mali terroryści - ulegacie czy nie?
vieshack - 16.09.2004 20:33
mali terroryści - ulegacie czy nie?
Nina powoli zmienia sie w malego upartego czlowieczka ktory coraz czesciej ma swoje zdanie kompletnie rozne od naszego.... Ostatnioi u tesciow zrobila awanture bo wyciagnelam ja z kąta pod biurkiem....Normalnoie wpadla w histerie :( Wrzeszczala, odpychala mnie rączkami....Potrafi tak samo zareagowac jak sie jej cos odbierze.... Boje sie ze z czasem bedzie coraz gorzej. Jak sobie radzicie z takimi malymi zlosnikami?
Monika, Mateusz & Nina 19.11.2003
biancia - 16.09.2004 21:03
To małe piekne dziewczątko tak się złości?? Bartek też się wścieka - oj umie to robic doskonale,rzuca się, wrzeszczy (bo trudno to nazwać płaczem). Ciężko mi nad tym zapanować u teściów czy przy gościach, bo wtedy wszyscy myślą, że mu się krzywda dzieje, ale jeśli jesteśmy sami to po prostu nie zwracam na niego uwagi. Odkładam go na ziemię i nawet na niego nie patrzę. Najlepiej działa jakzaczynam czymś stukać i jestem tyłem do niego. Momentalnie mu przechodzi i "idzie" do mnie zobaczyć co robię. Działa też szeptanie na ucho. On wrzeszczy a ja coś mu szepczę do ucha, przestaje wrzeszczeć, bo chce usłyszeć. Chciałabym jakoś go oduczyć tych napadów wściekłości... Mam nadzieję, że mi się uda, czego i Wam życzę:)
bianka i Bartuś (05.12.2003)
magduska - 16.09.2004 21:14
Pomyslowa jestes nie ma co :-) Julka jeszcze nie reaguje na szeptanie ani na stukanie ale wyprobuje to za jakis czas.Ja niestety jestem zakladnikiem ktoremu kiepsko idzie pertraktowanie z terrorysta i przewaznie ulegam.
Magduska i Julka(16.03.04)
Monika21 - 16.09.2004 21:24
Skad ja to znam...:)
Moja coreczka wprawdzie jest mlodsza od Twojej, ale tez juz zaczyna byc mala zlosnica. Jak siedzi za dlugo w foteliku samochodowym lub w krzeselku do karmienia, to wyciaga do przodu rece z zacisnietymi piastkami i krzyczy. Jak tylko zobaczy komorke, to od razu ja chce. Jak ja jej dam, to zaczyna brac do buzi. Wtedy odciagam jej telefon od buzi a ona w krzyk. Jak jej go zabiore to jest ryk. Nie daj Boze jak Maja siedzi i nagle straci rownowage na lozku i upadnie. Jest taki placz, jakby swiat sie konczyl. (chociaz lozko jest miekkie i na pewno nic ja nie bolalo podczas upadku).Ja oczywiscie za kazdym razem ulegam, jak placze to biore na rece. Chociaz tlumacze jej ze nie mozna tak robic i ona rozumie, bo robi naburmuszona minke i przestaje psocic... Przyznam sie , ze faktycznie boje sie, ze bedzie coraz gorzej i ze sobie z nia nie poradze...
Pozdrawiam
Monisia i Majcia
Minka - 16.09.2004 21:43
Staram się odwracać uwagę. Nie ulegać, ale też nie zostawiać wtedy samej sobie, bo jak się rozkręci....;-)
Minka z Oliwią (19.11.03)
Klucha - 16.09.2004 22:16
na początku działa odwracanie uwagi, potem cóż hmmmm ;-))) to już nie działa
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
vieshack - 16.09.2004 22:28
no wlasnie....na Nine tez nie zawsze juz dziala.... :(
Monika, Mateusz & Nina 19.11.2003
vieshack - 16.09.2004 22:31
taaaak, ja chyba tez jestem takim zakladnikiem....ale zauwazylam ze jak biore Nine na rece to jeszcze dluzej sie wscieka wiec chyba sprobuje odkladania na podloge....
