No ta opowiem Wam jeszcze coś gorszego
Sonia - 14.05.2004 08:27
No ta opowiem Wam jeszcze coś gorszego
To co się wyprawia w szpitalach przy porodach juz doprowadza mnie do szału Sama miałam okropny poród, który mógł naprawdę źle się skończyć. Ciągle słychać w telewizji jak decyzje lekarzy wpływają na zdrowie dzieci. Ostatnio oglądałam reportaż o dziewczynie, której kazali rodzić kilkanaście godzin (bo musi, bo pierwsze dzieciko musi rodzić się naturalnie...brednie!!!) urodziła dziecko z niedotlenieniem, dzieciaczek ma 2 latka wygląda na 7 miesięczne niemowlę, skulone w sobie, rączki zaciśnięte. Ma tak duże napięcie mięśniowe, że nie chodzi, nie bierze zabawek w rączki...Po prostu koszmar. A to się czyta jak każą rodzić kobiecie naturalnie, dziecko ma przekrzywioną główkę, rodzi się z pękniętym rdzeniem, paraliż do końca życia całego ciałka. Następny koszmar!!! A to jak odsyłają kobietę do domu z bólami porodowymi z powodu braku miejsc i dziecko rodzi się "do brzucha" przez bliznę po cesarce. Niedobrze się robi!!! Kobieta idzie do szpital rodzić i ma takie zaufanie, że dobrze się nią zajmą i co!!! Teraz Wam opowiem o mojej koleżance, rodziła 2 miesiące temu przez cc. Powiedzieli jej, że małej pękło w czasie porodu naczynko w główce (dziwne bo przecież to się zazwyczaj zdarza przy naturalnych porodach), ale niech się nie martwi, dziecko dostanie antybiotyk i będzie dobrze. Wyszła do domu i przychodzi do kontroli i lekarz do niej, że z małą jest dużo gorzej i grozi jej wodogłowie. Nie muszę Wam chyba mówić przez co ona przeszła. Pojechali do innego specjalisty, który kazał im zrobić ponownie USG i inne badania, bo stwierdził, że nie może polegać na opinii lekarza, który nie jest specjalistą w tej dziedzinie. Polecił do kogo mają iść. Poszli i okazało się, że mała zupełnie zdrowa i prawdopodobnie nie miała wcale tego pękniętego naczynka! Podobno położyli główkę małej na prześwietleniu pod złym kątem i wyszedł jakiś cień. I teraz najlepsze. Koleżanka ma koleżankę w szpitalu i dowiedziała się, że takie rzeczy są z góry uknute. Na kogo podnie ten ma pecha. Np. szpiatal ma limit na 60 porodów a jest 90 (przekroczyli limit więc NFZ nie daje pieniędzy) więc wymyślają różne choróbska dzieciom, każą przychodzic do lekarzy na różne badania i za to dostają pieniądze z NFZ. No cóz szpitale to instytucje finansowe, które muszą na siebie zarobić po trupach do celu. Jeszcze jak zadłużony to zupełnie nie przebierają w środkach. Ja oczywiście absolutnie nie twierdzę, że zawsze tak się dzieje. Lekarze w ogromnej ilości przecież pomagają dzieciom. Ale mi sie włos na głowie jeży i po porostu szału dostaję jak coś takiego słyszę. Przestałam wierzyć w służbę zdrowia i już nie mam takiego zaufania jak kiedyś do lekarzy. Oni zamiast czasmi pomagać to wręcz szkodzą! Lekarz to czasami ludzie bez serca, zimne wyrachowane dranie czekjące tylko na łapówki.
Nina + UKOCHANY SYNEK Mateuszek - 11.09.03
irlandia28 - 14.05.2004 08:57
Potwiedza to tezę, że jeśli nie dasz w łapę to nie masz właściwej opieki. Mimo całego szumu wokół łapówek twierdzę, że trzeba dać żeby dziecko i mama była w dobrych rękach.
Aga i Ania 14 miesięcy
MonikaaPJ - 14.05.2004 09:55
jasna cholera!!!!!!!!!!! szlag mnie trafia jak słysze takie rzeczy!!!! DOdatkowo smutne i wkurzajace jest to,że niestety-trzeba dać w łapę,żeby być traktowanym po ludzku,pewnie,że nie wszędzie, ale...mój mąż i ja od razu stwierdziliśmy przed porodem,że damy w łapę "komu trzeba" , żeby dabli o mnie i Basię jak należy. ALe nie tak powinno być.
