Przeżyłam chwile grozy - długie
Jol - 13.05.2004 20:51
Przeżyłam chwile grozy - długie
Przeżyłam chwile grozy, których nikomu nie życzę. Zacznę od początku. Moja córeczka jest wcześniakiem urodziła się 1 kwietnia 2004 przez cc. z wagą 1930 mimo że był to już 36 tydzień, przeleżała 5 dni w cieplarce i przez trzy dni miała podawany tlen , brała też antybiotyk. Po 7 dniach zostałyśmy wypisane do domu i lekarze określili stan Wiktorki jako bardzo dobry. Po powrocie do domu wszystko było w porządku,ja oczywiście ciągle martwiłam się o małą, wiedząc jaki wpływ mogą mieć na nią moje problemy w ciąży, a miałam bardzo wysokie zatrucie ciążowe a przytym wysokie ciśnienie i na końcu kiepskie przepływy. Postanowiliśmy z mężem o poszukaniu dobrego pediatry aby nasz skarb był pod dobrą opieką, nasz wybór padł na ordynator oddziału wcześniaków i noworodków szpitala w którym rodziłam, miała dobrą opinię. Pierwsza wizyta była zaraz w drugim tygodniu, bo chciałam sprawdzić czy mała dobrze przybiera na wadze, Wiktoria przez 5 dni przytyła 270g, pani doktor stwierdziła, że to mało i przepisała specjalne mleko, które poleciła kupić we wskazanej aptece twierdząc, że gdzie indziej nie dostaniemy i kazała przyjść za 10 dni. Po 10 dniach mała przytyła 500g, pani doktor stwierdziła że rewelacyjnie co mnie trochę zdziwiło bo 270g w 5 dni to mało 500g w 10 dni to rewelacja i przepisała kolejne puszki mleka wskazując tą samą aptekę , kazała się zgłosić za miesiąc. Zaczęłam mieć wątpliwości, co do kompetencji lekarki, ale ciągle słyszałam o niej same dobre opinie. Po dwóch tygodniach postanowiłam pójść do niej, bo mała była bardzo niespokojna, nawet podczas snu, miała też bardzo brzydkie cuchnące kupki. I tu się zaczęło. Pani doktor od razu na wstępie stwierdziła, że mała ma gorączkę 37, 2. potem zbadała uszy i stwierdziła zapalenie, przepisała antybiotyk Biodacyne, zmieniła mleko wskazując tą samą aptekę. Zaciekawiło mnie bardzo to żę podczas realizowania recepty spotkałam w niej Pania, która była po mnie u pani doktor i która też miała przepisaną Biodacyne, ale pomyślałam, że to zbieg okoliczności. Jedyne co sprawdziłam to to że apteka jest syna pani doktor. Pierwszy zaszczyk mała dostała w poniedziałek i było wszystko w porządku, a po mleku polepszyły się kupy i mała była spokojna a ja szczęśliwa. We wtorek przyszła pani na zaszczyk około 17, mała bardzo płakała podczas podawania i gdy wziełam Wiktorię aby ją uspokoić mała nagle zbladła , zrobiła się wiotka i przestała płakać, pielęgniarka szybko wzięła niunię i na szczęście mała zaczęła płakać ale dalej była wiotka i blada. Mąż szybko pojechała po lekarza do przychodni naszczęście blisko, jakieś 4 minuty. Lekarz obejrzał małą i kazał, aby, cały czas płakała, potem wezwał karetkę. Karetka przyjechała szybko i zabrała nas do szpitala, między czasie mąż dzwonił do pani doktor, która stwierdziła że to na pewno nie po zaszczyku. W szpitalu po przebadaniu małej stwierdzono że jest w porządku, ale zostawią na obserwacje i badanie USG głowy. Zadzwoniłam do doktorki że jesteśmy w szpitalu, myślałam że przyjdzie do nas zobaczyć bo widziałam jej samochód przed szpitalem, pani doktor stwierdziła że to na pewno nie po zaszczyku tylko musi być ukryta jakaś choroba poważniejszą i dobrze że jesteśmy w szpitalu, ale do nas się nie pofatygowała, myślałam że 70zł za wizytę do czegoś zobowiązuje. W środę zrobiono małej USG głowy i całego ciała i okazało się, że jest zdrowa, a laryngolog, stwerdził że niema zapalenia uszu i na pewno nie było. Noc którą spędziłam w szpitalu była najgorszą nocą w moim życiu, ta niepewność, przychodziły mi do głowy najgorsze myśli , szczególnie jeżeli chodzi o tą ,, poważniejszą chorobę”. W szpitalu stwierdzono, że dość, że antybiotyk był niepotrzebny, to jeszcze za duża dawka jak dla takiego malucha podawana w warunkach domowych. Jutro jeszcze jedziemy do kontroli i przy okazji podziękować pani doktor za troskliwą opiekę, bo mimo że pracuje w tym samym szpitalu nie pojawiła się , nawet nie zadzwoniła . Teraz zastanawiam się czy niema już lekarzy z powołania, czy dla wszystkich liczą się pieniądze a nie człowiek, szczególnie taka mała bezbronna istota. Przepraszam, że nie piszę nazwiska pani doktor, napiszę tylko, że jestem z Rzeszowa .
Jol i Wiktoria
Kamelia - 13.05.2004 20:55
Współczuję serdecznie że trafiłaś na taką lekarkę...
