czy to normalne żeby dziadkowie nie widywali wnuka?
Przem - 19.09.2003 23:04
czy to normalne żeby dziadkowie nie widywali wnuka?
Aaa dawno chciałem o tym napisać....Po konflikcie z moim ojcem pod koniec kwietnia moi rodzice kompletnie przestali nas odwiedzać, dzwonić, pytać się o Szymuchę....pomijam to kto miał rację ja czy ojciec ale maluszek nic im nie zrobił.....a mojej mamy widać też nie poznałem do końca bo ślepo trzyma stronę ojca......a Szymon nie ma dziadków....po kilku naszych próbach kontaktu daliśmy spokój...... To nie jest smutny post ........po prostu się zastanawiam....
Indianiec@indianiątko
o_d - 19.09.2003 23:30
Według mnie to nie jest normalne, ale.... zdarza się... sama czasem się zastanawiam, jak to jest z moimi teściami... nie było żadnego konfliktu, a bywa, że miesiąc albo dłużej nie widzą moich dzieci, nie dzwonią, nie pytają... a ja się nie wpraszam... może to brak czasu??? nie wiem... ale mi też smutno i przykro, bo z kolei moi rodzice przynajmniej raz w tygodniu choćby na chwilę widzą się z dziećmi - czasem zabierają chłopców do siebie, czasem ja tam zajrzę... nie chcę, żeby dzieci miały lepszych i gorszych dziadków, ale... jest jak jest...
Ola+Staś+Tadzio+Basia
Japanka - 19.09.2003 23:33
Szczerze to nie jest normalne aby dziedkowie tak traktowali wnuka ale moim zdaniem nie ma co na siłę uszczęsliwiać i narzucać się. Przyjdzie czas że dojrza co stracili a napewno bardzo dużo. Ja niekiedy odnoszę wrażenie że dziadkowie mojego dziecka niekiedy ustępują mi abym nie zabroniła kontaktu z nimi co jest bzdurą totalną nigdy bym czegoś podobnego nie zrobiła dziecko ma prawo do kontaktu z dziadkami jeśli tylko dwie strony wyrazają chęć.
Lea - 19.09.2003 23:37
A moj synek nie ma dziadków... i nawet pradziadek mu umarł zanim Mati sie urodził... zostały tylko babcie, z tego jedna daleko, daleko... ale to własnie z nią mąż miał tez czasami konflikty, jest jednak osobą, która by tego nigdy nie przeniosła na wnuka, widywanie go etc... czasami sama sie zastanawiam, co lepsze/gorsze: utrzymywac kontakt z rodzina lekko stresujacy, czy spokojnie ale za to nie utrzymywac.... u nas na pewno pojawienie sie Mateuszka bylo dla rodziny zblizajace
Lea i Mateuszek (14.03.03)
kleeo - 19.09.2003 23:55
Czasem po prostu tak jest...Ja z moja mama nie jestem poklocona, a ona byla u mnie ostatnio na swieta dwa lata temu, wogole sie nie intersuje co u dzieci, no chyba ze zadzwonie...Wogole odczuwam ogromna roznice, jak syn byl maly to wszyscy oszaleli, kupowali zabawki, ubranka... A teraz ? nic, kompletnie nic...
kleeo i Natalia (ur.26.07.02)
o_d - 20.09.2003 00:17
Ale śliczna Natalia w Twoim podpisie :))
Ola+Staś+Tadzio+Basia
onka - 20.09.2003 00:26
to nie jest normalne ale sie czesto zdarza ... moja mama nie widziala jeszcze wnuka ( ma m-c) , tylko na zdjeciach - odleglosc ! natomiast rodzice meza zwariowali na Jego punkcie z czego sie okropnie ciesze ! mysle , ze Maluszki potrzebuja tego kontaktu i zycze Wam , zeby sytuacja sie jak najszybciej zmienila :-)
onka i ;18.08.03
CIKU - 20.09.2003 01:51
Wiesz normalne to moze nie jest .......ale jakze mi znajome.... Moi dziadkowie ( rodzice Taty) tez calkowicie nas zignorowali, kiedy ja i moj brat bylismy mali. Efekt? Moja Mama nigdy im tego nie wybaczyla, teraz zostala juz tylko babcia, zajmuja sie nia z powinnosci, a nie z milosci......a ja w dniu smierci dziadka nie czulam kompletnie nic, ba! Bardziej mi chyba bywa zal gdy umrze sasiad niz wtedy.... Do babci dzwonie jak ma urodziny + dzien babci i rozmowa jest bardzo formalna. Zostala sama na swiecie bo chociaz moi rodzice pomagaja jej na starosc to emocjonalnie jest kompletnie samotna. Dla mnie to calkowici obojetni ludzie. Przykre to pisac bo powinno byc inaczej ,ale tak juz zostalo. Mam nadzieje ze w Twojej rodzinie ta sprawa jest chwilowa, bo jesli nie, to bedziecie przechodzic podobne etapy w zyciu.....czego Wam nie zycze :)
