NIE WIEM CO MAMY ROBIĆ...
bruni - 09.03.2005 00:41
NIE WIEM CO MAMY ROBIĆ...
Sytuacja jest wkurzająca... Oczekuje, że pomożecie mi załatwic kulturalnie sprawe.
Mój problem stanowi sytuacja jaką stworzyła moja teściowa, która prowadzi firme i zatrudnia w niej moją byłą przyjaciółkę. Kilka słów o przyjaciółce i o tym czemu już nią nie jest... Wolała udawać, że mojej ciązy nie ma niż złożyć mi z tego powodu gratulacje i sie ze mną cieszyc. Tym samym do tej pory nie ma dla niej mojego dziecka... (zresztą jej już dla mnie też nie ma - ignoruje ją zupełnie gdy jestem w firmie i mijam ją). Na koncowym etapie ciązy odwaliła inny numer - wezwała mojego męża, wydrukowała z komputera w firmie(należał kiedyś do mnie) list do mojego przyjaciela i slowami "nie mogę patrzeć jak ona (czyli ja) dłużej Cię oszukuje" wręczyła list mojemu męzowi sugerując otwarcie, że mam kochanka. Mój mąz na szczescie wczesniej widział te listy i zna mego kolege i odpowiedział jej na to, że od tej pory łączą go z nią tylko sprawy zawodowe i nie jest juz jego koleżanką. Było tez mnóstwo innych spraw, ale przytoczę jeszcze jedną , która zabolała mnie do żywego. Wiecie jak to jest przed ślubem - człowiek ma kupe spraw na głowie itd... Moja Kasia (przyjaciólka z liceum i obecna) zaprła sie ze nie przyjdzie do mnie na wesele podając dziwne powody, ale nie dociekałam, bo nikogo nie moge zmusić by był na moim weselu. Przyjełam jej argumenty. na wieczorze panienskim tez sie nie pojawiła... Teraz wiem, że to była spręzyna dziewczyny , o której mowa w watku, czyli "X" - mojej byłej przyjaciólki...
moja tesciowa wiedziała, że sie pokłocilismy (klotni nie było, ale poobrazalismy sie), a mimo to zaprosiła moja byłą przyjaciółke i jej chłopaka na działke by omówić z nią sprawy dot. wyjazdu służbowego. Gdy sie o tym dowiedzialam (byłam na tej dzialce) to powiedziałam teściowej, że jestem w szoku i wkurzona, że ją zaprosiła i że zmusza mnie do jej towarzystwo w sytuacji gdy i tu podałam powody - jako głowny ten z kochankiem!!. na co tesciowa odparła że jest u siebie i nie bede jej mówić kogo jej wolno zapraszac (w wielkim skrócie...) Przyjechali jej goście i wybraźcie sobie - wchodzą do naszego domu i nie mówią mi 'dzień dobry', ani ona, ani jej chłopak (kumpel od 19 lat mojego męża - razem grali w piłke nożna)...[img]/images/forum/icons/shocked.gif[/img] Mój mąż wczesniej jak wysiedli z samochodu wyszedł sie przywitać - bardziej z nim niż z nią, jemu podał reke, jej ledwie skinął, ale skinął... Mój mąż podszedł do swojej mamy i mowi, ze jej goscie sie ze mną nie przywitali, a ona na to 'to bardzo brzydko' i do wieczora z nimi 'hahahahihihihi'... Ja strasznie sie zdenerwowałam. Mąz wziął sprawy w swoje rece i poszedł do kolegi i pyta się "nie poznałes Aśki??" , a on mu chamsko, że nie poznał. Więc mój mąż mu wykłada o podstawach kultury i o tym , ze jak sie wchodzi do kogos do domu itd... na co usłyszał we własnym domu bardzo chamowatym tonem - 'no to sie nie zrozumielismy'...ospuścił...