Monika, Mateusz & Nina 19.11.2003
justborn - 16.09.2004 22:43
horror
dziewczyny, to co dzieje się u mnie to jakaś tragedia. Kuba rozpieszczony przez dziadków i przez nas też po części, zamienił się w księciunia. księciunio musi wsadzać mi palec do buzi albo do oka bo jak nie to jest wrzask. księciunio musi być zabawiany - zabawa samemu? to nie wchodzi w grę! księciunio usypia tylko ciumkając, szczypiąc albo drapiąc biedne piersi swojej mamy. to wszystko przez nasze noszenie na rękach, pozwalanie na wszystko w imię zasady - do roku nic nie wpajać (Eichelberger i Samson chyba jednak nie wiedzieli co mówią). teraz jest już za późno na pokojowe rozwiązanie sprawy więc całe dnie on spędza drąc się próbując wyegzekwować swoje prawa, a ja klnąc pod nosem i powstrzymując się żeby nie wyskoczyć z okna. słyszą go sąsiedzi dwie ulice dalej...
w rankingu małych terrorystów Kuba zajmowałby miejsce samego Osamy...
Klucha - 16.09.2004 22:53
hihi ja od pewnego czasu negocjuję, nawet jeżeli ma mi to zajmuje pół godziny przy półce w hipermarkecie. Jeżeli się położy w sklepie czy na ulicy pozwalam jej sobie poleżeć obracając całą sytuację w żart, jeżeli prosi o 3 flaszkę picia a ja mówię nie bo brzuszek duży i słyszę histeryczny płacz, mówię ok. ale malutko i są zadowolone dwie strony. Itd, itd. Niestety niektóre rzeczy robię na siłę, np. kąpiel, codziennie wieczorem słyszę jutro się wykąpię!!! Nie pomagają namowy z jakimi lalkami będzie pluskała się w wannie. Jak już się w niej znajdzie jest zadowolona i prosi abym przyniosła jej ulubionych towarzyszy kąpieli - gumowe lwy :)) Nieraz wydaje mie się że już brakuje mi pomysłów, ale zawsze w ostatniej chwili coś wymyslam :)
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
krzemianka - 16.09.2004 22:54
Przechodzimy to i my... Nasz maly nerwus, kiedy coś idzie nie po jego myśli, potrafi drzeć się jak opętany. Łzy tryskają z oczu, ryk wydobywa się z gardła, no i ta mina nieszczęśliwa. A ostatnio też tupanie... Kiedy jest taka akcja, robimy: 1. Dajemy smoka. 2. Dajemy pić. 3. Próbujemy zwrócić uwagę na coś innego - najczęściej są to "prześliczne buciki"
Igor wie, że pewnych rzeczy mu nie wolno. I od wielu trzyma się z daleka. Ale sąi takie, ktore mimo zakazów ciągną jak pszczolę do miodu. Ale i wówczas nie ma zmiłuj się. Wtedy trzeba lagodnie zainteresowac czymś innym (nie krzyczeć!). A jak się nie da, bo jest wrzask, patrz punkty 1 i 2 :)
Igor(14 m.) i Hubert (17.8.04)
vieshack - 16.09.2004 23:03
zachowam to na przyszlosc :) Nina to akurat jest w takim wieku ze odwracanie uwagi juz nie zawsze dziala a tlumaczenie jeszcze nie dziala i to jest chyba najgorsze :)
Monika, Mateusz & Nina 19.11.2003
kika210 - 17.09.2004 09:09
Pisałam już kiedyś o tym...w poście wredny bachor;) Ja już się przyzwyczaiłam że Ada robi mi czasem numery typu rzucanie się na ziemię na placu zabaw itp. Na początku się wściekałam, teraz po prostu czekam aż jej przejdzie i właściwie nie reaguję, albo czasem coś tam powiem w stylu obojętnym-a leż sobie jak ci wygodnie i o dziwo-skutkuje:) Nie ulegam nigdy, bo znam dzieciaki 4-5 letnie których matki kiedyś uległy i mają teraz poważne kłopoty....
