ďťż
Strona główna
 
gdzie są moje łzy?



katkajot - 22.09.2004 01:18
gdzie są moje łzy?
  Myślałam, że tym razem się uda. Może nie do końca byłam o tym przekonana... Sama nie wiem czy to była intuicja czy raczej czarne wizje, które się same realizują? Nie wiem, nie potrafię taraz racjonalnie myśleć. 18 m-cy temu, moja pierwsza ciąża - to puste jajo.Rozpaczałam wtedy potwornie, płakałam całymi dniami i nocami, nie mogłam wrócić do rzeczywistości. Próbowałam też znaleźć przyczynę, ale lekarze wtedy bagatelizowali moje obawy, mówili, że to "statystyka" i każdemu może się przytrafić. Robiłam więc badania na własną rękę, ale niewiele się dowiedziałam. Uznałam więc, że może rzeczywiście to był przypadek. Gdy ponownie po wielu miesiącach oczekiwań zobaczyłam dwie kreseczki na teście, byłam szczęśliwa, ale i przerażona. W 6 tyg. pojawiły się małe plamienia, ale uspokoiłam się, gdy okazało się że to polip i zobaczyłam ( po raz pierwszy w życiu) bijące serduszko i gin, powiedział, że zarodek odpowiada wielkością wiekowi obliczonemu. Ponownie pojawiła się, nadzieja. Nie trwało to niestety długo, dziś ( czyli 8t2d) byłam na kolejnej wizycie. Bardzo się bałam, przeczuwałam coś...
Lekarz powiedział, że zarodek żyje, widać serduszko, bije, ale... nie jest to prawidłowy zarodek, ma wady... i pożniej jeszcze dodał, że chce to skonsultować z innym specjalistą - od wad, że to się zdarza b. rzadko, ale na pewno nie jest to prawidłowy obraz. Na to usg idę jutro, a właściwie to już dziś... Powiedziano mi, że jeśli się potwierdzi, to dostanę skierowanie na wywołanie poronienia. Nie ma szans, na to żeby było dobrze, że gin sie myli, bo sama widziałam... Nie wiem co się ze mną dzieje, dlaczego nie płaczę?, czy to przyjdzie jutro?, później? mam wrażenie, że jestem wewnętrznie pusta, wypalona, nie mam nawet łez? Powiedziałam tylko parę przykrych słów mężowi, że nie wiem co dalej z nami będzie, że boję sie rozpadu naszego związku. Mam wrażenie, przeczucie? ( znów), że nie poradzę sobie z sytuacją. Niestety wbrew mojej woli ( taka była sytuacja) musieliśmy powiedzieć o ciąży wielu osobom z najbliższegop otoczenia. Moja najlepsza przyjacółka jest w ciąży, moja szwgierka też, koleżnka również... Wszyscy dzwonili pare razy dziennie, żeby spytać jak się czuję, a teraz.... znów będę musiała im tłumaczyć...Nie dam rady. Jak od tego uciec? Boję się żyć, boję się jutrzejszego badania, choć wiem,że niczego nie zmieni, boje się szpitala... to dziecko żyje... Czy zrobią mi łyżeczkowanie tak, jak wtedy? co to znaczy,że wywołają poronienie? Czy muszę przez to przechodzić jeszcze raz? wiem, że jest chaotyczne to co piszę, ale takie są teraz moje myśli. Wiem, że zadaję mnóstwo pytań na raz, ale pomyślałam, że tu może wchodzić w grę jakiś problem genetyczny. Jak znam polską rzeczywistość, to po "drugim" razie pewno jeszcze nie dostanę skierowania do poradni genetycznej, bądź też innych, ale będę chciała zrobić te badania na własną rękę, nie wiem tylko gddzie i kiedy je robić?
Jeszcze raz przepraszam Was, że to co napisałam jest takie długie i takie chaotyczne...ale nie potrafię tego uporządkować. Tę wiadomość usłyszałam 3 godziny temu i chyba dlatego jeszcze do mnie nie dotarła i pewnie dlatego jeszcze nie płaczę....

