Czy oddałybyście psa?
Anna28 - 02.04.2004 09:52
Czy oddałybyście psa?
Nie mam już siły. Coraz bardziej wkurza mnie mój pies. To straszne, bo kiedyś był moim kochanym Tofuniem, a teraz... - przeraźliwie ujada nawet jak słyszy jadącą windę, nie mówiąc już o dzwonku domofonu, albo drzwi. Muszę zamykać drzwi do pokoju Małej, kiedy ona śpi, ale wolałabym, żeby były otwarte, oczywiście. I tak to nie gwarantuje, że się nie obudzi. -pies strzepuje się wszędzie (a jest długowłosy...), także koło Małej, kiedy akurat koło niego pełza, a ja dostaję szału. -kiedy słyszy dzownek gwałtownie podrywa się z miejsca i biegnie do drzwi ujadając oczywiście pod nosem Małej. -nie mówię już o brudzie, bo wiadomo, że żaden pies nie chodzi w butach na dworze
I teraz zastanawiam się: oddać go do rodziców czy nie? Rodzice mieszkają w małej mieścince, mają dom i podwórko, tylko, że już jeden pies im zginął... bo wiadomo, tam nikt z psem na smyczy nie chodzi. Jestem w kropce. Poradźcie coś kochane, bo oszaleję z tym psem i jego szczekaniem co minutę!!!
Anka i Amelka 03.08.03.
MonikaaPJ - 02.04.2004 10:03
Mam te same problemy, o których piszesz...szczekanie, sierść itp...a teraz jeszcze dodatkowo 8 małych szczeniąt. Nie ukrywam, jest ciężko, zapieprz przy towarzystwie straszny...ale nie oddam Dharmy za żadne skarby (ale mi się rymło, hihihi), nadal ją kochamy, śmiejemy się,że to nasza pierworodna [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]. Domofon wyłączyłam po prostu, goście dają dzwonka na komórkę, a przy okazji nie muszę odbierać domofonu od roznosicieli ulotek i innych niepożądanych dzwoniących. Głowa do góry! Jak mawia mój lekarz-trochę kudłów nie zaszkodzi [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img], a nawet jak się naje Bacha ich, to co najwyzej się porzyga i tyle
Monika i Basia (22.09)
Anna28 - 02.04.2004 16:53
No tak, ale ja nie mogę wyłączyć domofonu:-( bo pracuję w domu i przychodzą do mnie klienci. Nie mogę im powiedzieć: "niech pani dzwoni na komórkę to pani otworzę..."
Anka i Amelka 03.08.03.
izolka - 02.04.2004 19:34
Jestesmy w identycznej sytuacji - tyle, że u nas już klamka zapadła - oddajemy Floka moim tesciom. Oni tez mają domek na wsi - tyle tylko, że nieogrodzony. Pies to dla nich "tylko pies" nie mam pewności, czy nie wpadną w końcu na pomysł przywiązania naszego Floka do budy. Psa, który wychowywał się w domu!
... ja jednak nie daję już rady.
Mój mąż wychodzi do pracy o 5:10, a wraca o 19:00. Jestem sama cały dzień z Filipkiem i jeszcze Flok. Gdybym mogła go chociaż zabierać na spacery- przy wózeczku, ale on jak widzi innego psa to zaczyna szczekać, a na dżwięk swiateł przy przejściach dla pieszych zaczyna tak "śpiewać", że pół miasta się ogląda - budzi mi małego i tylko się denerwowałam, więc Flok właściwie nie wychodzi nigdzie poza siusianie przed domem i to tez szybciutko, bo muszę wtedy Filipka zostawiać na chwilę samego w domu!!!!
Do tej pory był w naszym domu na pierwszym miejscu, więc gdy pojawił się w naszym domu Filip potraktował go jak konkurencję. Powarkuje na niego, zaczał ujadać z byle okazji. Podrywa się dokładnie tak jak Twój pies - mały wtedy podskakuje ąż i wpada w płacz. Dostaję już szału. Nie dam rady tak dłużej.
... a jeszcze jak widze jak na dworzu liże wszystkie psie i "suczkowe" siuśki, a potem krązy wokół małego i tylko czyha, żeby mu polizać rekę to aż mi skóra cierpnie. Muszę się ciągle opędzać od psa, a to na pewno nie jest dla niego miła sytuacja. Czuję, że dzieje mu się teraz u nas gorsza krzywda niż będzie u teściów.
