"NIE STAĆ MNIE NA DZIECKO"?
pupi - 16.10.2002 19:21
\"NIE STAĆ MNIE NA DZIECKO\"?
Jak pogodzić brak pracy i forsy z wychowaniem dziecka? nie mam pracy i marne szanse ,bo chcą studia wszędzie. a ja stuidiuję na 2 roku i jak mam opłacić studia ,jak nie mam pracy?chcę dziecka ,ale nie mogę go mieć ,bo mnie nie stać na dziecko .Sami nie mamy nawet na "chleb"z mężem po opłaceniu studiów.Czy miałyscie takie problemy jak ja? co robić w takiej sytuacji ,czy górą ma być rozsadek czy co los da?nie chce dziecku zapewnić biedy ?to kiedy ja mam mieć to dziecko ,mam już 28 lat i wciąż w tej naszej cholernej polsce nic się nie zmieniło?same utrudnienia i żadnej pomocy? jestem załamana i a... szkoda mi słow.Czy mam się powiesić ,chyba to nie jest rozwiązanie.Jak żyć ,mieć dziecko ,skonczyć studia i żyć po prostu -godnie w tym naszym kraju?-pupi.
Bay - 16.10.2002 19:40
hej pupi,
moja mama twierdzi, ze najlepsza metoda na to jest wpadka... wtedy sie nie zastanawiasz, czy, tylko jak. i w ogole sie nie zastanawiasz, tylko wiesz, ze dasz rade. ale rzeczywistosc troche plany weryfikuj, co???
trzymaj sie dzielnie
pozdrawiam
Bay
Helga - 16.10.2002 20:08
Wiesz, ja yteż miałam podobny dylemat. Pracuję na umowę o dzieło, mój chłop ma etat, od trzech lat mam absolutorium ,a le nie mam czasu i chyba chęci na napisanie pracy magisterskiej. Nie mamy mieszkania, wynajmujemy. Generalnie ja mam jeszcze na utrzymaniu siostrzeńca i konia. Tez pomyślałm sobie, że nie stać mnie na dziecko. Tylko obawiam się, że tak naprawde nigdy mnie nie będzie stać...... Nie sądzę, że za 5 czy 10 lat będziemy krezusami z wielkim domem i pokaźnym kontem doalrowym. Jesli dalismy sobie radę do tej pory to i damy później. Może nam jest łatwiej, bo mieszkamy w Warszawie. Ale z drugiej strony mam znajomych w różnych regionach Polski i też dają sobie radę. Mam nadzieję, że i Wam się uda. Pozdrawiam Helga
pluto - 16.10.2002 21:33
A może zamiast magisterskich przeniesiesz się na inzynierskie?Wtedy zostanie Ci tyli rok....... Nigdy sie nie ma pieniędzy na dziecko.......zwsze jeszcze trzeba kupić to czy owo....... Dziecko jak już jest mobilizuje do działania....wtedy MUSISZ sobie poradzić.......... Jula
julka
GOHA - 16.10.2002 23:00
Nigdy Cię nie będzie stać, bo jak podniesie Ci się stopa życiowa, również zwiększą się twoje potrzeby. Chyba mamy ten sam problem: za dużo myślimy!!!! Co ja bym dała za bycie bezmyślną!!! Byłabym szczęśliwsza i miała już 3 dzieciątek!!!!
Najlepiej zajść i koniec, niech się dzieje co chce!!! Zobaczysz ile wtedy rozwiązań przychodzi do głowy!!!
Pozdrawiam [img]/images/forum/icons/laugh.gif[/img] GOHA mama kwietniowa
Jane - 17.10.2002 08:11
Jak się tak zastanowić, to nigdy nie jest dobry czas na dziecko. Tu studia, tam kariera, tu brak mieszkania, pieniędzy... Ja nieładnie mówiąc wpadłam i gwarantuję Ci, że całe myślenie się wtedy przestawia. Już tylko Groszek jest najważniejszy i tylko on się liczy. Wszystko się ułoży... ja w to wierzę i Tobie też tego życzę.
