Strona główna
 
oznaki zdrady..:(



kasiek74 - 28.09.2004 20:21
oznaki zdrady..:(
  wiem wiem dziewczyny ze ten temat przewija sie co jakis czas..i ja tez nalezalam do tych ...wiekszosc z Was co myslala ze ten temat mnie nie dotyczy ...ze przeczytam z ciekawosci..i tyle..
tak myslalam caly czas ..jestesmy razem dlugo ...w sumie czy lata sa istotne ? chodzi o fakt..
najpierw imprezy integracyjne,,,,akurat u mojego meza do 6 nad ranem...w sumie w kazdym miesiacu od czerwca
a wiec od czerwca ....zaczelo sie ..chociaz na poczatku w ogole tego nie zauwazylam. ukrywanie telefonu komorkowe..albo wylaczony albo schowany...jak ja wzialam do reki to wrzaski na caly dom ze to jego i nie powinnam
wychodzenie na kilka godz ..i gadanie ze ja nie mam prawa rozliczac go z kazdej minuty:(
przylapanie na klamstwie..ze byl u znajomych...gdy zadzwonilam..okazalo sie ze go tam nie bylo...i jak powiedzialam mu to....powiedzial ze byl u swojej !! kolezanki!!
hm .........
we wrzesniu impreza..z pracy do ktorej juz nie chodzi..bo zmienil powiedzialam albo ..impreza albo JA i DZIECKO
zostal w domu

dzisiaj ...
powiedzial ze ma wycieczke dwu-dniowa....i aktualnej pracy
i impreze z poprzedniej..........mniej wiecej w tym samym czasie...
ciekawa jestem jak biedny to zalatwi by byc tu i tam.......
brak mi slow.....i sil.......i sprawdzania.....
mam dosyc --naprawde:(

juz mu nie wierze
i nie ufam

:(
coz moge zrobic?
czekam by miec dowod "czarno na bialym" by podjac jakies zdecydowane kroki........bo nie mam ochoty sie meczyc
zreszta co to za zyciem z facetem ktoremu sie nie wierzy?

powiem szczerze ze jestem zalamana.......:(...ale czy to kogos obchodzi.......??
zawsze marzylam tylko o szczesliwej rodzinie...kochajacym mezu ..dziecku..(dzieciach!!) i tyle..sadzilam ze reszta nie jest istotna czy tak wiele ..chcialam od zycia?

KaSieK i MaRtuSiA 11 miesiecy




o_d - 28.09.2004 22:24

  A probowa³a¶ z nim rozmawiac o swoich w±tpliwo¶ciach?
Mo¿e zacze³o mu imponowaæ takie zycie, co nie jest równoznaczne ze zdrad±, ale jednoczesnie nie oznacza, ze masz sie na to godzic...

A jak jest miêdzy Wami?

Ola+Sta¶+Tadzio+Basia



mk1 - 28.09.2004 22:40

  MUsicie porozmawiaæ koniecznie. W domys³ach mo¿na sie bardzo pogubiæ. Ja te¿ mam ciêzki okres z moim mê¿em jakos nie mo¿emy sie dogadaæ i nie jest mi dobrze. Mo¿e u was to tee¿ jest przej¶sciowe taka fascynacja innym ¿yciem. Zycze Ci wszystkiego najlepszego i mam nadzije ¿e wszystko sie u³ó¿y macie przecie¿ cudown± córeczkê pozdrawiam

Magda i Oleñka 20.10.2003



Aga_28 - 28.09.2004 22:43

  W Twoich s³owach czuæ smutek i gorycz.
Mo¿e jednak spróbujesz zawalczyc o swój zwi±zek, mo¿e potrzebna jest Wam taka szczera, oczyszczaj±ca rozmowa.
Macie za sob± wspólnie prze¿yte lata, wspomnienia, dziecko...
To smutne kiedy traci siê zaufanie do najblizszej osoby, kiedy coraz mocniej oddalacie sie od siebie.
Podobna sytuacjê przezywa³a moja przyjació³ka, i te¿ niewiele mog³am jej pomóc, ale dzis sa razem i jako¶ przez to przeszli
Mo¿e u Ciebie to te¿ chwilowy kryzys..?
¯yczê Ci aby i Tobie sie wszystko u³o¿y³o i pozdrawiam

Aga z Szmkiem 5 lat i Julci± ( 12.06.2004)




bruni - 29.09.2004 00:09

  kasiek, jak to kogo to obchodzi???
mnie obchodzi chociazby!!

