Jak zareagowały Wasze zwierzaki na dziecko
GOHA - 22.10.2003 21:13
Jak zareagowały Wasze zwierzaki na dziecko
My mamy koteczkę - Frytkę i bardzo sie obawialismy jak to będzie kiedy przyjedziemy z dzieckiem do domu. I zupełnie niepotrzebnie. Na początku Frytusia bardzo przeżyła nowego członka rodziny, Przestała się do mnie odzywać, pomimo tego, że okazywaliśmy jej czułość. Ale teraz sopko!!! Zaakceptowała Dareczka, śpi w jego łóżeczku, foteliku, wózeczku. A nawet zjada po nim obiadki - NAWET BROKUŁY!!! I gdy przystawiamy dziecko do kota to się o niego wyciera.
A jak to jest u WAS?? Z Waszymi kociakami i psiakami??
GOHA i Dareczek 6 m-cy (02.04.03)
gucia - 22.10.2003 21:18
moj ptaszek zaakceptowal..........:-)) zartuje:-)) Wiesz ze ja kociara jestem? :-)) i to wielka ( no......cale 73 kilo.......) teraz nie mam kota w domu, bo moj slubny sie nie zgadza (ma poglady, ze kot zwierze dzikie i w domu by sie meczyl.....podobnie zreszta jak i pies.....) a znam go, i wiem, ze jakbym przytargala jakiegos kocurka, to jakby trzeba bylo np do weterynarza, to zaparlby sie i powiedzial, ze moj kot, wiec ja mam z nim jechac, a ja sama bym sobie z tym nie poradzila.......Takze cala nadzieja w Nince- jak podrosnie, to ja juz ja odpowiednio ukierunkuje.............:-))) Pzdr!
guciak i Ninka 27.04.2003
GOHA - 22.10.2003 21:20
Koniecznie, kochana koniecznie musicie przytargać jakiegoś kociaka [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img] Zwierzaki czekają na naszą miłość [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
GOHA i Dareczek 6 m-cy (02.04.03)
gucia - 22.10.2003 21:22
kochana, ja bym te wszystkie kociaki .............normalnie wszystkie! Ja wiem, ze jak trafie na jakiegos kiciusia, to na pewno nie bede potrafila go zostawic na dworze! POwiem Ci, ze specjalnie nie chodze i nie szukam, ale jakby cos mi pod nogi wlazlo, no to na pewno............:-))
guciak i Ninka 27.04.2003
GOHA - 22.10.2003 21:24
Tylko nie rozdepcz [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]
GOHA i Dareczek 6 m-cy (02.04.03)
gucia - 22.10.2003 21:26
:-)))) No Ty jak cos powiesz..........:)))) ok, postaram sie:))
guciak i Ninka 27.04.2003
agus_25 - 22.10.2003 22:02
My też mamy kota i to takiego który gryzie wszystkich oprócz nas. Bardzo się tego obawiałam, że bęzie też agresywny w stosunku do mojego synka. Ale okazało się, że nasz kot na początku wręcz bał się Kamila a teraz przechodzi koło niego obojętnie. Za to Kamil zaczął bacznie go obserwować, nawet wyciąga rączkę aby go złapać. wcześniej kot pchał się na gorę do łóżeczka ale już od długiego czasu tam nawet nie wskakuje ( naszczęście). Z innych rzeczy go zganiam bo później wszystko obłazi sierścią a wolę aby Kamil później nie zjadał jego kłaków ;)
Agus i Kamilek (24.03.2003)
Janet31 - 22.10.2003 22:13
My mamy słodką kociczke w domu ale ona jeszcze nie może się przyzwyczaić do naszej córeczki.Jesteśmy dopiero tydzien z małą w domku a kotka chodzi bardzo przygnębiona i smutna.Staramy się ją przytulać ale ona chyba bardzo cierpi że ktoś jest teraz ważniejszy od niej:((((( Pewnie to tylko kwestia czasu i znów będziemy mieć wesoło brykającego kotka:)))Pozdrawiam cieplutko wszystkie kociary
ja i moja córeczka Laura ur.7.10.2003
stynka24 - 22.10.2003 23:32
My mamy czarnego kota-PITKA Ma juz 8 lat i jak pojawil sie nowy domownik to zrobil sie bardzo ostrozny. Zreszta nasz kotek nigdy sie nie łasil, chodzi swoimi drogami, Zauwazylam,ze przestal sie bawic odkad Tomek jest. Moze to zbieg okolicznosci, w koncu Pitek jest juz stary i dlatego juz tak nie szaleje. To typowo domowy kot, swoja energie wyladowywal biegajac jak szalony po calym mieszkaniu i mialczal przy tym jak wariat :)). Super sie bawil pileczka albo z moim mezem. Teraz taki spokojny sie zrobil i nawet mniej je.