KIKA210+Ada 22.05.03 ps.friko.pl
Klucha - 17.09.2004 09:20
jest :) bo nie jest już słodkim niemowlaczkiem, chce postawić na swoim a nie potafi się jeszcze dogadać, poza tym u dziecka w tym wieku układ nerwowy i emocjonalny jest do "kitu" :)) dlatego reaguje i zachowuje się tak a nie inaczej. Ja wychodzę z założenia że Zuzia jest człowiekiem który ma prawo do własnego zdania :), z którym nie zawsze musze się zgodzić dla jej dobra i bezpieczeństwa :)).
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Minka - 17.09.2004 09:45
No to życzymy duuużo cierpliwości. Tylko Tobie oczywiście, nie Kubie;-)
Minka z Oliwią (19.11.03)
pipi1234 - 17.09.2004 10:45
Już zapomniałam jak to jest z małym terrorystą, moja córka ma juz 6.5 roku i tez mnie czasem terroryzuje ale nie w sposób jaki robia to takie małe szkraby. Moja Julka na przykład zamęcza mnie jakąs prośbą "Mamo, mogę zjeść batonika, proszę, proszę, dobrze" i tak ze 20 razy. I w końcu doprowadzona do kresu cierpliwości ustępuję. To tez jest terroryzm - tylko bardziej inteligentny. Natomiast Antoś dopiero szlifuje tę umiejętność. Z pierwszych symptomów stwierdzam że z nim będzie duuuużo gorzej - to w końcu chłopak.... Uff cięzkie chwile przed nami... pozdrawiam i życzę duuużo cierpliwości Monika, Julka 6 lat i Antoś 25.11.2003
Usianka - 17.09.2004 12:35
U nas jest jeszcze spokojnie. Chociaz kilka razy zdarzyło sie, ze gdy Milunia usłyszała "nie wolno" zrobiła podkówke i w ryk. Na szczescie jeszcze działają moje niezawodne głupie miny (ale repertuar sie konczy) i wydawanie dziwnych dźwięków. Jesli chce małej coś zabrać, albo spowodowac zeby sie gdzieś przemieściła, to po prostu kładę tam coś, co wiem że ją skusi. Albo udaję że uciekam i sie przed nią chowam - jeszcze działa. pozdrawiamy
Usianka i Emilka (4.XI.2003)
biancia - 17.09.2004 13:57
No tak, boTy spokojniutka jesteś, zresztą Vieshackowa mama również:), Ja za to mam charakterek - nie wiem jak mąż ze mna wytrzymuje - chociaż mówi, że się uspokoiłam po slubie). w każdym razie jak ja mówię "nie wolno"to znaczy nie wolno i już. Myślę , że w przyszłości próby negocjacji ze mna Bartek pominie, bo będzie wiedział, że jak mama się uprze..... Tata za to pozwoli mu na wszystko - już teraz staramy się miec takie same zdanie, żeby potem nie było "a tata to mi pozwolił"..... Myslę, że jeśli się zdarzy, że Bartek rzuci się na podłogę w sklepie czy gdziekolwiek z histerią to poprostu pójdę sobie dalej - oczywiscie mając go na oku. A jak bedzie starszy i rozumny i zrobi to celowo - to dostanie klapa. Pozdrawiam i życzę sukcesów wychowawczych:)
bianka i Bartuś (05.12.2003)
GosiaF - 17.09.2004 15:12
Moja bedzie miala jutro 4 tyg i tez juz potrzfi sterroryzowac [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]
Pewna pani psycholog mowila, ze w takich przypadkach nie nalezy zwracac uwagi na krzyczace dziecko. W momencie kiedy przestanie plakac trzeba mu okazac uwage, przytulic - wtedy bedzie sie uczylo, ze placzem nic sie nie wywalczy a na spokojnie mozna nawet dostac 'przytulasa' [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
Gosia + Lilly May 21.08.04
Anastazja - 17.09.2004 18:30
Jeszcze jakos sobie radze z moja zlosnica [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] Jagodzia to bardzo uparte dziecko i zawsze usmiechniete (ciekawe po kim ona to ma [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]) Wszystko co robi jest smieszne , lacznie z wsadzaniem paluchow w moje oczy [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] . Tlumacze , tlumacze , tlumacze ....lecz i to jej chyba zbytnio nie interesuje . Mam to szczescie , ze jak mnie nie widzi i wsadze ja do boksu , to sie soba zajmuje (max godzine , ale to juz jest cos [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]) Czasami sie zastanawiam skad ja ja mam [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] Do terrorysty to jej pewnie daleko [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] , no chyba ze by spynac nasze koty [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] Juz sie boje jak zacznie mowic [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] to mi dopiero wygarnie [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] Recepty na zwalczenie tego typu malych bakteri BRAK , ale moze cos wynajde [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]
buziaczki dla Ciebie i Ksieciunia
Jagodzia 01.08.03.