Zachowaj spokój, przeprowad¼ z nim szczera rozmowe na spokojnie zamisat snuc domys³y...

Bruni i Filipek- 17 m+starania




kasiek74 - 29.09.2004 08:38

  Bruni ...domyslow nie snuje..
rozmowa byla przeprowadzana niejednokrotnie ...on wie o wszystkich moich watpliwosciach ...
powiem ci ze ta sytuacja ...takich tajemnic niedomowien jest dla mnie kosmiczna...- nowa..
wczesniej nie bylo czegos takiego...wiedzielismy o sobie o kazdej naszej sytuacji wszystko...doslownie wszystko..
a teraz jakby on ma swoje zycie .....i troszke naszego..
oczywiscie powiedzialam mu co o tym mysle.....
powiedzial ze musi miec znajomych ...i prywatnosc...ze takie jest zycie....ale dlaczego dopiero teraz nagle zmienia upodobania do zycia?
zawsze mielismy znajomych wspolnych zreszta co tu bede pisac ...wiadomo jak jest w malzenstwie....nie ma ze to jest Twoje a to moje...jest NASZE
powiedzial ze ta kolezanka....ktora tak czesto odwiedza..jest bardzo madra , kompetentna...pomocna.....i nic poza tym ...hmm..zastanawiajace...czy czasem jesli ona jest takim guru dla niego czy ona nie sprawila cudownie ze on ma teraz SWOJE ZYCIE ????????
powiedzialam ze bardzo chetnie poznam te kobiete , bo tez chcialabym miec taka przyjaciolke....madra dobra bezintereoswna , kompetentna...
a tu...niestety...nie moze nas poznac ...bo po co ..?!!??

duzo jest znakow zapytania...o ktore pytam i nie dostaje odpowiedzi
pozostalo mi czekac az bedzie sytuacja ...CZARNO NA BIALYM ... i bede mogla podjac decyzje bo teraz jak zaprzecza , nie mam dowodu......coz moge zrobic ..pozostaly mi domysly...

powiem Ci ze nie naleze do kobiet..meczennic ...nie chodze i nie placze po katach ...chociaz czasami zdarza sie ze wyje ...ale to bardziej ze`zlosc nad jego glupota...ze zepsul cos tak pieknego co bylo miedzy nami...
wiem ze sobie poradze...sama z Martusia

tylko....musialam to wyrzucic z siebie....zal...i gorycz bo ile mozna trzymac w sobie .....

KaSieK i MaRtuSiA 11 miesiecy



kasiek74 - 29.09.2004 08:55

  wlasnie to boli najbardziej ..utrata zaufania do kogos wyjatkowego...zawsze jak czytalam posty o zdradzie tutaj...czulam satysfakcje ze mnie to nie dotyczy...ze jestem wsrod tych szczesciar ze mam kochanego faceta z ktorym moge wszystko...doslownie...wszystko zrobic, powiedziec..cokolwiek...
teraz jestem tak cholernie zaskoczona ta sytuacja...ze nie wiem tak naprawde jak postepowac...rozmowy byly..niejednokrotnie.na spokojnie ,, w zlosci ,,,krzyczac , placzac`,,,i on nie jest ze mna szczery...chyba mu szkoda ze moze nas stracic ..o czym mu powiedzialam...
powiedzialam ze juz mu nie wierze i dla mnie taki zwiazek nie ma najmniejszego sensu...

boli to bardzo...
czas chyba zrobi swoje albo w jedna strone albo w druga

zycie nas zaskakuje i to czasami BARDZO

KaSieK i MaRtuSiA 11 miesiecy



Ewaak - 29.09.2004 08:58

  Hej Kasiu!

