Czy wszystkie 3 latki są takie nieznośne
Iwontag - 15.01.2006 12:44
Czy wszystkie 3 latki są takie nieznośne
Witam wszystkie mamy, dość dawno mnie tu nie było z różbych względów, ale mam mały problem z moja Natalka, jest strasznie nieusłuchana i niegrzeczna, można do niej mówiś 30 razy to samo a ona swoje i co najgorsze starsznie pyskuje ja słowo ona 10 na wszystko ma odpowiedz. Napiszcie czy wszystkie 3 latki są takie nizależne i jak sobie z tym raziecie, dodam jeszcze że staram się jej nie dawać kapsów choć czasami trudno się jest powstrzymać, jakie macie sposoby na swoje dzieciaki, stosujecie jakieś kary, jeśli tak to jakie. Ja już nie mam do niej siły. Poradźcie coś. Dzięki.
komanczera - 15.01.2006 14:00
Hmmm... Basiulec jest grzeczny słucha sie jak najbardziej. ja jestem za stosowaniem tzw. zimnego wychówku. Nie to, ze mało sie ściskamy i całujemy i tej miłości mało, ale chodzi o zachowania. Proszę raz, nic, proszę drugi, nic wtedy mówie, ze jeśli czegoś tam nie zrobi to dostanie w pupę a prosiłam ją już 2 razy. Zawsze skutkuje. Trzeba tylko być słownym i jeśli za 3 razem i po upomnieniu, ze dostanie - nic- daję klapsa. Więc, grzeczna jest. Jedyne co mnie "irytuje" to gadulstwo, gębunia jej sie nie zamyka......, ale po kimś to ma :)
Anka i Basiulec z 17.12.2002
Katarzynka - 15.01.2006 14:04
u nas w takich przypadkach stosuję mówienie "tonem nie znoszącym sprzeciwu". w 90% wypadków skutkuje. Tak było właściwie od samego początku, więc Natka jest świadoma, że wtedy nie ma ze mną żadnej polemiki.
Kaśka z Natusią (3,5 roku :)
Cat - 15.01.2006 14:47
Łukasz jest dość posłuszny, wyrósł już z buntu (i tak łagodnie go przeszedł), teraz jest na etapie "ja sam", nie pozwala się wyręczać. To upierdliwe i czasami jakaś czynność trwa trzy razy dłużej niż gdybym mu pomogła, ale wiem, że to taki etap, w dodatku bardzo ważny, dlatego pozwalam mu się wykazać. No i zadaje sto pytań na minutę. Też już czasem mam dość (zwłaszcza kiedy jednocześnie muszę bawić drugiego malucha), ale ogólnie nie mam z nim problemów.
Kaśka
Łukasz (3l.) i Karolina (10m-cy)
Iwontag - 15.01.2006 15:02
Wiecie najgorsze jest to ,że ona starsznie pyskuje, ja słwo ona 10 np. idziemy spać - bardzo chciała czekac na tatę aż przyjdzie z pracy , więc dobrze rozebrałam łóżko w naszym pokoju mówię poczekamy ale sie połozymy, zachwilę zaczna wariować - kopie piszczy itd. mówię jej ze uspokuj się bo pójdziesz za chwilkę do swojego pokoju, a ona mi na to - bo ty zaraz pójdziesz i nie denerwuj mnie. Oczywiście wziełam pod pachę i zaniosłam do jej okoju i skończyło sie wielkim wyciem. Jak np. mówię żeby posprzątała zabawki to ona wtedy nie może bo 1000 powodów, boli ja brzuch, jest malutka itd. albo wyje. ITP.
Iwona i Natalka
Cat - 15.01.2006 15:21
A może to resztki buntu dwulatka? Nie martw się, minie. :-) A na pewno osłabnie.