Monika i Basia (22.09)
nelly - 14.05.2004 10:29
Ja juz tez mam dosc polskiej sluzby zdrowia
Na jedno i dwu latkach pisalam,ze spadlam ze schodow.Pojechalismy z mezem na pogotowie,lekarz stwierdzil stluczenie i wyslal nas do domu,mielam sie zglosic do poradni chirurgicznej w piatek,a to bylo w poniedzielek.Tak wiec w piatek przychodze,noga opuchnieta,krwiaki,lekarz spojrzal-zerwane wiezadla gips na 4 tyg.po chwili spojrzal-a moze pani nie chce gipsu?to zalozymy opatrunek i potem jak sie nie poprawi do gips w poniedzialek.No,ok,w koncu to on jest lekarzem i wie co robi to zdecydowalam sie na opaske-wracam do domu kumpel mojego meza mowi,ze jezeli to wiazadla to tylko i wylacznie gips...po chwili patrzy na mnie-"Sluchaj on Ci powiedzial ze masz wiezadla?Przeciez Ty chodzisz?"Zgupialam...no ale lekarz wie lepiej.Przychodze w poniedzialek na kontrole i widze ze jest inny lekarz-popatrzal w karte,mowi stluczenie i skrecenie kosci[img]/images/forum/icons/shocked.gif[/img]totalnei co innego,i opieprzyl mnei ze nie zgodzilam sie zalozyc gipsu w piatek-kurcze ja sie zgodzilam ale lekarz powiedzial mi ze mam wybor to nie widzialam ze to cos powaznego.Tak wiec w srode poszlam do dosc dobrej poradni chirurgicznej(dodam ze chodzenie nie sprawia mi najmniejszego problemu)i chirurg wysluchal co mi sie stalo,spojrzal na noge i.......JAKO JEDYNY PODSZEDL,DOTKNAL JA,POWYKRECAL NA WSZYSTKIE STRONY,POSPRAWDZAL TO CO PONOC MIALO BYC SKRECONE,POSMRAWDZAL TO CO PONOC MIALO BYC ZERWANYMI WIEZADLAMI I stwierdzil,ze dobrze ze nie ma gipsu,bo ja chodze normalnie,noga jest mocno stluczona,ale nie moze byc za dlugo usztywniona bo moga porobic sie zastoje czy cos jakos tak krwi.
Tak wiec o malo co nie mialam nogi w gipsie na 4 tyg.Teraz chodze normalnie,noga juz praktycznie nie boli....
Tak wiec jak widac POLSKA SLUZBA ZDROWIA MA WIELE DO ZYCZENIA....nie wspomne jak zostalam i portaktowana przez tych dwoch lekarzy....
Nelly i Hubert 14 miesiecy!!!!!!!
Sliczna24 - 14.05.2004 11:39
koszmar az trudno w to wszystko uiwierzyc wrrrr!!!!!!!!
Dorota i Zosia <16.07.2003.>
kokunia - 14.05.2004 12:14
Brak mi słów na to co się dzieje w polskiej służbie zdrowia.
Kokunia i Wiktorek (13.04.2003)
inti - 14.05.2004 12:14
no niestety. po wszystkich przebojach, które miałam ze służbą zdrowia od czasu porodu, teraz załatwiam inaczej. mamy przyjaciół - lekarzy, którzy albo "w razie czego" nas kierują do właściwych lekarzy - czyli najlepszych, albo poprzez uznaną panią profesor staramy się o tzw telefon polecający. inaczej się nie da. smutne. bywa oczywiście też tak, że przyjaciele bez ogródek mówią, komu trzeba zapłacić za odpowiednią opiekę a kto jest lekarzem z powołania i wyrzuca ludzi z kopertami.
sylwia i JUlka 20.01.2003
Leszczynka - 14.05.2004 12:20
a czyja to jest wina że tak sie dzieje?
LESZCZYNKA ,Mati,Natka i Emi.
kruk - 14.05.2004 12:55
Nie chce zaprzeczyc, ze Wam te wszystkie okropnosci sie zdarzyly. Daleka jestem od tego. Nie chce nikogo bronic. Powiem tylko jak bylo u mnie.
Od poczatku namawiana przez kolezanki zdecydowana bylam na zaplacenie poloznej badz lekarzowi za asystowanie przy porodzie. Choc w glebi duszy mialam przekonanie, ze to nie fer placic za cos za co juz zaplacilam.
Do szpitala trafilam troche inaczej niz myslalam z powodu krwawienia a nie skurczy. Troche nieprzygotowana na to psychicznie zapomnialam wielu rzeczy min. telefonu. Nie zdazylam zadzwonic po polozna z ktora sie wczesniej umawialam, a gdy przyszly tata dotarl juz z telefonem zdecycowalam, ze opieka jaka mnie obdarzaja miejscowi lekarze i polozne jest wystarczajaca i nie zadzwonilam. Przez caly czas porodu nie mialam im nic do zarzucenia. Opieka, atmosfera, warunki byly na takim poziomie, ze nie potrzebowala niczego wiecej. Wiem, ze sa przypadki zaniedbania, a nawet jest ich wiele. Ale zamiast mowic, ze sluzba zdrowia(mysle tu o ludziach) jest do chrzanu najlepiej stworzyc baze danych w ktorych szpitalach lub u jakich konkretnych lekarzy jestesmy narazone my i nasi bliscy.
Ja z calego serca polecam Szpital na ul.Polnej w Poznaniu.
Kinga i Oskar (19.12.03)
ala25 - 14.05.2004 13:07
koszmar koszmar koszmar!!!!!!
