ďťż
Strona główna
 
Gdzie ja się podziewałam (lea,polahola-odpowiadam)



bruni - 10.02.2004 11:02
Gdzie ja się podziewałam (lea,polahola-odpowiadam)
  POJECHAŁAM NA NARTY DO AUSTRII...
napisze w dużym skrócie...

warunki lepsze od tych w Polsce bez dwóch zdań, ale jak na warunki austriackie, to kicha - byłam zawiedziona - dałam za skipas 140 euro i ilość tras (ich długość) za te pieniądze była skąpa:(((
ale to nic, bo dwóch dniach jazdy na nartach nawaliły mi plecy - efekt dźwigania dziecka (10kg) i trzeciego dnia zjechałam ze stoku (spełzłam) z grymasem na twarzy...
tak się właśnie najeździłam.
Dziekuje Bogu, ze nie wzięlam jednak Filipa (mial jechać), bo bym sobie wszystkie włosy z głowy wyrwała podczas 15 godzin jazdy samochodem ... uważam, ze Filip by tego nie wytrzymał, dałby mi popalić, a ja już bez niego ledwo jechałam w tym samochodzie (znów plecy:(...)

Byliśmy z tesciami, moja 18letnią szwagierką i jej chłopAKIEm (19l) - oni spali w sypialni, a my w aneksie kuchennym (..bo my nie potrzebujemy intymności po ślubie - oni bardziej)... pomijam , ze jak my byliśmy w ich wieku, to pod okiem moich obecnych teściów spaliśmy na co najmniej dwóch osobnych łozkach, a jak były warunki, to najlepiej w osobnych pokojach...
cały wyjazd szwagierka się pindrzyła, malowała, kąpała - my zazwyczaj z Kubą zmywaliśmy po obiedzie... szwagierka nawet sobie nie wstała zrobić jedzenia - wszystko pod dziób podać i zabrać spod dzioba...
Moja tesciowa nie jeździ na nartach i już przed wyjazdem była mowa, ze ona tam jedzie odpoczać, ale bedzie gotowała obiadki, robiła śniadania, a odpoczynek jak my bedziemy na stoku...
Na koniec teść stwierdził do mojego męża, ze matka za*******a a my się bawimy... do nas!! nie do swojej córeczki...
Mniejsza o to , ze nawet jak zmywałam, to ledwo nad zlewem stałam - myslałam ze mi krzyż peknie...
nic to...
przeddzień wyjazdu dyskusja (awantura)...
Tesciowa do mnie mówi, że Filip już powinien się sam sobą zajmowac i mieć kojec!
Odpwiedziałam nrmalnie, grzecznie, ze nie widze potzreby posiadania kojca, bo Filip już sie ładnie sobą zajmuje...
(siedzi sobie na dywanie, układa klocki, jeździ cięzarówą, już sie nie przewraca)
na co tesiowa twierdząco, ze ona zadzwoni do swojej kuzynki, bo mże ona ma jeszcze kojec po swoich dzieciach, że ona wychowała dwoje dzieci i kojec miała i w ogóle...
na co ja znowu normalnym głosem MAMO, ALE JA NIE CHCE KOJCA..
Na co moj teść dostał zawału (nie wiem czemu...)
zacząl jakieś cuda wygadywać, ze_
"to sobie nie chcij kojca, jakbście oboje normalnie zapieprzali do roboty, to byście chcieli ten kojec - ludzie tak żyją...coś tam coś tam..
Mój mąz do tej pory zaczytany nie wyrobił...
"Co Ty chrzanisz? To co?!!! Aska (ja) i Ja mamy iśc oboje do roboty, Filip do żłobka?!! Normalne zycie tak? Nie po to chcieliśmy mieć dziecko zeby się po żlobkach poniewierało, nie po to podjeliśmy decyzje , ze Aska zostaje z dzieckiem w domu, zeby siedziało w kojcu!~"
Na co moj teść
ŻE WIDOCZNIE ON SIE SAM SOBĄ tak nie zajmuje jak mówimy, bo ja ciągle prosze mamę o pomoc, że traktujemy go (*****!) jak dealera kojców, jakby chciał nam ten kojec wcisnąc, choć najpewniej i tak on by za ten kojec zapłacił, gdybyśmy sie na ten kojec zdecydowali!!!
Krew mi sie zagotowała i spytałam
SKOŃCZYŁEŚ?
-tak, skończyłem
TO DZIEKUJE!
i tak sie zakończył wyjazd...
najwyraxniej nie mogę czegoś nie chciec...
na dodatek dziś moja teściowa kazała (nie pytała czy ja mam czas) przyjśc nam na rozmowe!
mało tego zorganizowała mi opieke nad dzieckiem - cos tam powiedziała mojej mamie i spytała czy ona bedzie wieczorem u nas i zostanie z Filipem...
Mówie Wam - szczyty wszystkiego!
I tak sobie żyje powolutku w nerwach...
A to jeszcze nie wszystko:( - Mam jeszcze inne troski, ale ...
nie bede o tym pisać...