Justyna i Tomek 9.04.2003
efik - 23.10.2003 00:34
my mamy dwa koty Zuzię i jej synka Smesnego. Zuzia to kocica po przejściach którą mąż dostał zanim sie poznaliśmy.. była bardzo dzika i okiereszowana w jakimś wypadku.... bardzo nieufna do innych ludzi do mnie przyzwyczaiła sie dopiero po roku... a jak wróciliśmy ze szpitala to przez 15 minut sie do mnie przytulała i pieściłą ! po raz pierwszy w życiu sama do mnie przyszła!!!! byliśmy w szoku z Tomkiem. Smesny, który mnie kochal nad życie bardzo tęsknił bo po prostu na mnie się obrazil i przez 2 dni ze mna nie gadał:)) Stefka bardzo dobrze przyjeły kociaki obwąchaly i uznały ze swój jest... od razu etż zaczęły testować a to wózek a to łóżeczko a to nosidelko.... już im sie to znudziło teraz na szczescie. Nigdy same nie podchodzą do malego raczej omijają go z daleka i oby tak im juz zostało
pozdrawiam efik i Stefek (14 lipca)
Iwi - 23.10.2003 00:36
A ja mam 1.5 roczną bokserkę Ronię. Ona zobaczyła Laurę dopiero 1.5 miesiaca po porodzie. Wcześniej (juz na miesiąc przed porodem) wzieli ją moi rodzice na wieś, bo ja nie miałam juz siły z nią wychodzić, a męza prawie cały czas nie było). Jak ją zobaczyla to powachała, chciała oblizac i przyjęła to bardzo normalnie. Zresztą do dziś tak jest, bo nie dajemy jej odczuć że ktos inny jest na pierwszym miejscu. Ronia lubi przyjśc i przytulic się do Laury, jest strasznie cierpliwa, jak ta ją ciągnie za uszy, fafelki, wkłada palce do oka. Nigdy nie przejdzie obok niej obojetnie. Myslę, że już niedługo będą obie szalały po domu. A tak na marginesie to bokserki słyną z miłosci do dzieci.
Iwcia i Laurusia 5,5 m-ca
Paula26 - 23.10.2003 09:34
po 3 tygodniach od pojawienia sie Borysa moja sunia kochana zerwała się ze smyczy i ucuekła. ne wiem czy to przypadek czy czula się niedopieszczona przez mnie :((( teraz już widzę, że nie zajmwałam się nią tyle co przedtem, ale przecież moja mama wciąż interesowała się głownie nią. sama nie wiem czy to ma zwiazek z pojawieniem się na świecie Borysa. przykro mi i smutno z tego powodu bo byla naprawdę kochanym psiakiem :(((
Paula i Borysek 07.07.2003
Cat - 23.10.2003 10:31
My się też bardzo baliśmy, bo mamy leciwego jamnika - rasa zupełnie nie polecana do kontaktów z małymi dziećmi. Ale nie jest źle. Pies jest może bardziej osowiały - został w końcu zepchnięty ze swojego tronu, ale nie jest ani agresywny, ani uciążliwy. Łukasz usiłuje się z nim "zaprzyjaźnić", ale pies unika tego. JAKOŚ się dogadują, choć miłości tu nie ma.