Ala i Filipek ur 29.07.2003
ciapa - 14.05.2004 16:59
co lepsze mają limit cc które mogą wykonać - część jest po znajomości wiec jak sie wyczerpie mten limit - to kobieta musi rodzić naturalknie :(
Kaska i Mikołaj 18.09
monia27 - 14.05.2004 17:11
Powiem tak :rodzilam na Islandii,nie wobrazam sobie cudowniejszego i bardziej perfekcyjnego porodu[img]/images/forum/icons/smile.gif[/img].Mimo,ze maly mial problemy z oddychaniem to mialam poczucie bezpieczenistwa,wiedzialam,ze lekarze wiedza co robia.Byl na oddziale intensywnej terapi przez tydzien ,sprawdzili wszystko i na tym sie skonczylo ,nie bylo zadnego problemu ,maly jest zdrowym ,swietnie rozwijajacym sie dzieckiem.Szczerze mowiac myslalam o tym czasami co by bylo gdybym rodzila w Polsce ,nie jestem pewna czy skonczyloby sie to tak kolorowo.Druga rzecz jak jestem na wakacjach w Polsce to doslownie boje sie ,ze malemu cos sie stanie i bede musiala pojsc do lekarza,brrr ,nie mam najmniejszej ochoty.
Monia i Tymonek (08.08.03)
monia27 - 14.05.2004 17:18
Co do niesamowitych przypadkow to moja przyjaciolka rodzila w tym samym czasie co ja w Polsce i miala zaplanowana cesarke na 3 miesiace przed porodem ze wzgledow zdrowotnych ,wszystko wpisane w papierach ,do szpitala przyjechala z zaleceniem cesarki .W szpitalu okazalo sie ,ze jednak nie ,bedzie rodzic naturalnie.Meczyla sie ponad 24 godziny ze skurczami ,zepelnie bez sensu,pielegniarki sie uparly i koniec ,lekarz wydzwanial i nic.W koncu zrobili jej cesarke skubancy! Druga sprawa mojego ,meza znajomy ma dziecko z porazeniem mozgowym,bo urodzilo sie za szybko i dostalo za duzo tlenu w inkubatorze.Nie mowie ,ze ktos cos zbabral ,moze takie rzeczy sie zdarzaja ale jakos mam nieodparta mysl,ze jednak ktos cos zaniedbal.
Monia i Tymonek (08.08.03)
ciapa - 14.05.2004 17:20
ale z drugiej strony nie można generalizować, nie każdy lekarz jest be. Moja koleżanka właśnie przyjechała z Angli bo tam chcieli jej 2 letniemu synkowi chirurgicznie usuwać wybita jedynkę - mleczaka, nie zgodziła sie przyjechała do Polski i lekarz stomatolog stwierdził że na całe szczeście bo jakby młodemu to zrobili to by mu wiecej ząbek nie wyrósł w tym miejscu :(
Kaska i Mikołaj 18.09
monia27 - 14.05.2004 17:40
Oczywiscie,ze nie mozna generalizowac.Przyznaje ,ze moj lek jest moze z lekka irracjonalny,ale mimo wszystko nie bez powodu[img]/images/forum/icons/wink.gif[/img].W Polsce wiele razy spotkalam sie z niekompetencja lekarzy ,tutaj nigdy.
Monia i Tymonek (08.08.03)
mamaala - 14.05.2004 17:56
napisałabym identycznego posta z jedną drobną różnicą: ja rodziłam w Polsce
Aga i Ala (10.02.2003)
kulki - 14.05.2004 19:33
<blockquote><font class="small">W odpowiedzi na:</font><hr>
dziecko rodzi się "do brzucha" przez bliznę po cesarce
<hr></blockquote>
O Boże, co takiego jest możliwe???? Proszę, może ktoś kto się zna i zaprzeczy!
Kinga i Łucyjka (03.02.2004)
Leszczynka - 14.05.2004 22:46
ja nie rozumiem jak to dziecko rodzi do brzucha przez blizne po cesarce??
LESZCZYNKA ,Mati,Natka i Emi.
anies - 14.05.2004 23:02
a dziecku znajomej usuneli mleczaka chirurgicznie i nowy wyrosł normalnie w swoim czasie
Anies i Wojtuś (23.07.2003)
anies - 14.05.2004 23:05
no np, jesli podczas silnych skurczy jak szyjka macicy jeszcze sie odpowiednio nie rozwarła, może peknać blizna po poprzedniej cesarce i dziecko wychodzi do brzucha
Anies i Wojtuś (23.07.2003)
Anastazja - 14.05.2004 23:37
KONIEC !!!
Dobrze , ze koniec byl szczesliwy [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img] ..... Dlatego proponuje nie pisac juz o takich rzeczach bo po co ? To i tak nic nie zmieni ....... Przypadek ktory opisalas jest malo drastyczny w porownaniu z tymi z ktorymi ja sie spotkalam . Koledze dziecko zmarlo owiniete pepownia , a coreczce ciotki podano nie ten zastrzyk i innym dzieciom , wszystkie zmarly a lekarz byl pijany ... mala urodzila sie zdrowa zostala z powodu zoltaczki i juz nie wrocila do domu z rodzicami :(((
Pozdrawiamy cukierkowo [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
Jagoda01.08.03
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|