Kaśka
Łukasz (3l.) i Karolina (10m-cy)
Cait - 15.01.2006 15:25
Hahaha, nasze dziewczyny są chyba bardzo podobne. I techniki wychowawcze też. Ala wie co to jest konsekwencja, choć rzadko zdaża mi się ją karcić. Najlepiej działa moja modyfikacja "do kąta" - czyli "na fotel!". Siedzi tam aż się uspokoi. Co ciekawe, normalnie bardzo lubi w nim siedzieć, ale Ala dokładnie wie, kiedy ma karę. Wygadana jest maksymalnie. Czasem nie wyrabiam z odpowiedziami [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]. Ostatni hit, to pytania typu: "mamo, a dlaczego ja chcę mandarynkę?"
Cait + Alka (15 stycznia 2003)
Klucha - 15.01.2006 15:29
to nie niech wyje, naprawdę.
Ja obiecując coś Zu zawsze dotrzymuję słowa, i tego nagradzającego i tego karzącego. Tyulko uwazam czym "straszę". Moja też płakała, ale w końcu załapała że płaczem nic nie wymusi i że na mnie to nie działa. Dziś wie że jak mama coś powie to nie ma dyskusji, a do tego moja już po minie i moim tonie wie że koniec z przesadzaniem
Izka i Zuzia 3,5 latka :)
Katarzynka - 15.01.2006 18:44
święte słowa! podpisuję się!
Kaśka z Natusią (3,5 roku :)
Iwontag - 15.01.2006 18:44
Chyba naprawdę musze być bardziej konsekwentna, czasami mi jej szkoda i jej odpuszczam , a ona to maksymalnie wykorzystuje. Dzięki
Iwona i Natalka
Iwontag - 15.01.2006 18:46
Pytanie Natalki: "Chcieliście mnie czy chłopca?"
Iwona i Natalka
SuperBasiek - 15.01.2006 22:12
uwierz mi nie znam grzecznych trzylatków, a jak rosną to stają się jeszcze bardziej nieznośne, rzecz w tym że musisz robić to co obiecujesz, ja jeśli mówię że będzie miał szlaban na kompa to zaznaczam w kalendarzu kiedy nie będzie grał, albo jak mówię żeby pozbierał kartki (10raz na przykład) bo inaczej je wyrzucę, to to robię, mój syn jak każde dziecko nie ma jeszcze wielkich obowiązków, musi zbierać swoje zabawki, kartki na których rysuje itp zdarza się że mnie nie słuch ale wie że ja nie żartuję i wie że jak coś powiem to tak zrobię, czasem kiedy np biega bez opamiętania i wrzeszczy i nie chce się uspokoić odsyłam go do jego pokoju, nigdy nie zamykam drzwi, wie że ma tam siedzieć aż mu pozwolę wyjść, może moje metody są nieco drastyczne ale skuteczne, kiedy idziemy na plac zabaw ja się nie wtracam, tam jest jego pole do zabaw, ja siedzę na ławce i obserwuję czy sobie lub komuś nie robi krzywdy, jak się wyszalej to nie ma siły do mnie pyskować :)
i jeszcze jedno, jak dziecko je zbyt dużo słodyczy ma za dużo energii której nie sposób spożytkować, i może się stać nieznośne i agresywne nawet, przeanalizuj jak sprawa słodyczy wygląda u was..