Szczerze mówi±c spodziewa³am siê, ¿e ten tytu³ postu jest myl±cy, bo naprawdê nie przypuszcza³am, ¿e cos takiego mo¿e Ciê spotkaæ...
Zawsze kojarzy³as mi sie z bardzo szczê¶liw± ¿on± i matk±...

Wiem, ¿e ³atwo jest mówiæ/pisaæ z innej perspektywy o czym¶ co nas nie dotyczy, ale uwierz ¿e ka¿da z nas na pewno po czê¶ci rozumie co prze¿ywasz i ¿yczy Ci jak najlepiej.

Mój m±¿ pracuje w m³odej firmie, w której od czasu do czasu zdarzaj± siê spotkania i wyjazdy integracyjne...nie podoba mi sie to, bo wiem co na takich wyjazdach sie dzieje. Daltego doszli¶my do porozumienia i m±¿ chodzi wy³acznie na spotkania...wyjazdy odpadaj±.
My¶lê Kasiu, ¿e powinna¶ zapytaæ mê¿a jakby siê czu³ w Twojej sytuacji. Nieprawd± jest fakt, i¿ on MUSI chodziæ na spotkania bo straci znajomych czy przestanie byæ SUPER FACETEM. Jak on by sie zachowa³, gdyby¶ Ty tak sobie wychodzi³a z domu i wraca³a nad ranem, chowa³a telefon i mówi³a, ¿e chcia³a¶ siê wy¿aliæ DOBREMU I M¡DREMU KOLEDZE? Czasami zastanawia mnie takie zachowanie doros³ych facetów, ojców...mo¿e oni jeszcze s± dzieæmi??

Nie przekre¶laj jeszcze wszystkiego Kasiu. Przeczekaj to. My¶lê, ¿e wszystko wróci do normy. Twój m±¿ w koñcu zrozumie kto jest jego najwiêkszym szczê¶ciem...¿e rodzina to co¶ wspania³ego! Ma przeciez dwie wspania³e dziewczyny! ¯yczê Ci tego z ca³ego serducha!!!

Pozdrawiam serdecznie!!!


Ewa/ Domini¶ i Filipek



kasiek74 - 29.09.2004 08:59

  Wiesz...bardzo chcialabym by on byl ze mna szczery ..rowniez uwazam ze rozmowa czyni cuda ...on wie o moim watpliwosciach ...i domyslach ktore moze pokrywaja sie z prawda z moze nie....nie wiem
na dzien dzisiejszy trudno nam sie dogadac..wciaz pozostaje sfera...ktora drazni ..i on albo sie nie odzywa albo wychodzi z domu....
a szkoda
bo kiedys bylo zupelnie inaczej...:(

dzieki..mk1

KaSieK i MaRtuSiA 11 miesiecy



kasiek74 - 29.09.2004 09:07

  Ewus..dzieki za cieple slowa......nawet nie wiesz ile znacza i jak bardzo dzialaja kojaco...
powiem Ci ze zawsze uwazam sie za szczesliwa...i tak bylo...ale chyba bylo za piekne by moglo byc na dluzsza mete prawdziwe...to jest smutne...i to boli

Ewa nie ma sil juz z nim walczyc..tlumaczyc ...prosic by sie zastanowil by pomyslal..kto jest wazniejszy praca i kolezanka czy my ..chyba poddaje sie staje sie obojetna ..czytam o rozwodach...snuje plany jak to wszystko bedzie bez niego
teraz tylko potrzeba mi dowodu ....abym miala 100 % pewnosci..sama juz nie wiem czy chce by to bylo tylko chwilowe jego zauroczenie czy "prawdziwa milosc"
czy bede potrafila mu zaufac....przeciez juz nigdy nie bedzie jak dawniej....

:(

zdecydowanie mi lepiej jak to wszystko wyrzucam z siebie...

dzieki

KaSieK i MaRtuSiA 11 miesiecy



kasiek74 - 29.09.2004 09:15

  jak jest miedzy nami.....
moze jak bylo..bylo super..nie potrzebowalam niczego wiecej do szczescia..i nikogo...to byl czlowiek ktory mi odpowiadal pod kazdym wzgledem ....
i fakt ze zmienil prace , nowi ludzie,,,znajomi , nowe otoczenie ..i chyba zawrocilo mu w glowie na maxa...tylko czy tak musi byc ..czy to jest usprawiedliwienie na wszystko..ja tez zaczelam prace od maja ..i jakos nie odwalilo mi ...nie chowam komorki..nie chodze na imprezy do 6 nad ranem co 2 tyg ....nie znikam z domu na kilka godzin..
i ...mowie mu o wszyst1kich moich watpliwosciach tylko on nie ma odwagi na szczerosc i to boli bardzo...

