiedzia³am siê, ¿e mam niedro¿ne oba jajowody, (w tym jeden ze zrostem i to powa¿nym)... Po nastêpnej zmianie lekarza (och, mog³abym napisaæ "powa¿ny" artyku³ na ich temat) przeprowadzono laparoskopiê, w której okaza³o siê, ze jeden jajowód mam dro¿ny, drugi (ten ze zrostem) udro¿niono (ale bez szans, chocia¿ - cuda siê zdarzaj±...), a na dodatek wykryto 2 "miê¶niaczki" 1,5 i 3 cm ¶rednicy... Nie¼le, nie? Mój obecny lekarz twierdzi, ¿e je¶li chodzi o zaj¶cie w ci±¿ê, to ich obecno¶æ nie powinna mieæ znaczenia, natomiast ich usuniêcie spowodowa³oby prawdopodobnie niedro¿no¶æ jajowodów (akurat rozlokowa³y siê na zewnêtrznej ¶cianie macicy, nieopodal jajowodów)... Tak pokrótce przedstawia siê moja historia. Moja rada - jed¼ do Bonifratrów (przyjmuj± równie¿ w £odzi) i UWIERZ w te zio³a, pij regularnie- "a nó¿ widelec" Ci pomog±. U mnie przyczyna le¿y gdzie indziej - zarodek nie rozwija siê tak jak powinien... Jedziemy na immunologiê (mam zrobiæ wszystkie mo¿liwe badania do powrotu lekarza z urlopu.). Szkoda tylko, ¿e nie powiedzia³ jakie- jak jechaæ to zrobiæ maksymalnie wszystkie i jak najszybciej daæ wyniki specjali¶cie... Serdecznie pozdrawiam
Iwonkaa - 04.09.2001 21:27
Dziêki serdeczne za podzielenie siê do¶wiadczeniami. Moja historia w porównaniu z twoj± to pestka. Co do zió³ek, to ju¿ wcze¶niej siê zastanawia³am, ale jako¶ tak zesz³o. Je¿eli nie uda siê drugie IVF, to z pewno¶ci± skorzystam z porady. Ca³ujê.
Jaga - 04.09.2001 22:23
Witaj! Dziêki za ¿yczenia o dzidzi - oby by³y prawdziwe. Jak na razie nic nie czujê - je¿eli cokolwiek "zatrybi³o" to poczujê "bol±ce piersi" dopiero pod koniec tygodnia (a przechodzi³am okresy kiedy robi³am po 3 testy w jednym cyklu!!!)... CO do "pestki" to polemizowa³abym - jeste¶ "na koñcu" drogi, przede mn± jeszcze poszczególne etapy... Wiesz, ¿eby nie my¶leæ znalaz³am sobie zajêcie - pracujê po godzinach. Dziêki temu "padam na nos" ale jestem w dobrej kondycji psychicznej - dzieci "prawie ;-) " mnie nie wzruszaj±. Ale przez pó³ roku po drugim razie by³o BAAAARDZO cieniutko (szczególnie przez te komplikacje...) . Nigdy przedtem nie rozumia³am mojego kolegi, który mówi³, ¿e aby zwalczyæ ból psychiczny zadaje sobie ból fizyczny - ³atwiej go znosiæ... Osobi¶cie nie polecam - nie warto - boli w dwójnasób... A tak trudno mysleæ o czymkolwiek innnym w takiej sytuacji...
Irytuje mnie teraz ten poslizg w badaniach - ale trudno - nic nie poradzê. Pomimo wszystko - jak ka¿da kobieta na tym forum - chcia³abym jak najszybciej byæ w ci±¿y i urodziæ zdrowego dzidziusia, czego to Wszystkim Paniom ¿yczê.
iwo_nka - 10.09.2001 13:58
Witaj!!!! Ja walcze juz 11 lat i mam ciagle watpliwosci czy trafilam na "swojego"lekarza. Mieszkam w Bielsku, wiec gdybys wiedziala cos o dobrych specjalistach na slasku - prosze daj znac, czekam niecierpliwie!!!! Pozdrawiam Iwona
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmiæ/karmicie/karmi³y¶cie piersi±
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (co¶ oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak d³ugo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakoñczyæ lub ograniczyæ nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli koñczy siê karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|