Beata i 11 Groszek
OlaSz - 17.10.2002 08:19
Cześć :) Ja też uważam, zę wpadka w tej sytuacji jest wskazana - ja, gdybym nie zaskoczyła przez przypadek - chociaż od dawien dawna czułam instynkt macierzyński - odwlekałam od siebie tą sprawę, bo przecież studia kosztują, Adam nie ma pracy, a jak ma to dorywczą, ja zarabiam parę groszy, moi rodzice nie mają kasy i do dzisiaj (choć juz z nimi nie mieszkam) płacę za nich raty, które pochłaniają pół mojej nędznej wypłaty, także - wpadka jakoś tak nasze życie weszła i mimo wszystko jesteśmy bardzo szczęśliwi - moje dziecko po prostu nie będzie miało wóżka za 2 tys., czy ubranek ze Smyka, ale pożyczone, ewentualnie kupione gdzieś tanio w hurtowni... Ale jakoś da się żyć :) Pozdrawiam i poprzytulaj się odpowiednio z chłopem :))) Czekamy na rezultaty... Ola i 35 tyg. dzidziuś ;)
OlaSz
NAN - 17.10.2002 09:17
ja planowałam dziecko najwcześniej za rok, kiedy skończę studia, jak awansuje w pracy jak zmienimy z mężem samochód na większy, jak zrobimy to i tamto - bo przecież tyle jeszcze chcę osiągnąć, a tu masz, już 12 tydzień ciąży i nic mnie więcej nie obchodzi, dzidziuś jest teraz najważniejszy, już nie myślę o tym czego jeszcze nie mam i nie zastanawiam się czy mnie stać czy nie.
Pozdrawiam Nan
karo2 - 17.10.2002 10:38
Oj, widze Pupi że się znowu zfrustrowałaś... Nikogo w tych czasach nie stac na dzieci! Lepiej bierz sie do dzieła... tzn nie myśl za bardzo o chęci posiadania bo wtedy to może być trudniej. Nas raz poniosło i miałam dylemat czy biec do lekarza po taką specjalna tabletke czy nie... i stwierdziłam że co ma być to będzie więc tak szczerze... to nasz bobas tez jest nieplanowany. Jak masz prace to czekasz na umowe na nieokreślony a potem robisz karierę a potem.... to może być za późno!!!
uszy do góry!
karola
GOHA - 17.10.2002 10:48
Dokładnie!!! Może byc za późno!! Nigdy nie masz pewności jak to będzie z Tobą! A w ramach terapii poczytaj sobie jak panie w oklicach 40 (te co już zrobiły kariery i mają kasę) leczą bezpłodność i ile to kosztuje!!
Pozdrawiam [img]/images/forum/icons/laugh.gif[/img] GOHA mama kwietniowa
joasik_ - 17.10.2002 11:33
Pupi, chyba nie zmieniłaś zdania. niedawno byłaś pełna optymizmu. Ja jak zaszłam w ciążę miałam 19 lat a mój chłopak 18 żadnych perspektyw przed sobą, a teraz córcia ma 6 lat i nie wyobrażamy sobie życia bez niej. Obecnie jestem na 2 roku studiów - zaczynam i zdecydowaliśmy się na dzidzię, bo jak pomyśleliśmy to zawsze coś nam w planach przeszkadzało, to samochód, to wakacje to moja szkoła. jednak doszliśmy do wniosku że postaramy się dać sobie radę a jeśli nie to wezmę urlop dziekański, świat się nie zawali. no i prubujemy. A tak na marginesie to okresu nadal nie mam, czuję się strasznie dziwnie, opisać tego uczucia nie umiem - tak jak by osłabienie grypowe, tylko ten przeklęty test pokazuje ciągle jedną kreskę. A moźe się myli? Pozdrawiam cię cieplutko i życzę jak najwięcej optymistycznych myśli. Asia /starająca się/
karo2 - 17.10.2002 12:05
Może za wczesnie ten test robisz....?
;)
karola
joasik_ - 17.10.2002 12:09
sama już się popgubiłam. dokładnie nie moge stwierdzić jakie mam cykle bo jest to dopiero drugi mój cykl od odstawienia tabletek anty /brałam je przez 6 lat/ poprzedni trwał równiutko 28 dni. no i głupia jestem i coraz bardziej mnie korci żeby zrobić sobie badanie krwi albo moczu w laboratorium tylko właśnie nie wiem czy to ma sens teraz. Mam nadzieję ze się myli bo wiwle dziewczyn to spotkało. pozdrawiam
karo2 - 17.10.2002 12:11
A teraz który masz dzień cyklu? Po odstawieniu tabletek...narobiłam się testów, a cykle miałam po czterdzieści kilka dni.... Trzymam kciuki!
karola
joasik_ - 17.10.2002 12:17
dopiero 30, tylko to strasznie dziwne uczucie którego nie umiem opisać, osłabienie czy coś no i małe mdłości - no ale to moga szaleć hormony jak w zeszłym miesiącu, albo sobie to po prostu wmówiłam. chyba nie pozostało mi nic jak tylko cierpliwie czekać Albo przplatać to czekanie robieniem testów .... hi hi Bo pocieszam się że ten poprzedni okres to dostałam jak w zegarku, no i jeszcze baaaardzo się w tym miesiącu staraliśmy....
karo2 - 17.10.2002 12:26
To pewnie pozostaje nam pogratulować.... ale poczekam na okrzyk radości że są dwie krechy! Tak żeby nie zapeszać!
