Moj ekspresowy porod!
aga__w - 30.07.2006 01:04
Moj ekspresowy porod!
Opisalam "po krotce" jak wygladal moj drugi - ekspresowy pord! :)
Od niedzieli (23.07.06r.), mialam zmniejszona dawke Fenoterolu do 4 x 1/2 tabletki, co zaowocowalo odejsciem mojego czopa ;) Pierwsza jego czesc odeszla w niedziele, a kolejna w poniedzialek o 6 rano. Maz jak zwykle przed godz.7 pojechal do pracy, a ja lyknelam pierwszy Fenoterol, bo brzus znowu twardnial. Cale dopoludnie bylo w miare spokojne, a ja polegiwalam na kanapie i koncentrowalam sie na tym co by jeszcze jedna nocke do umowionego KTG przetrwac. (Od wtorku rana mialam Fenoterol odstawic calkowicie). Okolo 16:30 zjadlam sobie obiadek i walnelam sie przed telewizorkiem :) Maz zadzwonil, ze wlasnie wyjezdza z pracy do domu i nic nie zapowiadalo tego, ze za 10 min. wszystko sie zacznie... ...a 10 min. pozniej poczulam "cos" w dole brzucha, co przypominalo Pierwsze, slabe kopniaczki. Przeszlo mi przez mysl czy to aby moj pecherz nie pekl w tym momencie, ale nie znalam tego uczucia, bo z Ola mialam pecherz przebijany. Gdy jednak po chwili poczulam, ze cos ze mnie leci, nie mialam juz watpliwosci, ze to bylo to! Pobieglam do kibelka i wody zaczely leciec ze mnie ciurkiem. Pierwsze co pomyslalam to "Cholera! Nie udalo sie, gina nie ma w szpitalu i pewnie jeszcze nie skonczyl wizyt prywatnych, poza miastem..." (z kilku powodow bardzo nam zalezalo aby to on odbieral porod) Ale co zrobic.. Wskoczylam pod prysznic, bo wypadaloby sie jakos "przyszykowac", mialam to zaplanowane na wieczor, ale trzeba bylo plany zmienic. Jednak jak weszlam pod prysznic (chlodny i nie na brzuch co by sprawy nie przyspieszac) dostalam takich skurczy raz za razem, ze tylko sie szybko umylam. W miedzy czasie dojechal moj maz, a mama szybko wyprasowala bluzke, bo nie mialam co zalozyc :/ Skurcze robily sie coraz silniejsze, bo czestsze juz byc nie mogly. Laptop byl wlaczony wiec napisalam tylko szybciutko do dwoch dziewczyn z sierpniowek, ze rodze (bo do reszty juz nie zdazylam-zwijalam sie z bolu i czulam, ze nie mam juz czasu), maz wciagnal mi spodnie na nogi (bo sama juz nie dalabym rady) i pognalismy do szpitala. Gdy ja jeszcze w domu bralam prysznic maz zadzwonil do mojego gina, a ten obiecal ze przyjedzie. Tak tez sie stalo, pod samymi drzwiami szpitala podjechal do nas jakis facet na rowerze - w szortach i T-shircie, to byl moj gin ;) Nie wiem skad go sciagnelismy,ze nie przyjechal samochodem ale wazne ze przyjechal, bo bylam juz spokojniejsza! Na izbie przyjec kobieta 10 razy pytala sie mnie o te same rzeczy, a po chwili odkrywczo stwierdzila, ze wygladam jakbym miala zaraz rodzic...Kazala mi przejsc na KTG tyle tylko, ze ja juz z bolu chodzic nie moglam, a podczas skurczu to juz nie bylo mowy zebym sie w ogole gdziekolwiek ruszyla! W koncu jednak dotarlam na ta kozetke i... polozna nie mogla znalezc Kubusiowego tetna :( Maz sie zdenerwowal i chodzil nerwowo, nasluc***ac czy serduszko naszego synka bije, a ja usilnie staralam sobie przypomniec z ktorej strony byly ostatnio Kubusiowe nozki, bo w tej panice mialam w glowie zupelna pustke :( W koncu jednak sobie przypomnialam i po chwili uslyszelismy upragnione stukanie!!! W tym czasie moj gin czekal juz przy samolocie, zeby sprawdzic rozwarcie. Nie macie pojecia jakie bylo moje zdziwienie gdy uslyszalam "6-7cm!" Z tamtad wrocilam do poloznej bo miala jeszcze kilka pytan, chciala tez zmiezyc mi temp. ale zabraklo czasu. Przenieslismy sie na porodowke, ale polozna stwierdzila, ze zrobi mi jeszcze lewatywe. Usiadlam wiec na kibelku, a zza