___ wiem , ze długie, ale wytrwajcie, pomóżcie mi____plis
Wieczorem wrócilismy do domu i powiedziałam mezowi, ze musi porozmawiac ze swoimi rodzicami i wyjasnic im, że powinni mnie za swoich gości przeprosić, a przede wszystkim zwrócic gosciom uwage już w trakcie wizyty. moja tesciowa naskoczyla na męza, ale poźniej jak jej odwrócił sytuacje i spytał czy chciałaby tak zostać potraktowana u nas w domu przez kogoś z naszych gości i czy by jej odpowiadało gdybym sie tak zachowała w stosunku do niej wówczas jak ona sie zachowała, to nieco sie tesciowa oswieciła... ... Historia jest jeszcze długawa, daruje wam... z wyjasniania nic nie wyszło, a moja tesciowa się kumpluje z moją byłą przyjaciółka w najlepsze, choć wie, że próbowała ona rozbić nasze małżenstwo itp... I dziś - dzień kobiet - dziewczyny z pracy zaproszone przez mojego tescia do teatru i ja też... No i moja tesciowa dzisiaj mnie znów wkurzyła. Wyłazi z sali i z usmiechem leci prosto do "X", która przyszła z panią z poza firmy. Myślałam, że to jakiś gość 'firmowy'... co sie okazuje moja teciowa sprezentowala bilet X dla mamusi jej chłopaka, którą zna, bo spotykały sie na meczach chłopaków... Dziewczyny, wg. mnie tak być nie może. Ja to odbieram jak ewidentny brak szacunku dla mojej osoby i mojej rodziny. W dodatku moja tesciowa nawet w mojej obecnosci zwraca sie do niej zdabniając jej imie np. Basiu, tylko Basieńko, co tez mnie denerwuje. Chyba bedzie Wam cieżko postawic sie w mojej sytuacji... nie wiem prawde mówiąc jak porozmawiać z tesciową i co powiedzieć, by sie delikatnie mówiąc opanowała:(
Wiem tez o wielu rzeczach, które skompromitowałyby 'X' w oczach mojej tesciowej: -o tym, ze X obrabia ją za plecami -o tym, ze chodzi po firmie i żeby jeszcze bardziej wszystkim pokazac jaka jest ważna, to opowiada, że prawie co tydzień spedza weekend na dzialce z moją tesciową i jada tam obiady...(to nieprawda) -o tym, że wg. niej moj teść to by ją zaraz teraz byle szybko i byle żona nie widziala...no ale żona akurat patrzyła i tylko to go powstrzymało (bzdura, bo bylam przy tej sytuacji)
many more... ale nie powiem, nie zrobie tego...
Musimy działac na faktach tych podanych nieco wyżej ponad tymi kompromitujacymi... Kuba zły - poszlam do tetru zeby odpoczac i sie pobawic, a wróciłam ... jestem zła, podirytowana, nie mam ochoty na kontakty z jego mamą... Nawet nie wiem jak nazwac teraz moje uczucia....
bruni i Filipek 22mce !
elik - 09.03.2005 06:53
w sumie najgorsza rada to porada;) wiec moge jedynie powiedziec co ja bym zrobila.
Najwyrazniej Twoja byla kolezanka owinela sobie Twoja tesciowa wokol palca i wlazi jej bez mydla. Ja bym pewnie oglosila bojkot tesciowej - tzn ograniczyla kontakty do superminimalnych i formalnych, choc grzecznych. Ograniczylabym tesciowej kontakt z wnukiem, a jak przyszlaby do mnie w odwiedziny to udawalaby, ze jej nie ma i odpowiadala tylko na wyraznie do mnie skierowane pytania. A jezeli to tylko mozliwe moje odpowiedzi bylyby ironiczne albo z podtekstami(ale zawsze supergrzeczne - w koncu nie jestem cham). W momencie gdybym tesciowa widziala w towarzystwie kolezanki - wychodzilabym, ale nie od rau, najpierw zalatwilabym swoje sprawy (zeby nie miala satysfakcji, ze mnie wygania swoja obecnoscia). A jak to tylko mozliwe, to udawalabym, ze cos mi siadlo na oczy i nie widze tesciowej, nawet jak idzie naprzeciwko mnie. A jakby mi zwrocila na to uwage, to odpowiadalabym, ze jej nie poznalam, bo cos tam (moze jakis dziwny ciuch, co to nigdy by moja tesciowa nie wlozyla, albo dziwaczna fryzura, albo Bo mama tak jakos zle dzisiaj wyglada, moze chora mama? itp idiotyzmy) I wszystkie inne zachowania, jakie Twoja kolezanka stosuje wobec Ciebie
A jak by do niej w koncu dotarlo, ze cos w moim zachowaniu jest nie tak - to bym dopiero wtedy porozmawial, zaczynajac od, ze myslalam, ze nie jest taka przeczulona, bo na codzien jest swiadkiem takich zachowan Twojej kolezanki wobec CIebie i jej to najwyrazniej nie przeszkadza.