Powodzenia, w końcu to dziecko a nie bestia :) chyba się jakoś dogadacie :)
Pozdrówki :)
Człowiek uśmiechnięty jest bogatszy... o uśmiech :)
inti - 20.01.2006 09:37
łączę się z Tobą. Moja Julka jest dokładnie taka - nieusłuchana za grosz. Zwykle udaje, ze nie słyszy, co do niej mówię. Mogę nawet wrzeszczeć, a ona nic. Albo lata jak huragan po domu i ciągnie, co w ręce wpadnie - to kwiata, to kuchenkę, to odkręci wodę... Mo mąż zwykle wymięka po 15 minutach. a ja po calym dniu po prostu padam na fotel. Ja wiem, ze to są skutki rozpieszczenia i traktowania jej jak Oczko w głowie, ale cóż... Zwykle działa - odesłanie na fotel - błyskawicznie się uspakaja, zabieranie kaset z bajkami, wyrzucanie zabawek, których nie chce sprzątnąć albo uporczywie wrzuca nam do jedzenia. ale najbardziej, niestety, działa na nią mój wrzask. ale taki naprawdę wrzask i solidny opiernicz przy tym. zaraz grzecznieje. a jedyne bezstresowe wyjście dla obu stron u nas - nie dać sie wyprowadzić z równowagi i traktować ją jak ukochanego aniołka. wtedy broi duzó mniej i szybciej sie uspokaja. przyjaciele, ktorych diabełek własnie wyrósł z tego okresu pocieszają, ze taki stan trwa około roku zwykle. takze nam został jakieś 10 miesięcy ;)
sylwia i JUlka 20.01.2003
inti - 20.01.2006 09:38
łączę się z Tobą. Moja Julka jest dokładnie taka - nieusłuchana za grosz. Zwykle udaje, ze nie słyszy, co do niej mówię. Mogę nawet wrzeszczeć, a ona nic. Albo lata jak huragan po domu i ciągnie, co w ręce wpadnie - to kwiata, to kuchenkę, to odkręci wodę... Mo mąż zwykle wymięka po 15 minutach. a ja po calym dniu po prostu padam na fotel. Ja wiem, ze to są skutki rozpieszczenia i traktowania jej jak Oczko w głowie, ale cóż... Zwykle działa - odesłanie na fotel - błyskawicznie się uspakaja, zabieranie kaset z bajkami, wyrzucanie zabawek, których nie chce sprzątnąć albo uporczywie wrzuca nam do jedzenia. ale najbardziej, niestety, działa na nią mój wrzask. ale taki naprawdę wrzask i solidny opiernicz przy tym. zaraz grzecznieje. a jedyne bezstresowe wyjście dla obu stron u nas - nie dać sie wyprowadzić z równowagi i traktować ją jak ukochanego aniołka. wtedy broi duzó mniej i szybciej sie uspokaja. przyjaciele, ktorych diabełek własnie wyrósł z tego okresu pocieszają, ze taki stan trwa około roku zwykle. takze nam został jakieś 10 miesięcy ;)
sylwia i JUlka 20.01.2003
mamaSebunia - 21.01.2006 20:57
Oj ja mam ten sam problem. Nie słucha, pyskuje np nie mam juz do was siły, bo pójdziecie do swojego pokoju itp Najgorsze jest to że Sebastian raz jest do słodziutki, grzeczny a jak go dopadnie coś to w diabełka sie zmienia. Ma straszne zmiany nastrojów. Mam nadzieję, że to minie.
Sebuś 2,5r i sierpniowa dzidzia
Jane - 22.01.2006 20:52
jakbym o mojej czytala... tez moge mowic 500 razy, a ona swoje. Uparciuch, ze hej. Dzis np dostala histerii przy kolacji, bo zrobilam jej jajecznice, a nie jajko na miekko i oczywiscie nie zjadla tego... Wkurzylam sie tak, ze jeszcze chwila, a za okno by poleciala... trzepnelam reka w stol, az talerz z jajecznica sie polamal, panne odeslalam do swojego pokoju z przykazem pozostania w lozku az sie uspokoi. Powiedzialam, ze jak nie chce jesc to niech nie je, bedzie glodna. Ryczala tam chwile, po czym przyszla pelna skruchy i powiedziala: - Zobacz, mamusiu, ja juz nie placze, zrobisz mi teraz to drugie jajeczko? Rece mi opadly... Ale bylam w szoku, ze moja awantura okazala sie jednak skuteczna.