Kasia i Łukasz (20.12.2002)
EWI - 23.10.2003 15:20
Ja co prawda nie mam jeszcze dzidzi ale suczka moich przyjaciół, jak tylko zobaczyła małego brzdąca, to to natychmiast ogarnął ją psi instynkt macierzyński. Za wszelką cenę próbowała wyciągnąć maluszka z łóżeczka (wsadzała głowę przez szczebelki łóżeczka i ciągnęła za rożek!).Kiedyś udało się jej zciągnąć maluszkowi skarpetkę, po czym wywlokła ją na swoje legowisko i za skarby nie chciała oddać. Po jakimś czasie piechu się uspokoił.
Ewasz - 23.10.2003 15:42
My mamy dwa koty (kocice). Z nimi było śmiesznie. Jak wróciłyśmy ze szpitalab to podchodziły do Julki z wielkim dystansem, na odległość tylko. Wchodziły na barierki łóżeczka i się przyglądały wielce zdziwione co to takiego dziwnego, małego się pojawiło. Cały czas chciały siedzieć w pokoju i obserwować, obwąchiwać. Teraz za to w ogóle nie zwracają na nią uwagi, tzn. zwracają, jak widzą lub słyszą, że Julka sie zbliża to uciekają jak najdalej :-) Czasem, któraś, zwłaszcza ta mniejsza ma jakiś przypływ miłości i podchodzi się poocierac, wtedy nawet da się Julce "dotknąć". No i oczywiście ulubionym miejscem do spania dla kotków to łóżeczko Julki, wózek, krzesełko itd, ale jak Julki nie ma w środku.
Ewa i Julka (15.07.2002)
Ewasz - 23.10.2003 16:14
Z tymi kłakami to faktycznie problem. Mnie cholera bierze jak widzę kota leżącego na samym środku poduszeczki małej. Potem pełno sierści i od razu trzeba zmieniać poszewkę. Niestety to jedno z ulubionych miejsc kotków :- (
Ewa i Julka (15.07.2002)
GOHA - 23.10.2003 18:41
Jak widzę prawie wszystkim jakoś udało się "przetłumaczyć" zwierzakom, że kochamy je tak samo [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
GOHA i Dareczek 6 m-cy (02.04.03)
Helga - 23.10.2003 19:15
Nasza Lulka - wyżlica zakochała się w Mikołaju od pierwszego wejrzenia. Z wzajemnością. Kilka razy przyłapałam ją, jak wylizywała Mikiemu buźkę. Gdyby zobaczyła to moja babcia, na pewno umarłaby na serce. Natomiast nasza kićka zwana Cimcirymci była obrażona, nadęta, patrzyła na Mikołaja z największym obrzydzeniem. Do tej pory nie jest jego wielką miłośniczką - on ją uwielbia. Jednak kićka cierpliwie znosi, jak Mikołaj szarpie ją za ogon. Raz zamachnęła się na Mikołaja łapą. Ale nawet nie wysunęła pazurków. Oczywiście śpi w jego łóżeczku, foteliku i ociera się o niego.
A i jeszcze mój koń, który generalnie reaguje obojętnośćią wobec obcych, ocierał się chrapami o mikołaja i kręcił górną wargą "młynki" - to taki koński sposób okazywania czułości. A mikołaj wtedy zanosił się ze śmiechu.
Helga i Miki
callipso - 23.10.2003 20:51
nasza z lekka świrnięta labradorzyca pokochała Igorowskiego miłością wielką i wzajemną [śmiech]....jak tylko ma okazję liże go po dzióbku albo stópkach...w zwiazku z tym, ze sama jest jeszcze psim dzieckiem zazdrości mu trochę misiów i piszczących kaczuszek więc czasem jej coś oddamy....poki co Igorowski nie protestuje ale jak podrośnie może być ciężko[img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]...czasem obawiam się, żeby z tej miłości na niego nie skoczyła bo głuptok nie zdaje sobie sprawy ze waży zdrowo ponad 30 kg [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]
Ola i Igorek 25.03.2003
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|