ďťż
Strona główna
 
mały histeryk



marchewkowa - 30.11.2006 16:44
mały histeryk
  <font color=green>Kuba jest bardzo żywym i impulsywnym dzieckiem. zawsze gwałtownie okazywał emocje, ale teraz jego histeria przyechodzi wszelkie granice. o ile w domu zachowuje się znośnie to u opiekunki jest katastrofa. w ogóle nie radzi sobie z emocjami, każdy konflikt to płacz i rzucanie się na podłogę [img]/images/forum/icons/frown.gif[/img]. u opiekunki był z innymi dzieciakami więc o różne sprzeczki nietrudno, teraz szukam nowej opiekunki takiej tylko dla Kuby.

ostatnio sytuacja pogorszyła się, jak wpadnie w histerię to rzuca się na podłogę i nie patrzy na nic, boję się, że zrobi sobie krzywdę. martwię się. gdzie szukać przyczyny w takim zachowaniu? "zwalić winę" na temperament (który zawsze był Diabełkowaty), czy iść do lekarza, może jakieś syropki na uspokojenie? może ja gdzieś popełniam błąd?






Klucha - 30.11.2006 17:55

  a moze opiekunka nie potrafi reagować poprawnie???

ja wychodzę z założenia że syropy uspokajające to są PIPIPI ale nie dla dzieci. A że dzieci emocjonalnie podchodzą nawet gdy pokazano im nie ten palec co chcialy zobaczyć to nie ich wina. Trzeba je nauczyc odpowiednich reakcji, a tego uczą się od dorosłych :). Temperament temperamentem, wiem coś na ten temat, ale trzeba znaleźć sbosób na taki charakterek :)

Izka i 4 latka



marchewkowa - 30.11.2006 21:10

  <font color=green>liczę że coś się zmieni przy nowej opiekunce (chociaż za dużych nadzieji nie mam, ale liczę, że to że będzie sam poskutkuje). tylko sama wiesz ile potrzeba cierpliwości przy takim temperamencie, nawet nam, matkom, czasem nie starcza, a co tu mówić o opiekunce.
nie jestem zwolenniczką syopków, ale jestem zdesperowana :)
na razie próbuję zgadnąć czemu on się tak zachowuje, temperament i opiekunka to nie wszystko, jak na razie nie mam się czego uczepić, a Kuba jakoś nie chce mi powiedzieć ;-)





Klucha - 30.11.2006 22:14

  aaa widzisz moja opiekunka a raczej Zu ;-) miała dużo cierpliwości. Pamiętam jak po raz pierwszy była świadkiem ataku Zuzankowego gdy przyszłam ją odebrać. Kobieta była w szoku, bo przy niej dziecko tak sie nie zachowywało do tej pory. Potem Zu czeła pokazywać rogi i opiekunce ale kobieta sobie radziła.
pssssss a ja myslę ze on Ci mówi tylko w swoim języku... niestety trudny do zrozumienia przez pełnoletnich ;-)

Izka i 4 latka




nucha - 30.11.2006 22:50

  Tez mamy malego buntownika i histeryka...Przeczekujemy az sie wydrze :) Póki co działa :) Mysle, ze krzywdy sam sobie nie zrobi, wiem, ze na pewno boisz sie, ze sie rzuci gdzie popadnie, ale byc moze wcale tak nie jest. U nas ze zlosci rzucal sie pupskiem np. na podloge, raz drugi, widocznie troszke zabolalo, to zaczal ja oszczedzac, zaczal po prostu siadac delikatnie coby sobie dupki nie obic :)

Ania i





Olinja - 01.12.2006 00:25

  Aga widzę, że sprawa poważna.
Przychylam siedo domniemań Kluchy.
Czyli opiekunka reaguje niewłaściwie.
Znam twojego synka na tyle by wiedzieć, ze jest "trudnym charakterem", trudny to znaczy naprawdę bardzo wymagajacy ale... zobacz kiedy siespotykamy Kubełek daje się mi przytulić, cieszy sie jak gwizdek w różnych sytuacjach. Moze pani jadzia nie ma cierpliwosci dla dziecka, które jest odrobine bardziej charakterne. A to problem bo bardzo dużo od niej zalezy. Moze nie potrafi właściwie ustawić granic Kubie. I rodzą sie konflikty, moze sposób na rzucanie sie na ziemie działa!!!! u pani Jadzi.

To dobry pomysł znaleźć właściwą opiekunkę.
Być moze inne przedszkole (bo to chyba nie chodzi o inne dzieci) ale o poczucie bezpieczeństwa ze strony dorosłych.

Jonatan (20.04.2005)




k8_77 - 01.12.2006 07:41

  jesli ty popelnilas gdzies blad, to ja tez[img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] u nas histrie na porzadku dziennym, zazwyczaj nic sobie nie robi, tj. rzuca sie na podloge lub inne podloze wyjatkowo umiejetnie. my nie reagujemy, przeczekujemy. szczerze mowiac to najmniej klopotliwa forma buntu adama. jak juz skonczy lkac lub lka troche ciszej, to pytam: juz? on zazwyczaj mowi; juz. wstaje i wracamy do przerwanej czynnosci.
pozdrawiam

k8 i jej Szczęścia



eunike - 01.12.2006 09:18

  Może ta opiekunka zachowuje się bardzo nerwowo jak tylko dzieci robią coś nie po jej myśli, i stąd właśnie przy niej największa histeria?

