Kiepska ze mnie starajaca sie...
Bo¿ka73 - 20.10.2005 21:56
Kiepska ze mnie starajaca sie...
Mialam zamiar tu sie troche poudzielac, ale jak na razie to tylko czytam posty... I dochodze do wniosku, ze nie bardzo moge odpowiadac na posty... Dziewczyny, ileeeeeeeeee [img]/images/forum/icons/shocked.gif[/img] wy wiecie o cyklu, lekach, testowaniu, leczeniu, badaniach itp. ! [img]/images/forum/icons/shocked.gif[/img]. Jestem w porownaniu do Was kompletnie zielona... Pocieszanie tez mi kiepsko wychodzi, bo ciagle jeszcze sie nie pozbieralam, a powiedzialabym nawet, ze jest gorzej, bo wczoraj poronily 2 forumowe kolezanki i strasznie mnie to przybilo. Ogladalam ff, ale tez jakos nie moge zabrac sie za mierzenie tempki. Boje sie, ze od tego zwariuje, ze bede sie za bardzo nakrecac itp. Jednym slowem marny ze mnie tutaj pozytek... Bede taka starajaca-duch, ktory bedzie Was sledzic... [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img] Czy ktos tez sie tak czuje? Hej, starajace-duchy odezwijcie sie!
AnetaL - 20.10.2005 22:18
wiesz, ja przez miesiac bylam takim starajacym sie duchem. bylam przerazona, ze dziewczyny tyle wiedza, tyle robia, tyle czytaja. Balam siê odzywaæ w dyskusjach, poniewaz balam siê, ¿e nie maj±c wiedzy, nie pomogê, a moje tylko wsparcie to niewiele. ale wiesz, sama widze, ile daje mi wsparcie innych forumowiczek, wiec glowa do gory... wystarczy dobre s³owo ( z reszt± od Ciebie dosta³am to dobre s³owo i odrobine nadziei w innym w±tku :) ) Pozdrawiam, Aneta
porky - 20.10.2005 22:31
Ja nie jestem staraj±c± sie, ale czesto tu zagl±dam i dziwie siê tak samo jak Ty, jak to dziewczyny s± zorientowane w tych sprawach [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] Ja nie mia³am zielonego pojêcia co i jak i uda³o nam siê juz za drugim razem :)) Tego samego Tobie zyczê :)
Juleczka (Puchatek) 12.12.04
AnnaEm - 21.10.2005 06:57
Witaj Bo¿ka:-) Ja te¿ jestem jeszcze zielona w tych sprawach(w porównaniu do ca³ej reszty) i podobnie siê czujê, ¿e marny ze mnie tu po¿ytek.Masz racjê-niczym staraj±cy siê duszek:-) A dziewczyny tutaj s± naprawdê super-potrafi± doradziæ,pocieszyæ, zmobilizowaæ do walki. Trzymaj siê cieplutko-gor±co pozdrawiam:-))))))))
martuñka - 21.10.2005 08:35
Bo¿ka...ja te¿ by³am kompletnie zielona ..... i szczerze mówi±c zaczê³am "rozkwitaæ" na forum http://ginekologia.med.pl/forum/index.php polecam...tam mo¿na porozmawiaæ na bie¿±co...i wogóle jest bardziej kolorowo..... no i zapraszam na w±tek Naturalne planowanie rodziny -> Pa¿dziernik miesi±cem...... Polecam !!!
www2.fertilityfriend.com/home/dbf74
k8_77 - 21.10.2005 09:09
W odpowiedzi na:
Ja nie mia³am zielonego pojêcia co i jak i uda³o nam siê juz za drugim razem
no to mialas szczescie. jak komus sie nie udaje za drugim, trzecim, dziesiatym razem, to zaczyna sie orientowac. nie wiem, co w tym dziwnego. pozdrawiam
k8&Adamo-Pularrdo-Diabolo
porky - 21.10.2005 09:16
W odpowiedzi na:
nie wiem, co w tym dziwnego.