katkajot





samanta - 22.09.2004 09:03

  Katka przytulam Cię mocno i trzymam kciuki aby wszystko było ok. [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]

Ps. a co do badań genetycznych masz rację - dopiero po 3 poronieniu lekarze dają skierowanie na te badania [img]/images/forum/icons/mad.gif[/img]

32 cykl
<a target="_blank" href=http://www2.fertilityfriend.com/ticker/samanta/ttc.png>http://www2.fertilityfriend.com/ticker/samanta/ttc.png</a>



Katarzynka001 - 22.09.2004 10:35

  Nie wiem jak to jest z waszymi lekarzami, naczytałam się tu różnych historii, ale ja chodzś do lekarza do przychodni i dostalam skierowanie do poradni genetycznej (miałam dwa razy puste jajo plodowe). Lekarz stwierdził że po 2 poronieniach są do tego wskazania. A wogóle to jest bardzo ok...chociaż jest bardzo młody. Chodzę do niego prawie 5 lat i ciąże też prowadzi ok, bo po pierwszym poronieniu zaszłam w ciąże i urodzilam zdrową córkę. Jestem ogólnie zadowolona i za nic nie płacę, a różnicy nie ma żadnej jak przy wizytach prywatnych. Także nie wszyscy lekarze są konowałami...Pozdrawiam Kaśka




wiewióra - 22.09.2004 10:54

  Katka wiem ze zadne slowa teraz nie sa w stanie cie pocieszyc ani podniesc na duchu powiem tylko tyle trzymaj sie dzielnie nie poddawaj sie, kazde kolejne niepowodzenie coraz bardziej nas wzmacnia wiem to bo tydzien temu tez stracilam druga ciaze a teraz walcze o uzyskanie skierowanai do poradni genetycznej ,TAKIE SKIEROWANIE PRZYSLUGUJE PO STRACIE 2 CIAZY i nie daj sie zbyc tekstem ze to statystyka bo to guzik prawda jesli dwa razy jest to samo to juz nie jest zbieg okolicznosci musi gdzies byc przyczyna, jak dojdziesz do siebie a wiem ze jest to trudne poszukaj dobrego lekarza ,dobry lekarz to polowa sukcesu a pozniej to juz powinno pojsc z gorki.Bardzo cie prosze nie poddawaj sie i nie rob zadnych rzeczy pochopnie bo pod wplywem chwili i impulsu mozna zrobic wiele glupich rzeczy a potem tego zalowac.Pozdrawiam cie i napisz co po wizycie moze jest jeszcze jakas nadzieja przeciez lekarz tez czlowiek i moze sie mylic.

Kasia i dwa aniolki 13.08.03 i 15.09.04




JaEwa - 22.09.2004 11:11

  Katka
Życzę CI, żeby stał się cud! Żeby lekarz, do którego trafisz nie potwierdził obaw pierwszego lekarza. Czekam z nadzieją na Twój następny post. Przytulam Cię

EwA i Amelka (aniołek) 2.04.2004



tynka - 22.09.2004 14:11

  katkajot tak mi przykro, że Ciebie to spotkało. Łzy na pewno się pojawią. Ja też nie potrafiłam płakać przed zabiegiem ale jak już mnie na łóżku położyli po to poleciał strumień łez. Łzy poagają, oczyszczaja i uspakajają. Bardzo mocno Cię ściskam. A może jednak będzie dobrze? Pamiętaj, że nadzieja umiera ostatnia.
Pozdrawiam i trzymam mocno kciuki.




bluesky - 22.09.2004 17:13

  Katka strasznie mi przykro, ze Cie cos takiego spotkalo!!! I zycze Ci z calego serca, aby jednak zdarzyl sie cud, a podejrzenia lekarza okazaly sie jedynie paskudna pomylka.