Także same widzicie, ze biorąc pod uwage moj wisielczy humor, to nawet nie chce mi sie kompa właczać:)
Pozdrawiam
B.

Bruni i Filipek'04.2003





igreka - 10.02.2004 11:25

  serdecznie wpółczuję, mam podobnego teścia ale po tym jak kilka razy mu pysknęłam mam spokój. on też najlepiej toby za nas decydeował i żył...szkoda mówić. może następnym razem bardziej odpoczniesz ;-)

igreka



Daga25 - 10.02.2004 11:29

  O łejery... No to miałaś jazdę bez trzymanki... Współczuję. I co? Idziesz na rozmowę? Założę się, że ściągają was nie na rozmowę, tylko odebrac kojec, który wam załatwili hihihi....

Trzymaj się kochana ciepło i do jutra [img]/images/forum/icons/laugh.gif[/img]
papa

Daga i Zuziak 21 kwietnia 2003



Daga25 - 10.02.2004 11:29

  O łejery... No to miałaś jazdę bez trzymanki... Współczuję. I co? Idziesz na rozmowę? Założę się, że ściągają was nie na rozmowę, tylko odebrac kojec, który wam załatwili hihihi....

Trzymaj się kochana ciepło i do jutra [img]/images/forum/icons/laugh.gif[/img]
papa

Daga i Zuziak 21 kwietnia 2003




Cat - 10.02.2004 11:39

  Współczuję [img]/images/forum/icons/frown.gif[/img]...
Ale głowa do góry. Będzie lepiej.
I... dawaj zdjęcia z nart. [img]/images/forum/icons/laugh.gif[/img]

Kasia i Łukasz (20.12.2002)



Katarzynka - 10.02.2004 11:39

  o matko, Bruni, ale miałaś wypoczynek! Ale myślę, że Austria i narty zrekompensowały Ci te straty moralne! Co za teściowie!!! Powiesić to mało!

Kaśka z Natusią (22 miesiące :-)



Klucha - 10.02.2004 11:42

  nic tylko pogratulować teściowej, czyli zostaliście wezwani na dywanik??
wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

Izka i Zuzanka (12.V.2002)



PaulinaC - 10.02.2004 11:47

  Może teściowie chcą was uszczęśliwić kojcem?

hihihi........

Paulina i Majeczka 2 października




callipso - 10.02.2004 12:33

  zawsze twierdziłam,że nadgorliwosć jest gorsza od faszyzmu[img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]...ale nie martw się, u mnie jazdy pt. "jakbyście nie mieli gdzie mieszkać, albo jakbyście prali pieluchy albo inne jakbyście" też się zdarzają...i zawsze doprowadzają mie do szału...wiosna idzie, będzie lepiej!!

