ďťż
Strona główna
 
hura! jednak można nauczyć dziecko spać w łóżeczku



gofer_1 - 25.01.2005 08:28
hura! jednak można nauczyć dziecko spać w łóżeczku
  Witam!

Dla wszystkich którzy mają problem z zasypianiem dzieci mam świetną wiadomość..właśnie jestem po lekturze Anette Kast-Zahn.. - "Każde dziecko może nauczyć się spać" i wcieliłam metodę tam przedstawioną w życie..i o dziwo.. już po pierwszej nocy jest efekt. Mój 10-miesięczny synek Cyrylek po prawie 1,5 zmaganiu się w końcu zasnął. Po prostu trzeba być konsekwentnym.
W skrócie powiem na czym ta metoda polega.
Należy dziecko położyć do łóżeczka (oczywiście wtedy kiedy juz jest wystarczająco zmęczone) i spokojnym głosem powiedzieć że musi nauczyć się samo spać i odejść na 3 minuty. Po 3 minutach wchodzimy na parę chwil (1-2 minuty) aby pocieszyć maluszka porozmawiać z nim, pogłaskać itp. Tym razem wychodzimy na 5 minut. Po tym czasie wchodzimy znowu do dziecka na moment i postępujemy jak wyżej. Tym razem wychodzimy na dłużej bo na 7 minut. I tak postępujemy do skutku. Mój maluch po 1h i 20 minutach zasnął sam w swoim łóżeczku. Przebudził sie tylko raz na karmienie około 3 rano i dalej sam spał w łóżeczku.
Także mój Cyrylek jest przykładem na to że dziecko może nauczyć się samodzielnie spać. A ja w ko ńcu mogłam się wyspać w swoim łóżku.
Naprawdę tę metodę polecam wszystkich zrezygnowanym. To naprawdę działa!!!

Pozdrawiam wszystkich!!!
gofer_1





olencja - 25.01.2005 11:22

  1,5 godziny to strasznie długo jak na usypianie![img]/images/forum/icons/shocked.gif[/img]
Wolałabym ten czas poświęcić na zabawę, oglądanie książeczek itd.
Usypiam max. 10 minut jeżeli w tym czasie nie zaśnie to znaczy, że nie jest odpowiednio śpiąca! Bawimy się dalej, aż w końcu często się zdarza, że w 2 minuty usypia.


Ola i Ulcia (10m)



elik - 25.01.2005 17:03

  Olencja, to ciesz sie, ze masz takie dziecko! Tylko nie gadaj glupot co bys wolala i ze to dlugo1,5h. Pewnie, ze dlugo. Czasem trwa to nawet dluzej. Ja tez bym wolala zeby moje dziecko spalo cala noc. A to ze sie budzi kilka razy w nocy, to co? Moze to znaczy, ze nie jest juz spiace i sie wyspalo?

pozdrawiam i zycze zebys sie nie musiala dowiedziec co to znaczy dziecko ktore ma problemy ze spaniem
elik i Antek (12 mies)




olencja - 25.01.2005 23:04

  Sorry, ja myśłałam, że Gofer to pisze o zasypianiu przed nocą, a nie w nocy.

Ulka też budzi sie w nocy, ale najcześciej krótko na picie. Czasem jak ja boli brzuszek lub swędzi skóra (problemy alergiczne) to nie może spać i nic wtedy nie pomaga :(
I tak się cieszę, że juz przynajmniej nie je w nocy, a pamiętam jeszcze bvardzo dobrze jak trzy razy budziła się dodatkowo na karmienie...


Ola i Ulcia (10m)




kasiabrzoza - 25.01.2005 23:22

  ale masz super moja oliwka budzi sie co godzine i sprawdza czy jestem z wysunieta piersia kolo niej jesli nie to po spaniu mam dosyc jestem wyczerpana fizycznie i psychicznie, a jeszcze, starszy -oskarek- ma 39 stopni o ta noc bedzie piekna