Na moje wyrzuty sumienia powtarzam sobie, że dziecko jest jednak ważniejsze od psa. NO trudno - Flok w Wielki Piatek pojedzie do teściów. Nie czuję się z tym najlepiej, ale czuję, że to jedyne rozsadne i dla psa i dla nas wyjście ...
izolka i Filip (25.01.2004)
ciapa - 02.04.2004 20:18
u nas to samo. Niedawno Ciapek bardzo chorował zresztą poruszałam ten temat na forum, starasznie to przezywałam. Wyzdrowiał ale... sika w nocy w domu, stał sie agresywny i skacze nie tylko do samochodów ale i do ludzi - przez co zaczynam sie bać o Mikołaja. Na szczescie ja mieszkam w duzym domu z ogródkiem i jek teraz jest ciepło to go mozna tam wyrzucić. Niemniej po chorobie to juz nie jest ten sam pies i tez sie zastanawiam co bedzie dalej. Decyzja nalezy do ciebie ale jak nie masz warunków do trzymania pieska i dziecka pod jednych dachem to może to dobry pomysł z oddamiem go. Przecież nie oddajesz go do schroniska, tylko do rodziców, może bedzie tam szczesliwy :
Kaska i Mikołaj 18.09
EwkaM - 03.04.2004 01:00
ja bym się ani chwili nie zastanawiałą, tylko psa wywiozła; no ale ja do "psiar" nie należę i drażnią mnie psy trzymane w blokach;
[i]Ewa i Krzyś (15 mies.)
Duśka - 03.04.2004 08:44
Smutne jest to co piszesz i ty i inne dziweczyny [img]/images/forum/icons/frown.gif[/img]
Pies nie jest "rzeczą", którą można oddać, a pies wychowany w mieszkaniu nie da sobie rady na wsi, na ulicy. Prawdopodobnie pozbawiony nadzoru zgubi się, wpadnie pod samochód, lub rozchoruje się z tęsknoty.
Może lepiej spróbować oduczyć psa szczekania, rzucania się do drzwi i wycia. Można oduczyć, tylko to wymaga trochę pracy i chęci. Są treserzy fachowcy, którzy bez problemu poradzą sobie z taką sytuacją.
Może przemyśl jeszcze raz całą sytuację ..... swój stosunek do psa o którym piszesz, że kiedyś był twoim kochanym Tofuniem.....
Pewnych postępków nie można zapomnieć i sobie wybaczyć.
Duśka i Emila (09.10.2003)
MonikaaPJ - 03.04.2004 09:41
Wiesz, spróbuj trochę zrozumieć dziewczyny; dziecko jest bezdyskusyjnie najważniejsze...być może dziewczyny nie mają czasu czy cierpliwości na długotrwałą i mozolną tresurę...
Monika i Basia (22.09)
Magdzik - 03.04.2004 09:48
Ja także jestem psiarą, ale jak widzę sunię moich rodziców z jęzorem na wierzchu i czycha by tylko Alberta polizac. Ja wiem, że to jest objaw sympatii, ale ja na to spoglądam przez pryzmat higieny. Moim zdaniem możesz oddać pieska na nieco dłuższe wakacje, do momentu dziecko podrośnie i będzie mogło się z nim bawić. Ale z drugiej strony zastanawiam się czy to nie zaszkodzi psu i dziecku, którzy odzwyczają się od siebie i potem moga róznie na siebie reagować...
Pozdrawiamy,
Magda i Albercik ur. 8.09.03
Duśka - 03.04.2004 10:40
........no, nie umiem ich zrozumieć .........
Może jestem fanatyczką, dla mnie albo się jest dobrym człowiekiem, odpowiedzialnym za to co i kogo się ma pod swoją opieką (i nieważne czy to dziecko, czy pies, czy chora babcia), albo nie ....
I wiem, że jest ciężko i jak jest ciężko. Mam dwa psy wielkości owczarków niemieckich (trochę mniejsze) na 54 m2. Sunie przygarnęłam z ulicy, dałam im dom, gdy o Emiśce nie było jeszcze nawet mowy. Pozdrawiam
Duśka i Emila (09.10.2003)
MonikaaPJ - 03.04.2004 10:53
....Baśka mi kliknęła myszą i poszedł post nie do końca napisany, a chciałam jeszcze dopisać, że ja bym nigdy nie oddała psa!!! Nasza sunia to nasz skarbek. Nie wiem, czy czytałaś moje posty sprzed tygodnia....aktualnie w domu mam sunię i...JEJ 8 SZCZENIĄT!!!! I na pewno nie wszystkie opuszczą nasz dom.... Pozdrawiam Cię baaaaaaaaardzo serdecznie, jak to miło spotkać psiarę!
