Nie ciesze się z ciąży - depresja?
CIKU - 29.03.2007 04:17
Nie ciesze się z ciąży - depresja?
Mam doły. Boję się , że synek nie urodzi się zdrowy i ta myśl mnie dobija. Raz, że mam juz jedno chore dziecko w domu i wiem jaki to krzyz, a dwa to, ze test na wady genetyczne wyszedl podejrzany w tej ciazy. Ja wiem ze te testy nie sa zbyt wiarygodne i wedlug USg tez dziecko rozwija sie prawidlowo, ale te wszystkie fakty wpływaja na moje odczuwanie tej ciązy żle. Jeszcze dzisiaj na wizycie w szpitalu napatrzyłam sie na tak bardzo chore dzieci, że mój Kacperek przy nich to okaz zdrowia. Podziwiam te matki, a jednoczesnie wiem jak bardzo cierpia. Jednym słowem - nie potrafię sie zupełnie cieszyć z tego, że niedługo urodzi mi się drugi synek, mimo że jest tak dlugo wyczekiwany i wymodlony. Nie tak wyobrażałam sobie ta ciążę...
Kacperek
Gosia - 29.03.2007 06:03
Nawet nie wiesz jak bardzo Ci współczuję. Wiem o czym mówisz, ale postaraj się myśleć pozytywnie i uwierz, że wszystko będzie dobrze. Bo będzie. Trzymam mocno kciuki.
Gosia, mama Artka (17.05.2002r.) i Igorka (14.03.2007r.)
Verba - 29.03.2007 06:50
Będzie dobrze!
Będzie dobrze Aga, jesteś taka dzielna! Obracasz się w takich tematach i wśród dzieci dość mocno obciążonych wadami i takie myśli Ci przychodzą teraz do głowy, musi być Ci b.ciężko nawet nie wiem jak i nie będę się wysilać pisząc, że to rozumiem, bo na pewno moje problemy przy Twoich to pyłek. Tak czy inaczej trzymaj się, nie daj się zmanipulować tym złym myślom, już niewiele czasu nam zostało, myślami jestem z Tobą...:) Czerwcówka a może majówka2007
Aga z Kasią
kiniat - 29.03.2007 07:25
BĘDZIE DOBRZE ! Myśl jak najcześciej poztywnie - wierze,że masz powody, żeby mieć rózne " czarne" myśli, ale będzie dobrze. Pomyśl o maleństwie ono też napewno się stresuje, a testy sama wiesz ,że różnie wychodzą. Podziwiam Cię jesteś silną Kobietą!!! Trzymam kciuki i pozdrawiam ciepło !!!
Ps. (Napisz jak się czuje Kacperk, widzisz jakąś poprawę po zabiegu).
Kinga i
szpilki - 29.03.2007 09:00
strach zabija radosc.
magda z mlodymi
OLGA73 - 29.03.2007 12:03
Witaj Ciku.Ja podobnie jak koleżanka nie bedę udawała,że wiem co czujesz,ale możesz mi wierzyć że każda kobieta która jest w ciąży przechodzi przez pasmo złych myśli ,obaw i lęku o swoje nie narodzone dziecko.Masz ślicznego Kacperka i musisz wykrzesać w sobie tyle wiary,nadziei i siły abyś mogła spokojnie przejść całą ciąże i cieszyć się zdrowym podkreślam zdrowym dzieckiem.Musisz w to wierzyć przesyłam ci pozytywne fluidy będzie dobrze musi być dobrze ja w to wierzę.Pozdrawiam goraco. 730533mój gg jak byś miała ochotę na rozmowe.
smoki - 29.03.2007 13:44
Druga ciaze przechodzilam ciezko wlasnie przez taki strach. Nawet po porodzie latalam po neurologach zeby potwierdzic czy napewno wszytko OK. W miare rozwoju Michala uspokajalam sie. Niestety trzeba przez to przejsc. Moj pierwszy syn Dawid ma porazenie mozgowe.
smoki i smoczaki
gosik - 29.03.2007 14:18
U mnie było trochę inaczej...ja sobie nie wyobrażałam czy dziecko będzie chore ....ja się zastanawiałam czy urodzi się żywe.....(nie wiem czy pamiętasz, straciliśmy dzidzię w 36 tc) W 30 tc gdy Filipkowi nie mogli znaleźć tętna....modliłam się tak bardzo....żeby BYŁ. Mógł być wczesniakiem (naczytałam się sporo o problemach wcześniaków i myślałam...że przecież damy sobie radę....niech będzie chory, niech będzie słaby, niech wymaga stałych wizyt u lekarza....NIECH TYLKO BĘDZIE...... Nie zasnęłam, jeśli nie czułam ruchów, nie wstałam rano z łóżka jeśli nie poczułam ruchów, miałam odciśnięte czerwone ślady na brzuchu, bo cały czas się za niego trzymałam....od 28 tygodnia nie robiłam nic, tylko liczyłam ruchy. Co godzinę. Robiłam notatki. Do tego detektor tętna. Plus dwa razy dziennie ktg...Mogłabym pisać jeszcze. Ciąża była jednym wielkim schizem.
