Kroki w rozwoju - patrząc inaczej
kotagus - 17.09.2006 10:58
Kroki w rozwoju - patrząc inaczej
Tak się ostatnio zastanawiałam...
Wiadomo, dzieci rosną i się rozwijają. Rodziców to cieszy, to też wiadome :) Oczywistym jest, że największą "atrakcją" tego rozwoju są kolejno chodzenie, mówienie, rezygnacja z pampersa itd.. Wszystko to co powoduje kolejny krok ku samodzielności dziecka.
A gdybyście spojrzały ze swojego hmmm... egoistycznego ;) punktu widzenia - który krok ku samodzielności Was ucieszył bardzo/najbardziej? Pomijamy oczywiste odpowiedzi właśnie typu chodzenie! :)) Chodzi mi np. o wiązanie bucików, samodzielne (od zapalenia światła w łazience po spuszczenie wody :) skorzystanie z toalety itp?
Mnie osobiście spadł ogromny kamień z serca i uznałam, że wreszcie mam "kumate" dziecko, kiedy Mati zaczął jasno komunikować, że chce "PIĆ". Był ogromnym wrzaskunem i odgadywanie jego aktualnej zachcianki wcale nie było proste... Jak pierwszy raz powiedział "pii" to poczułam się jak w domu i wtedy stwierdziłam, że już zawsze się dogadamy :) Drugim takim naszym kamieniem milowym było zrozumienie, że łóżko nie gryzie i można w nim samodzielnie, spokojnie zasnąć. Wtedy zdemontowaliśmy barierki i Mati dostał tapczanik. Już wiedziałam, że wie o co biega i nie trzeba go zamykać [img]/images/forum/icons/shocked.gif[/img] w łóżeczku, żeby nie uciekał -przed spaniem...
W ogóle cieszą mnie każde zmiany "na wieksze" - ostatnio ten jego tapczanik znowu złozylismy w łóżeczko i oddaliśmy Marcie (ona ciągle nie wie o co biega z tym spaniem :) a Mati dostał rozkładaną sofkę. Wczoraj posunęliśmy się jeszcze dalej :)) Matiemu kupiłam pościel 150x200, Marta dostała 135x100, a tej najmnieszej 120x90 już się pozbywamy... Swoją droga chlip, chlip, chlip... ;)
Juz wiecie o co mi chodzi, więc czekam na Wasze doświadczenia :)
Mati 01.04 Marta 04.05
Emalka - 17.09.2006 12:06
ja mam dosc ektremalne wspomnienia, bo uznalam, ze mam "duze dziecko" jak w szpitalu odlacyli Zuze od pulsoksymetru (pokzauje tetno i saturacje) - dla nas wtedy oznaczalo, ze moze sama funkcjonowac i ma w nosie szpitalne wspomaganie... a w domu to chyba teraz - pojscie do przedszkola, znowu to, ze umie gdzies sobie sama poradzic, bez nas :)
ciapa - 17.09.2006 13:09
Dla mnie najwiekszoą radościa jest mozliwość słownej komunikacji z moim dzieckiej, takiej wymiany zdań, uwielbiam to. Mikołaj ostatnio rozwinał "poczucie humoru" sam cos opowiada i śmieje się z tego. Ja uwielbiam z moim dzieckiem rozmawiać:)
Kaska i Mikołaj 18.09.2003
An_ki - 17.09.2006 19:43
Komunikacja werbalna ;-) Życie jest o wiele prostsze odkąd słyszę: mama jesć, mama pić, mama siku, mama boli mnie brzuch, mama pomalowałam fotel itd... Aczkolwiek pewne jej teksty przyprawiają o zawrót głowy (ostatnio o Pani, która się do niej uśmiechała "...mamo, a prawda że ta pani jest brzydka..." Ale awet pomimo tego uwazam, że teraz już będzie tylko z górki.
Ola 13.12.2003r.
kas - 17.09.2006 20:08
Pierwszy dzien, kiedy wszystkie posiłki Zu zjadła nieużywając butelki ze smoczkiem. Miała wtedy rok i dwa miesiace...