Ciku i cikus(ia) [img]/images/forum/icons/laugh.gif[/img] <font color=red> 10 luty 2004 </font color=red>
iwonan - 20.09.2003 12:01
No coz, moj maz pogniewal sie ze swoim ojcem 5 lat !!!! temu. Nie odwiedzamy sie, a jak raz do roku spotkamy sie u babci na imieninach to ledwie nam dzien dobry odpowie. Trzy lata temu bralismy slub, na ktory tesciowie zostali zaproszeni. Niestety nie raczyli przyjechac, a do tego namowili pozostala zaproszona rodzine, zeby nie przyjezdzali. Efekt? Na naszym slubie z meza rodziny byly 2!! osoby. Dla mnie moi tesciowie to calkiem obce i obojetne osoby. Zdaje sobie sprawe, ze nasze dzieci nie beda mialy kontaktu z dziadkami, ale wogole sie tym nie przejmuje. Takich dziadkow nikomu nie zycze. Siostra mojego meza ma dwojke dzieci, ale moi tesciowie jakos nie bardzo sie z tego faktu ciesza. Powiem wam jeszcze, ze gdy stracilam obie ciąże tesciowa powiedziala, ze to za kare!!!!! Bez komentarza.
Pozdrawiam.IwonaN
BEATAP - 20.09.2003 15:01
nie!
Moi tesciowie opowiadają jak bardzo kochają wnuka(tak bardzo że widuja go raz na rok0 mnie nie kochają - ale co im wnuk zawinił. Jak ja sie nie pokajam po raz kolejny to oni sie nie odzywają. Niestety wniosek jest taki że Patryk ich niez na, jak widzi ich będąc na spacerz z druga babcią traktuje ich jak obcych ludzi . Mnie to boli a im chyba nie przeszkadza. Kochają ale na odległość . Nie przyjeżdzają nie dzwonią (od tego jesteśmy my ) ale to ja jestem tą zła synowa co izoluje wnuka od babci. Znam ten temat bolesny. Pozdrawiam i mam nadzieje że wszystko się ułoży
Beata z Patryczkiem (ur.17.02.2002)
GOHA - 20.09.2003 18:34
U nas było tak samo. Po sprzeczce urwano z nami konatakty. Synek nie widywał dziadków a gdy po kilku miesiącach w końcu do nich pojechaliśmy( bo ile można do cholery!!!! szkoda dzieciaka!!!!), to mały płakał. Zobaczył "obcych" ludzi, którzy się zachowywali jakby go znali. Szkoda gadać...
GOHA i Dareczek 5 m-cy (02.04.03)
ola2 - 20.09.2003 20:19
To naprawdę smutne, a co Iwonko u ciebie słychać? Czekam na iodpowiedz na priwie.
ola i ta panna (8.listopad 2002)
ola2 - 20.09.2003 20:26
Mam niestety/ miałam te sama sytuację. Asia urodziła sie w listopadzie a pierwszy raz dziadki (teście) bawili sie z nia po pół roku bo "ja im zabraniałam" - niby!!! Mieszkaja na tym samym placu co my i jak sie obrażą na mnie = cos ich w du.. ugryzie to nie przychodza do Asi np. miesiąc, i mówia że to niby moja wina. Mogłabym jeszcze tak pisac i pisać. Generalnie nie rozumiem jak nienawiść do synowej przewyższa miłość do (PIERWSZEJ) wnuczki!!! Nie potrafie, zrozumiec jak można nie podejść do wnuczki, nie dać jej najmniejszej grzechotki, a to że nie byli nawet w szpitalu jak sie urodiła to nie mieści mi sie najbardziej w głowie, gdyby nie fakt że jeszcze tydzień po porodzie mieszkalismy we 3 u nich (mielismy remont domu) to pewnie do wiosny by jej nie zobaczyli, potem widzieli ją jak złozylismy im życzenia na swieta Bożego Narodzenia (nie zaprosili nas), aż wkońcu jak Asia miała pół roku to JA!!!!! poszłam do niech i im powiedziałam że asia ma mieć 2-ch dziadków i 2- babcie i ja im nie zabraniam. ale to nie dotarło. A ja tak naprawdę nie mam tego gdzieś bo to moje dziecko i nie powinno wiedziec co to jest kłótnia. Sytuacja sie nieco teraz zmieniła ale ewiem że na krótko, zawsze po ciszy jest burza. To bardzo przykre że są również inne dzieci "bez dziadków".
ola i ta panna (8.listopad 2002)
pluto - 20.09.2003 21:11
Wiesz......moi teściowie też się wnukiem wogóle nie interesuja..............czyli jak widać to możliwe...