Jaskierus - 17.09.2004 18:52
4-tygodniowe dziecko nie potrafi terroryzowac! Ma pewne potrzeby, moze sie boi, moze jej zle..ale na pewno nie robi tego celowo, zeby cos placzem osiagnac! Mamma mia:(
Jaskierek i Kacperek 24-10-2003
GosiaF - 17.09.2004 19:44
jaskierus ale ja tej zasady nie stosuje bynajmniej do swojej Lilly [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img] bron Boze! To dla takich wiekszych maluchow, ktore juz rozumieja o co chodzi. A terroryzowac potrafi [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] tylko u mamy i tylko przy cycu [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
Gosia + Lilly May 21.08.04
justborn - 17.09.2004 21:35
jest lepiej
od wczoraj uczę Kubę zasypiania w jego łóżku, bez cyca. nie muszę chyba pisać o tym co działo się przy pierwszej próbie uśpienia go...
ale dziś jest lepiej. o niebo lepiej. usypia po krótkiej chwili zawodzenia... a ja mam coraz mniej pokarmu. chyba skończymy cycowanie na dniach. i tak uważam, że długo karmiłam, biorąc pod uwagę problemy z laktacją po cc i ze skórą brodawek przez cały czas karmienia.
trzymajcie kciuki za naukę samodzielności...
Anastazja - 17.09.2004 22:26
Trzymam kciuki . Bedzie dobrze [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
Jagodzia 01.08.03.
Magdawroc - 18.09.2004 11:28
Super program - niestety, nie obejrzałam całości ani nie zdążyłam tu zapowiedzieć, bo dowiedziałam się o nim już w trakcie. Jeśli jeszcze kiedyś powtórzą, to warto. Pokazuje kobietę, która uczy rodziców jak postępować z małymi uparciuszkami. I to skutecznie[img]/images/forum/icons/laugh.gif[/img] Dużo by opowiadać a i tak nie widziałam zbyt wiele. Konsekwencja i przebiegłość - to oddaje całość jej podejścia. Rzucał sie na podłogę i uderzał głową - przestawiła go na poduszkę i rodzice potem mieli juz robic zawsze tak samo. Podziałało - z czasem zaczął sam chodzić sie odreagować na poduszkę. Nie chciał zasypiać i ryczał godzinami aż trafiał do łóżka udręczonych rodziców - też pani przełamała opór. Bodajże przy makaroniku którego nie chciał a pani łagodnie acz nieustępliwie doprowadziła do wchłonięcia 1 sztuki makaronu. I podobnież w tym momencie maluch doświadczył, że choćby nie wiem jak się upierał, to dorosły decyduje. I odtąd odpuścił sobie większość prób przejęcia władzy. Tyle, bo jak pisałam, nie widziałam całości. Ale chętnei bym obejrzała i Wam polecam. Acha, komentarzy pod postem nie czytałam jeszcze, więc nie odnoście ich proszę konkretnie do żadnego z Waszych dzieci.
Magda+Iga,Fi+Borysek
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|