Kas pisanina
aniah13 - 17.09.2006 22:40
pierwsze kiedy oliwka nauczyla sie jesc sama. drugie teraz: oliwka nigdy nie wola ze chce siku tylko idzie i robi na nocnik. problem byl jak bylismy poza domem bo nie wolala i jak nie bylo w zasiegu wzroku nocnika sikala w gacie. aha, i nie robila na zwykly kibelek. kilka dni temu u znajomych zaczela wolac i na dodatek zrobila siku na normalny kibelek. koniec wozenia wszedzie ze soba nocnika i zapasowych ciuchow na wypadek awarii :)
Ania i Oliwka
vieshack - 17.09.2006 22:45
U nas tez moment kiedy pierwszy raz u znajomych zrobiła siusiu na kibelek bez specjalnej nakładki [img]/images/forum/icons/tongue.gif[/img] - koniec wożenia nakładki ;-) poza tym moment kiedy zaczeła mówić - jest znacznie łatwiejsza w obsłudze odkad jest w stanie powiedziec o co jej chodzi ;-)
[b]Monika i Nina (2l. i 9m.)
aniah13 - 17.09.2006 22:50
moja wciaz w wiekszosci po chinsku nadaje... a gadula jest taka ze uszy puchna... najlepsze jest jak juz nie wie co gadac to mowi: bla bla bla
Ania i Oliwka
joanka24 - 17.09.2006 22:57
Właśnie dzisiaj moja starsza córeczka całkiem poważnie zadała mi pytanie: skąd w brzuszku mamy bierze się dziecko?! Szczerze mówiąc, to zasmuciłam się raczej niż ucieszyłam, bo czas leci tak szybko.. jeszcze niedawno pampersy jej przebierałam, a ona już taka dorosła [smutek] chli, chli, chlip...
[b]Asia, Milenka (23.04.2003) i Wiktoria (14.02.2006)[b]
kotagus - 18.09.2006 10:39
Jeszcze moge dodać mozliwość negocjacji z dzieckiem. Tzn. "zjesz to paskudne lekarstwo/będziesz się inhalował dostaniesz za dzielność łakocia" itp. ewentualnie "musisz wyzdrowieć, żeby iść np. do babci, więc musisz zjeść to lekarstwo". To dla mnie wielka ulga, że z Matim już tak mozna, bo podawanie Marcie lekarstw to ciągle niestety działania "siłowe"...
Mati 01.04 Marta 04.05
Brenda - 18.09.2006 11:11
Tego lata - kiedy Natalia przekonala sie ze mycie glowy jest fajne. Do tego stopnia, ze co wieczor w wannie wkladala glowe pod kran. Wczesniej mycie glowy bylo koszmarem. Niestety teraz Ola przechodzi etap niecheci do mycia wlosow :(
Natalia(26.1.03) i Ola(9.07.05)
polahola - 18.09.2006 15:30
podobnie jak ciapa, najwieksza radosc sprawia mi komunikacja z moimi dzieciakami, lubie jak opowiadaja uzywajac wyobrazni i fantazji, a jak widze ze MYSLA o tym o czym mowia, to juz w ogole ;-P
scenka z wczoraj: przechodzimy przez ulice, trzymamy sie za rece, w pewnym momencie adas sie zatrzymuje:
ja: adasiu nie zatrzymuj sie jak przechodzimy przez ulice bo cie przejedzie samochod adas: i wtedy umre i zobacze boga mamusiu?
pola: adas 5l, maya&nina 3l
joanka24 - 18.09.2006 17:17
Też to uwielbiam! Ale ten twój Adaś mądrala :-) Moja Mila również serwuje nam swoje wizje rzeczywistości... Dzisiaj rano była to wizja bardzo okrutna dla mnie, a właściwie dla całego rodu żeńskiego: Mila namalowała rysunek specjalnie dla taty - robota (i wcale nie kuchennego [img]/images/forum/icons/laugh.gif[/img]). Mówię, że też bym chciała rysunek specjalnie dla mnie, a ona na to: "Ale ja nie umiem narysować garnka!" :-0
[b]Asia, Milenka (23.04.2003) i Wiktoria (14.02.2006)[b]
WiolaZMarysieńką - 18.09.2006 17:56
u nas też krok w rozwoju wiąże się z kibelkiem - Marysia nagle przestała się go bać i po prostu powiedziała, że chce siku i pokazała że chce na nim usiąść. Nigdy nie używaliśmy nakładki [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
polahola - 18.09.2006 18:00
nie mysl sobie...swego czasu powiedzial, ze ma mozg w jajeczkach, a to nie wrozy niczego dobrego ;-P
a z tym robotem dla taty to ciekawe....jak sie tak zastanowic bardziej analitycznie to nawet bardzo ;-)
pola: adas 5l, maya&nina 3l
kati - 19.09.2006 13:06
Ja ostatnio się przeraziłam, bo moja mała przeżywa chyba pierwszy raz cos na kształ zawodu miłosnego. Kacperek, jej ulubiony kolega, nie che już ja trzymać za rączkę w przedszkolu. Jakoś tak, podczas zasypiania o tym powiedziała i zrobiło mi się smutno, że nie mogę jej w niczym pomóc, powiedziałam więc : "chłopy takie są" a ona na to "co to są chłopy?"
Kasia i Iga (ur.29.01.03)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|