ďťż
Strona główna
 
Jak długo boli po łyżeczkowaniu?



luncia1 - 16.12.2003 15:24
Jak długo boli po łyżeczkowaniu?
  Hej dziewczyny. Dziękuję Wam wszystkim za niezastąpione słowa otuchy które otrzymałam od Was na mój post "przechodzę z oczekujących do por.." Ja wiem że w tej chwili nie ma takich słów które mogłyby mnie pocieszyć, ani Was kiedy przes to przechodziłyście. A w sercu ból, żal, pustka. Zaczynam wątpić w swoją wartość jako kobieta, skoro nie uchroniłam mojego skarba przed najgorszym. Nie wiem czy Wam mówiłam, ale w dniu kiedy dostałam pierwszego plamienia pojechałam na ostry dyżur ginekologiczny (jeżeli ktoś jest z Wrocławia to napiszcie a powiem Wam gdzie) i pani dr po zbadaniu mnie (bez usg) uspokoiła mnie i powiedziała że wszystko jest ok. A teraz mój ginekolog stwierdził, że dzidziuś musiał umżeć wlaśnie w wtedy. Mam chęć pojechać tam i uświadomić ją, może następnym razem kiedy przyjedzie do niej zaniepokojona kobieta w ciąży, zrobi coś więcej niż u mnie (czyli nic).A teraz do głównego wątku tego postu. Ile powinien mnie boleć brzuch po łyżeczkowaniu? Zabieg miałam w sobotę i mam ciągły ból brzucha do teraz, już nic ni wspominam o moim sercu!!!!!!!!!!
Dalej wydaje mi się to niemożliwe.
Pozdrawiam Was wszystkie.
luncia





ivoon - 16.12.2003 16:41

  Czytając Twój post czułam się jakbym czytała swój własny, sytuacja identyczna, ja na oddział trafiłam w sobotę z bardzo, bardzo niewielkim plamieniem, zapewniano mnie, że to nic groźnego, zostałam na obserwacji. Przez pięć dni nie robiono mi nic, leżałam i "odpozywałam", gdy szóstego dnia zrobiono mi po mojej dość głośnej interwencji USG było już za późno, dzidziuś umarł.
Ale przecież nie o tym miałam pisać. Mnie po zabiegu bolał brzuch przez cztery dni, potem powoli przechodziło, po pierwszej miesiączce poszłam na Usg sprawdzić czy nie wytworzyły się zrosty, nie wiem czy Ty, ale ja po zabiegu brałam przez pięć dni antybiotyk. Teraz czekam zalecane pół roku, zostały mi jeszcze cztery miesiące. Do wszystkiego teraz podchodzę inaczej, strata boli i nie oczekuję już, że przestanie, ale mam nadzieję, że uda mi się wypełnić pustkę, czego życzę też Tobie.

Iwona :)



marcowka - 16.12.2003 17:05

  Skarbie!
Bardzo Ci wspulczuje, bo Twoja historia jest bardzo podobna do mojej. Musze powiedziec, ze nie pamietam, jak dlugo bolal mnie brzuch (lipiec 2002), ale za to bardzo martwilo mnie bardzo dlugie i silne krawienie. Kazdy zapewne przechodzi to inaczej. Zadzwon moze do jakiegos lekarza, po co sie zamartwiac?
Chcialabym Ci jednak powiedziec, ze nie powinnas obwiniac siebie za to co sie stalo. Nie ma w tym zadnej Twojej winy. Nie bylabym tez taka krytyczna wobec lekarza. Takie wczesne poronienia jak Twoje i moje sa najczesciej spowodowance jakims bledem chromosomalnym. Poczecie i ciaza to wielki cud!! Jestem teraz w 27 tygodniu ciazy, jak zobaczylam moje malenstwo na usg w 12 (od ostatniej miesiaczki) tygodniu to byl juz to prawdziwy maly czlowieczek. Pomysl, to malenstwo uroslo tylko w 10 tygodni! Jak to mozliwe??? Z jednej komorki i plemnika??? To naprawde niesamowite!!! Nie ma co sie dziwic, ze moze po prostu cos nie udac... Takiej ciazy z wada chromosomalna nie mozna uratowac! To nie ma sensu. Natura chce nam dac wszystko, albo nic. Mysle, ze tak jest lepiej. Przechodze teraz ciaze bez zadnych problemow, to co sie stalo nie mialo zadnej przyczymy "we mnie" i mysle, ze jest duze prawdopodobienstwo, ze jest tez tak z Toba (pisze sie, ze 80% wczesnych poronien to bledy chromosomalne). Chicalabym Cie uchronic od zadawania sobie bolu, to do niczego nie prowadzi. Ja moje poronienie bardzo ciezko przezywalam, zanim zrozumialam, ze to, co Ci probuje teraz napisac. Efekt by taki, ze mialam pozniej problemy z zajsciem w ciaze (po prostu za duzy stres). Nie musialo to tak dlugo trwac (13 miesiecy!), mozna juz podjac probe po 3 miesaicach, a najlepszym lekarstwem na poronienie jest maly nowy cud rozwijajacy sie w twoim brzusiu. Trzymaj sie mocno. I odezwij sie, jak bedziesz potrzebowala pogadac.
Bozka i Marcowy Cud.