a czy ja napisa³am gdzies, ¿e to dla mnie dziwne? czytaj proszê ze zrozumieniem :)
Juleczka (Puchatek) 12.12.04
bambamek - 21.10.2005 09:35
Bozka :)
ja Ci ¿ycze ¿eby¶ nigdy nie musia³a znaæ tego wszystkiego. ¯yczê Ci ¿eby¶ po prostu zasz³a w ci±¿ê, bez tej wiedzy. Zazdroszczê Ci tego, bo pamiêtam jak sama nie mia³am pojêcia o mierzeniu temperatury, nawet w którym okresie cyklu ma siê ovulacje i by³o tak lekko mi na duszy :) Buzioli i trzymaj siê cieplutko, a ¶wiate³ko niech szybko zagnie¼dzi siê w Twoim brzuszku :)
34 cykl starañ
k8_77 - 21.10.2005 09:47
W odpowiedzi na:
i dziwie siê tak samo jak Ty, jak to dziewczyny s± zorientowane w tych sprawach
dziwiæ siê (Wilga) cz. ndk VIIb ‘byæ zdziwionym, mieæ trudno¶ci ze zrozumieniem kogo¶, z uwierzeniem w co¶’
tak: "dziwne" nie jest jednoznaczne z "dziwiæ sie", natomiast jesli masz problemy z uwierzeniem w cos, to znaczy - przynajmniej dla mnie - ze nie jest to dla Ciebie normalne, zwyczajne, znane, czyli - summa summarum - jest dziwne.
sprecyzuj wypowiedz, bede czytac ze zrozumieniem.
PS kiepsko trafilas z dyskusja na tematy jezykowe, wiec zeby nie przedluzac - koncze tê zabawn± rozmowê. zupelnie szczerze gratulujê slicznej corki juz w drugim podejsciu, troche jednoczesnie zazdroszcz±c z punktu widzenia mamy, ktora na swojego syna czekala 4 lata.
k8&Adamo-Pularrdo-Diabolo
ika - 21.10.2005 09:51
Bozko tak sie cieszê, ze tu jeste¶. Mimo braku pozbierania to jednak pierwszy krok w tym kierunku. Ja jeszcze sie nie staram, ale jakos zacze³am coraz czêsciej tu bywaæ.. Chyba coraz bardziej dojrzewam do my¶li o drugim maluszku ( czwartym?) Chyba te¿ jestem tu w znacznym stopniu duchem.. Przesy³am Ci niezmiennie gorace u¶ciski[img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
ika i Igor 01.04.2004
sylvike - 21.10.2005 09:55
Bo¿ka, ja np. czê¶ciej wystepuje na pytajacych, ni¿ radz±cych, ale pewnie z czasem przejdê do radz±cych...a Ty chocia¿by doradzasz w objawach ci±¿y i zawsze masz ciep³e s³ówko, co dla posmutnia³ych co 28 dni znaczy bardzo du¿o :) pozdrawiam ciep³o i odzywaj siê jak tylko mo¿esz
Bo¿ka73 - 21.10.2005 10:06
No taka zielona to nie jestem [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img] Ale biorac pod uwage, ze staram sie juz jakies 24 cykle (sumujac razem do kupy: 1 ciaza: 4 cykle, 2 ciaza: 10 cykli, 3 ciaza: 10 cykli) to moja wiedza jest marna! Bardziej od szybkiego zafasolkowania zycze sobie, zebym do Was za szybko nie wrocila! Pozdrawiam serdecznie i oczywiscie zycze dzidzi za jakies 275 dni!
porky - 21.10.2005 11:09
dziwiæ siê (Porky)
w tym akurat watku ma to znaczenie jak najbardziej pozytywne, dziwic siê- w pewnym sensie podziwiac wiedzê osób starajacyh, czyli - summa summarum- nie wiem o co sie czepiasz.
W odpowiedzi na:
koncze tê zabawn± rozmowê
nie, to JA koncze rozmowê.