No glupie takie zachowanie, ale jak do kogos nic nie dociera, to trzeba zejsc na jego poziom. Jedyne w co bym sie nie wdawala, to plotki i intrygi. To mimo wszystko jest obrzydliwe. Ale gierki - czemu nie, jak chce sie tak bawic. Problemem moze byc maz - czy stanie otwarcie po Twojej stronie.
Elik i ANtek (13,5 mies)
Ciacho - 09.03.2005 08:26
Staraj się postępować tak aby nie urazić swojego męża , ewentualne kłótnie pozostawiają rany na później ( przecholujesz w stosunku do teściowej i on może hipotetycznie być przeciwko tobie). Jedynie to co ci zostaje to spokój i obojętność w stosunku do waszych "przyjaciół". Próby przekonywania teściowej przez ciebie będą przez nią odbierane jako ataki na nią .A co na to teść ? Wie o tych zagrywkach ?, przecież też nosi spodnie. Niestety wszystko to co się dzieje musi bo tylko on może załatwić twoj mąż, takie jest życie, on jest dzieckiem twojej teściowej. Fajnego ma " kolegę". Teściowa nie lubliła cię od samego początku , nie ?
dorotka1 - 09.03.2005 09:29
Bruni, czy Ty mieszkasz razem z teściami?
Dorota i Szymon 10.02.03
Asiaczek - 09.03.2005 11:14
Asiu sprawa skomplikowna ..... i delikatna w sumie, zwłaszcza jeśli jesteś w jakiś sposób uzleżniona od tesciowej....
Podpisuje sie pod słowami Ciacho, ze teściowa moze odbierać to jako atak na swoją osobę ... bezpodstawnie wg mnie. No ale moze kobieta jest mało domyślna i póki sie sama na własnej skórze nie przekona o intencjach Twojej eks a swojej obecnej przyjaciółki to Twoje prośby, tłumaczenia nie będą miały wpływu na jej stosunki z Baśką. Proponuję aby to właśnie Twój mąż usiłował przekonać mamuśkę i otworzyc jej oczy na przyjaciółkę. W koncu to jego mama .... inaczej to będzie odbierała od syna a inaczej od synowej. No chyba, ze wasze stosunki (Twoje i tesciowej) są bardzo dobre. [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]
Mężyka mi szkoda w sumie bo ma trudne zadanie.... bądź dla niego delikatna i cierpliwa. Pomagaj mu ale nic nie narzucaj i nie krytykuj. Niech robi to po swojemu ... w koncu zna mamuske lepiej niz Ty (albo tak mu sie wydaje [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]) wiec powinien wiedzieć co na nią działa. Moze ona lubi takie fałszywe przyjaciółki... moze nie ma wokół siebie zbyt wielu osób, które są jej przyjaciółmi wiec lgnie do takich pseudo przyjaciół.... Nie wiem co nią kieruje, ze tak ślepo ufa Baśce. Mam tylko nadzieję, ze nie złośliwość w stosunku do Ciebie.
Asiu ciężko sie doradza co robic w takich sytuacjach..... ale zycze powodzenia!!!! Trzymam kciukasy aby teściowa sie ocknęła w koncu [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
__________ Asia i roczniak
asia80 - 09.03.2005 11:48
Asiu chyba faktycznie jest to sytuacja w ktorej nie ma zadnego kompromisu. Tak jak piszesz X najwidoczniej jest bardzo interesona osoba i pasuja jej takie stosunki z szefowa, a szefowa (tesciowa) mysli ze jest fajna bo mloda osoba utzrymuje z nia kontakty i ma fajna przyjaciolke.....
Masz dwa wyjscia ktore porzychodza mi do glowy. Albo nie chodzic tam gdzie chodzi X z zaznaczeniem tesciowej ze zyczysz sobie zeby Cie uprzedzala ze bedzie X. ALbo wyciagniesz z rekawa czarne argumenty, tj. nie teraz bedziesz przytaczac zaszle sprawy, ale jak uslyszysz ze mowi o niedzielnym obiadku, to mimochodem zapytaj - powiedz ze slyszalas ze tesciowa miala na obiadku gosci. No jak nie? Przeciez X opowiadala!!!!
Nie jest to zadne rozwiazanie sytuacji, ale moze druga wersja otworzy oczy tesciowej, ze ma przy sobie dwulicowa "specjalistke"......
Cierliowsci zycze! Najwazniejsze ze Kuba jest przy Tobie i rozumie cala sprawe!!!!