Aggulka - 16.12.2003 19:21

  Ja miałam identycznie - leciutkie poplamianie, w badaniu wszystko w porządku. Ale jeszcze dla wszystkiego szybkie usg - i tu się okazało... serduszko nie bije... No niestety... Myślę, że ta pani dr nic tu nie zawiniła... po prostu wcześniej byś wiedziała... Ech nieważne, po co wracać do tego.
Ja miałam przez kilka dni po łyżeczkowaniu fale bólu, coś jakby skurcze - pomagały nospa i ibuprom. Nie przemęczaj się, nie dźwigaj dopóki jest krwawienie, no i nie kąp się w wannie (tylko prysznic), będzie coraz lepiej (w sercu też).
Ja też miałam głupie myśli, że jestem do niczego itd... Tak nie wolno! Do niczego Cie nie doprowadzi. Stało się - nie ma winnego. Nie poddawaj się i walcz o swoje szczęście.
Całuję mocno, Agata





Vinga - 17.12.2003 09:10

  Hej, ja też jestem z Wrocławia, ale mną lekarze przy obu poronieniach bardzo dobrze się zajęli, przy pierwszej ciąży przez 2 tygodnie co cztery dni sprawdzali, czy moje dzieci nie rosną i robili mi USG i oznaczali poziom HCG, niestety okazało się, że oba moje słoneczka były martwe. Za drugim razem, też bardzo dobrze się mną zajęto, ale wtedy już wiedzieliśmy, że dzidzia nie żyje. A wracając do tematu, to po pierwszym łyżeczkowaniu brzuch bolał mnie przez 2 tygodnie, zwłaszcza przy oddawaniu moczu itp., ale nie miałam plamień, lekarka kazała mi brać jakieś tabletki na zakażenie dróg moczowych. Po drugim łyżeczkowaniu brzuch mnie prawie wogóle nie bolał, za to przez dwa tygodnie miałam dość spore plamienia. Byłam 2 tygodnie temu na wizycie kontrolnej u lekarza i powiedział mi, że wszystko jest w porządku (obraz USG).
Pozdrawiam.

Agnieszka
2 aniołki 18.04.2003
aniołek 16.10.2003



luncia1 - 17.12.2003 10:14

  Tak mi strasznie przykro, że los doświadczył Cię tak okrutnie i to dwa razy!!! Czemu takie rzeczy się nam przydarzają! Nie wyobrażam sobie co stałoby się z mną gdyby to miało się powtórzyć. Czy Tobie powiedzieli dlaczego tak się stało? Ja czekam na wynik, który ma być w ten piątek, ale nie oczekuję, że on wyjaśni mi powód. Mój lekarz podjrzewa, że miałam zbyt niski poziom progesteronu. Powiedz mi, kiedy dostałaś pierwszy okres po zabiegu, a kiedy pierwszą owulację? Tak bardzo chciałabym być już po tym i móc się ponownie starać. Teraz w TV jest program o tym jak przygotować się na przyjście dzidzi na świat, nie wiem po co go oglądam, bo się tylko katuję.
kiedy nadejdzie nadzieja?
luncia




targo - 17.12.2003 15:52

  Witaj,
Mnie brzuch pobolewał jakieś 2 tygodnie , tyle, że to nie był ciągły ból najbardziej dokuczał jak wykonywałam jakieś czynności-typu wstawanie, prostowanie się i nagłe ruchy. Najgorzej było przez kilka dni po zabiegu, ale potem już nie było tak źle. Tak więc trzymaj sie bo od soboty to niewiele czasu i macica jeszcze sie nie obkurczyła.