drzwi inna kobietka krzyczala do mnie pytajac o choroby w rodzinie, pobyty w szpitalu podczas ciazy i zazywane leki itd. W koncu przyleciala poprzednia polozna krzyczac, ze mam brac prysznic i przyjsc na KTG, a druga prosila zebym sie chociaz wychylila, aby podpisac jej te papiery... W koncu jednak zrezygnowala (podpisywalam wszystko juz po fakcie), a ja czulam, ze musze uciekac z kibelka, bo zaczely sie bole parte! Nie musze chyba dodawac, ze reszty lewatywy pozbylam sie juz na fotelu porodowym, ale bylo mi juz wszystko jedno! Wygolona tez nie bylam, bo w domu nie zdazylam, a polozna juz sobie odpuscila. Przeszlam na fotel, podloczono mnie do KTG, ale trwalo to doslownie z 2 minuty, bo Kubus juz przepychal sie dalej. Gin sprawdzil rozwarcie i orzekl "pelne, pamieta Pani jeszcze jak to sie robi?" Nie bardzo do mnie docieralo o co mu chodzi? Brakowalo mi sporego kawalka porodu (do 7cm), ktory pamietalam z porodu Oli, a ktory zajal mi wtedy okolo 7-8 godzin!Zaczela sie druga faza porodu, w ktorej moj gin baaardzo mi pomogl!!! Przez chwile toczyla sie walka o moje krocze, a konkretnie o jego nie nacinanie, ale sie nie udalo. Synus jest duzym chlopcem i ciezko mu sie bylo przecisnac. W pewnym momencie gin zaczal co chwile-w kazdej przerwie miedzy skurczami przykladac KTG do mojego brzucha i po chwili kazal poloznej naciac, a sam przytrzymywal go od zewnatrz, a druga reka torowal mu droge od srodka.Po 10 minutach poczulam, jak polozna wyciagnela ze mnie malusie, Kubusiowe cialko! Gdy po chwili jednak na niego spojrzalam, Kubus lezal calkiem siny, a polozna pod okiem pediatry odcinala pepowine i odsluzowywala nosek zeby Kubus wreszcie zaplakal...z drugiej strony slyszalam Pediatre, mowiaca "Obroc go na bok!" Dluga to byla dla mnie chwila, ale wreszcie uslyszelismy jego cudowny glosik! Maz co prawda nie odcial tym razem pepowiny, a ja nie od razu dostalam go na brzuszek, ale nie to bylo najwazniejsze! Okazalo sie, ze synus owiniety byl pepowina... Gdyby porod trwal dluzej pewnie roznie mogloby sie to skonczyc... Na szczescie skonczylo sie na tym, ze za kolor skory odjeto mu jeden punkt w skali Apgar i w efekcie dostal ich 9. Musial tez nieco dluzej pozostac w inkubatorze, zeby sie ugrzac, ale jest zdrowym silnym chlopcem, za co Bogu dziekuje!!! Tak wiec porod byl ekspresowy i na wariackich papierach - zupelne przeciwienstwo mojego pierwszego porodu! Ja sama momentami nie nadarzalam za tym co sie dzieje! Od momentu odejscia wod w domu, do Kubusiowych narodzin minelo zaledwie 1 godzina i 5o minut! Druga faza porodu (parcie) tylko 10 minut - czyli o 5 krocej niz poprzednio. Wszystko blyskawicznie, co z jednej strony jest super sprawa, ale z drugiej nie ma czasu na oswojenie sie z bolem, w efekcie boli od razu na maxa, a ja mialam wrecz wrazenie, ze bolalo znacznie bardziej niz przy Oli :/ Nie meczylam sie dlugo, ale po fakcie bylam znacznie bardziej zmeczona niz poprzednio. Pomimo to chyba jednak bardziej wole porod trwajacy 1,50h niz 10,45h jak to bylo z Ola! Gin moj pomogl mi baaardzo!!! I gdybym miala kiedys rodzic raz jeszcze to nie wyobrazam juz sobie rodzic bez niego!!! Do tego za swoja obecnosc przy porodzie nie chcial ani grosza!
A tak w ogole to koncze juz ten wywod, bo sie poryczlam wspominajac i opisujac to wszystko, ale jestem strasznie szczesliwa, bo po dlugiej, meczacej i skomplikowanej ciazy mam wreszcie mojego slicznego synusia przy sobie!
Agnieszka, Oleñka (1.09.2003r.) i Kubu¶ (24.07.2006r.)
http://www.dzieciaczki.prv.pl/
porky - 30.07.2006 07:47
Boziu, jakie ¶liczne s³odziuchne malñstwo !!!!!