kasia oskarek6 i oliwia1/2 roczku



gofer_1 - 26.01.2005 08:05

  Dla wyjaśnienia... pisałam o usypianiu już w nocy. W dzień nie miałam takich problemów. W dzień bardzo ładnie mi zasypia, mój Cyrylek. Jedynie jak przychodziło do spania już wieczorem był straszny problem. I dlatego zdecydowałam się na zastosowanie tej metody o której wyżej pisałam po krótce.
Rzeczywiście dla mnie też te 1,5h były wiecznością, ale wiedziałam że muszę być konsekwentna. Ale pocieszeniem dla mnie był dzień wczorajszy, bo usypianie trwało już to o połowę krócej -40 minut. Niektórzy mogą pomyśleć że może jestem bez serca..ale to spanie z nami nie wychodziło na dobre ani mojemu synkowi ani nam i było coraz gorzej..ostanio przed zastosowaniem tej terapii, budził się bardzo często (wydawało mi sie że chyba co kilka minut) i strasznie sie wiercił. Efektem takiego spania było starszne marudzenie w ciągu dnia.

Naprawdę nie jestem bez serca i bardzo kocham swojego synka i uważam, że stosując tę metodę zasypiania pomagam mu. I napewno niedługo uda mi się nauczyć jego żeby sam zasnął w swoim łóżeczku.

pozdrawiam
Gofer




kasiabrzoza - 26.01.2005 15:00

  ja wcale ci sie nie dziwie bo ja przez to ciagle wstawanie w nocy jestem nie do zycia postarzalam sie o kilka lat :}} ja probowalam twojej metody ale moj maz nie wytrzymal i wzial dziecko na rece ale powiedz jak sie do dziecka podchodzi na te 2 min to bralas je na rece?

kasia oskarek6 i oliwia1/2 roczku



Beasia - 26.01.2005 15:33

  to ja niestety napisze, ze nie jest to dobra wiadomość dla wszystkich mam "nieśpioszków"-na pewno nie dla mnie....
Jak Ania skończyla 6 m-cy wcieliłam w zycie metodę, o której piszesz (Ania nie zasypiala samodzielnie ani w dzień, ani wieczorem). No i rzeczywiście efekty były widoczne już na drugi dzien. Po kilku dniach Ania właściwie sama zasypiała bez płaczu.Bylam zachwycona tak samo, jak Ty, nawet polecalam tę metodę na forum.... No i nagle po niecalych 3 tyg. nastąpił jakiś straszny zwrot i znowu bardzo płakała, mimo ze bylismy konsekwentni i przestrzegaliśmy wszystkich zasad opisanych w książce. Myślałam, że to minie, ale niestety codzinne zasypianie to byl jeden wielki płacz-zrezygnowałam z tej metody....
Na pewno nie jest to metoda odpowiednia dla kazdego dziecka... niestety....
pozdrawiam i cieszę się, ze Tobie się udało





elik - 26.01.2005 18:03

  ja po strasznych bolach wew. tez zdecydowalam sie na te metode - choc troche zmodyfikowana . Ale i tak bardziej to do mnie przemawia - tzn opracowana przez psychologa i pediatre, niz metoda pewnej znanej wszystkim niani:) U nas tez juz lepiej, zasypianie szybciutko, tylko ciagle pobudki w nocy (ale mniej!)i w dzien ciagle kiepsko.
I tez nie uwazam, ze jestem bez serca. Juz po prostu musielismy cos zrobic - NIC juz nie pomagalo a mlody coraz starszy i stracilam juz nadzieje, ze pewnej pieknej nocy dorosnie do samodzielnego spania..




Aga_28 - 26.01.2005 18:07

  No to wiem że nie jestem sama[img]/images/forum/icons/smile.gif[/img].....A może nasze dzieci specjalnie się umówiły że nam podokuczają [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]?
U mnie niemal identycznie....
Pozdrawiam


Aga z Szmkiem prawie 6 lat i Julcią już 7 mies.



elik - 26.01.2005 18:16

  No wlasnie:( nie dla wszystkich. I nie jest tez prawda, ze jak dziecko skonczy 6 mies to mozna ja zawsze stosowac. Ja robilam podejscie jak Antek mial 9 czy 10 mies - i kompletna klapa. Nie bede sie wdawac w szczegoly tutaj. Ale sprobowalam niesmialo ponownie (wersji zmodyfikowanej, stopniowej) jak skonczyl rok - i jest lepiej. Byly momenty kryzysowe, ale juz nie takie jak wczesniej. Mam nadzieje, ze tym razem sie uda. Moim zdaniem dobrze, ze przerwalas. Jak dziecko tak wyraznie nie wspolpracuje i widac, ze cierpi, to znaczy, ze nie dla niej, albo jeszcze nie teraz.
elik i Antek (12 mies)