Julka i 14 miesięczny Karolek
ala25 - 21.09.2003 01:49
Tacy ludzie zostaja na starość sami......
Ala i Filipek ur.29.07.2003
nelly - 21.09.2003 10:46
To nie jest normalne!!Dziewie im sie,chociaz sama mam babcie ktora wogole sie mna nigdy nie interesowala:(ale za to moim kuzynkom kupuje wszystko,funduje wakacje studia etc. Moi rodzice i tesciowie uwielbiaja Hubiego,widuja go b.czesto i ja sie ciesze z tego kontaktu.Bez wzgledu na to co ja mysle o tesciach to nie ma co mieszac w to Hubcia.Mu kontakt z dziadkami jest bardzo potrzebny.
Nelly i Hubert[img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
weronka - 21.09.2003 10:50
ja też tego nie mogę zrozumieć..moja teściowa już w pierwszym tygodniu kiedy bylismy z Krzysiem w domu smiertelnie sie na mnie obrazila i zapowiedziala ze jej noga nie postapi u nas...potem jakos jej przeszlo...ale to i tak trwalo dlugo... nie wiem jak "udalo się" jej nie zatesknic i dlaczego w nasze konflikty wciąga dziecko??? teraz znowu jest to samo...w naszym konflikcie z sąsiadami wzięła strone sąsiadów... nie obchodzi jej to, że wnuk dostaje histerii na dzwiek wiertary ..szkoda gadac
Weronka z Krzysiaczkiem 9.6.03
kiuik - 21.09.2003 11:14
niestety u mnie jest to samo :( moj ojciec widzial wwnuka raz do tej pory :( i to tylko dlatego ze zadzwonilam zeby go zaprosic na chrzest malego - uwazalam ze tak wypada, bo przyznam szczerze ze nie dzwonie do niego od czasu gdy nawet nie spytal co dziecku jest ze musielismy byc w szpitalu (jas mial wypadek) byl u nas w domu (zaprosilam go eby w koncu zobaczyl wnuka) i dowiedzial sie ze ja z jasiem w szpitalu a poniewaz z mezem moim nie rozmawia to odwrocil sie na piecie i wyszedl mimo zaproszenia na herbate o nic nie pytajac... myslalam ze jak ja zrobie pierwszy krok to sie przelamie ale nic z tego... strasznie mi przykro z tego powodu - ja i on to jedno ale czemu jas ma nie miec dziadka :((( czesto o tym mysle i boli mnie to bo choc przez niego duzo nerwow zjadlam ale w koncu to ojciec i dziadek jasia z drugiej strony ile razy mozna wykazywac dobra wole i dac sie deptac...
kiuiczycaZjasiemUboku(21.02)
weronka - 21.09.2003 11:18
to budujące, ze babcia mimo konfliktów chce widywac wnuka..u nas to wyglada podobnie jak u autora posta...kłótnia z mężem=obraza na całą naszą trójkę... nogdy nawet gdybym sie miala nie odzywac z teciową nie zabronilabym dziecku kontaktow z nią...nnie pozwoliłabym zeby ktos zle o niej mowił przy nim... przecież to dziecko...potrzebuje kontaktow nie tylko z rodzicami....
Weronka z Krzysiaczkiem 9.6.03
weronka - 21.09.2003 11:22
wrrrrrrrrr..za karę???!!!!!!!!! za takie słowa chyba bym........co za kobieta??????????!!!!!!!!!!!! faktycznie lepiej nie komentowac...
Weronka z Krzysiaczkiem 9.6.03
pluto - 21.09.2003 13:00
Jak tak wybrała to znaczy że nie zalezy jej na wnuku
Julka i 14 miesięczny Karolek
GoskaJ - 22.09.2003 08:53
Znam to z autopsji. Właśnie miałam założyć wątek o podobnym temacie. Dziadkowie (czyli moi teściowie) kompletnie się małym nie interesują. Teść widział małego ostatni raz na Wielkanoc,a teściowa jak spotka nas na ulicy, to zajrzy do wózka i tyle kontaktów z wnukiem. Mam straszny żal , bo za 2 miesiące bratu mojego męża urodzi sie dziecko i to jest ten prawdziwy wnuk, a nie moje chłopię. Poza tym teściowoe nie mieli córki, tylko synów, a szwagra to córka, więć szaleństwo murowane. A ja za to, że mam syna to już się nie liczymy. Żal mi mojego męża, bo widzę jak cierpi, ale cóż. Szczęście, że moi rodzice kochają małego za dwóch, bo muszą mu zastąpić drugich dziadków. Ale tego chyba nikt nie przebije: moi teściowie mieszkają 200 metrów od nas! Dobre, nie? Jeśli chodzi o próby kontakltu z naszej strony, to owszem, były, ale ile my możemy do nich chodzić? To są w końcu stosunkowo młodzi i sprawni ludzie, mają po 50 lat. A tam, zawsze sobie obiecuję, że nie będę się denerwowała, ale i tak jak czuję ten temat, to mnie rusza. Ile nerwów i łez mnie kosztuje znajomość z teściami, to tylko ja wiem. Najgorsze jest to, że szwagier teraz mieszka z nimi, a teściowa sobie używa - synowej witaminki, prowatne wizyty lekarskie itepe itede, bo ona oczekuje ich ukochanej wnusi. A jak ja byłam w ciąży (naprawdę zagrożonej) to nawet nie raczyła zadzwonić. Kończę, bo szlag mnie trafia
Najważniejsze, że mam zdrowe i kochane dziecko. Obym ja umiała moje dzieci kochać sprawiedliwie (jeśli oczywiście Miniś będzie miał kiedyś rodzeństwo :), a nie jak teściowa, która kocha tylko średniego synusia.
