Luteina bez badań?
marta2004 - 21.10.2005 18:11
Luteina bez badań?
Byłam dzisiaj pierwszy raz u nowego gina, i ten przepisał mi Luteina - dopochwowo. Nie miałam żadnych badań hormonalnych jeszcze, i się zastanawiam, czy nie powinnam mieć najpierw zbadanych hormonów? W 14dc (dzisiaj) endometrium jest grubości 10 mm, czy to za mało? (mam bardzo dobry śluz, jutro mamy działać)
karolakoj - 21.10.2005 19:15
Czy brałas jakieś leki wczesniej, np na wywolanie wzrostu pecherzykow?? Prawdopodobnie lekarz sie obawiał, ze jesli Ci nie pekkną pęcherzyki, to porobią sie trobiele. Luteina temu zapobiega.
karkoj
marta2004 - 22.10.2005 09:15
Byłam pierwszy raz u tego lekarza, czyli w 14dc. Powiedział, że mam bardzo ładny i dużo śluzu, zrobił usg (pęcherzyk jest: 19,3). Dał Luteine, kazał "zażywać" dopochwowo, 2 razy dziennie przez 10 dni, od 15 do 25 dnia. 23 lub 24 dnia mam się zgłosić na usg ponownie. Wcześniej chodziłam do innego lekarza, gdzie robiłam tylko wykesy temperaturowe, które są ok.
karolakoj - 22.10.2005 10:47
czyli dał Ci luteinę po to, zeby nie robiły sie torbiele po ewentualnych niepękniętych pęcherzykach. A ma jakies powody, zeby podejrzewać u Ciebie brak uwalniania sie pęcherzyka? ALe...moze właśnie u Ciebie wszystko jest idealne i lekarz podejrzewa, ze szybko zajdziesz w ciażę. Wowczas luteina pomoze jajeczku zagniezdzic sie w macicy :) O ile sie orientuje, to luteina podana w ostatniej fazie cyklu (w dawkach, jakiej podaja standardowo ginekolodzy)nie ma prawa zdziałać nic złego.
karkoj
Natusia - 22.10.2005 10:58
karolakoj dobrze mowi. progesteronu w drugiej fazie cyklu i we wczesnej ciazy nigdy za wiele. czytalam gdzies, ze progesteronu nie da sie "przedawkowac".
minely dwa lata jak Syzyf...
marta2004 - 22.10.2005 11:05
Wielkie dzięki!!!! Bo właśnie dzisiaj wziełam pierwszą tabletkę, a całą noc przeżywałam, że może mi zaszkodzić... Uspokoiłam się przynajmniej i mam dużo nadziei. Od dzisiaj zaczęłam łykać folik, bo kiedyś łykałam długo, ale z powodu braku rezultatu przestałam. Aż zaczęłam się bać, że zajdę... hihihihi... bo lecze teraz stawy kolanowe (mam w nie zastrzyki, lecze na razie jedno kolano). Jak kuracja poskutkuje, to w grudniu zaczynam z drugim kolanem (jak nie będę w ciązy, a jak będę to nie wiem...). Problem polega w tym, że kolana mnie bolą i nie mogę chodzić np. po schodach. Nie zaprzestaje starań, bo jedno i drugie mogę leczyć latami... Już nie wiem, co mam robić... Podobno tych zastrzyków nie można brać jak się jest w ciąży :( - tak pisze w ulotce, ale czekać moim zdanie nie ma sensu, bo już ma 27 lat (dla mnie to dużo). AAAAAA, zwarjuje!!! Chyba nic nie będę robić - niech się dzieje co się ma dziać.... Jak zajdę to się wtedy będę martwić... Co radzisz? Czekać na wyleczenie kolan, czy nie? (mam trudności z chodzemiem, zginaniem kolan, ale wyniki krwi mam dobre, problem tylko w tym, że bolą - ale przeciwbólowych tabletek niebiorę)
marta2004 - 22.10.2005 11:07
Uffff, super! Dzięki. Bo całą noc się bałam, że może mi zaszkodzić.