KaSieK i MaRtuSiA 11 miesiecy



pluto - 29.09.2004 21:15

  To by³y pierwsze oznaki zdrady u mojego eks..ukrywanie telefonu, wychodzenie najpierw na godzinê, dwie, potem coraz c¿ê¶ciej i d³u¿ej.......ja siê oszukiwa³am prawie trzy lata....tak bardzo chcia³am drugie dziecko, ¿e wmawia³am sobie ¿e jest ok...........do momentu, a¿ pojecha³am za nim taksówka.....faktycznie ..zdradza³ mnie..........
Na Toim mijescu nie zastanawia³abym sie d³u¿ej i poprosi³abym kogo¶ zaufanego, ¿eby go ¶ledzi³.......wtedy siê wszystko wyja¶ni.......tylko zastanów sie wcze¶niej co zrobisz, je¶li oka¿e sie, ¿e kogo¶ ma..ja jad±c do domu tej laseczki chcia³am go rzuciæ..jednak, kiedy ich razem zobaczy³am by³am tak zaskoczona, ¿e nie powiedzia³am nic....poza przypadkowo rzuconym s³owem "zdzira".........i tak ¿e¶my siê rozstali, mimo, i¿ dosta³ dwie szanse.........tak¿e pól roku zmarnowa³am na w³asne ¿yczenie......chodzi o to, ¿e je¿eli od niedawna zacz±³ siê tak zachowywaæ, to byæ mo¿e i od niedawna Cie zdradza...a taki zwi±zek ³atwo rozwaliæ........potem bêdzie coraz ciê¿ej........
Tak czy siak powinna¶j to sprawdziæ........bo nawet, je¿eli Ciê nie zdradza, to za nied³ugo oszalejesz z niepwnosci.........

Julka i dwuletni Karolek



Leszczynka - 29.09.2004 22:37

  Niestety Pluto ma racjê.To pierwsze oznaki zdrady ,mimo ¿e czasem trudno w to uwierzyc.
W niepewno¶i te¿ nie mozna ¿yc bo zniszczysz sie psychicznie podejrzeniami i dostaniesz ob³êdu od ci±g³ego my¶lenia czy zdradza czy nie zdradza.
Ja te¿ zdecydowanie ¶ledzi³abym ,tylko zastanów sie co potem .Chocia¿ w³a¶ciwie to moim zdaniem on juz cie i tak zdradzi³ emocjonalnie ,sam sie przyzna³.Ja osobiscie nie uznaje zadnych kole¿anek mojego mê¿a.Nie wyobra¿am sobie ¿eby mi o kim¶ opowiada³ z taka fascynacj±.
Przykre to ale niestety tak myslê.
Uwa¿am ¿e powinna¶ postawiæ sprawê jasno .Koniec z wyj¶ciami ,wyjazdami itp.Jesli zrezygnuje moze znaczyæ ¿e to nic powaznego ,jêsli nie to chyba jest jednoznaczne.
Pozdrawiam i ¿ycze powodzenia.

LESZCZYNKA ,Mati,Natka i Emi.




ala25 - 30.09.2004 01:22

  prrzykro mi :(((((
nie wie koles co traci:((((


Ala i Filipek
ur 29.07.2003




Klucha - 30.09.2004 09:44

  Kasiu przede wszystkim jedna rzecz dopóki faceta nie przy³apiesz na goracym uczynku to siê nie przyzna.
Ukrywanie telefonu komórkowego, czêste wyjazdy, k³amstwa, mo¿e te¿ i zmiana zachowania w stosunku do ciebie??, itd, ksi±¿kowe oznaki :((.
Ja najpierw zebra³abym dowody, gdyby podejrzenia okaza³y siê s³uszne da³abym sobie parê dni na uspokojenie i przemy¶lenie sprawy, a potem przeprowadzi³abym powa¿n± rozmowê.