GosiaB - 27.01.2005 23:36

  Mój synek ma 14 miesięcy i troszkę. Od początku usypiam go na rękach lub na kolanach. Jak miał około 4 miesięcy zaczęłam go nocą po troszku wkładać do łóżeczka i od tamtej pory generalnie w nim śpi -choć czasem zabieram go do nas.
O "metodach samodzielnego usypiania dzieci" dowiedziałam się na forum. Problemy z wieczornym zaśnięciem mieliśmy, owszem, ale okazało się że mały za dużo spał w dzień.
Teraz śpi raz w dzień między 13 a 15 czasem dwie godziny, a czasem 40 min. Wiem że niektóre dzieci w jego wieku śpią w dzień trzy godziny, ale gdyby Kubuś się tak wyspał (a było tak parę razy) to balowaliśmy i do pierwszej w nocy.
Niewiem, pewnie dostanę burę ale dla mnie zostawienie go samego przed snem oznaczałoby świadomą rezygnację z czegoś bardzo ważnego. To jest moment kiedy okazujemy sobie uczucia w "formie skondensowanej" i moment kiedy pierwszy raz mały powiedział mama i sam przytulił się do mnie.
Nikogo nie chcę tu potępić, wiem że są różni ludzie, różne dzieci, różne potrzeby....
Ale powiedzcie mi proszę po co dziecko musi koniecznie usnąć samo? I to jak ma dziesięć miesięcy? Bo dziesięcioletnie pewnie samo uśnie bez problemu...

Gosia i Kubuś 18.11.2003



gofer_1 - 28.01.2005 08:32

  Witam!

W tej metodzie a właściwie terapii gruntowną zasadą jest to że nie można brać dziecka na rączki. Ja jak wchodzę do pokoju na chwilę to próbuje uspokoić mojego Cyrylka, mówię do niego spokojnym tonem, głaskam go po główce..oczywiście nadal płacze mój synek.. ale w tym wszystkim chodzi o to, aby maluszek wiedział, że mama jest w pobliżu i nie bał się sam zasnąć. U mnie też bywa różnie.. naprzykład dzisiaj w nocy Cyrylek budził się dwa razy. Pierwszy raz jak się obudził to wzięłam go do siebie żeby nakarmić. Po karmieniu mój maluch niestety, ale nie chciał zasnąć, więc przeniosłam go do jego łóżeczka. Płakał przez 15 minut..a było wtedy po 3 godzinie w nocy..ale sam zasnął...następne przebudzenie miało miejsce po godzinie 6 rano, ale tym razem bardzo szybko się uspokoił, niemalże po minucie i zasnął.
Zyczę wytrwałości a napewno się uda.

Pozdrawiam
Gośka




elik - 28.01.2005 17:55

  Gosia, to nie chodzi o to ze dziecko ma samo usnac. Albo nie przede wszystkim. Chodzi o to, zeby po przebudzeniu w nocy nie potrzebowalo do ponownego zasniecia mamy czy noszenia na rekach. Dla mnie usypianie dziecka to zawsze byla najcudowniejsza i najintymniejsze czesc dnia. Natomiast po roku nieprzespanych nocy, tzn wstawania do dziecka przynajmniej 3 razy w nocy, a bywa, ze i wiecej, stwierdzilam, ze wszyscy sie z tym meczymy. Te metody (jakiekolwiek metody) uczenia spania nie sa dla dzieci, ktore tylko potrzebuja mamy do zasniecia a pozniej spia jak aniolki, albo budza sie raz w nocy. Te metody stosuje sie u dzieci z zaburzeniami snu. Moj syn zawsze byl usypiany na rekach, zawsze do niego wstawalam, a nad ranem bralam do siebie do lozka. Aw pewnym momencie i to przestalo pomagac. I nie tylko ja bylam niewyspana,ale i dziecko - max 6 rano ostateczna pobudak, tarcie oczu i placz (a wnocy oczywiscie tez kilka razy). I nie pisze Ci tego zeby sie tlumaczyc. Tylko strasznie latwo nam przychodz kogos oceniac, ale jak wiesz: sa rozni ludzi (w tym dzieci)

elik i Antek(12 mies)