Serdeczne gratulacje :)
______________ Juleczka 19 m-cy
szpilki - 30.07.2006 10:47
I jakiego ¶³icznego..
Warto by³o nie?
Ech, takie expressowy poród to bajka..
magda i www (10.03.2004)
bruni - 30.07.2006 11:30
Naprawde piekny Synek:) Pokazalam mêzowi jaki s³odki:) W³asnie takiego znów bym chciala - przesliczne, s³odziutkie Dzieci±teczko!! GRATULACJE!
POZDRAWIAM :) bruni
amber - 30.07.2006 13:52
Agnieszko, gratulujê :) ¦liczny synek po ekspresowym porodzie :) Zdrówka du¿o dla maluchów Twoich!!
Beata i Maciek (11.02.2004)
121313 - 30.07.2006 23:12
pieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeekny synus!
gratulacje dzielnej mamusi! wszystkiego dobrego! niech Ci zdrowo i pieknie rosnie :-)
pozdrawiam ania
ania & yosik
Klucha - 01.08.2006 10:00
s³odziak, tak samo jak siostra
ech te maluchy :)
Izka i Zuzia 4 latka :)
kallan - 01.08.2006 17:40
Synu¶ ¶liczny (córcia te¿) a ja zazdroszczê Ci ekspresowego porodu, bo u mnie trwa³ prawie dobê i skoñczy³ siê cc. Moje gratulacje!!!
Kamila i Tomu¶
Avocado - 02.08.2006 11:02
Fajnie, ¿e masz ju¿ to wszystko za sob± i tak szybko Ci posz³o, te¿ bym tak chcia³a. Juliê rodzi³am 17 godzin a i tak zakoñczy³o siê cc. Mam nadziejê, ¿e teraz bêdzie jak u Ciebie[img]/images/forum/icons/laugh.gif[/img]. Gratulujê, macie ¶licznego synusia.
Avocado - 02.08.2006 11:05
Jaki ma³y my¶liciel... ;-)
mirabelka79 - 04.08.2006 08:41
Aga gratulacje:) synus piekny, ciesze sie ze mialas tak ekspersowe tempo:)
GRATULUJE Z CALEGO SERDUCHA
Ala i Gosia (16.12.2003)
Nati27 - 05.08.2006 16:18
Fajne takie malenstwa tylko czemu ten porod tak boli j nie mai³am takiego fajnego ......
Nati, Kamilka 05.04.04 i Kacper 25.05.06
aga__w - 05.08.2006 16:44
Hehe fajne to w nim bylo tylko to, ze nie trwal zbyt dlugo ;)
Agnieszka, Oleñka (1.09.2003r.) i Kubu¶ (24.07.2006r.)
http://www.dzieciaczki.prv.pl/
aga__w - 05.08.2006 17:12
Pewnie, ze warto :)
Agnieszka, Oleñka (1.09.2003r.) i Kubu¶ (24.07.2006r.)
http://www.dzieciaczki.prv.pl/
aga__w - 05.08.2006 17:14
Dzieki Bruni :) Caly czas kibicuje Waszym staraniom i mam nadzieje, ze juz wkrotce Wam sie uda i za 9 miesiecy bedziesz mogla swoje drugie malenstwo przytulic! :)
Agnieszka, Oleñka (1.09.2003r.) i Kubu¶ (24.07.2006r.)
http://www.dzieciaczki.prv.pl/
daga_j23 - 05.08.2006 19:42
Gratulujê! ¦wietnie sobie poradzi³a¶, ¿eby przy bólach porodowych jeszcze "na chwilkê na forum skoczyæ" hi hi to ju¿ uzale¿nienie! Aga, masz wspania³e dzieci z fajn± ró¿nic± wieku, tak± "akurat". A widaæ po Tobie to prawda, ¿e drugie porody s± krótsze! Ja przy Emilce mia³am 8 godzin, a drugie te¿ planujemy w jakiej¶ przysz³o¶ci to ciekawa jestem jak bêdzie... Bêdê ¶ledziæ Wasze "losy" na forum :-) Pisz jak to jest z dwójeczk±, ze starsz± o 3 lata siostrzyczk± :-)
córcia Dagmary
aga__w - 05.08.2006 20:17
Dzieki Daga :) A z tym forum to fakt - to juz choroba [img]/images/forum/icons/crazy.gif[/img] Wlasciwie to nie zdazylam juz przez forum, napisalam tylko dwum sierpnioweczkom przez gg, ale maz i tak mnie zwyzywal, bo spodni juz sama nie bylam w stanie wciagnac, ale na forum musialam dac znac [img]/images/forum/icons/crazy.gif[/img] Na razie siostrzyczka spisuje sie bardzo dobrze, zobaczymy co bedzie dalej ;)
Agnieszka, Oleñka (1.09.2003r.) i Kubu¶ (24.07.2006r.)
http://www.dzieciaczki.prv.pl/
kantalupa - 05.08.2006 20:32
Kochana, no pozazdroscic! Przepiekny chlopiec i taki ekspresowy porod. Gratuluje i zycze Wam duzo duzo duzo szczescia!