Monika i Basia (22.09)
Duśka - 03.04.2004 11:19
Oh Moniko, wlewasz balsam na moje zasmucone serce [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]. Bardzo cię polubiłam, czytając twoje wcześniejsze posty (zresztą nie tylko o psach). Pozdrawiam
Duśka i Emila (09.10.2003)
jjjjjjjjjj - 03.04.2004 13:33
No ja też bym nie oddała psa , to nie zabawka a stworzenie które też ma uczucia, a psa naprawdę można wszystkiego nauczyć. Ja też niedługo spodziiewam się dzidziusia i mam w domu(bloku) suczkę rottweilerkę i od jakiegoś czasu przygotowuję ją do oswojenia się z nowym lokatorem.Fakt jest ona dużym czyścioszkiem, nie nabrudzi, i jak przychodzi z dworu nigdy nie wchodzi do domu jak nie wytrze łapek o ręcznik który l;eży zawsze koło wycieraczki.Ja jej dużo tłumacze że nie wolno szcekać z byle powodu i ona to rozumie, wogóle to jest bardzo kochanym stworzonkiem i traktowana jest jak członek rodziny, a co do obawy że będzie zazdrosna o dziecko raczej nie mam bo przez rok czasu wychowywała się z moim bratankiem i nawet zdarzało się że nawet razem spali. Pozdrawiam wszystkie psiary
JoVi i...<font color=red>KTOŚ</font color=red>wrześniowy
Magdawroc - 03.04.2004 13:42
Naszego psiaka wzięliśmy,gdy miał być niespełna 5miesięczny oddany z poprzedniego domu ( posiadanie pieska przerosło możliwości poprzedniej pani,choć był wyczekiwany i wymarzony). Jak dla mnie to jest to decyzja na całe życie psa i nie oddałabym go poza jednym wyjątkiem - gdyby było zagrożone życie i zdrowie domowników. Na razie uczymy się bytowania w małym mieszkanku w 4 osoby z psem. CZasem mnie wkurzają zagrania oszalałego szczeniaka, ale te ambiwalentne uczucia jakie się we mnie pojawiają są podobne do tych w kontakcie z dziećmi - kocham,choć czasem rodzą we mnie mordercze instynkty;-)
Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)
nelly - 03.04.2004 14:32
Ja nie oddalabym bym psa za zadne skarby. Balabym sie ze piesek nie da sobie rady na wsi, a poza tym tesknilaby do niego. Moja mama byla ksiegowa w weterynarii i nie raz naogladalam sie i nasluchalam jak to ludzie pozucaja psy lub je wywoza na wies.Psy uciekaly w poszukiwaniu za swoim ukochanym panstwem i wpadaly pod samochod lub byly maltretowane przez malolatow. pamietam tez jak jeden weterynarz mi powiedzial,ze wbrew pozorom slina psa jest czysta i ma te same skladniki jakies tam co czlowieka. Moi rodzice i tescie maja psa i nie raz HUbi byl przez nich wylizany:))))nic mu po tym nie bylo!
Nelly i Hubert 13 miesiecy!!!!!!!
MonikaaPJ - 03.04.2004 14:37
...no to pozdrawiam wszystkie psiary świeżo po nakarmieniu 8 piszczacych szczeniaków [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] sunia już nie wyrabia, więc karmimy obydwie [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] najsmieszniejsze jest to,że kiedy siadam obok ich kojca,żeby je nakarmić, od razu to wyczuwają i pełzają w moją stronę, juz dawno nie miałam takiego powodzenia [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
Monika i Basia (22.09)
Anna28 - 03.04.2004 18:01
Rozumiem Was, psiary - jasne, jasne...Tylko, że każdy ma w domu różne warunki i każdy ma innego psa. Nikt tu nie pisał o wywożeniu psa byle gdzie tylko po to, by się go pozbyć. Gdybym była "nieodpowiedzialna" itp. nie trudziłabym się pytaniem na forum o to, czy oddać psa rodzicom. Mój pies UWIELBIA moich rodziców i ich dom! A zginął im pies podwórkowy, który nie był trzymany w domu i właściwie sam "się przygarnął". O Tofa byłabym spokojna i po prostu postawiłabym warunek, że wychodzi tylko na smyczy. Sama gryzę się ze swoimi wyrzutami sumienia i potencjalną tęsknotą. I to wszystko - jak chcecie najeżdżać na mnie i moralizować zamiast zwyczajnie postawić się w mojej sytuacji - nie musicie się wcale wypowiadać.
Anka i Amelka 03.08.03.