Izka i Zuzanka (12.V.2002)



Klaudia - 30.09.2004 11:13

  A ja bym Ci ¿yczy³a, ¿eby¶ nie zdoby³a zadnego dowodu, ¿eby wszystkie Twoje podejrzenia okaza³y siê nieprawdziwe....
To tak potwornie boli :-((
Sama to prze¿y³am nie tak dawno i prawdê mówi±c nadal prze¿ywam..
Pozdrawiam Ciê gor±co i ¿yczê szczê¶cia...

Justyna, Klaudia (6 lat) i Albercik (13 m-cy)





anakon - 30.09.2004 12:14

  Wydaje mi sie, ze rady typu sledzenie nie prowadza do niczego dobrego...jesli szanuje sie siebie trzeba spojrzec prawdzie w oczy z innej strony, to Tobie przeszkadza, ze nie ma go w domu, Tobie przeszkadza, ze nie poswieca wystarczajaco duzo czasu i uwagi Tobie i dziecku, Ty masz podejrzenia, a w zwiazku z tym kiepskie samopoczucie i niepewna przyszlosc....wiec reasumujac to w Twoim reku sa zmiany, moze to brutalne, ale to osoba, ktorej jest niewygodnie w jakiejs sytuacji musi sie ruszyc i podjac trudne decyzje, a nie strona ktorej jest z tym wygodnie, bo paradoksalnie jesli nie stawiasz sprawy jasno i definitywnie Twojemu mezowi jest wygodnie tak jak jest(czyt. zona sobie pogdera a ja i tak zrobie swoje przeciez ode mnie nie odejdzie...)Tymaczasem tak samo w przypadku zdradzajacego(badz przynajmniej zachowujacego sie w sposob nie sprzyjajacy spojnosci zwiazku) partnera jak i w przypadku alkoholika, czy innego nalogowca skutkuja na trwale tylko jasne i klarowne komunikaty:wyprowadzenie sie, wystawienie walizek delikwentowi, postawienie jasnych swoich warunkow na ktorych dalej zgodzilibysmy sie byc razem i kansekwentne ich realizowanie. Nie musisz byc przekonana o tym, ze Cie zdradza, wystarczy, ze przeszkadza Ci to, ze nie slucha Twoich potrzeb, robi wszytsko na swoja reke i korzysc nie liczac sie z Toba, bo wydaje mi sie, ze nie chodzi tu de facto o zdrade, o to, czy zastaniesz go z inna, czy nie, tylko o to, ze Twoja wizja zycia razem i malzenstwa jest zupelnie inna na tym etapie niz jego!! i to Ty nie mozesz juz tego wytrzymac.
Uwierz, ze wiekszosc znakomita postawiona pod murem kruszeje i zaczyna widziec co w zyciu jest wazne, tylko musza widziec ten mur i mur musi byc realny, a nie tylko taki na aby-aby.
A z wlasnego podworka; ja spiewajac (ale nie zawodowo)mam (czy raczej potencjalnie mam)wiele okazji by wyjezdzac na tournee, krotsze lub dluzsze(nawet m-c czasu), ale swiadomie z nich rezygnuje i zadowalam sie tylko spiewaniem na miejscu, bo mam rodzine i to zobowiazuje do pewnych kompromisow, mam tez kilku przyjaciol-mezczyzn, z ktorymi spotykalam sie na zupelnie przyjacielskim gruncie, a jak wyszlam za maz staram sie by te spotkania byly naszymi wspolnymi-tzn.z moim mezem do spolki, bo innego rodzaju rozwiazania rodza niepewnosc, znaki zapytania, a chodzi o to, ze malzenstwo jest tez sztuka kompromisu i to z obydwu stron, a nie poswiecania sie z jednej...Ja bym takie sytuacji nie zniosla i nie chcialabym tez zeby moj maz chodzil do jakichs swoich kolezanek i wolal spedzac czas z innymi niz ze mna!!!!!!!!!




kasiek74 - 01.10.2004 10:07

  Anakon
czy Ty jestes psychologiem
trafilas bardzo do mego serca z ta wypowiedzia naprawde ...musze zaczac myslec w ten sposob ze tutaj ja bede decydowac co dalej a nie balagac go odmienil na "tamtego " faceta sprzed kilku miesiecy ....tamte czasy juz nie wroca...chociazby dlatego ze juz mu nie wierze

teraz tylko musze wprowadzic te "dane " do mojej swiadomosci i zaczac dzialac zdecydowanie

dzieki jeszcze raz.....