Pozdrawiamy Już osiem (!) miesięcy - muszę zmienić podpis
Gonia + Mimiś (7 miesięcy i 2 ząbki!!)
irlandia28 - 22.09.2003 10:31
jakie to smutne...
Nie rozumiem ludzi, którzy nie cieszą sie swoją rodziną i dziećmi. Nie mam dla nich żadnego wytłumaczenia. Może obudzą się z letargu gdy będą starzy, chorzy i samotni. Moi dziadkowie ze strony ojca olewali mnie przez całe życie - teraz nie czuję z nimi żadnej więzi, nie kocham ich.
Ale jeśli chodzi konkretnie o Twoją sytuację i Szymuchy to wydaje mi się że musicie jeszcze raz spróbować nawiązać kontakt. Nieraz ludzie głupio unoszą się dumą a potem żałują i wstyd im zrobić pierwszy krok. Bądźcie od nich lepsi - jeszcze ten jeden raz. Daj znać jeśli się zdecydujesz. Pozdrawiam i mam nadzieję że wszystko się ułoży.
Aga i Ania
Paula26 - 22.09.2003 10:45
wszystko jest możliwe. mó Borys jednego dziadka widział raz a drugiego wogóle. z moją mamą mieszkamy więc jest to naturaln, że się widują, ale druga bacia zobaczyla wnuka dopiero jak miał 2 miesiące. tak więc z dziadkami bywa różnie choć nie uważam, żeby było to naturalne i normalne
Paula i Borysek 07.07.2003
ada77 - 22.09.2003 10:55
Normalne oczywiście byc nie powinno, ale sam wiesz jakie jest zycie: zraniona duma, nieumiejętnośc dobrania słów, by przełamac lody, obraza majestatu, itd....Oni czekają na Was, Wy na nich, mama może płacze w poduchę, w nocy postanawia zadzwonić, a rano nie wie co ma powiedzieć, gdy odbierzesz... I tak to się kręci...A Szymucha na tym cierpi. jesli Twój tata jest tak oślo uparty, to może Ty-tata Szymucha bądź inny, by syn potem mógł być dumny, że to dzieki jego mądremu tatce ma dziadka-upartego, ale zawsze ;-))) PS Na razie to nie jest smutny post, ale za jakies trzy lata - będzie baaaardzo smutny... ada77 i miki 20 maj 2003 - Miki dłubie w wirtualnym ząbku ;-))))
stynka24 - 22.09.2003 21:06
Mojk tesc jeszcze nie widzial naszego synka!!! Nie przepadam za nim i mi to tam zbytnio nie zalezy na tym zeby nas odwiedzil (mieszkamy 100km od siebie) ale mojemu męzowi to pewnie jest przykro z tego powodu. Zreszta tesciowa tez moze z 3 razy go widziala. Na Chrzcie tez sie nie pojawili...brak slow
Justyna i Tomek 9.04.2003
Przem - 23.09.2003 07:18
Witam ponownie......nie jest to pocieszające, że nie tylko u nas jest taka sytuacja...przykre to i niepotrzebne.......nie wiem jak to kiedyś wytłumaczę Szymonkowi........pozdrawiamy
Indianiec@indianiątko <img src="http://foto.onet.pl/upload/44/10/_152402_n.jpg"><P ID="edit"><FONT class="small">Edited by Przem on 2003/09/23 07:28.</FONT></P>
GosiaR - 23.09.2003 07:26
dla mnie nienormalne! rozumiem ze czasmi są "dziwne" sytuacje i poprostu się nie da żyć w zgodzie i normalnie spotykać dziadków. Trzeba zbudować w dziecku szacunek do starszych - stąd wielka rola dziadków. Kiedyś my bedziemy w ich wieku a wtedy nasze dzieci poprostu nas oleją.
Gosia i Michałek (11 msc:)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|