kluseczka21 - 05.02.2005 21:53

  Moj Kubuś ma skończone 2 miesiące. Na szczeście w nocy nie mam takiego problemu bo śpi mi ładnie i budzi się tylko raz i póżniej nad ranem mniej więcej ok 6- 7 godziny. No ale mam problem z zasypianiem w dzień, czasami bardzo chce mu się spać zamyka oczka i za chwile się zrywa i jest jeden wielki płacz. Kiedyś zasypiał mi na rękach, teraz pomaga tylko bujanie w wózku no ale niestety czasami to bujanie trwa kilka minut i zasypia a czasami dlużej.Wiec moze wyprobuje tą metodę w dzien, bo wkoncu takie male dzidzi tez musi pospac w dzien- prawda??




elik - 06.02.2005 05:31

  kluseczko, ja nie wiem jak to jest jezeli chodzi o takie male dzieci i jakiekolwiek metody uczenia samodzielnego spania. Moj syn ma juz ponad rok, a i tak w dzien mu odpuscilam i zasypia w wozku. Stwierdzilam, ze skoro tak strasznie sie buntuje co do spania w dzien w lozeczku a nie wplywa to na sen nocny, to nie bede zmieniac spania dziennego. Dla mnie bylo bez sensu pol godziny placzu i marudzenia (przy probach spania w lozeczku) i spanie 20 minut. Na szczescie w nocy juz spi dosc ladnie.
ALe jest taki watek wymiany doswiadczen na temat ksiazki i metod Tracy Hogg. Wiem, ze niektore mamy stosuja juz jakies metody u takich maluszkow. Ja osobiscie chyba bym tego nie zrobila, jezeli to jest tylko w dzien. moze eweentualnie sprobuj i patrz jakie beda reakcje dziecka?

pozdrawiam
elik i antek 12 mies)




Siebaska - 06.02.2005 12:57

  Moim zdaniem im szybciej sie wprowadza jakieś zasady w tym spanie w łózeczku i samodzielne zasypianie tym lepiej dla dziecka i rodziców. Przecież taki maluszek nie rodzi sie z potrzebą zasypiania przy piersi czy w łóżku rodziców. Nie rodzi sie tez z potrzeba kołysania, noszenia czy wożenia w nieskończoność w wózku. To my rodzice uczymy takich zachowań, by w parę miesięcy później ich oduczac. Dla mnie to bez sensu. Wole teraz uczyć pozytywnych nawyków, bez płaczu, bezdramatów, niż potem ze ściśniętym sercem płakać razem z dzieckiem.
Pozdrawiam Monik i Kasia (21.12.2004)




GosiaB - 07.02.2005 13:35

  "...Przecież taki maluszek nie rodzi sie z potrzebą zasypiania przy piersi czy w łóżku rodziców. Nie rodzi sie tez z potrzeba kołysania, noszenia czy wożenia w nieskończoność w wózku. To my rodzice uczymy takich zachowań, by w parę miesięcy później ich oduczac. Dla mnie to bez sensu...."
To są Twoje słowa, nic bardziej mylnego.
Dziecko jest noszone i kołysane przez dziewięć miesięcy ciąży. Przez tyle samo słyszy bicie serca matki. Dlatego nie dziwię się dzieciom że chcą być przytulane, kołysane i noszone.
Ale rozumiem też zniecierpliwienie matek które muszą całodobowo ten serwis zapewnić. Tutaj wielkie słowa czasem rozbijają się o rzeczywistość.
Powtórzę jednak znowu- przyjdzie moment kiedy będziemy chciały przytulić nasze maleństwo- a ono już maleństwem nie będzie:)
Czas mija bardzo szybko.

Gosia i Kubuś 18.11.2003



elik - 08.02.2005 08:06

  No wlasnie tak jak napisala Gosia - dziecko rodzi sie z potrzeba bliskiego kontaktu z matka. Takze podczas zasypiania. Spac potrzebuje sie dopiero nauczyc. Kontrowersje pojawiaja sie dopiero przy temacie czy czekac az sie nauczy i jak dlugo czekac. I ewentualnie w jaki sposob pomoc mu/jej sie nauczyc.
Zbyt wczesne uczenie czegos dziecka moze byc dla jego nierozwinietego ukladu nerwowego bardzo obciazajace. To ze mniej placze nie znaczy ze mniej cierpi. Po prostu ma ograniczone mozliwosci komunikowania swoich potrzeb i lekow. Natomiast oczywiscie jak najbardziej pewne powtarzalne czynnosci sa wskazane (jezeli tak rozumiec zasady)
elik i Antek




helenb - 08.02.2005 12:47

 

