jestem złym człowiekiem.....
alutka - 29.09.2005 17:44
jestem złym człowiekiem.....
bo nie potrafię sie cieszyć cudzym szczęściem...........dowiedziałam się wczoraj że koleżanka jest w ciąży , ot tak po prostu przestali sie zabezpieczać. I mimo że bardzo ja lubię nie potrafiłam sie tak naprawde cieszyc jej szczęsciem. Zadzwoniłam , pogratulowałam , wypytałam jak sie czuje i kiedy rodzi ale po odłożeniu słuchawki poczułam tylko smutek........to nie ja............ Nawet nie płacz ,nie zazdrość, po prostu bezbrzeżny smutek.
Ile nas takich jest? Ile dziewczyn z uśmiechem na twarzy i raną w sercu? Ile takich "wydmuszek".......
ines - 29.09.2005 17:46
Oj dużo. Ja jestem jedną z nich. Nawet mam do czynienia z koleżanką , która będzie miała trojaczki, ależ ja jej zazdroszczę. ines
Siaba79 - 29.09.2005 17:56
To i ja się przyznam :( to wstyd naprawdę wiem ale co zrobić jak to samo się dzieje. Tydzień temu mąż mi powiedział że jego siostra cioteczna jest w ciąży ehhh niby się cieszę ale w sercu ten "smuteczek", jak narazie to uczucie silniejsze ode mnie. A jeszcze jak słyszę, że cieszy się że jest w ciąży ale to chyba zły moment itd... to przestaję ten świat rozumieć. Pozdrawiam Was cieplutko i wierzę że niedługo NASZA kolej :) Basia P.S. myślałam że to tylko ja tak mam hehehe
Kasiejka - 29.09.2005 19:48
To i ja dołączam do grona grzeszników. Moja koleżanka ostatnio podzieliła się ze mną taką radosną wiadomością o nieoczekiwanej ciąży- może czyta te posty- dowie się. Owszem, gdy mi to powiedziała doświadczyłam spontanicznej, wielkiej radości ale jednocześnie potężnego ukłucia i bólu w sercu.Dziwne dwubiegunowe uczucie. Trochę to złości, że ona nie musiała się starać a ma maleństwo już w brzuszku a ja marzę o tym jak szalona i nic- po prostu zazdrość.Okropność. Tak mi się z tego powodu zrobiło wstyd i tak zniesmaczyłam się sobą. Basiu wybacz jeśli to czytasz. Niech Twoja ciąża przebiega spokojnie, niech maleństwo urodzi się zdrowe a Ty bądź szczęśliwą spełnioną mamą.Kasia
alutka - 29.09.2005 20:10
dokładnie-ambiwalencja uczuć. Ponad to ja poczułam się rozczarowana....sobą No jak to? nie potrafię tak czysto i prosto cieszyc sie szczęsciem bliskiej mi osoby? Okropne....
Kingaok - 29.09.2005 20:22
oj dużo nas jest..... :(( A ja niedawno miałam taiego doła że ryczała przez 2 tyg codzień, bo gdybym nie poroniła to teraz bym tuliła swą dzidzie. A tak to tylko patrzyłam na wątek sierpniówek jak pokoleji każdą rodzi.... nawet teraz piszac to, mam to uczucie.
Pełen relaks aż do maja :-D
Aischa - 29.09.2005 20:43
chyba w kazdej znas starajacej sie jest odrobina zazdrosci gdy dowiaduje sie ze ktos inny jest w ciazy, ze to komus innemu sie udalo a nie nam, ale taki jest organizm ludzki, ze tak reaguje wiec nie ma sie czym obwiniac
kallan - 29.09.2005 20:46
Ten żal i może zazdrość, że "dlaczego to nie ja?" nie czyni człowieka złym. Dopóki uczucia te nie przemienią się w zawiść i gniew wymierzony w tę drugą osobę, mamy wszelkie prawo je odczuwać. W głębi duszy przecież żadna z Was źle nikomu nie życzy i mimo wszystko cieszy się, tylko w ukryciu, może jeszcze nieświadomie... Może któraś z Was powie, że łatwo mi mówić, bo ja już mam swoją fasolkę, ale wierzcie mi - sama przez to przechodziłam. W pracy koleżanki z brzuszkami (w ciągu ostatniego roku były 3), w rodzinie też brzuszki. Siostra mojego męża nie pogratulowała nam dzidziusia, w ogóle nic na to nie powiedziała. Nie mam jej tego za złe, może po prostu nie wiedziała co powiedzieć, może jej żal, chociaż deklaruje, że nie chce mieć dzieci. Ale może jest coś, co sprawia, że nie potrafi się cieszyć tak jak ja i nie wymagam od niej tej radości. Po czasie to zrozumiałam. Najważniejsze jest to, zeby nie popaść w skrajności i pamiętać, że kiedy my odnajdujemy nasze fasolki, nie wymagać od innych dziewczyn fanfar i piania z zachwytu i nie obrażać się, gdy tych fanfar brak, tylko starać się zrozumieć drugiego człowieka. Życzę każdej starającej się odnalezienia swojej fasolki (albo dwóch czy nawet trzech:), która przyniesie Wam tyle radości, ile dusza zapragnie. Na tym forum są sami dobrzy ludzie - świadczą o tym te wszystkie posty, dzielenie się swoimi smutkami i radościami, radami i pocieszeniami. Zły człowiek nie odnajdzie tu swojego miejsca.