Juleczka (Puchatek) 12.12.04
taju - 21.10.2005 11:35
a ja mam jeszcze inaczej, przystepujac do staran (pierwszy moj cykl caly czas trwa), dopytywalam znajmoch dziewczyn, ktore zaszly za "pierwszym" razem w ciaze (wiecej wsrod niech bylo spontanicznych, niestarajacych sie), czy mialy w polowie cyklu plodny sluz. Niektore patrzyly na mnie oniemiale i pytaly "ale o co chodzi"? I mnie to zdziwilo, ze mozna o tym nie wiedziec... ja pomimo braku zdiagnozowanych problemow i jednego cyklu staran takie rzeczy skads wiedzialam (Wislocka czy jakies inne lektury lat mlodzienczych). Rozbawila mnie moja przyjaciolka, ktora z mezem wyjechala w podroz poslubna (zreszta od paczki znajomych, w tym i od nas ufundowana w ramach prezentu weselnego) i po powrcie mowi, ze moze byc w ciazy. To bylo dwa lata temu, ja nie bylam jeszcze mezatka, o dziecku wcale nie myslalam, wiec pytam przerazona "Jak to mozliwe?". Ona odpowiada, ze kochali sie pierwszy raz po slubie bez zabezpieczenia, ale to byl 7 dc, wiec moze nie ... Zaczelysmy liczyc, Ona liczyla moze i dobrze, ale od ostatniego dnia miesiaczki i wychodzilo jej, ze to byl 7 dzien, jak dodalysmy jeszcze szesc dni krwawienia to wyszedl 12 dc. Kochali sie jeden, jedyny raz, bo potem jak juz byl niby 8 dzien (tak naprawde 13 dc) i kolejne, zawsze sie zabezpieczali, bo juz sie bali, ze jest za blisko srodka cyklu. Do tej pory to jest nasza anegdota, ze ta para zaszla po pierwszym "seksie" w zyciu (no bo pierwszy po slubie). Wczesniej byli para 11 lat, mieszkali przed slubem razem 3. To sa opowiesci...
k8_77 - 21.10.2005 11:59
jezeli udalo Ci sie nabrac wiary w siebie przez tzw. ostatnie slowo i tupniecie - gratulujê. polecam sie na przyszlosc.
Porky - uwierz, ze pisze to z usmiechem na ustach. nie chcialam sie klocic. bardzo latwo Ci rozdraznic.
k8&Adamo-Pularrdo-Diabolo
Bronia - 21.10.2005 12:09
hej. widze, ze sie nie poddajesz w walce o drugie malenstwo. jak czytam Twoje posty mam wrazenie, ze jestes radosna optymistka i podziwiam Twoje podejscie do zycia. Nawet nie wiesz jak mnie podnioslas na duchu - na oczekujacych. ja na starajacych sie spedzilam prawie rok i tak bardzo nie chce tu wracac. mam nadzieje, ze zanim opanujesz ff, to pojawisz sie na oczekujacych i wszystko bedzie ok. trzymam kciuki. bronia
Kamelia - 21.10.2005 12:54
Bo¿ka, my trochê wiemy bo musia³y¶my siê dowiedzieæ... Lepiej nie wiedzieæ jak siê nie musi... :-) Ale ja jestem bardzo zadowolona, bo z sieci, z forum (zw³aszcza ze spacjalistycznego Bociana) du¿o siê nauczy³am i dziêki temu ³atwiej mi szukaæ sposobu jak sobie pomóc... Pozdrawiam
Micha³ek 14.08.2003
Bo¿ka73 - 21.10.2005 13:39
Ale wlasnie chodzi o to, ze ja juz powinnam duzo wiedziec... Wlasciwie starania o kolejna ciaze zaczynalysmy jednoczesnie (pazdziernik 2004 o ile sie nie myle?), a tak rozne mamy drogi... Wlasciwie poza mierzeniem tempki (obserwacje sluzu poczyniam juz od dawna) nie wiem, co moglabym jeszcze zrobic, zeby nam pomoc. Pisalam juz w poprzednim poscie, ze na pomoc lekarzy na razie nie mam co liczyc. Zebym miala jakis zdiagnozowany problem, to moznaby dzialac. Ale ja nie wiem ani dlaczego dwa razy poronilam, ani dlaczego dwa razy musialam czekac na ciaze az 10 miesiecy...
porky - 21.10.2005 13:39
W odpowiedzi na:
gratulujê
W odpowiedzi na:
nie chcialam sie klocic
ja przecie¿ te¿ nie....