Ze mną można porozmawiać o strachu.....Ciku.....ja się starałam do tego dziecka w brzuchu wogóle nie przyzwyczajać, bo bałam się , że też je stracę.....jakakolwiek ciepła mysl pojawiająca się, automatycznie tłumiona była przez strach. Gdy pytałam samą siebie ,,czy może stać się gorszego, niż to co już mnie spotkało?'' Zaraz pojawiała się odpowiedź. ,,Może się stac coś gorszego. Może się stać to samo...''
Nie jesteś sama z tymi obawami.....jak trafnie stwierdziłą Szpilki - strach zabija radość. Nic dodać nic ująć....
Trzymaj się ciepło....ściskam mocno
[b]IGFI
weronka - 29.03.2007 14:36
wierzę, że wszystko potoczy się dobrze... każda ciąża zaskakuje.... pamiętam swój strach zarówno kiedy nosiłam Krzysia jak i wtedy gdy Milenka była u mnie w brzuchu - obie ciąże zagrożone.... nie potrafię pomóc bo wiem, jak bardzo trudno wyłączyć wszystkie obawy i pozbyć się lęku.... ale trzymam kciuki żeby ciąża jednak zaskoczyła CIę pozytywnie, by poród był bezproblemowy a dzidzia zdrowa
W.
elik - 29.03.2007 16:09
Ciku, trzymaj sie ! To nasze macierzynstwo niestety nie zawsze jest takie jakbysmy chcialy. Zycze zeby i dla Ciebie zaswiecilo sloneczko :-) i jak najwiecej radosci z prostych rzeczy i dnia codziennego
Antek&Zosia13III07
Kamelia - 29.03.2007 19:42
Ciku tego strachu się nie pozbędziesz, póki nie zobaczysz i nie usłyszysz od lekarzy, że jest dobrze... Wiele matek czegoś się boi. Ja bałam się powtórnego zatrucia ciążowego... Ulgi doznałam dopiero jak lekarka powiedziała, że mała jest zdrowa i wypisali nas do domu... Przytulam...
ahimsa - 29.03.2007 19:55
Ale teraz już chyba się cieszysz?:)
Mat2,5l.
sylwia30 - 29.03.2007 21:18
Ciku miej nadzieje i mocno uwierz w to ze bedzie dzidzius zdrowy jak zaczniesz myslec pozytywnie to połowa sukcesu a wiem ze to nie jest łatwe jeszcze po twoich przejsciach mi przy pierwszej córce podejrzewali wodogłowie i to byl poczatek maja a na 10 lipca miałam termin porodu przeszłam piekło przez 3 dni ale zebrałam sie do kupy ze wszystkich sił i powiedziałam sobie ze dziecko bedzie zdrowe i koniec nawet nie wiesz jaka była moja radość jak mi na koniec maja zrobili usg i okazało sie ze jest wszystko dobrze i tak było przy drugiej córci równiez swoje przeszłam ze lekarz do samego konca powatpiewał czy to dziecko bedzie w stanie przezyc jak sie urodzi a jak wyszło sama zobacz na zdjeciu i u ciebie tez tak bedzie Kacperek wyzdrowieje drugi synus bedzie tez zdrowy a ty i twój mąż usmiechnieci i najszczesliwsi na swiecie ja oczekuje trzeciego dzidziusia co prawda nie był planowany bo z kasa troche krucho i nachodza mnie czarne mysli jak nasze zycie sie dalej potoczy czy damy rade nie wiem zycie pokaze ale mimo wszystko bardzo sie cieszymy a w czerwcu bedziemy sie cieszyły obydwie jeszcze bardziej tylko zobaczymy która predzej narazie głowa do góry a zobaczysz ze bedzie wspaniale przypomne ci to juz za niedługo
kokunia - 29.03.2007 22:41
Ciku- przytulam Cię bardzo mocno...................................
Agata,Wiktorek(13.04.2003) i malusie wrześniątko
CIKU - 29.03.2007 23:28
Dzięki Wam wszystkim za te odpowiedzi. Wiem, że nie jestem jedyna na świecie z takim bólem i niejedna z Was przechodzi podobne dramaty. Musimy się trzymać. Dla naszych dzieci. Dziękuję za pocieszenie. Wasze słowa podnosza mnie na duchu.
Kacperek
sylwia30 - 30.03.2007 19:01
JESTESMY Z TOBA KOCHANA WSZYSTKIE MOCNO SCISKAMY CIEBIE I BRZUSIO
iwi27 - 30.03.2007 19:33
Ciku, ja sie Tobie nie dziwie, ze nachodza Cie takie chwile, ze nie potrafisz sie cieszyc, bo strach jest wiekszy od radosci. Mam tylko wielka nadzieje i bardzo Ci tego zycze, aby gdy juz bedziesz tulic syneczka to bedziesz najszczesliwsza matka na swiecie, bo syneczek okaze sie okazem zdrowia!!!! To juz niedlugo!!!!