Trzymaj sie

Moniś z Aniołkami i Wielką Nadzieją...........



nuśka - 22.09.2004 18:14

  Katka, jestem z Tobą...
Będę się modlić aby się okazało, że to pomyłka ze strony lekarza. Pozdrawiam

NUŚKA + dwa Aniołki



bruni - 22.09.2004 22:24

  u mnie lekarze (dwóch konkretnie) widziało na USG wadę serduszka mojego synka, której NIE BYŁO!!! to był 22-24 tydzień:(
ile ja łez wylałam, ile nerwów, jak sobie tłumaczyłam to co rzekomo się stAŁO, (dlaczego ja, dlaczego moje dziecko/)

i nie wiem - może wada była i stał sie cud, a może jej nie było, a lekarze to konowały!!
ja Ci zycze żeby dzidziuś był zdrowy...

Bruni i Filipek- 16 m+starania




katkajot - 23.09.2004 11:03
zdarzył się cud !!!!!!!!!!!!!!!!!
  Wczorajsze badanie NIE potwierdziło obaw pierwszego lekarza !!!!!! Było robione na super sprzęcie i lekarz się nawet dziwił, że coś poderzewano, badał mnie bardzo długo a potem jeszcze powtórzył badanie. Powiedział też, że mój gin jest b. dobrym, doświadczonym lekarzem i że to co było wczoraj widać to jakieś cienie, odbicia, prawdopodobnie z macicy, że względu na jej nieco nietypową budowę. Powiedział, że na tym etapie wszystko jest w porządku, że oczywiście nie może mi zagwarantować, że nie powstanie jeszcze jakaś wada, bo organogeneza jeszcze trwa i tak naprawdę okaże się za 3 tyg., ale na dzień dzisieszy nie znajduje żadnych nieprawidłowości ( i dostałam to na piśmie :-)
Boże, jak to dobrze, że lekarze konsultują się jeszcze z innymi, że nie podejmują ostatecznych decyzji sami !!!! Mój lekarz wczoraj nie dawał mi szans, nie używał słów pradopodobnie, chyba...więc ja też nie miałam nadziei...a jednak cud się zdarzył !

Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za wszyskie ciepłe słowa, dziękuję że miałyście nadzieję, wtedy, gdy ja ją utraciłam.
Dziękuję i pozdrawiam, katkajot.




wiewióra - 23.09.2004 12:14

  katkajotku nawet nie wiesz jak sie ciesze mowilam ze lekarz tez czlowiek i moze sie pomylic i ze cuda sie zdarzaja ale tyle co nerw stracilas to juz sie nie da opisac ale nie wazne grunt ze to sie dobrze skonczylo.Dbaj o siebie i o dzidzie i zycze ci powodzenia

Kasia i dwa aniolki 13.08.03 i 15.09.04



bluesky - 23.09.2004 13:03

  Widzisz Katka!!!!!!!!!!!!! Ciesze sie ogromnie, to super wiadomosc!!!!!!!!!!

Trzymajcie sie cieplutko

Moniś z Aniołkami i Wielką Nadzieją...........



nuśka - 23.09.2004 14:15

  Wspaniała wiadomość!!!
Bardzo się cieszę :o)) Teraz życzę powodzenia, dużo spokoju. A lekarz cóż powinien wymienić sprzęt...

NUŚKA + dwa Aniołki



JaEwa - 23.09.2004 14:23

  Cudownie!!!!!!!!!!!!!!
Cieszę się bardzo, może rzeczywiście wiara czyni uda?

pozdrawiam :-)

EwA i Amelka (aniołek) 2.04.2004
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • slaveofficial.keep.pl


  • "cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :) "ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią "tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca) "czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie "jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech? "karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym "pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem "jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia "chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie.... "sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • epicusfuror.xlx.pl
  •  Pokrewne
     . : : .
    Copyright (c) 2008 pamietnik-prostytutki | Designed by Elegant WPT