Adas 19m-cy i Bejbi
krzemianka - 06.08.2006 14:05
W porownianiu do statecznego porodu ;) Ilonki, Twoj byl bardzo dynamiczny :) Malutki od dawna spieszyl sie na ¶wiat i szybko sie urodzil. Konsekwentny, znaczy :)
Jeszcze raz bardzo Wam gratulujê i niech sie Kubus dobrze chowa :)
Buziaczki
PS. Na kiedy mialas termin?
aruga - 06.08.2006 21:19
o rany jaki on piêêêêêêkny. No poprostu brak s³ów :) Gratulujê szybkiego porodu. Ja te¿ taki mia³am - trwa³ 2h mimo, ¿e to pierwsze dziecko :)
Wojtu¶ (07.08.2005)
nariko - 07.08.2006 17:29
Gratuluje przede wszystkim slicznego synusia :) i pieknej Olenki Tylko pozazdroscic takiego tempa i opieki
Zaba monika
z kijaneczk±
Anastazja - 19.08.2006 07:06
hahahah i tak szybsza bylam ;) zero skurczy wczesniej od pierwszego skurczybyka do narodzin Klary 1godz i 27 minut :) ;)
GRATULUJE 2 DZIECIACZKA :))))) i duzzzza buzka dla Was
Klara
Anastazja - 19.08.2006 07:23
Wspolczuje Ci tego wszystkiego , bo doskonale wiem jak jest . Jagoda wlasnie byla owinieta pepowina i cieli jak tylko wylazla glowka , dostala 9 punktow , byla fioletowa jak jagoda ;) -- porod tez byl szybki bo 3 i pol godziny . Z Klara bylo szybciej ale duzzzo gorzej --- dupsko szlag trafil :( wylazila na swiat lapami , pozniej zaklinowala sie barkiem ... wiekszosc porodu parlam ;) bolalo jak cholera ... byla chwila dramatyczna --- i nie chodzilo wcale o to czy nacinac mnie czy nie ;) chcieli mi dziecko wciskac do srodka i robic cc ... jakos sie jednak udalo .... niby tylko godzina i 27 min. ale Klara miala tylko 49 cm i wazyla 3870 ....takze cislam dziecko ktore odpowiadalo gabarytowo dzieciom ponad 5 kg ....
ale i tak fajnie jest miec dzieci :)))
DZIELNA BYLAS a SYNUS PIEKNY :)))))))))))))))))))
Klara
aga__w - 19.08.2006 21:04
No Ciebie Kochana to ja nawet nie probowalabym dogonic, bo Ty w ogole ekspresowa kobieta jestes ;) Chociaz drugiej strony wiele mi nie braklo, bo tylko 23 minuty ;)
Agnieszka, Oleñka (1.09.2003r.) i Kubu¶ (24.07.2006r.)
http://www.dzieciaczki.prv.pl/
aga__w - 19.08.2006 21:38
Wciskac do srodka??? [img]/images/forum/icons/shocked.gif[/img] O matko kochana!!! To ale mialas "atrakcje" :/ Kubus tez byl wrecz fioletowy - nie wygladalo to ciekawie no ale suma sumarum wszystko dobrze sie skonczylo i to jest najwazniejsze! :)
Agnieszka, Oleñka (1.09.2003r.) i Kubu¶ (24.07.2006r.)
http://www.dzieciaczki.prv.pl/
aga__w - 25.08.2006 15:22
Oj zdecydowanie bardziej dynamiczny ;) Czytalam opis Ilonki :) Termin mialam na 9 sierpnia :)
Pozdrawiam!
Agnieszka, Oleñka (1.09.2003r.) i Kubu¶ (24.07.2006r.)
http://www.dzieciaczki.prv.pl/
aga__w - 25.08.2006 15:34
2 godziny jak na pierwszy porod to rewelacja!!! :) Moj pierwszy trwal prawie 11 :/
Agnieszka, Oleñka (1.09.2003r.) i Kubu¶ (24.07.2006r.)
http://www.dzieciaczki.prv.pl/
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmiæ/karmicie/karmi³y¶cie piersi±
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (co¶ oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak d³ugo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakoñczyæ lub ograniczyæ nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli koñczy siê karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|