Anna28 - 03.04.2004 18:11
To właściwie było tylko do Duśki:-)
...bo trochę mnie jej wypowiedzi zabolały, a przecież nie chodzi tu piętnowanie, tylko wyrażenie opinię na tak lub nie, bez epitetów.
Anka i Amelka 03.08.03.
Duśka - 03.04.2004 18:50
Moje wypowiedzi cię zabolały ... a mnie bardzo zasmucił twój post i posty innych dziewczyn, o tym, że też zastanawiają się, lub, że już zdecydowałay. Taka już jestem, bardzo wrażliwa na psie dramaty. [img]/images/forum/icons/frown.gif[/img] I naprawdę mi z tym czasami ciężko, bo sama wiesz jaki jest w większości przypadków stosunek ludzi do zwierząt.
I smutno mi do tej pory, chociaż nie znam osobiście twojego psa.
Dlatego wypowiedziałam moje zdanie dość zdecydowanie, ale epitetów nie było (chociaż co sobie pomyślałam to moje).
Porównaj swój pierwszy post i ten ostatni. Różnica jest kolosalna.
Mam nadzieję, że Toffiemu będzie dobrze u twoich rodziców, czego i tobie i jemu życzę z całego serca.
Duśka i Emila (09.10.2003)
pluto - 03.04.2004 20:35
Ja tak robię..wszystko zalezy od klientów..ja mam superowcyh......
Julka i prawie 21 miesięczny Karolek
pluto - 03.04.2004 20:38
U mnie jest to samo.na drzwiach przez półtora roku wisiała katrka: Proszę nie pukać, nie dzwonić dziecko śpi"....domofon odcięłam kombinerkami..i jest w miarę spokojnie..tyle że pies nie wyje na windę, bo takowej nie mamy...... Zaczęłam częściej szczotkować psa i myć łapy po każdym spacerze..poskutkowało......
Julka i prawie 21 miesięczny Karolek
pluto - 03.04.2004 20:42
Popieram w 100.....%
Julka i prawie 21 miesięczny Karolek
ag_ag - 03.04.2004 21:25
Czesc, To jest Twoja decyzja, Moge Ci tylko napisac, ze nie oddalabym mojego psa nikomu i nigdy. Dla niego to byl kontrakt na cale zycie. Jak sie wyprowadzilam od rodzicow, nie chcial zamieszkac ze mna. I co mialam zrobic? Po kilku probach (wizyty weekendowe) zostawilam go na starych smieciach, ktore znal i za ktorymi tesknil. Ale to nie ja podjelam te decyzje. Moim marzeniem bylo wyprowadzka z moimi czterema lapami.
Pies miejski nie poradzi sobie w warunkach nazwijmy to wiejsko-budowych. Bedzie mu zle, bedzie sie czul odrzucony.
A co do psa w bloku, mozna go nauczyc wielu rzeczy. Moj szczekal, jak mieszkalismy przez chwile u moich Rodzicow. Nikomu, a szczegolnie Mlodemu, krzywda sie z tego powodu nie stala. Kudlaty tez byl strasznie, nisko zawieszony (jamnik szorstkowlosy), wiec po kazdym spacerze odbywalo sie pranie podloza. Czekal na nie spokojnie nie ruszajac sie z miejsca bez pozwolenia. Nauczylam go tego.
Co do szczekania, to nauczylismy go szczekac szeptem. Nie bylo latwo nauczyc go wielu rzeczy, bo i uparty, i charakterny, ale jak widac mozna. Malo tego sypial do poludnia. Mial kilka wad, chrapal strasznie i nie najpiekniej pachnialo mu z pyska, szczegolnie w ostatnim roku zycia, ale ludzka starosc tez piekna nie jest.
Teraz juz nie zyje i moze przemawia przeze mnie bol po jego stracie, pamiec, jak byl do nas przywiazany, jak wspaniale ulozylismy sobie wspolne zycie. Dlatego nie moge sobie wyobrazic oddania psa. Nie potrafie i obym nigdy nie stala przed takim wyborem.
Ag
Anna28 - 04.04.2004 17:37
NIE ODDAJĘ GO
Dzięki za wszytkie posty - dziewczyny i donoszę: NIE ODDAJĘ PSA! Podjęłam tę decyzję dziś, bo dziś miała nastąpić wielka przeprowadzka: byli u mnie moi rodzice i Toffi chyba wyczuł, że nie wychodzi z nimi bynajmniej na spacer, ale że go zabierają w ogóle. I... nie chciał iść. Podkulił łepek, zaparł się łapkami i za nic do windy! Coś takiego nigdy nie miało wcześniej miejsca, mimo, że nie raz wychodził z moją mamą na spacer kiedy do mnie przyjeżdżała. Rozbeczałam się straszliwie i wiem, że Toffi zostaje z nami. I teraz błagam ag_ag o radę: jak nauczyliście go szczekać szeptem???? Bardzo mnie to interesuje!:-))))
Anka i Amelka 03.08.03.