W odpowiedzi na:
bardzo latwo Ci rozdraznic
wiem...
Juleczka (Puchatek) 12.12.04
Kamelia - 21.10.2005 15:14
Bo¿ka, to jest chyba kwestia charakteru... Przyznajê siê, ¿e gdyby mnie spotka³o dwukrotne nieszczê¶cie, to czyta³abym WSZYSTKO co by siê z tym wi±za³o... Na pewno wykonywa³abym ju¿ badania... Na pewno gryz³abym siê, ¿e co¶ powa¿nego siê dzieje i na pewno ze zdobyt± wiedz± nie by³oby mi l¿ej, ale ja MUSZÊ wiedzieæ! Miêdzy innymi dlatego szybko zdecydowa³am siê na wiêksz± ingerencjê diagnostyczn±, "zaledwie" po nastu cyklach... Inni potrzebuj± "dojrzeæ" d³u¿ej i takie ich prawo... Ja po prostu czu³am, ¿e jest problem i teraz maj±c lekarskie potwierdzenie d±¿ê do jego rozwi±zania. I cholernie szkoda mi czasu na czekanie... :-)
Micha³ek 14.08.2003
annabo - 21.10.2005 15:39
Doskonale Cie rozumiem, przez jakies pol roku tu tylko zagladalam i jakos nie odwazylam sie pisac, ale paradoksalnie druga strata ciazy zadzialala na mnie mobilizujaco, nie wiem , czy to moze jakis mechanizm ochronny i wypieram smutek , ale mam teraz wiecej optymizmu , mocne postanowienie nienakrecania sie i nadzieje, ze jak przyjdzie czas to Ten U Gory obdarzy mnie dzieciatkiem..
10 cykl staran....oby ostatni...
Bo¿ka73 - 21.10.2005 21:50
Kamelia zapewniam Cie, ze to nie tylko kwestia charakteru... Napisalam przeciez, ze nie mam wsparcia w lekarzach, wiec jak moge zrobic badania??? Po pierwszym proronieniu przewertowalam setki stron www i przeczytalam kilkadziesiat naukowych publikacji (z racji zawodu mam dostep do najlepszych periodykow medycznych). I co z tego, kiedy moich przypuszczen nie moglam zweryfikowac? Pewnie, ze ze zdobyta wiedza byloby mi lzej! Nawet gdybym nie poznala przyczyny moich problemow, byloby mi lzej juz chociazby dlatego, ze pewne przyczyny moglabym wykluczyc! Ja tez chce wiedziec, ale nie potrafie przeskoczyc tutejszego systemu!!! W styczniu 2002 dzwonie do instytucji zwanej "Zdrowie kobiety". Wlasciwie to moj pierwszy kontakt ze szwedzka sluzba zdrowia... Pani po drugiej stronie sluchawki pyta mnie czy jestem w ciazy czy chce srodki antykoncepcyjne. Tlumacze, ze ani jedno ani drugie, bo ja chce zajsc w ciaze i chcialabym w zwiazku z tym zrobic sobie badania. Odpowiedz: my takich badan nie robimy, zajmujemy sie tylko kobietami w ciazy albo tymi, co chca piguly. Mialam nawet pomysl, zeby zglosic sie jako ta, ktora chce piguly, ale okazalo sie, ze recepte wystawia polozna po uprzednim wypelnieniu ankiety i rozmowie... Nawet sie nie widzi ginekologa! Ktos mi podpowiada, ze mam zadzwonic do szpitala na oddzial ginekologiczny, ale tam tez badan mi odmawiaja. Tlumacza, ze wzywaja kobiety co 3 lata na badania i teraz nie jest moja kolejka...Cos takiego, jak przychodnie specjalistyczne nie istnieje. Postanawiam isc do lekarza prywatnego. Miasto, w ktorym mieszkam ma 120 tys mieszkancow i jest w nim 5 gabinetow prywatnych... Obdzwaniam wszystkich, ale wszedzie najblizszy termin jest na jesien. W jednym gabinecie proponuja mi w koncu wizyte w kwietniu u stazysty. Stazysta okazuje sie mlodym Grekiem, ktory kiepsko mowi i po szwedzku i po angielsku. Niewiele z tej wizyty wynika, ale jakos uspokajam sumienie...