POzdrawiam
Asia i Oliwierek 14.01.2004
bruni - 09.03.2005 14:19
Słuchajcie, mój mąż całkowicie trzyma moją strone i prawde mówiąc tto ja go hamuje, zeby nie poszło ma "***** mać" (przepraszam)...
ciacho - padło pytanie z Twojej strony czy tesciowa mnie lubi - ponoc tak, zazwyczaj trzyma moją strone... Nasze stosunki były raczej poprawne i nie dochodziło do konfliktów...bywały róznice poglądów, ale zawsze jakoś wychodziło na prostą... Moj mąz zawsze stal po mojej stronie, z tym nie ma problemu. Ja po prostu chciałabym tak załatwić sprawe by nie zawinić teściowej nie obrazić i nadal móc z nią utrzymywac poprawne stosunki. Nie chce żeby odniosła wrazenie , ze dobieram jej znajomych i mówie z kim ma sie zadawac a z kim nie. Nie taki mam cel. tylko po prostu w głowe zachodzę jak można w ogóle rozmawiać z osobą, która próbowała rozbić rodzine jej własnego syna, oczernić synową ( w ciązy) i ignorować (olewać) w jej własnym domu jej wnuka - Bogu ducha winne 15mczne dziecko...Nie wiem... Gdyby to dotyczylo mojej rodziny, to nie chcialabym na taką france spojrzec i jeszcze bym jej powiedziala co o tym myśle!
odpada sposób z mijaniem się z tesciową i udawanie, ze jej nie widze. NIe w moim stylu, od razu zresztą bylaby awantura na 3 fajery... Prawde mówiać to sprawa jest gorąca... tesciowie zaprosili nas nad morze na tydzień , nie mam ochoty jechać. Co mam powiedzieć - 'termin mi nie odpowiada'... nie moge, przecież mi kazdy termin odpowiada, siedze w domu i jestem 'czasowa'... Mój mąż tam sie nie ma ochoty bawić w ugrzecznianie i kolorowanie słowami tego wszystkiegi i jak wczoraj usłyszalam co on ma zamiar powiedzieć swojej matce to sie za głowe złapałam. Fakt - ma racje! Ale nie można tak grubiańsko, prosto z mostu bez zastanowienia 'kawe na ławe' Pomijam już, że byłaby wojna o to że mąż nie szanuje matki (jest na to wyczulona - dziwne), ale o to, że jakby jej tak sypnął z grubej rury prawde miedzy oczy to by sie zacietrzewiła i obraziła z biegu. Obalił by jej pomnik macierzytwa - pominik osoby , starszej, stworzonej do szanowania i nieomylnej, z której zdaniem zawsze sie trzeba liczyć. Moja tesciowa by sie przewróciła. Chciałabym to załatwić tak, by nie dostala apopleksji nerwowej a co najważniejsze - by zrozumiała!!! Inna sprawa, ze jak usłyszy naszą wersje, to popedzi ją porównać, a "X" od razu zaprzeczy wszystkiemu, o czym tesciowa pewnie nas poinformuje uznając, ze znów nie ma problemu, bo "x' mówi ,z e to nieprawda.tak bylo ostatnio, przy okazji tesciowa usłyszała, że ja jestem głupia, moj mąz, a jej syn robi wszystko co mu każe i w zwiaku z tym tez mądry nie jest i zamiast od razu jej strzelic w pysk, to podziekowała za rozmowe (stanelo na niczym) i przekazała nam informacje, że jestesmy oboje nienajmadrzejsi ...
rece opadają...
Natomiast ja sie pytam - gdzie jest solidarnosc w rodzinie i zaufanie do własnych dzieci ? (no dobra - do syna[img]/images/forum/icons/wink.gif[/img])
bruni i Filipek 22mce !
Daga25 - 09.03.2005 14:36
Asia, wspolczuje ci z calych sil... Wyglada na to, ze obie maja teraz wielka radoche jak moga ci "dokopac". Tesciowa wreszcie ma szanse byc "tesciowa", a tamta X wreszcie ci pokazuje kto jest gora... Nienawidze takich ... Ehhh.... a ja wlasnie jestem po rozmowie z "tesciowa"... na szczescie telefonicznej... Trzymaj sie! Najwazniejsze, ze maz trzyma twoja strone.