KaSieK i MaRtuSiA 11 miesiecy



anakon - 01.10.2004 11:13

  niestety jestem psychologiem...wiec to co napisalam przeklada sie rowniez na ogolne postepowanie w takich sytuacjach i na prawde sledzenie jest absurdalne, a zdrada nie jest tu najwazniejszym argumentem, chodzi o zadsady; o sposob traktowania partnera i o to co ten partner odczuwa i jesli sygnalizujemy swoje potrzeby; informujemy o tym, ze cos nas rani, ze nie godzimy sie na taki rozwoj wypadkow, a druga strona to ignoruje, udaje ze nie slyszy lub wprost mowi, ze ja to nie obchodzi to wniosek jest jeden:to nie jest partner dla mnie, przynajmniej do momentu, do ktorego nie zobaczy swoich bledow i nie naprawi ich(zawsze kazdy ma szanse, ale tylko wowczas jesli danie tej szansy nie bedzie dla nas krzywdzace i jesli nie bedzie poglebiac blednego kola wzajemnie chorych zaleznosci...)




sroczka - 01.10.2004 12:36

  Witaj Kasieñko! A¿ mnie zmrozi³o jak przeczyta³am Twój post!!! Rzadko ostatnio bywam na necie i przez to nie mamy jak siê spotkaæ i pogadaæ za co przepraszam. Strasznie mi smutno, wiem, ¿e to boli i wspó³czujê z ca³ego serca. Postaram siê bywaæ czê¶ciej na gg, jak bedziesz mia³a ochotê pogadaæ to daj znac koniecznie. Ca³uski dla Martusi!!

Ela i Ada¶ 16.08.2003




pluto - 03.10.2004 18:06

  Dowody sa potrzebne..choæby potem, w s±dzie.........znakomita wiêkszo¶æ facetów nie zdecyduje sama o rozstaniu..moga siê potem tylko lepiej kamuflowaæ

Julka i dwuletni Karolek



inti - 04.10.2004 12:10

  wiesz, faktycznie chyba tak jest........
mój m±¿ te¿ zmieni³ pracê, wpad³w nowe towarzystwo i te¿ zacza³ mniej bywaæ w domu..... by³a coraz bardziej zajêty.....coraz mniej czasu...... aja mia³am ci±gle wra¿enie, ¿e wszystko, co robimy wspólnie jest dla niego takim samym odwalaniem pañszczyzny, jak rozmowa z upierdliwym klientem.
no, wiêc odby³ siê szereg rozmów, w których mówi³am o swoich w±tpliwo¶ciach a on przekonywa³, ¿e tak musi byæ. a ja ci±gle jak g³upia czeka³am - z obiadem, ¿eby by³ pod nos i zjedzony wspólnie, ze spaxerem, ¿eby siê pobawi³ z Julka itp.
no i przesta³am. czekaæ na niego. ja mam swój rozk³ad dnia, on swój. i teraz dopiero zacz±³ siê staraæ o nasz wspólny czas. o wspólny obiad. o zabawê z Julk±.
mo¿e to te¿ jest metoda?