Kiedys za to na spacerze uparcie nie chciala jechac na dostawce ni to isc sama, wieszala mi sie na wozku, wlaczala hamulec jak ja pchalam itp. Zdenerwowalam sie nie na zarty i jak po raz ktorys z kolei powtarzana prosba nie poskutkowala trzepnelam w tylek. Dziecko jak trusia jechalo potem do domu. Stad moj wniosek, ze tradycyjne metody jednak skutkuja. Nie chcialabym ich jednak zbyt czesto stosowac, musze popracowac nad konsekwencja, dlatego z wielkim zainteresowaniem poczytalam sobie ten watek :-)
Malgosia 2,5 & Martinka 6m
luczka - 31.01.2006 10:49
Moja niestety tez nie słucha. Nie dociera do niej nic. A dodatkowo jest mistrzynią w zmienianiu tematu. Ja jej tłumaczę że musi posprzątać zabawki a ona "wiesz bo jak bylam z babcią to...". Trudno się z nią dogadać. Dla niej największą karą jest wysłac ją do swojego pokoju. Czasami skutkuje ale też nie zawsze. Najgorszą wadą jest wycie. Ale z tym wyciem to ma okresy. Teraz akurat wyje ale mam nadzieję że wkrótce jej przejdzie. Też staramy się nie dawać klapsów. Chociaż ze 2 razy juz dostała. Skutku pozytywnego też nie odniosły żadnego. Zostało poczekac aż dorośnie i zmadrzeje.
Monika i
Wika (18.1.03)
mamma - 01.02.2006 11:12
moja jako trzylatka byla dosc spokojna, teraz bardziej dokazuje jako czterolatka...chociaz i tak tragicznie nie jest-najczesciej jak jej cos nie pasuje to wyje, krzyczy i sie obraza...a ja obrazonej tlumacze co i jak a wyjacej/krzyczacej zawsze mowie ze dopoki nie przestanie krzyczec nie bede z nia rozmawiac i wychodze z pokoju...dziala dosc szybko-po chwili ona najczesciej przybiega, przytula sie i mowi "kocham cie mamusiu"...czasami jednak ta chwila trwa dluzej ;) jak mowie po kilka razy to samo bez efektu-powtarzam jeszcze raz i zaznaczam ze wiecej nie powtorze, jesli chodzi np. o posprzatanie zabawek-mowie tylko ze jesli sama ich nie posprzata-ja je sprzatne ale tak, ze sie dlugo nimi nie pobawi i jesli mimo to nie ma efektow-chowam je gdzies na gorna polke poza zasiegiem Domi-do tej pory tylko raz tak musialam schowac :) jak mi niegrzecznie odpowiada to najpierw mowie ze tak sie grzeczna dziewczynka do mamy nie odzywa, a jesli nie skutkuje to pytam czy chcialaby zebym ja sie do niej w ten sposob odzywala...nie chcialaby :) - wiadomo-nie zawsze skutkuje, ale dobre i 50 razy na 100 ;) poza tym Domi ma fiola na punkcie ksiezniczek a ja to skrzetnie wykorzystuje ;) - mowie wtedy zawsze np. ze prawdziwe ksiezniczki sie brzydko nie odzywaja do swoich rodzicow, myja rece, sa grzeczne...itp. ( dosc skuteczne ) zdarza mi sie tez na nia krzyczec-wiadomo nerwy czasem puszczaja choc nie powinny...ale to nieciekawe rozwiazanie-ona wtedy zaczyna plakac, potem wpada w histerie, bo mamusia na nia krzyczy, ja denerwuje sie jeszcze bardziej, ona wpada w jeszcze wieksza histerie...ja probuje sie opanowac ale wciaz "mowie krzyczacym glosem"-jak twierdzi moja corka i nici z pouczajaco-wychowawczych gadek ;)...ech...ale bedzie lepiej-musze byc tylko czasem bardziej konsekwentna i opanowana
trzymaj sie, damy jakos rade !
[b]Aga & Dominika 4 l.
EwkaM - 01.02.2006 13:42
ja swojego już też ''wytresowałam'' [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]
ale generalnie widzę, że ten ''model'' lepiej działa na pochwały niż kary :) więc i matka wyluzowana ostatnio...
Ewa i Krzyś (3 latka)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|