W czwartym cyklu zachodze w ciaze. Zglaszam sie do instytucji "Zdrowie Kobiety", ale termin wizyty dostaje dopiero na koniec sierpnia. Nie robia wizyt przed 12 tygodniem, bo w I trymestrze jest duzo poronien, a i tak takiej ciazy nie mozna uratowac...
W lipcu w 10 tygodniu zaczynam krwawic i znow dzwonie do instytucji "Zdrowie Kobiety". Blagam o pomoc, niestety takowej nie otrzymuje. Mam lezec w domu i czekac. Nie wytrzymujemy z mezem i jedziemy na oddzial ginekologiczny do szpitala. Chca mnie przyjac!! Lekarzem okazuje sie Polak. Ciaza niestety obumarla, po godzinie jestem juz pod narkoza na zabiegu lyzeczkowania. Nastepnego dnia wypisuja mnie do domu. O zadnej diagnostyce nie ma mowy: pierwsze poronienie, szybko zaszlam w ciaze. Doktora Polaka niestety juz nie spotkalam, wyjechal na urlop do Polski.
Po miesiacu chce sie umowic na kontrole. Wydawalo mi sie, ze tak mi powiedzieli podczas pobytu w szpitalu. Okazalo sie, ze nic bardziej mylnego. Zadnych badan i kontroli robic nie beda!! Nie daje za wygrana. Wydzwaniam kilka razy. Przy ktoryms telefonie puszczaja mi nerwy i rzucam sluchawka. Nastepnego dnia dzwoni do mnie psycholog... Oferuja mi wizyty u psychologa, ale badan ginekologicznych nie zrobia... Dochodze do wniosku, ze ja moze faktycznie przesadzam. Odpuszczam sobie. Na Swieta Bozego Narodzenia jedziemy do Polski. Robie badania na toksoplazmoze i chlamydie i podstawowe badania krwi i moczu. Ide prywatnie do ginekologa. Badan hormonow nie robie, bo kiepski moment cyklu i ginka nie widzi sensu. Ja nie nalegam, bo w koncu staralismy sie dopiero 2 cykle (wczesniej przerwa po poronieniu + moja choroba).
Marzec 2003. Znow puszczaja mi nerwy. Obdzwaniam prywatnych ginekologow, ale termin dostaje dopiero na wrzesnia. Wymyslam tez, ze zglosze sie na panstwowa ginekologie z zasymulowanym bolem jajnika. Mam nadzieje, ze uda mi sie pogadac z jakims ginem. Symulowanie dziala! Kazali mi przyjechac na wizyte jeszcze tego samego dnia. Powiedzialam, ze staram sie zaciazyc, wiec podejrzewali ciaze pozamaciczna. Niestety doktorek trafia mi sie kiepski, gburowaty. Robi mi jednak podstawowe badania gin. i usg. Jakims cudem udaje mi sie tez go namowic, zeby zrobil mi termin na badanie hormonow. On sie tym nie zajmuje, wiec ma mi przyslac informacje do domu, kiedy i do kogo mam sie zglosic. Inoformacja przyszla we wrzesniu 2003, kiedy bylam w juz w ciazy z Amelia, a ja myslalam, ze ginek mnie olal albo zapomnial... W czerwcu puszczaja nerwy mojemu mezowi. Nie wiem, jakich srodkow perswazji uzyl, ale obiecali wizyte w poradni nieplodnosci w sierpniu. W miedzyczasie cudownie zachodze w ciaze. I wszystko konczy sie szczesliwie 14 marca 2004. Opis opieki prenatalnej w wydaniu szwedzkim pomine, bo to ma byc moja relacja ze staran.
