czy można uniknąć zazdrości o drugie dziecko?
agmag - 23.10.2003 08:38
czy można uniknąć zazdrości o drugie dziecko?
Witajcie drogie mamuśki, zwłaszcza te, które mają już co najmniej dwoje dzieci. Za miesiąc urodzę córeczkę. Mój synek będzie miał wtedy 3 latka (bez 3 miesięcy). Boję się, że będzie zazdrosny. Jednocześnie wiem, że muszę mu poświęcać dużo uwagi, bawić się z nim w każdej chwili, wciągać w prace domowe i pomaganie przy malutkiej. Ale jak to będzie w praktyce? Czy tej zazdrości mogę uniknąć?
Agnieszka, Hubi (2,5 r.), Córcia (29.11.03)
Avocado - 23.10.2003 09:07
Myślę, że można. Ja urodził się mój braciszek miałam niecałe 4 latka i pamietam, że już kochałam go, jak był w brzuszku u mamy. Nigdy nie czułam zazdrości i tego, że mama poświęca mi mniej uwagi. Myślę, że jak pozwolisz uczestniczyć małemu w czynnościach pielęgnacyjnych, pozwolisz podać mu smoczka, czy grzechotkę, to na pewno będzie szczęśliwy.
[b][i] Asia i Julia (14 m-cy)
Ani_ani - 23.10.2003 09:16
Oj. Mnie to też przeraża, choć jeszcze nawet nie jestem w ciązy.Chyba nie będzie łatwo. A może właśnie uda się jakoś?
Ania i Izunia
rds - 23.10.2003 09:31
W moim przypadku to jet 6 lat roznicy a poza tym mam corke starszą i jest na tyle rozwazna i madra dziewczynką ze nie mam z tym zupełnie problemów. Uwielbia Swojego braciszka i bardzo mi pomaga. O zazdrosci nie ma mowy . Oczywiscie ze swojej strony staramy sie zeby czula sie nie mniej kochana od Maksa. Mozesz miec napoczatku problem , szczegolnie ze Masz synka , a chłopcy troszke inaczej odbieraja dzidziusia a Twoj synek ma dopiero 3 latka , Musisz znalezc jakis sposob na malenką zazdrość , ktora wczesniej czy pozniej , ale napewno sie pojawi.
Maksymilian
irlandia28 - 23.10.2003 10:03
Czytałam o dwóch sympatycznych pomysłach na początek "współpracy" między starszym a młodszym dzieckiem. Oto one: 1) gdy maluszek się urodzi i Twój synek zobaczy go pierwszy raz powiedz mu, żeby podał maleństwu palec - jeśli go uściśnie to znaczy że kocha starszego brata :) Wiadomo że uściśnie bo ma odruch,ale synek o tym nie wie a będzie się bardzo cieszył. 2) jak zaczną przychodzić goscie z prezentami to koniecznie trzeba zaznaczyć że mają też coś dać starszemu dziecku. To juz zalezy od Twojej organizacji - możesz wcześniej sama kupic co mu jest potrzebne i wręczyć dyskretnie gościom.
Sama zastanawiam się nad tym problemem bo chciałabym kiedys mieć drugie dziecko. Pozdrawiamy- Aga i Ania (6 3/4 miesiąca)
agmag - 23.10.2003 12:13
dzięki
Dzięki za rady. A co przyniesie przyszłość? Pewnie i tak nie unikniemy tej zazdrości, ale chciałabym ją jak najbardziej zminimalizować.
Agnieszka, Hubi (2,5 r.), Córcia (29.11.03)
BeataB - 23.10.2003 12:26
właśnie...chyba w takim małym wieku ciezko będzie jej uniknąć. u mojej kolezanki była sytaucja identyczna - drugie dziecko, gdy mały miał 3 latka. i mimo, ze starali się mu okazywać miłość bardziej, niż wcześniej, dużo czasu mu poświęcali, to i tak zaczął znów moczyć się w dzień, chciał jeść z butelki. ale braciszka kochał bardzo - nei chciał go oddać cioci:)))
Beata&Patryk(03.03.03)<a target="_blank" href=http://betka.prv.pl>http://betka.prv.pl</a>
kura_domowa - 23.10.2003 13:51
A ja napiszę coś może niepopularnego... strasznie długie wyszło....