Ola i Igorek 25.03.2003



0112 - 10.02.2004 12:41

  Może nie będę w takiej sytuacji oryginalna, ale współczuję Ci, Wam szczególnie. Skąd biorą się sorry: tacy teściowie, ludzie? Jak ja bym takich miała pewnie kłóciłabym się z nimi na okrągło. Bo jestem cierpliwa i nie lubię kłótni, ale nie dam sobie w kaszę dmuchać. A z tego co przeczytałam to jednak teść jest nieco bardziej zawzięty od tesciowej. Może bardziej nerwowe? Czy oni myśla do cholery, że pozjadali wszystkie rozumy? bo sa starsi i więcej przeżyli? czego? życia? a młodzi to debile? jak słyszę cos takiego to robi mi się niedobrze. Wiem cos o tym, bo czesto rozmawiam z moja przyjaciółka, która ma podobnie. tyle, że u niej tesciowa jest nie do zniesienia. Boże, to nie zapeszajac powinnam kleknać przed tesciem (tesciowa nie żyje) i podziekować mu, że się do niczego nie wtrąca. I jest dobrym ojcem i dziadkiem nie mówiąc juz o moich rodzicach. No i masz babo placek, chcieliscie odpocząć i co? jeszcze gorzej jakbyscie byli w domu i nigdzie nie jechali. Na drugi raz nie jedźcie z teściami. Trzymaj się, pozdrawiam :-))))

Justyna i 8 mies. Martynka




gucia - 10.02.2004 12:41

  no ladnie.......to az do Austrii musialas pojechac, zeby tak sie pozrec........?;))zartuje............-przykro mi ze wyjazd sie nie udal......;(((

a co do kojca- ja bym nie miala nic przeciwko, jak ktos by chcial mnie kojcem uraczyc:-)) - ale rozumiem doskonale, ze msz prawo do swojego zdania i wiem jak sie moglas poczuc, jak tesciowie probowali robic cos na sile..;(( Pzdr!

guciak i Ninka 27.04.2003



kas - 10.02.2004 12:56

  bleee

Wspolczuje nieudanego wyjazdu. Jak plecy po powrocie??

Kaśka
I buzi od Zuzi (16.10.02)



aborka - 10.02.2004 13:07

  To ja chyba do czestochowy na kolanach pójde. takich mam cudownych teściów. nic sie nie wtrącaja (no prawie nic) i bardzo nam pomagaja. przynoszą jedzenie na zapas, kupują same bardzo przydatne i super jakości prezenty (teściowa jest straszną pedantką) Nawet mnie na zakupy ciuchowe zabrali i mąż z dzieckiem został a ja z teściową galerie mokotów zlecialam zeby kurtke kupic. A ostatni nam kwiatka kupili i teściowa zaczeła mi kwiatki przesadzac. a teść pojechał specjalnie do domu (1.5 km) zeby w jednej doniczce dziurke wywiercić. Jak poprosiłam zeby mi magiel zawieżli (bo sami mają takie sprawdzone miejsce) to mi poskładali i nawet brakujące guziki poprzyszywali. Jak jechaliśmy na wakacje (do danii) a mój maż był w robocie do wieczora to mój teść obiecał ze za niego skosi trawnik (wkoło domu moich rodziców którym sie opikowaliśmy) i 4 godziny kosił w 40 stopniowym upale. i wogule mnóstwo dla nas robią. Ja wiem że niektóre dzieczyny nie chciałyby zeby tesciow guziki im przyszywała ale ona tego nie robi z wyrzutem ze ja mam żle coś zrobione. tylko to jest jej decyzja. Mi czasami jest troszeczke głupio ale tylko troszeczke bo oni to robią z dobroci serca i bez krytyki. czuje ze lubią mnie taką jaka jestem a ja sie przy nich czyje bardzo swobidnie. no a dotego strasznie jestem im wdzieczna bo wspaniale wychowali swojego syna. Jest ideałem i cudownym człowiekiem

AniaB i Bartus 13-12-2003



MonikaaPJ - 10.02.2004 14:55

  Mój stosunek do teściów obrazuje ten dowcip:
jak długo można patrzeć na teściów z przymruzeniem oka?
odp: aż się nie naciśnie spustu!!!!!
polecam!!!!!!!!!