6 tygodni po prorodzie wizytakontrolna ui gina. Najwazniejsze dla mnie bylo pytanie, kiedy moge zaczac nowe starania. Dostaje przyzwolenie od razu. Chcialam jednak karmic piersia, wiec raczej szanse na ciaze byly marne. Od poczatku sie nie zabezpieczlalismy. W pazdzierniku przyszla @ i zaczelismy juz wtedy celowac w dni plodne. W grudniu tradycyjnie odwiedzilam ginke w Polsce, ale o robieniu jakichs wiekszych badan nie bylo mowy. Karmilam jeszcze, wiec sobie tlumaczylam, ze te pierwsze cykle staran moga byc nieudane. W styczniu skonczylam karmienie, ale dalej jakos sobie tlumaczylismy, ze moze jeszcze troche moj organizm potrzebuje czasu. W marcu troche zaczelismy sie juz martwic. Poprobowalam poumawiac sobie jakies wizyty, ale u panstwowego bezskutecznie, a prywatnie tradycyjnie dopiero na jesien. I tak jakos przetrwalismy do szczesliwego sierpnia, ktory okazal sie niestety niezbyt szczesliwy... Walczylismy strasznie o te badania diagnostyczne, ale co z tego bedzie nie wiem... Obiecali "zawezwac" na badania po 3 miesiacach po poronieniu. Na razie cisza... I co malo jestem zdeterminowana? Mi tez cholernie szkoda czasu na czekanie! Ale co ja mam zrobic??? Jakies pomysly? Wdzieczna bede za kazda porade! Jak nie zrobia mi do swiat zadnych badan tutaj, to na pewno maksymalnie wykorzystam czas swiateczny w Polsce.
Kamelia - 21.10.2005 22:02
Bo¿ka, nie gniewaj siê chocia¿ bo nie mia³am nic z³ego na my¶li pisz±c o kwestii "ró¿nych charakterów"... Wydaje mi siê, ¿e zrobi³a¶ co mog³a¶ w miarê mo¿liwo¶ci jakie masz w tym kraju... Wiesz ja my¶lê, ¿e mo¿e poczytaj na temat poronieñ i badañ jakie warto wykonaæ by wykluczyæ kolejne niepowodzenia (szczeggólnie polecam forum Bociana) i zrealizuj plan badañ w czasie przerwy ¶wi±tecznej w Polsce... naprawdê chyba nie masz wyboru... Oczywi¶cie serdecznie ¿yczê Ci aby wszystko do tego czasu potoczy³o siê pomy¶lnie i by badania nie by³y konieczne.
Micha³ek 14.08.2003
taju - 21.10.2005 22:10
az sie wierzyc nie chce, a wszedzie sie czyta i slyszy, ze Szwecja to kraj z najlepiej w Europie rozwinietym systememm pomocy spolecznej. Myslalam, ze to oznacza systemem opieki lekarskiej takze ... Nie chce sie wierzyc, a my na swoja sluzbe rodzima narzekamy ...
loonia22 - 21.10.2005 23:19
halo halo!!!! witam wszystkie forumowe duszki! ja te¿ tu za czêsto nie piszê ale to wszystko dlatego ¿e nie czêsto mam dostêp do neta:) ale i tak zawsze mi³o tu wst±piæ. Mo¿na siê tyle nauczyæ! I nie tylko wiedzy medycznej, ale te¿ cierpliwo¶ci, zrozumienia, wspó³czucia i wspó³-radowania siê!;) ojeku ale mi filozoficznie wysz³o-osio³ filozof ze mnie!;p buziaki
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmiæ/karmicie/karmi³y¶cie piersi±
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (co¶ oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak d³ugo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakoñczyæ lub ograniczyæ nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli koñczy siê karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|