Napiszę coś niepopularnego. Według mnie tej zazdrości nie można uniknąć. Nikt nie lubi tracić uprzywilejowanej pozycji, także Twoje dziecko. Nikt nie potrafi się tak od razu odnaleźć w nowej sytuacji.
Jak Ty byś się czuła, gdyby Twój mąż przyprowadził za miesiąc do domu nową żonę i powiedział, ze nie tylko ją "kocha tak samo jak ciebie", ale jescze wymagał od ciebie, byś z dnia na dzień pokochała ją bezwarunkowo i w takim samym stopniu jak on? - Ktoś mądry do takiej sytuacji przyrównał kiedyś uczucia starszego dziecka w obliczu pojawienia się młodszego i to zdanie bardzo mi w pamięć zapadło....
Z doświadczenia wydaje mi się, że najgorsze co możesz zrobić, to tę zazdrośc "minimalizować", walczyć z nią. Jeżeli zaczniesz wmawiać dziecku, że nie czuje tego co czuje np. na jego słowa "nienawidzę tego głupiego malucha" czy "kiedy on sobie stąd pójdzie" albo nawet "chciałbym żeby umarł" (o tak! pomysłowośc dzieci w próbowaniu naszej cierpliwości jest niewyczerpana) zareagujesz "jak tak możesz przecież to twoj brat/siostra" albo "na pewno tak nie myślisz", to jeszcze pogłębisz żal Twojego synka, bo "mama mnie nie rozumie"... Mam nadzieję że rozumiesz o czym mówię. Nie można nie czuć tego, co się czuje!, a jeżeli jeszcze to mama wymaga od dziecka takich wyrzeczeń, ma ono prawo być podwójnie sfrustrowane!
Z doświadczenia też wiem, że najlepsze co możesz zrobić dla swojego starszego dziecka, to pozwolić mu być zazdrosnym (tak! nie przesłyszałasz się). Oczywiście w pewnych ściśle ustalonych i przestrzeganych granicach! To znaczy żadnego bicia malucha czy robienia mu krzywdy. Nie walcz jednak z uczuciami Twojego dziecka, uczucia negatywne też są potrzebne i im wcześniej je oswoi tym lepiej. Ono musi wiedzieć że ma prawo czuć się złe, skrzywdzone czy właśnie zazdrosne. A Ty musisz mu tą lekcję mądrze przekazać. Twój synek ma prawo być zły i zazdrosny i rożżalony z powodu utraty "mamy", a Ty masz prawo wymagać od niego, żeby ten żal manifestował w "cywilizowany sposób"
Jeżeli powie ze nienawidzi tego głupiego bachora, zareaguj, "od czasu keidy pojawił się maluszek mam dla ciebie mało czasu, prawda?", czy jak tam Ci Twoje macierzyńskie serce podpowie. Kiedy siedzi w kącie osowiałe, nie pocieszaj na siłę, byleby tylko już się nie dąsał raczej stwierdź "jest ci dzisiaj żle na świecie". Kochaj kochaj kochaj i tę miłośc okazuj na każdym kroku!
Z zazdrością oswojoną da się żyć! Czyż rywalizacja nie jest motorem większości naszych poczynań? Za to zazdrość "przysypana" nie znajduje ujścia przez całe życie, zawsze na wierzch wylezie i to w najmniej odpowiednich momentach.
I jeszcze jedno - przygotuj się na reakcje otoczenia na słowa Twojego dziecka. Ono będzie prowokować "przy ludziach". Przy babciach, ciociach i przy obcych w sklepie i u lekarza. Przygotuj sobie parę odzywek, gdy jakaś 'miła starsza pani" będzie strofowac Twoje dziecko, że napewno bardzo kocha siostrzyczkę, albo że nie wolno tak mówić o rodzeństwie. Wciągnij w to Twojego męza, przekonaj go do swoich racji, razem stanówcie wspólny front. Zresztą rola taty jest nie do przecenienia!