Kamila
Siaba79 - 29.09.2005 20:56
Aż mi się łezki zakręciły w oczach .... masz talent do zamieniania myśli w słowa !!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam serdecznie wszystkie "poszukiwaczki fasolek" :)))) Basia
bykowa - 29.09.2005 21:01
ja tez sie szczerze przyznam ze nie umiem sie cieszyc, moja szwagierka jest w 8 misciacu i gdy sie dowiedzialam pogratulowalam oczywiscie ale bez emocji, no moze tylko takich ze bylam wsciekla ze innym sie udaje a mnie nie, wiec nie jestes sama.....niestety.
Natusia - 29.09.2005 21:28
ja tez sie dopisuje niestety. wsrod bliskich znajomych i rodziny jestesmy jedynym bezdzietnym malzenstwem, czasem jest to bardzo bolesne. umiem szczerze cieszyc sie brzuszkami, ale za kazdym razem jednoczesnie czuje smutek i lzy w gardle... Jestem wydmuszka... ale pracuje nad tym, zeby napelnic sie nadzieja i wiara... czego i Wam zycze [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
elik - 30.09.2005 06:10
NIe jestes zlym czlowiekiem, to tylko smutek robi z nami takie rzeczy. Nie mysl tak o sobie. Ja tak naprawde zaczelam umiec sie cieszyc z ciazy innych kobiet, jak sama juz sie doczekalam.
e i antek 20 mies
ana7 - 30.09.2005 09:15
dopisuję się i ja, niestety...
bambamek - 30.09.2005 09:20
ja już przeszłam takie stany.... tyle razy. W ciągu mojego długiego okresu starań zaszło już tyle moich koleżanek w ciąże, porodziły już dzieci, niektóre starają się o następne dziecko. Ale przeszłam to wszystko i wiem że jestem silna :) Wszystko to ma jakiś cel, mnie nauczyło pokory, zrozumienia, jestem silna :))))))
kate25 - 30.09.2005 09:29
Nie jesteś złym człowiekiem , tylko normalną kobietą , która także pragnie dziecka. Takie reakcjie są naturalne że nie potrafimy cieszyć się czyimś szczęściem kiedy same nie jesteśmy szczęśliwe, ale powodzenia głowa do góry twoje marzenia też się kiedyś spełnią!!!!!
karolakoj - 30.09.2005 10:39
e tam.....zaraz złym.....troche tylko nieszczesliwym. Jak widzisz nie jestes osamotniona... Ja zlapalam się na tym, że na cięzarne patrze wzrokiem zabójczym, a we mnie zaczyna gorować złość (bo nie ja) i zazdrość. Ostatecznie zaciążone kobiety cieszą się, wiec te niezaciazone mają prawo troche sie nad soba pouzalac. pozdrawiam
karkoj
ania_st - 30.09.2005 10:43
No co Ty tu wypisujesz, nie jesteś zła ,jedynie ból przeszywa Twoje serducho.