Ciacho - 09.03.2005 14:41
Czy jesteście zależni finasowo od teściowej , jeśli nie to może ograniczyć kontakty do minimalnego minum, ale solidarnie, tak jak piszesz za każdym razem termin mi nie odpowida i basta..A mąż niech sobie porozmawia z mamą (to musi kiedyś pęknąć ), jeśli trzyma twoją stronę nie wierzy w plotki to olać . Macierzyństwo teściowej macierzyństwem, ale to wy razem będziecie starzeć się i iść przez życie. A może porozmawiać sobie z panią B. ostro .Czy ona jest taka nietykalna.
bruni - 09.03.2005 14:55
jestesmy zalezni finansowo - mąz pracuje u rodziców, a mieszkanie , w którym mieszkamy jest ich własnością... Z panią X rozmowa nie jest konieczna... Mnie chodzi o zachowanie mojej tesciowej. Pani X i jej słowa w tej chwili są nieistotne dla mnie i w ogóle dla sprawy...
bruni i Filipek 22mce !
AgaSkol - 09.03.2005 17:10
Ech, no topowiem ci, że masz bardzo zakręconą i ześwirowaną teściową. Bardzo przepraszam, że tak piszę, ale fakt jest taki, że kobieta zupełnie nie liczy się z twoim zdaniem i ewidentnie zrobi ci zawsze na przekór. A jaka jest recepta? Żadna. Nie nadskakuj, nie proś, nie rozmaiwaj. Olej sprawę. Pokaż, że generalnie masz w nosie jej zażyłości z pseudo-przyjaciólką. Zresztą mam wrażenie, że twoja teściowa to bardzo złośliwy przypadek...
colora - 09.03.2005 19:12
a moze powiedz tesciowej co owa pani B. rozpowiada za jej plecami, moze to choc troche otworzy jej oczy ?
colora + Szymonek (22.10.03)
Sisi27 - 09.03.2005 20:32
Hym Twoja teściowa to jakaś dziwna jest ... nie lubi cię czy co?? Dziwne jest to, że przedkłada towarzystwo jakiejś wredoty nad swojej synowej. Przecież powinno jej zależeć na waszych dobrych stosunkach...ze względu na syna no i wnuka. Zastanawiam się co zrobiłabym na Twoim miejscu...na 100% nie chciałabym spotykać się z "wredotą" ale z tego co widzę w Twoim przypadku jest to nieuniknione...wiesz chyba starałabym się jej dopiec...jak??? zrobiłabym wiele żeby moje stosunki z nieszczęsną teściową jakoś się poprawiły a przynajmniej udawałabym że są dobre w towarzystwie "wredoty"....myślę, że to najbardziej by ją wkurzyło...pewnie cieszy się ta wredna małpa, że twoja teściowa tak cię traktuje i że ty tak bardzo tym się przejmujesz...udawaj, że jej nie ma i że wogóle mało obchodzi cię fakt jej złego wychowania i tyle ! Chyba tylko to może pomóc w walce z taką MAŁPĄ!!! ....powodzenia
Sylwia + Dominika (23.10.2003)
Anonim - 09.03.2005 22:54
O kurcze Bruni, Ty to masz takie historie, ze czyta sie jak powiesc. Chyba zrobic mozesz niewiele a moze po prostu zignorowac sytuacje i kolezanke a moze wtedy tesciowa przestanie sie z Toba droczyc.
ciapa - 10.03.2005 00:51
mysle że jakkolwiek byś sie starała przekonac teściową aby zaprzestała sie zadawać z panią X to to nie przyniesie rezultatów, ale możesz jej przedstawic swój punkt widzenia, możesz jej powiedzieć co czujesz w tej sytuacji, możesz przedstawić dowody na to jaką suką jest pani X, ale z autopsji wiem ze takie sytuacje wyjasnia czas, ja to sie mówi wyjdzie szydło z worka, tyle że może to byc niemiłe dla Twojej teściowej mam nadzieje że wszystko ułozy sie po Twojej mysli
Kaska i Mikołaj 18.09.03
DOROTA27 - 10.03.2005 03:23
a moze tesciowej za skore jakos zalazlas..i teraz sie delikatnie msci??.. moze wlasnie ja tez powinnas bardziej ignorowac..a imprezy z nia w roli glownej ..typu wypady na obiady i do teatru..po prostu omijac../??.. ja bym tak zrobila..przynajmniej przez jakis czas
claudia..ur.29maja2003;)))
elik - 10.03.2005 09:43
to moze w takim razie jednak otwarta konfrontacja: Wy, tesciowa i pani X? Bo skoro i tak tesciowa poleci porownywac wersje, to moze wersje porownac od razu?