Na koniec - nie podsycaj zazdrości! Nie skupiaj się wyłącznie na maluszku - wiem jakie to trudne! Walcz z otoczeniem zeby nie "achowało" młodszej; starszego w cień usuwając. Walcz z babciami, żeby nie kupowały jeno maluszkowi, walcz walcz walcz o swoje starsze dziecko! Także ze sobą, bo zawsze to co nowe jest dla nas bardziej atrakcyjne, także dla nas matek.... niestety.... Maluszka będzie taka bezbronna, maleńka, starszy nagle wyda ci się taki wielki (zwłaszcza głowa ;) Nagle zaczniesz się bać jego zarazków i tego że może zarazić bobasa katarem... Nie daj się zwariować! Starszy jest tym samym Twoim maleńkim dzieckiem, jakim był gdy opuszczałas dom wychodząc do szpitala! A nawet mniejszym, bo o wiele bardziej będzie Ciebie (tak! zwłaszcza Ciebie! potrzebował)
I tutaj słowko o tacie. Niech się włącza w opiekę nad starszym, ale także (tak!) nad niemowlakiem. Nikt na tym nie ucierpi, jeżeli on wykąpie maleńką, a Ty w tym czasie urządzisz chwilę "sam na sam mamy z synkiem". Twój trzylatek to doceni, naprawdę!
Boże ale się rozpisałam. Życzę dużo cierpliwości, rozwagi, opanowania i wielkiego serca, a przede wszystkim - optymizmu :) Wkraczasz na trudną (kto powiedzał, że bycie mamą jest łatwe?),ale NIESAMOWICIE satysfakcjonującą drogę! Powodzenia! Jeżeli masz jeszcze jakies pytania, albo zwyczajnie chcesz "pogadać" - pisz :) Powodzenia!!! Pozdrawiamy bardzo gorąco!
Agnieszka zHelenąPrzyCycu
agmag - 23.10.2003 14:43
Chyba masz rację. To twoje porównanie do nowej żony zmroziło mnie. Rzeczywiście jest trafne. Pisząc tego posta nie miałam jednak na myśli tłumienia w Hubim tej zazdrości, bo wiem, że to nieuniknione, ale chciałabym uniknąć sytuacji takiej, jak u mojej koleżanki, że też 3 letni chłopczyk bije swoją pół roczną siostrzyczkę wyładowując w ten sposób swoje żale. To nie jest cywilizowany sposób wyładowania się. To wszystko jest takie trudne. Zwłaszcza, że Hubi może liczyć tylko na nas. Nie mamy w Trójmieście rodziny, a on nie ma innego rodzeństwa. Ale ma ukochanego tatę, który spędza z nim ciekawie czas.
Agnieszka, Hubi (2,5 r.), Córcia (29.11.03)
mamma - 23.10.2003 14:49
SUPER-POMYSŁ Z TYM PALUSZKIEM...KIEDYŚ I JA WYKORZYSTAM :-)
Aga-mama Dominiki (5.12.2001)
kura_domowa - 23.10.2003 15:04
Domysł, pomysł i refleksja końcowa
Jedyne wytłumaczenie zachowania synka Twoich znajomych, jakie mi się nasuwa, to właśnie sytuacja, że nie wolno mu było być zazdrosnym. Ze rodzice mu tego zabraniali, w imię "natychmiastowej miłosci braterskiej"... ?
A! I koniecznie przygotuj jakiś prezent dla Twojego synka "od siostrzyczki" i wręcz mu przy pierwszym ich spotkaniu :)
PS> Pozwól że Ci zacytuję fragment moich matczynych zapisków sprzed niecałego miesiąca.....