karola
joasik_ - 17.10.2002 12:27
oj bardzo bym chciała tych gratulacji No ale ciicho nie zapeszajmy
gonia23 - 17.10.2002 12:46
ja jak to się mówi "wpadłam", ale wcale z tego powodu nie rozpaczam, chociaż mój chłopak i ja jesteśmy na ostatnim roku i jeszcze daleko od siebie. ale jak już to zdążyłam zauważyć, jak się pojawiadziecko to wszystko zaczyna się jakoś układać. narawdę! wszystko w swoim życiu podporządkowujesz dzidziusiowi, a nie - maluszka odorządkowujesz karierze, leszym pieniądzom itp.
Gosia
smoki - 17.10.2002 13:33
A jednak czasem bez kasy ani rusz......
To ja zaprezentuje troche inne stanowisko w tej dyskusji........
Zawsze wydawało mi się, że pieniądze nie są ważne, że dziecku najbardziej potrzebna jest miłość a cała reszta jakoś będzie. I nadal tak myślę ale to dotyczy tylko zdrowego dziecka................ Moje niestety musi być tehabilitowane i każdy dzień jest na wagę złota i wiecie na kiedy dostałam termin w przychodni?? NA 6 LISTOPADA!!!!!! Prawie za miesiąc podczas gdy ważny jest KAŻDY DZIEŃ!!!!!!!!!!!! Oczywiście za kase czyli za 70 zł za jedną wizytę znalazł się lekarz prywatnie..... I tak jest co krok. Nie wiem co byłoby gdyby nie to że mam trochę oszczędności bo rodzice w tej sprawie nie mogliby mi pomoc - sami nie mają z czego....... Mogłabym tylko siedzieć i płakać z bezsilności.
To nie jest próba przekonania Ciebie żeby czekać ale taki głos z tej drugiej strony.............
Pozdrowienia smoki i wyjący Dawidek ;)
Helga - 17.10.2002 15:49
Niestety masz rację. Moja znajoma, której dziecko miało przykurcz mięśni, lub jakies podobne schorzenia wydała na rehabilitację dziecka kilka tysięcy...... Bo oczywiście czekanie na wizytę w przychodni, za miesiąc, półtora oznaczałoby, że dziecko może byc niepełnosprawne, a w najlepszym wypadku jego rehabiliztacja trwałaby znacznie dłużej.
Uświadomiłam sobie właśnie, że mój chłop i ja żyjemy ponad stan i oczywiście nie mamy żadnych oszczędności. Na szczęście oboje mamy taki zawód, że gdzieś możemy dorobić i to całkiem nieźle. Pozdrawiam Wyjącego Dawidka:)) Helga
smoki - 17.10.2002 16:21
Do Helgi
Oszczędności jako takich też nie mamy. Mamy za to kupe kredytów. Ale w ciąży mieliśmy taki układ, że moja pensja idzie na ciążę i na dziecko a męża na resztę, wiec trochę zostało.............
Pozdrowienia smoki i wyjący Dawidek ;)
karo2 - 17.10.2002 19:56
Teraz przynajmniej wiem ze nie mam żadnych wygórowanych ambicji twierdząc że trzeba cosik odłożyc na czarną godzine....
;)
karola
lalka - 17.10.2002 20:51
Pupi,
mozemy dyskutowac wiele na temat "stac czy nie stac", ostateczna decyzja nalezy Do Ciebie i Twojego mezczyzny. Byly gorsze czasy i ludzie decydowali sie na taki krok. Wydaje mi sie, ze w dzisiejszych czasach ludzie zastanawiaja sie stanowczo za duzo, nie ma tej zwierzecej spontanicznosci. I chyba slusznie robia, bo to jest jednak bardzo odpowiedzialna rzecz.
"Nie stac mnie na dziecko" - tak mysla nie tylko Ci co maja trudnosci z pieniedzmi. Opowiem Ci moja historie. Mam mieszkanie, mam prace, pomagam w tej chwili mojej mamie i bratu; moj mezczyzna ma dom i prywatna firme, wyglada na to, ze nie brakuje nam pieniedzy, nigdy ich nie jest za duzo, ale... Zdawaloby sie nic nie stalo nam na przeszkodzie, zeby plodzic potomstwo, a jednak, zabralo to nam 9 lat, zeby zdecydowac sie na poczecie nowego zycia. Dlaczego? Ktoz to wie, kiedy znikaja problemy finansowe, jest kupa innych, zaczynasz myslec, a czy to wlasciwy czas? A co bedzie z kariera? Czy ja w ogole musze zostac rodzicem?
Cokolwiek postanowicie, zycze Wam powodzenia.
Lalka, 17 tyg.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|