Pozdrawiam
Sylwia+aniołek 01.09.2003




Vinga - 18.12.2003 07:06

  Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale nadzieja naprawdę przyjdzie, tylko nie od razu i niestety nie na zawołanie i życzenie własne lub innych. Pozdrawiam, wysłałam do Ciebie prywatną, więc do "przeczytania".

Agnieszka
2 aniołki 18.04.2003
aniołek 16.10.2003



Aggulka - 18.12.2003 12:49

  A ja myślę, że nadzieja jest zawsze. Tylko czasem gdzieś się chowa pod bólem i żalem. Niedługo wyrzuci smutek z Twojego serca, zobaczysz...
Całuję, Agata




Ewcccia - 18.12.2003 20:15

  Bardzo Ci współczuję. Wiem jak boli strata fasolki. Ja też kiedy miałam plamienia zgłosiłam się do mojej pani doktor, która po badaniu stwierdziła, że wszystko jest dobrze. A to że plamie to wynik tego, że "organizm walczy z ciążą". Jak się okazało po tygodniu organizm wygrał, a ja straciłam moje dzieciątko. Wiem, że żadne słowa w takiej chwili nie pocieszają, ale musisz wierzyć, że następnym razem się powiedzie. I pod żadnym względem nie jest to Twoja wina. Poprostu tak musiało być. Nie miałaś na to żadnego wpływu. Lekarze często w takich przypadkach mówią, że natura wie co robi. Napewno nie jest to dla Ciebie teraz żadne pocieszenie, ale jest w tym stwierdzeniu napewno troszke prawdy.
Co do bólu brzucha to nie miałam takich dolegliwości.
Trzymaj się cieplutko i jeśli tylko będziesz miała ochotę to pisz do mnie. Postaram się Ci pomóc w tym trudnym dla Ciebie okresie.
Pozdrawiam Ewa

ja i moja dzidzia /01,04,2004/



nariko - 19.12.2003 14:31

  Hej .
Rozumiem twój ból i gorycz. Ja też nigdy nie wybaczę...
przyjechałam w środę 18.06.2002 do szpitala z krwawieniem
Nie było mocne, ale umierałam ze strachu..
Lekarz położył mnie dołóżka - zalecenia:
-nie wychodzić
-relanium + kwas foliowy
Całą noc lekarza dyżurnego nie było, a ja krwawiłam coraz mocniej....
Rano wyszłam do toalety, ledwo trzymając się na nogach i jak wstałam ,wiedziałam, że już zapóźno.....
Wtedy dopiero przyszedł lekarz, zrobił mi pierwsze usg w ciąży !!! A kiedy pakował manatki i odchodził znad mojego łóżka, zapytałąm " i co panie doktorze, jest jeszcze jakaś szansa??" głupia wierzyłam ,że jakiś cud sięzdaży, ze to nie było to....
A on popatrzał się, wyszczerzył zęby i z perfidnym uśmiechem odpowiedział: " mo , z tej ciąży to jużnic nie będzie...."
Nigdy jeszcze tak się nie zanosiłam płaczem...
No i panika na sali " szybko, bo się nam wykrwawi...
przecież ona ledwo żyje..."
nawet nie miałam sił, by walczyć, było mi wszystko jedno. Straciłam największy dar od losu. Pytam tylko po co mi go dał ???
Minęło 18 miesięcy... i nadal nie przestaje boleć....
8-go stycznia, miałby rok, nie potrafię się z tym pogodzić.
Teraz to już mam mega doła, przepraszam, miałam Cię pocieszyć.
Bólu po łyżeczkowaniu nie pamiętam, tylko skurcze kurczącej się macicy.
Musi w końcu się udać... Musi się urodzić zdrowy bobas, ale aniołek zawsze już będzie czekał na nas w niebie....

<a target="_blank" href=http://circles2.fertilityfriend.com/home/monika>Tempki Żabki Moniki</a>
GG4069688




Marti1 - 22.12.2003 11:11

  Luncia,

Jeszcze raz wyrazy współczucie :-((
Ja dostałam okres 32 dni od zabiegu a pierwszą owu miałam już w 2 cyklu od zabiegu!

Marti z aniołkiem i wielką nadzieją
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • slaveofficial.keep.pl


  • "cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :) "ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią "tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca) "czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie "jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech? "karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym "pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem "jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia "chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie.... "sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • epicusfuror.xlx.pl
  •  Pokrewne
     . : : .
    Copyright (c) 2008 pamietnik-prostytutki | Designed by Elegant WPT