Monika i Basia (22.09)





breskva - 10.02.2004 15:11

  Szkoda ze wyjazd sie nie udal :-( Tylko nie rozumiem czemu zdecydowalas sie w ogole na wyjazd z tesciami? Chyba nie zmienili sie nagle z dr Jekylla w mr Hyda?
Ja czesto powtarzam ze wybieramy sobie przyjaciol, nie rodzine-chociaz nie moge narzekac ani na swoich rodzicow ani na tesciow. W lato wybieramy sie jednak do Chorwacji ze znajomymi, nie z rodzina.
pozdr

Gosia, Arek i Gucio (10.12.03)





ciapa - 10.02.2004 15:22

  coś dla pocieszenia
jaka teściowa jest na 102???
100 metrów od domu i 2 pod ziemią.
to taki żart mam nadzieje że nikogo nie uraziłam


Kaska i Mikołaj 18.09



GOHA - 10.02.2004 15:36

  Wiem, że to wątek nie do mnie adresowany, ale... chciałam Ci powiedzieć, że rozumiem Cię, współczuję... po przeczytaniu aż normalnie ręce opadają i niecenzuralne słowa cisną się na usta.
Trzymaj się dzielnie i pamiętaj, że masz nas!!!!

GOHA i Dareczek 10 m-cy (02.04.03)




polahola - 10.02.2004 15:37

  to niewesolo bruni. wspolczuje wam takiej "zazylosci". dlatego poraz kolejny przekonuje sie, ze najlepiej jest mieszkac z dala od rodzicow i tesciow i nie miec ich pod przyslowiowa reka. wspolne wyjazdy to tez nieporozumienie, jesli generalnie nie jest miedzy wami dobrze.

trzymaj sie i zycze naprawienia stosunkow, zalagodzenia albo co tylko chcesz. moze teraz czas na odpoczynek od tesciow? ;)

pola (adam 3 l. nina & maya 9 m.)




paloma - 10.02.2004 16:14

  Bruni...wal na priv..
Pomoge...

Paloma & Alex(10.3.03)




Daga25 - 10.02.2004 16:26

  Najważniejsze jest to, że robią to sami z siebie, a nie z wyrzutem i czując się zmuszonymi... Trochę ci zazdroszczę.

Daga i Zuziak 21 kwietnia 2003



Lea - 10.02.2004 18:23

  No Bruni... biedaczysko! I Ty mi chciałaś moją teściową na Dzień Babci na cały weekend do domu ściągnąć? hihi (Twoja rada nawiasem mówiąc byłą bardzo ciekawa, niestety u nas nierealna).

Stoków austriackich nie mam z czym porównywć, bo w ogóle nie nawykłam, nie widziałam, nie jeździłam ;-) i szybko jednak mój usmiech wraz z cieniem zazdrości znikł z twarzy, gdy przeczytałam, że wyjazd do udanych nie należał :-( Jakby ten kojec mieli... to wiesz, mi się przyda ;-) żartuję... uważam, że nasi synowie już by nie polubili kojca!

A jak jeszcze Bruni pisze o kłopotach, które są, ale o których nie chce opowiadać, to już robi się niewesoło.. smutno się zrobiło :-(

Lea i Mateuszek (14.03.03)



EwkaM - 10.02.2004 23:51

  a juz myślałam, że tylko ja mam po*******onych teściów
witaj w klubie !

[i]Ewa i Krzyś (14 mies.)



kasiabu - 11.02.2004 15:44

  Oj Bruni, Bruni,
kto to się decyduje na wyjazd z teściami.??? ;-)nigdy, nigdy chocby bili najlepsi na świecie i sponsorowali wyjazd.
Ja my ślałam, że z paczką jedziesz i tego Ci zazdrościłam. My byliśmy w tym roku w Szklarskiej z moją mamą w charakterze opiekunki do małego. W osobnym pokoju (mój mąż nawet chciał osobny pensjonat, hihihi, tak uwielbia swoją teściową) i po mimo jej dyskretności (ja myślę, że ona się troche boi mojego męża i jak już była zwolniona od Piotrka to uciekała do swojego pokoju) nie jest tak samo jak we trójkę.
pozdrawiam
Kasia i Piotruś 10 m




Ani_ani - 11.02.2004 17:14

  Oj Bruni. Nie zazdroszcę.
Nic nie piszę bo po prostu nie mam na to słów :((((
Trzymaj się.

PS. A straszna ta rozmowa była ?

Ania i Izunia (17 m-cy)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • slaveofficial.keep.pl


  • "cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :) "ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią "tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca) "czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie "jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech? "karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym "pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem "jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia "chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie.... "sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • epicusfuror.xlx.pl
  •  Pokrewne
     . : : .
    Copyright (c) 2008 pamietnik-prostytutki | Designed by Elegant WPT