Długo zastanawiałam się czy tu odpisać (jestem już mamą) ale moja kuzynka stara się o maluszka juz 3 lata, wiesz mnie też boli serce, że im się nie udaje.CZłowiek nie raz nie wie jak się zachować, pilnuje się aby z czymś nie wyskoczyć. Największą trudnością dla mnie było przekazanie jej wiadomości , że my będziemy mieć dzidzię, dla nas wiadomość najszczęśliwsza na świecie , a dla niej wiadomo..., Boże co ja wtedy przeszłam, po nocach śnił mi się jej płacz, ból. Trudno mi było tym bardziej, że oni starania rozpoczeli pół roku przed nami, ona jest starsza o 5 lat. Chyba nigdy nie zapomnę jej wypełnionych łzami oczu jak zobaczyła mojego synka, było naprawdę ciężko, mogę się jedynie domyslać co czuła i na samą myśl chce mi się płakać, Boże dlaczego. Podobnie się czuję jak nie raz czytam Wasze zmagania. Gdybym miała na to jakiś wpływ to Wszystkim starającym w tej chwili rozdała bym nasionko, które pozwoliło by wam poczuć się szczęśliwa, spełnioną, przeżyć cud macierzyństwa. Wierzę jednak, że Bóg takim nasionkiem każdą z Was w końcu obdarzy, mi pozostaje życzyć aby było to jak najszybciej. Trzymam za Was kciuki I gorąco pozdrawiam Ania
Mati 19.04.04
kallan - 30.09.2005 14:17
Dziękuję, tak mi się jakoś napisało...:))))
Kamila
kallan - 30.09.2005 14:33
Piękny post świadczący o tym, że dla starających się a nie potrafiących odczuwać pełni radości na wieść o ciąży innej kobiety, po drugiej stronie barykady, po stronie zaciążonych czeka pełnia zrozumienia... ... i szczere życzenia szybkiego zafasolkowania:) Kamila
maszula - 30.09.2005 14:40
Alutka i wszystkie starające się!!!
Nie chodzi tu o bycie złym człowiekiem!Czy pragnienie posiadania dziecka jest złe?!Przecież nie życzysz tej koleżance nic złego tylko zastanawiasz się:"dlaczego znowu nie ja?" Opowiem Ci coś...po stracie naszego synka (urodził się z wadą serduszka i zmarł 2tyg po porodzie) nie mogłam patrzeć na dziewczyny w ciąży ani na noworodki.Nie wszyscy potrafią to zrozumieć.Nie życzyłam tym dziewczynom nic złego..po prostu bolało..i boli do tej pory...Najpierw starania,potem 9 miesięcy ciąży..2 tyg życia maluszka na intensywnej terapii,rok czekania i znowu starania..teraz jestem w ciąży..i ciągły strach..może z niektórymi z was spotykamy się na ulicy..Czasem droga jest wyboista..nie na wszystko mamy wpływ! Ale wierze że wszystkim wam się uda! Przesyłam wiarę i moc fluidków!!! Pozdrawiam serdecznie, Maszula
http://preg.fertilityfriend.com/preg...441a3/preg.png
AnetaL - 30.09.2005 16:22
wiesz, bardzo dobrze Cie rozumiem. Ale czy od razu jestes zla???? Myslę, że nie. To po prostu rozgoryczenie, smutek. Przecież na pewno nie życzysz źle koleżance... Wiesz, ja kilka dni temu dowiedziałam się o ciąży koleżanki. Ciąży niespodziewanej, nieoczekiwanej, nieplanowanej. Wiesz, co sobie pomyślałam? Kurcze, ludzie nie chcą mieć dziecka, a je mają. Dlaczego tak jest???? wkurzalam się, że jest tyle nieplanowanych ciąży i często niechcianych. To przecież niesprawiedliwe, bo są ludzie, którzy tego dziecka bardzo by chcieli. Bylam zla nie wiem nawet na co... Powiem CI szczerze, że przeraziłam się tych myśli. nie wiedziałam, że mogę tak myśleć, zazdrościć i wsciekac sie, że los dał innym rodzicom dziecko. kiedy zaczelam sie nad tym zastanawiac uswiadomilam soebi, ze nie zycze kolezance czegos zlego. To uczucie, ktore we mnie jest to po prostu najzwyczajniej zazdrosc. ale zadzrosc nie musi byc przeciez czyms zlym... To chyba normalne, byleby nie przeobrazila sie w "złą zazdrość". mam nadzieje, że wiesz o co mi chodzi. Głowa do góry, na pewno nie jesteś złym człowiekiem, A
mamaSebunia - 30.09.2005 21:14
Nie, nie jesteś. Trudno Cię za to winić, że się nie cieszysz. Kiedy ja zaszłam w ciążę z Sebastianem moja szwagierka była 4 miesiące po usunięciu ciazy pozamacicznej i w trakcie starań. Nie oczekiwałam, że się bedzie cieszyła moją. Dwa miesiace później ona też zaszła w ciazę. Życzę owocnego cyklu.
Iwona i Sebuś (17.03.03)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|