(...)"Helena wkracza dziś w poważny wiek 14 dni. Starsze dzieci - zakochane w kruszynie, co i rusz ją obwąc***ą (ach, ten słodki zapach noworodka), tulą zachwycają się. Za to Marianka... takiego "szoku poporodowego" nie obserwowałam jeszcze u żadnego ze swoich maleństw. Jasne, dla każdego dzeicka przepoczwarzanie się z najmłodszego beniaminka w starszą siostrę czy brata jest trudne i bolesne. Marcin np. w przypływie buntu darł całe stosy gazet w czasie gdy Gabryśko mnie ssało. Weronika dzień i noc po moim przyjściu do domu z Marianką spędziła wtulona we mnie. Ale Marianka, która nawet w nocy musi mnie wyprzytulać i obśliniać, Marianka cierpi niesamowicie. W ciągu dnia wsszystko jest bez zarzutu. Ale w nocy.... Regularnie około północy zaczyna płakać. Trzeba odczekać, aż sięzmęczy, wybudzi i dopiero wtedy mogę ją utulić. Śpię więc obłożona obiema panienkami, uważając, żeby większy drobiazg nie przygniótł mniejszego. I kocham i pieszczę i utulam gdy czas pozwoli. I czekam... I ufam, że już niedługo, że gdy Heluta większa będzie, wspólniczkę w zbrodni szybko w niej dostrzeże... "(...)
Wpis już p r a w i e nieaktualny, a jeszcze miesiąc nie minął...
Agnieszka zHelenąPrzyCycu
Lea - 23.10.2003 17:50
super, super, super extra i w ogóle... tak wlasnie chcialabym zawsze poprostu patrzec na wychowywanie dziubla oczami dziecka... i wszystko stanie sie oczywiste w pełni popieram opisane przez Ciebie metody
na razie teoretyzujaca pozdrawia genialnego praktyka!
Lea i Mateuszek (14.03.03)
Lea - 23.10.2003 17:50
wzruszylam sie jak nie wiem co....
Lea i Mateuszek (14.03.03)
polahola - 23.10.2003 18:13
zazdrosc wbrew pozorom jest normalna reakcja. jednak nie wszystkie dzieci bywaja zazdrosne o nowe rodzenstwo, nie u wszystkich stopien zazdrosci jest jednakowy. adas mial 2 lata jak urodzily sie biedronki i czasem wychodze z siebie, zeby mu dac do zrozumienia, ze wszystkich kocham tak samo. mysle, podobnie jak kura domowa, ze zdrowe podejscie do zazdrosci ze strony rodzicow, pomoze starszym dzieciom pojac, ze tak jest w istocie. a spooby-mam nadzieje, ze chociaz kilka udaje mi sie stosowac: nie faworyzowanie, unikanie ostentacyjnych achow i echow tylko nad bobasem, wdrazanie do pomocy przy opiece, dawanie od czasu do czasu prezentow od mlodszego rodzenstwa (z konkretnej okazji), wspolne zabawy o ile to mozliwe i wypady sam na sam. junior w miare lagodnie przyjal swoje dwie siostry, ale wole dmuchac na zimne. wiem, ze mnie potrzebuje bardziej niz kiedykolwiek. zreszta straszny z niego buntownik i sama juz nie wiem ile w tym zazdrosci a ile buntu dwulatka?
pola (adam, nina & maya)
anet - 23.10.2003 18:39
jejku az sie poplakalam ... dopiero teraz dotarlo do mnie ze Agniesia bedzie zazdrosna, nie wiem dlaczego caly czas bylam przekonana ze jest na to za malutka (bedzie 1,5 roku roznicy). Tak bardzo szybko chcialam miec kolejne dziecko zeby nie odczula (mala oznaczalo dla mnie nieswiadoma) pojawienia sie rodzenstwa Wiem co to zazdrosc, moje siosty sa 10 lat mlodsze - moze to smieszne ale do tej pory odczuwam ich "zaistnienie" (pomimo ze ja, rodzice i one mieszkamy osobno w innych miastach itd), to byl dla mnie duzy problem i tego chcialam zaoszczedzic Agniesi - ale chyba jednak nie bedzie tak latwo! dzieki za te slowa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pozdrowka
Aneta + Agniesia (7.07.2002) + ? (17.01.2004)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|