Moje dziecię ma dopiero roczek, ale już ma pierwsze symptomy trudnego charakterku. I właśnie najgorsze jest to, kiedy histeryzując rzuca się gwałtownie na podłogę (tzn nasz robi gwałtowny odchył w tył z poz. siedzącej) i uderza się główką o podłogę [img]/images/forum/icons/frown.gif[/img] Jak jestem tuż obok to jeszcze zdążam go złapać, ale jak trochę dalej... Masakra...


Cyprianek (listopad 2005)



kantalupa - 01.12.2006 09:35

  Skad ja to znam...
Sama przeczekuje. Chociaz juz miewam momenty, ze to ja musze wyjsc z pokoju, bo bywam na skraju rekoczynow. A przyczyny histerii bywaja absurdalne (kubek nie pasuje do trzymadelka przy stoliku). Adach potrafi pierdyknac przedmiotem o ziemie, krzyczec, turlac sie po ziemi, rzucac na podloge prawie konwulsyjnie.
Zostawiam go w zlosci, czekam, az sie uspokoi i jesli jeszcze miewa jakies obiekcje, tlumacze po raz setny, choc glos mi wieznie w gardle, bo ile mozna... Najczesciej jednak sam sobie wyszukuje nowa zabawe.
A opiekunka jakos daje sobie Rade, choc czasem wraca z Adachem zlana potem. Ale potrafi dostosowac sie do "naszych" zasad i chyba o to chodzi.
Trzymaj sie jakos, lacze sie w bolu[img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]





marchewkowa - 01.12.2006 16:48

  <font color=green>porzycz mi taką opiekunkę! [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
W tym semestrze zaczęłam hiszpański, na polibudzie jakoś nie mieli lektoratu z Kubełkowego [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]





marchewkowa - 01.12.2006 17:19

  <font color=green>no właśnie groźba zrobienia sobie krzywdy bywa bardzo realna, chyba nie ma instynktu samozachowawczego, juz kilka razy zdarzyło mu sie mocno walnoć a on jakoś nic z tego sobie nie robi [img]/images/forum/icons/crazy.gif[/img]





marchewkowa - 01.12.2006 17:23

  <font color=green>sama już nie wiem co myśleć o Jadzi. może faktycznie to "jej wina". w domu nie jest tak źle, oczywiście histerie są, ale krótkie i zaraz jest wszystko ok.





marchewkowa - 01.12.2006 17:27

  <font color=green>ja byłam identycznym diablątkiem i moja mama mnie pociesza, że ja z tego wyrosłam. mając 7 lat, ale wyrosłam... oj długie lata jeszcze przed nami, ale nadzieja jest :)
przydała by się jakaś Grupa Wsparcia dla Zdesperowanych Matek :)





Olinja - 01.12.2006 21:07

  <blockquote><font class="small">W odpowiedzi na:</font><hr>

moja mama mnie pociesza, że ja z tego wyrosłam. mając 7 lat, ale wyrosłam... oj długie lata jeszcze przed nami, ale nadzieja jest :)

<hr></blockquote>
jeżeli czytałas ta ksiazke, którą dla mnie załatwiałaś to wiesz co TH pisze o wyrastaniu hehehe "pewne jest, ze dziecko wyrosnie... z butków"

Jonatan (20.04.2005)




marchewkowa - 02.12.2006 09:34

  <font color=green>szugerujesz, że ja dalej jestem diablątkiem?? a raczej całkiem już dużą diablicą?? :P





Klucha - 02.12.2006 13:17

  opiekunka już bez Zuzanki bo ta do przedszkola dorosła :) więc bierz sobie, hihi

a ja Zuzi nie mogłam samej zostawić w szałach bo nie patrzyła gdzie pada. Pamiętam jak w ostatniej chwili kiedyś złapalam ją o mały włos nie wyrżnełaby w kant ostrego narożnika z kafelek, innym razem rzuciłą mi się na parkingu w kalużę oleju, echhhhh. A potem jak już przestała sie rzucać gdy była starsza to i tak wolala ryczeć godzinami u mych stóp ;-)

Izka i 4 latka



ludwisia - 02.12.2006 13:24

  Moja Natalka jest identyczna z tym ,że zauważyłam ,że przy obcych osobach rzadko robi takie sceny, a w domu to wyczynia to samo co Twój synek; tez sobie mysle czy aby niezabardzo ją rozpuściliśmy

Natalka 19.05.05



marchewkowa - 02.12.2006 18:44

  <font color=green>u nas odwrotnie: w domu wzgledny spokój, horror jest dopiero u opiekunki :(





marchewkowa - 02.12.2006 18:46

  <font color=green>a skąd Ty właściwie jesteś (przyznaję się bez bicia: jakoś nie zauważyłam, żebyś się chwaliła swoją mieściną), może nie tak daleko od Gdyni i byłoby mnie stać na bilet miesięczny dla opiekunki [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]

kiedy Zu przeszło to rzucanie? jest jakaś nadzieja? wiem, że wycie u stóp jest mało przyjemne, ale o ile bezpieczniejsze!





Klucha - 03.12.2006 16:08

  oj nie powiem ci dokładnie kiedy przestała się rzucach, w każdym razie jak miała 2,5-3 latka to wolała ryczeć przy moich nogach

z wielkopolski :), prawie srodek Polski ;-)

Izka i 4 latka
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • slaveofficial.keep.pl


  • "cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :) "ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią "tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca) "czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie "jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech? "karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym "pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem "jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia "chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie.... "sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • epicusfuror.xlx.pl
  •  Pokrewne
     . : : .
    Copyright (c) 2008 pamietnik-prostytutki | Designed by Elegant WPT