W kazdym razie sprawa sie nie rozejdzie sama i cos trzeba zrobic. A maz jak chce do mamy "z grubej rury" to niech chociaz zacznie od tego, ze jest wspaniala i wiele jej zawdzieczacie, ale....i tutaj niech juz co chce I na koniec....to bylo strasznie trudne, ale musialem mamie powiedziec, bo przeciez mam do mamy zaufanie i wierze, ze mama jest madra osoba i sama bedzie wiedziala co z tym dalej zrobic, czy cos w ten desen
Elik
Asiaczek - 10.03.2005 10:04
Elik dobrze prawi [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img] Najpierw mamusi trzba nasłodzić, a potem powiedzieć w pieknych słowach i bardzo delikatnie ale wymownie co i jak. Widać, ze mamuska lubi jak ktos jej słodzi.
Niestety ale takie babsztyle jak X nie wymarły razem z dinozaurami..... a szkoda [img]/images/forum/icons/crazy.gif[/img] Więc Asiu życzę powodzenia! Dobrze, ze masz mądrego męża, który sprawę rozumie i jest za Tobą a nie mamuśką.
__________ Asia i roczniak
elik - 10.03.2005 10:17
"Widać, ze mamuska lubi jak ktos jej słodzi" - no wlasnie, pewnie mamusi brakuje adoracjii, a ta X wrednie to wykorzystuje
elik
Anonim - 10.03.2005 12:33
Eh, Carringtonowie
biancia - 10.03.2005 12:45
hm... czytam czytam..... Staram się moją rodzinę poustawiać w tej sytuacji.... CZy jesteś pewna, że teściowa robi Ci na złość? Może ona naprawdę lubi tą "X"?? Sama piszesz, że to była Twoja przyjaciółka więc musiała być fajna....
Czy ta "X" podkoc***e się lub podkochiwała w Kubie? Z opisu tak wnioskuje - niezauważała ciąży z zazdrości, podsuwała mu listy....
O tym, że "X" na pewno korzysta z tej sytuacji to nie piszę, bo to wszystkie wiemy....
Czy "X" pełni jakąś ważną funkcję w firmie? CZy była niezbędna na rozmowach na działce?
Musimy się też zastanowić czy "X" nie przedstawiła teściowej własnej wersji zdarzeń oczerniając Ciebie? Może te listy jej pokazała mówiąc, że zdradzasz jej syna??
Po uzyskaniu odpowiedzi napiszę co ja bym zrobiła:) Pozdrawiam
bianka i Bartuś (05.12.2003)
Anonim - 10.03.2005 12:50
Zrzućmy się i wynajmijmy rosyjska mafię, ot co (spokój tylko spokój , bez nerwowych ruchów, ktoś tę firmę kiedyś przejmie)
JoannaR - 10.03.2005 13:39
To faktycznie bardzo niezręczna sytuacja. Ale obiektywnie patrząc, teściowa faktycznie ma prawo zapraszam do swojego domu kogo tylko chce i z kim tylko chce się kolegować. Ale DOPRAWDY, nie musi skazywać Ciebie, wiedząc jakie są relacje pomiędzy Wami, na towarzystwo "X". To bardzo wręcz niesmaczne z jej strony, ale może teściowa faktycznie nie jest do końca świadoma, że robi Tobie taką przykrość. Czy Wy mieszkacie w jednym domu z teściową? Oczywiście zrobisz jak będzies zuważała, ale ja na takim miejscu w takiej sytuacji, po prostu bym wyszła z takiego "przyjęcia", a już w najdelikatniejszym przypadku, wogóle nie dała po sobie poznać, że CIę ta sytuacja tak denerwuje. A gdyby nadarzyła się okazja, aby trochę ostudzić "przyjaźń" teściowej i pani "X", to w stosownym momencie byłabym wredna, i w towrzystwie jednej i drugiej, zajadając sałatkę, powiedziałabym przy teściowej do "X": "może podzielisz się z moją teściową swoją ostatnią bardzo pochlebną na jej temat jaką słyszałam już wiele razy":-) Może wtedy teściowa się zorientuje, że "X" obrabia jej tył[img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] No sytuacja niezręczna, ale staraj się patrzeć obiektywnie i troche wyciszyć emocje. Powodzenia.
JoannaR i Pawełek 19.09.2003
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|