Bardzo mi sie podoba to co napisałas,zgadzam sie calkowicie.Była mi ta opinia potrzebna bo moje malenstwo śpi bardzo róznie ale staram sie być przy nim,zeby nie stresowało go zasypianie,choć czasami trace siły.Ale tylko czasami.

dzieki,pozdrawiam




kluseczka21 - 10.02.2005 08:27

  Witam Wszystkie szczęśliwe mamusie!
Ja chyba już znalazłam sposób na usypianie mojego Kubusia. Jednak zrezygnowałam z tej drastycznej metody. Znalazłam inną przyjemniejszą. Moim zdaniem nie ma co na siłę usypiać maluszka on sam dobrze wie kiedy mu się chce spać. Ja z moim synusiem rozmawiam, bawię się i kiedy zaczyna być marudny to najpierw sprawdzam pieluszke czy ma sucho a jak zmienie inadal jest marudny tzn. ze czas na lulu. Wtedy kładę go albo do łóżeczka albo do wózka i wtedy sam zasypia, noo czasami mam tak ze jest za bardzo zmęczony i nie moze usnac sam wtedy nakrecam mu karuzele (taka z pozytywka) i momentalnie oczka mu się zamykają. Od czasu do czasu (jak lezy w wozku) pare razy go pobujam, ale to już nie jest godzinne stanie i bujanie w nieskonczonosc!!!
A tak w ogole to uwazam ze nie ma co na siłę uczyc malenstwa zwlaszcza takmalego jak moje (2,5 miesiace) spania w łóżeczku, to jest tylko męczarnia dla takiego dziecka, uważam że z biegiem czasu powoli bo powoli dziecko samo nauczy się spać w łózeczku tylko poprostu trzeba mu troche w tym pomagac. I wlasnie takim sposobem jak wyzej pomagam mu w tym i z kazdym nadchodzacym dniem jest coraz lepiej, kiedys nadejdzie ten piekny dzien ze poloze go w lozeczku i zasnie sam i napewno bedzie mial piekne, kolorowe sny.
Pozdrawiam wszystkie mamusie :)




olgaw82 - 20.01.2010 12:46
Witam. Mój 11 miesięczny synek bardzo często budzi się w nocy krzyczy płacze ,uspokaja się dopiero po przystawieniu do piersi, jednak nie zawsze tak było . Do 6 miesiąca Danielek sam zasypiał w łóżeczku bez płaczu i krzyków przesypiał tez całe noce byłam bardzo szczęśliwa i wyspana :). Teraz budzi się nawet 6 razy w ciągu nocy nie chce pic herbatki ani wody ,(co doradzała nam pani doktor). Czy metoda opisana na tym forum może nam pomoc, a może znacie jakiś inny sposób, żeby dziecko spała całą albo przynajmniej większość nocy może powiecie jak skutecznie odstawić małego od piersi? i nauczyć spać.
Pozdrawiam serdecznie.



ewelcia-21 - 16.03.2010 23:42
odp... pomocy!
  Ja mam dokładnie taki sam problem z moją 12 miesięczną Antośką. Do 5 m-ca spała spokojnie w łóżeczku (1 lub 2 razy budziła się na karmienie), a teraz usypianie to jakaś masakra, poza tym, aby tylko znaleźć się koło mnie w nocy cały czas domaga się karmienia (jeszcze karmie piersią). W końcu wychodzi na to, że co godzinę biorę ja do łóżka, zasypia przy piersi, odkładam ją do łóżeczka, jeśli nie obudzi się przy przenoszeniu.......i tak całą noc. Jestem już wyczerpana i znerwicowana, ponieważ nie potrafię odstawić jej od piersi, ani nauczyć samodzielnego zasypiania...POMOCY!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • slaveofficial.keep.pl


  • "cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :) "ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią "tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca) "czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie "jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech? "karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym "pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem "jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia "chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie.... "sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • epicusfuror.xlx.pl
  •  Pokrewne
     . : : .
    Copyright (c) 2008 pamietnik-prostytutki | Designed by Elegant WPT