Anna28 - 04.04.2004 17:38
[censored]Re[censored]: [censored]Czy[censored] [censored]oddałybyście[censored] [censored]psa[censored]?
[censored]Dzięki[censored] [censored]za[censored] [censored]wszytkie[censored] [censored]posty[censored] - [censored]dziewczyny[censored] [censored]i[censored] [censored]donoszę[censored]: [censored]NIE[censored] [censored]ODDAJĘ[censored] [censored]PSA[censored]! [censored]Podjęłam[censored] [censored]tę[censored] [censored]decyzję[censored] [censored]dziś[censored], [censored]bo[censored] [censored]dziś[censored] [censored]miała[censored] [censored]nastąpić[censored] [censored]wielka[censored] [censored]przeprowadzka[censored]: [censored]byli[censored] [censored]u[censored] [censored]mnie[censored] [censored]moi[censored] [censored]rodzice[censored] [censored]i[censored] [censored]Toffi[censored] [censored]chyba[censored] [censored]wyczuł[censored], [censored]że[censored] [censored]nie[censored] [censored]wychodzi[censored] [censored]z[censored] [censored]nimi[censored] [censored]bynajmniej[censored] [censored]na[censored] [censored]spacer[censored], [censored]ale[censored] [censored]że[censored] [censored]go[censored] [censored]zabierają[censored] [censored]w[censored] [censored]ogóle[censored]. [censored]I[censored]... [censored]nie[censored] [censored]chciał[censored] [censored]iść[censored]. [censored]Podkulił[censored] [censored]łepek[censored], [censored]zaparł[censored] [censored]się[censored] [censored]łapkami[censored] [censored]i[censored] [censored]za[censored] [censored]nic[censored] [censored]do[censored] [censored]windy[censored]! [censored]Coś[censored] [censored]takiego[censored] [censored]nigdy[censored] [censored]nie[censored] [censored]miało[censored] [censored]wcześniej[censored] [censored]miejsca[censored], [censored]mimo[censored], [censored]że[censored] [censored]nie[censored] [censored]raz[censored] [censored]wychodził[censored] [censored]z[censored] [censored]moją[censored] [censored]mamą[censored] [censored]na[censored] [censored]spacer[censored] [censored]kiedy[censored] [censored]do[censored] [censored]mnie[censored] [censored]przyjeżdżała[censored]. [censored]Rozbeczałam[censored] [censored]się[censored] [censored]straszliwie[censored] [censored]i[censored] [censored]wiem[censored], [censored]że[censored] [censored]Toffi[censored] [censored]zostaje[censored] [censored]z[censored] [censored]nami[censored]. [censored]I[censored] [censored]teraz[censored] [censored]błagam[censored] [censored]ag_ag[censored] [censored]o[censored] [censored]radę[censored]: [censored]jak[censored] [censored]nauczyliście[censored] [censored]go[censored] [censored]szczekać[censored] [censored]szeptem[censored]???? [censored]Bardzo[censored] [censored]mnie[censored] [censored]to[censored] [censored]interesuje[censored]!:-)))) <[censored]br[censored]><[censored]br[censored]><[censored]img[censored] [censored]src[censored]="[censored]http[censored]://[censored]foto[censored].[censored]onet[censored].[censored]pl[censored]/[censored]upload[censored]/[censored]2[censored]/[censored]89[censored]/[censored]_177028_s[censored].[censored]jpg[censored]">
[censored]Anka[censored] [censored]i[censored] [censored]Amelka[censored] [censored]03[censored].[censored]08[censored].[censored]03[censored].
MonikaaPJ - 05.04.2004 10:34
Nie chiałam na Ciebie najeżdżać, nie krytykowałam Cię, słowo. Co do nauki szczekania szeptem (hihihi), to ja próbowałam zastąpić szczekanie inną czynnością, skoro Dharma na dźwięk domofonu darła paszczę, wkładałam jej w nią jakąś zabawkę i mówiłam "Idź i pokaż gościowi co masz", w końcu skumała o co chodzi. Tylko że teraz nasi goście witani są stertą zabawek w progu... Innych pomysłów nie ma, ale moze ktoś napisze coś ciekawego Pozdrawiam!
Monika i Basia (22.09)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|