karolakoj - 22.10.2005 19:24
Marto :) Decyzje o tym, czy leczyć kolana, czy zdecydować sie na ciążę musisz podjąc sama. Niestety. Ja tylko moge napisać co bym zrobiła będąc na T woim miejscu: STARAŁABYM SIĘ. Wszystko zalezy od tego, w jakim stopniu pragniesz dziecka i jak długo jestes w stanie czekac na jego pojawienie sie w Twoim brzuszku. Kiedys miałam podobny dylemat. Co prawda na innym tle, ale zasadniczo problem ten sam. Otóż na tle nerwowym mialam koszmarne klopoty z układem krażenia. Jezdzilam erkami jak niektorzy taksówkami. lekarze w pewnym momencie powiedzieli mi, że musze sie leczyć, bo środki dorazne nie pomagaja, a zrobiło sie niebezpiecznie i moje serce moze nie wytrzymac kolejnego ataku. I tak tez zrobiłma. Po pół roku uspokoiło sie. I wtedy dowiedziałam się, ze podobne sprawy uwilbiają nawroty i jesli zdecyduję sie na długie leczenie to być moze uda mi sie z tego wyjśc, a na pewno nie będzie sie juz powtarzac z taką siła. I zdecydowałam sie. Faktycznie...dziś jesli sie cos dzieje to radze sobie z tym, nie korzystam juz z usług pogotowia i ogólnie czuję sie dobrze. Jednak moja choroba nie minęła zupełnie. Dzis wiem, ze lęku napadowego nie można wyleczyć, podobnie jak nie można wyleczyć depresji i podobnych chorób psychicznym. Jedynie się je zalecza i nie dopuszcza, by pojawiły sie po raz kolejny. Ale tak naprawde juz po 3 miesiącach od podjętej decyzji po leczniu doskonale radziłam sobie, dokładnie tak jak teraz. Dzis wiem, ze zmarnowałam połtora roku na leczenie. Teraz nawet lekarze mówią, ze moglam wczesniej zakonczyc zabawe z medykamentami. W sumie bez sensu. Wydaje mi sie, ze jesli ktoś ma chorobę, ktora nieleczona prowadzi do jakis bardzo poważnych komplikacji to nie ma o czym rozmawiac - musi sie leczyć. A pozostali ludzie musza zdecydować - czy chcą miec dziecko, ale samemu pocierpiec , czy tez najpierw o siebie zadbać. Z tego co napisałas zrozumiałam, ze Twoich kolan nie można wyleczyć, ze działania Twoje i lekarzy maja na celu mniejszy ból. Jesli tak.......czy za jakis czas, po skonczonej kuracji będzie Ci znacznie łatwiej?? Jesli czas poswiecony na leczenie nie byłby zmarnowany to jak najbardziej - zadbaj o siebie (tym bardziej, ze w ciazy prawdopodobnie kolana beda Ci jeszcze bardziej dokuczac), ale jesli okaze sie, ze to niewiele pomoglo.......???? hehehe....troche sie rozpisałam. przepraszam, za chaos. Co myslalam to napisalam. cmok
karkoj
marta2004 - 23.10.2005 10:51
Boję się, że jak skoncentruję się tylko na kolanach to zmarnuję dużo czasu. A tak działam równolegle, i czekam na efekty. Nawet mi jest teraz łatwiej znosić porażki w braku dzidzi, bo robie to w czasie "leczenia kolan". Nie staram w cyklach, kiedy biore jakieś leki na kolana, albo mam zastrzyki - czyli tak naprawdę wychodzi na zmianę. Jeden cykl kolana, drugi dzidzi. Leczenie kolan musi trwać - bo muszę czekać na rezultaty poprzednich leków conajmniej miesiąc. Czyli chyba mam łatwiejszą sytuację niż Ty miałaś. Ale teraz będzie nadchodzic czas "konfliktów leczniczysz", więc powstał dylemat. Pocieszam się, że coraz lepiej sobie radze, bo ludzie do wszelkich "upośledzeń" ruchowych się przyzwyczajają, i wymyślają inne rozwiazania. Mam nadzieję, że życie samo podejmnie decyzję :) albo ja będę musiała ją za miesiąc podjąć...
karolakoj - 23.10.2005 10:55
Zycze Ci z całego serducha, żeby Twoje kolana dostały szoku polekowego i naprawiły sie na tyle, zeby nie sprawiać klopotów, a zaraz potem fasolkuj z prędkościa ponaddzwiękowa :))))))
karkoj
marta2004 - 23.10.2005 11:06
Ale ja je lecze pojedynczo... najpierw lewe, które jakoś chyba kiepsko się leczy, do prawego nawet jeszcze nie doszłam...
karolakoj - 23.10.2005 14:57
hmmm...nie no...najlepiej, zeby oba były zdrowe.... Wiesz co...Ty sie porządnie zastanow co z tym fantem zrobić, bo przeciez w ciaży przytyjesz, kolana będa mialy większe obciażenie...... lepiej być obolałą, ze spuchnietymi kolanami, szczesliwą mamą, czy bezdzietną zdrową kobietą, ktora za jakis czas bedzie sie walczyc o dziecko???? A JA I TAK ZYCZE, BYS SZYBCIUTKO ZAFASOLKOWALA!!!!!!! :D
karkoj
paszulka - 23.10.2005 15:02
To chyba zbyt duzy dramatyzm i mozna obie sprawy polaczyc. Ja wybralabym opcje: szczesliwa mama ze zdrowymi kolanami :). Z tego co czytalam badania wykazaly, ze bol powoduje stres, a wiadomo, ze stres ma zly wplyw na fasolki. Ja bym radzila uporac sie ze zdrowiem a potem decydowac sie na ciaze. Chyba, ze kolana dadza rade i nie jest to tak powazne. Jednak to Ty sama Marto wiesz. To tez czy spieszyc sie z fasolka czy leczyc kolana tez zalezy od Twojego wieku. Mozemy CI tu rozne za i przeciw pisac a Ty i tak zrobisz jak uwazasz. Buziak
marta2004 - 26.10.2005 18:42
Lekarz mi poradził brać paracetamol jak mnie będzie boleć... Żadnego nie wziełam, boli i tyle. To bym musiała codziennie conajmniej z 2-3 tabletki wziąć, a to raczej nie jest obojętne dla zdrowia na dłuższą metę. Już sama teraz nie wiem, co mam robić :( Ja bym chciała się zająć adopcją (ale mąż się nie zgadza), to bym przynajmniej nie myślała tyle o leczeniu :)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|