sylwia i JUlka 20.01.2003





alak - 05.10.2004 13:27
Ta wstrêtna strona natury...
  I jak widaæ na Twoim przyk³adzie ngdy nic nie wiadomo. Ja akurat cieszê siê wielk± szczero¶ci± ze strony mê¿a (niestetry bywa, ¿e i "do bólu"), ale wolê tak, ni¿ ¿yæ w przekonaniu, ¿e wszystko ok, a prawda kr±¿y gdzie¶ z boku. Nawet do najgorszych wie¶ci trzeba siê odpowiednio dostosowaæ, ¿eby przypadkiem nie zawaliæ sobie reszty ¿ycia. Zdrady nie uznajê, ale z drugiej strony, po wnikliwych rozmowach z mê¿em - ich natura w³a¶nie jest taka: bardzo egoistyczna, nie zauwa¿aj± po¶wiêceñ do kórych my jeste¶my stworzone...
Zatem dla nich wizyta w burdelu czy ma³y skok w bok (jednorazowy) nie jest w pojêciu "zdrady" - ale fizjologii mê¿czyzny. Dlatego nie wiem, czy w takim przypadku przy szczerej i prawdziwej rozmowie nie podtrzymaæ mimo wzystko fantastycznego zwiazku???
Co innego ci±g³e spotykanie siê inn± kobiet± i dzielenie z obc± kobiet± problemów i ³ó¿ka - to jest zdrada przez du¿e Z!!! Tego przenigdy nie wybaczê. I bojê siê bardzo naet takiego dnia, kiedy dowiem siê, ¿e co¶ mojemu mê¿owi siê przytrafi³o bez kontroli i z popêdu.....
Czêsto jeste¶my osobno, bo ja wyje¿d¿am s³u¿bowo, wiem,. ¿e on nie stroni od imprez, z tym ¿e znam zawsze kogo¶ z grupy z któ± wychodzi i jako tako trzymam kontrolê (on ¶mieje siê z moich podejrzeñ i tym samym, ¿e nie robiê mu scen o ka¿de wyj¶cie jest nam dobrze). Mam cichutk± nadziejê, ¿e ja - przez niego uznawana wci±¿ za niezast±pon± - nie bêdê musia³a przechodzic przez takie sytuacje. Ale kto tam wie, ¿ycie przecie¿ krótkie nie jest. Natomiast wiem, ¿e mimo wszystkich poswiêceñ, trzeba te¿ opiekowaæ siê zwi±zkiem i mê¿czyzn±, ¿eby tylko nie poczu³ ¿e czego¶ mu U NAS brakuje.
To taka moja opinia na ten temat.

Alicja,Maja (09.09.03)



o_d - 06.10.2004 01:12

  ja te¿ dziêkujê... niby to wszystko wiedzia³am, ale jak tak sobie przeczyta³am czarno na bia³ym to ju¿ wiem... wiem, ¿e muszê podj±æ decyzje i je wcieliæ w ¿ycie...

Ola+Sta¶+Tadzio+Basia



polahola - 06.10.2004 05:20

  jest tak jak mowisz. w wielu przypadkach zdrada nie jest nawet potrzebna do tego, zeby sobie uswiadomic, ze malzenstwo sie rozpada lub ze sie gdzies pogubilo i trzeba sie znowu odnalezc. na decyzje o odejsciu zawsze jest czas. ja tez uwazam, ze wazne jest, zeby najpierw zwiazkiem potrzasnac. dlatego kasiek bede trzymala kciuki, zebys teraz wziela sprawe w swoje rece, bo mezczyzni bywaja konformistami. mialam kiedys takiego jednego.

no i nie wiem jakim sposobem, ale juz druga w tym miesiacu ksiazka, jaka biore do czytania (prezenty od meza) porusza te wlasnie tematyke... jestem przekonana, ze to czysty przypadek, maz raczej wie co mnie interesuje ;-) w kazdym razie, na jesienne wieczory, goraco wszystkim polecam "meza i zone" zeruyi shalev. kawal dobrej powiesci zyciowej. to juz jej druga, od ktorej po prostu nie moge sie oderwac.

pola:adam 3.8l maya & nina 17m

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • slaveofficial.keep.pl


  • "cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :) "ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmiæ/karmicie/karmi³y¶cie piersi± "tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (co¶ oprócz cyca) "czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie "jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak d³ugo trwa karmienie Waszych pociech? "karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym "pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem "jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakoñczyæ lub ograniczyæ nocne karmienia "chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli koñczy siê karmienie.... "sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • epicusfuror.xlx.pl
  •  Pokrewne
     . : : .
    Copyright (c) 2008 pamietnik-prostytutki | Designed by Elegant WPT