Pozdrowienia!!!!
iwi i
dididi - 31.03.2007 04:02
CIKU,
Wiem ze jestes gleboko wierzaca osoba takze zacytuje Ci cos takiego. Nasze dzieci to dar od Boga (pewnie to slyszalas). Sa powierzane nam tutaj na ziemi by sie nimi opiekowac, zapewnic im wszystkie ich potrzeby i kochac je takimi jakie sa. Ale tak naprawde to naleza one do Boga a bycie rodzicami to dar, przywilej. Sprobuj spojrzec na to z tej perspektywy.
Nie mysle ze bedziesz miala problemy z zaakceptowaniem Kamilka jakikolwiek stan jego zdrowia bedzie. A badz dobrej mysli ze jest zdrowy i nie zrazaj sie wczesnymi testami, zwlaszcza ze USG mowi ze dzieciatko rozwija sie dobrze. Wiedz ze na dziecku to tez sie odbija jak Mama sie stresuje - pamietaj o tym - to przeciez nie jest jego wina. On potrzebuje szczesliwej Mamy, wyczekujacej go niecierpliwie [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
A poza tym - jak ja mialam schizy (a mialam ich duzo bo krwawialam podczas ciazy i myslalam ze ja strace) - pomagala mi modlitwa i czytanie Psalmow. Nigdy w zyciu sie tyle nie modlilam [img]/images/forum/icons/blush.gif[/img] ale dawalo mi to taki spokoj i ukojenie.
aniasilenter - 31.03.2007 22:20
Ciku
Z całego serca życzę Ci abyś urodziła zdrowego, wspaniałego Malucha i żeby stan Kacperka się poprawił. przytulam cieplutko
Ola i Ada
Olinja - 31.03.2007 23:01
Cikuś ciiiii..... naprawdę tak nie mysl
Jak Kacperek sie czuje? Jak Wasza rehabilitacja? Napisz jak to wygląda.
Jonatan 20.04.2005
Avocado - 01.04.2007 22:57
Rozumiem Cię... Na USG połówkowym usłyszałam, że mam za grube łożysko, że dziecko nie będzie miało miejsca, żeby się rozwijać, rosnąć... Potem usłyszałam, że z łożyskiem wszystko w porządku, ale.... dziecko ma wadę jednej nerki. Odetchnęłam z ulgą... będzie miało jedną nerkę, ale będzie żyło!!! Potem wmawiali nam, że z wadami układu moczowego mogą iść w parze wady układu kostnego i pokarmowego... Potem słyszałam jeszcze, że chora nerka zajmuje pół jamy brzusznej i konieczne będzie wcześniejsze cc i natychmiastowe usunięcie chorej nerki... To tylko część z diagnoz, które słyszałam... A Lenka urodziła się zupełnie zdrowa, o czasie i siłami natury (pomijając torbielowatą nerkę, która jest mniejsza od zdrowej), cudownie się rozwija, rośnie, uśmiecha się... Całą radość z mojej ciąży przyćmiewał strach, czaił się gdzieś i wychodził wieczorami i nocami... To wszystko przeszło wraz z pierwszym krzykiem mojej córeczki i tego Tobie też życzę. To niemożliwe, żeby Twoje drugie dziecko też było chore!
Asia, Julia i Lenka
ADDA - 02.04.2007 00:49
jestem z Tobą myślami , nawet nie wiesz jak czesto, i będą z Tobą czy tego chcesz czy nie. Nie znasz mnie ja nie znam Ciebie ale patrzę w ten monitor czytam o Twoich problemach i mnie jasna cholera bierze, że moge tylko poczytać popatrzeć. Nie wiem ile to dla Ciebie znaczy, ale jestem myślami przy Tobie i wierzę mocno ze wszystko będzie dobrze. Chcę Ci przesłać calą pozytywną energię którą posiadam abyś moglła zacząć się cieszyć ze wszystkiego co cię otacza
pozdrawiam
MALWI LILA
CIKU - 02.04.2007 01:04
Dziękuję bardzo:)))
Kacperek
CIKU - 02.04.2007 01:06
A Kacperek ....tak sobie....coś tam się ruszyło, ale to niewiele. Są dni słabe, są dni dobre, taka huśtawka. Jakos ciągniemy do przodu. Nie tracę nadziei.
Kacperek
Bondi2 - 02.04.2007 04:06
Ciku, mysle ze to normalne szczegolnie ze juz masz do czynienia z chorym dzieckiem. Ja z 2 moich ciaz cieszylam sie niesamowicie, ale ile nerwow przy tym stracilam to moje. Mam w rodzinie bardzo powazna wade genetyczna i byla duza szansa ze ktores z moich dzieci moze sie z nia urodzic. Tak naprawde to przestalam sie martwic jak zaczely chodzic ... maz chcialyby miec jeszcze jedno dziecko, ale ja nie dam rady ... wlasnie psychicznie czy bedzie zdrowe czy nie. 'Juz niedlugo Ci pozostalo. Wierze ze Kamilek jest zdrowiutki :-)
Kubus luty'04 Lilka sierpien'05
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|