Kamelia i Michałek 14.08.2003
weronka - 13.05.2004 21:01
jestem zbuwersowana, ale niestety nie jest to dla mnie nowość... żal tylko tych maluszków, to przecież takie delitkatne istotki ..nie wiem jak ktoś może mieć sumienie nie sprawdzić do końca wszystkich opcji i wydawać diagnoze tam gdzie nie ma kfalifikacji ...od uszu jest laryngolog! a nie pediatra...
Weronka z Krzysiaczkiem 9.6.03
Klucha - 13.05.2004 22:23
słów brakuje, na szczęscie dla was wszystko dobrze się skończyło
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
ala25 - 13.05.2004 22:32
k***** słów mi brak podaj nazwisko aby przestrzec innych! mi tez jedna idiotka w ciązy mowiła, ze cos jest nie takna usg z główka i ze na kolejne usg mam sie z nia umawiac juz osobiscie dzwoniac na jej komorke! takich przypadków nie jest mało :-((((((((((((((((((((( ciesze sie, ze skonczyło sie tylko na strachu!
Ala i Filipek ur 29.07.2003
asia80 - 13.05.2004 22:35
Kurcze, nie chce Cie straszyc po tym co przeszlas, ale zbadaj corci sluc, bo Biodacyna jest lekiem otoksycznym i moze powodowac uszkodzenie sluchu. Oliwierek dostawal ten sam antybiotyk bo zarazili go bakteriami zaraz po urodzeniu i musze teraz co 3 miesiace do 2 roku zycia kontrolowac jego sluch! Pierwsze badanie wyszlo dobrze i raczej nie zdarza sie zeby kolejne wychodzily zle. A moze sprawdzili juz sluch jak bylas po raz drugi (po tym wszystkim, a raczej w trakcie). Pozdrawiam i nie gniewaj sie ze jeszcze Cie niepokoje.
Asia i Oliwierek 14.01.2004 r
ala25 - 13.05.2004 22:39
no nie. nie daje mi to spokoju. powinniscie złozyc oficjalna skarge!!!!!
Ala i Filipek ur 29.07.2003
aga__w - 13.05.2004 22:53
W głowie się nie mieści!!! Głupota ludzka nie zna granic! I pomyśleć, że taka kobieta jest ordynatorką oddziału wcześniaków i noworodków!!!
Agnieszka i Oleńka (01.09.03.)
<a target="_blank" href=http://www.ola.wichlacz.prv.pl>www.ola.wichlacz.prv.pl</a>
bruni - 13.05.2004 23:14
ano tak to czesto wyglada... najgorsze jest jest to, ze te swinie praktykują na naszych skarbach:) pod ściane z takimi:(
Bruni i Filipek'04.2003
ala25 - 13.05.2004 23:16
ddd
Ala i Filipek ur 29.07.2003
olencja - 14.05.2004 01:20
aż mi się płakać chce jak to czytam brak mi słów po prostu na "panią doktor" pozdrowienia dla Ciebie i Malutkiej
Ola i Ula (24.03.2004)
inti - 14.05.2004 08:52
dobrze, że macie wszystko za sobą!!!! Nie popuściłabym głupiej babie, złożyłabym na nią skargę do wszystkich możliwych instytucji. Przecież to się mogło naprawdę źle skończyć!!!!
sylwia i JUlka 20.01.2003
irlandia28 - 14.05.2004 08:54
Miałaś to nieszczęście, ze trafiłaś na chciwą konowałkę. Zrobiłabym jej awanturę przy innych matkach - nich zobaczą u kogo leczą swoje dzieci. Aż mi skóra cierpnie na myśl o takich "lekarzach" Postaraj się znaleźć takiego pediatrę, który jest przeciwnikiem antybiotyków, ja takiego znalazłam i jestem bardzo zadowolona.
Aga i Ania 14 miesięcy
ivo27 - 14.05.2004 09:45
Mam bardzo konserwatywne poglądy dotyczące takich lekarzy- uważam że powinno sie ich pozbawiać praw wykonywania zawodu. Pomyłka, pomyłką ale wyrażnie widać dbanie o wlasne interesy (i interesy syna). Jeżeli jest taka żądna pieniędzy powinna zajmować się raczej handlem a nie leczeniem
Iwona i Wiktoria (11.08.03)
Gunka - 14.05.2004 10:49
Ja bym tą lekarkę solidnie opier...... Dobrze że wszystko jest juz w porządku:)
Gunka i 15.12.03
akanc - 14.05.2004 11:03
Ja bym to zgłosiła do izby lekarskiej ale to nic nie da bo tam też siedzą lekarze i kryją sobie dupy . Dobrze że wszystko dobrze się skończyło !
Ania i Mati (5.03.03) [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
Sliczna24 - 14.05.2004 11:47
Wspolczuje tych wszystkich chwil i mysli ktore w takic momnetach przychodza do glowy ...:(( dobrze ze sie to tak skonczylo:)
Dorota i Zosia <16.07.2003.>
DOROTA27 - 14.05.2004 14:20
wieszc co..sorry ..ale wydaje mi sie ze jest w tym duuuzo wasszej winy..nie bede wymieniac..a co mi chodzi..ale moze sie domyslisz.. sami poszukaliscie sobie te problemy.. dziecko zdrowe..a wy szukaliscie niewiadomo czego..i macie jeszcze pretensjie..ze za 70 zl nie pofatygowala sie was zobaczyc w szpitalu.. dla mnie nic dziwnego.. a z tym mlekiem..i apteka..szkoda gadac..naiwnosc..albo nadopiekunczasc...?/..tyle o tym mowia..ze lekarze maja powiazania z firmami farm, i aptekami.. aaa..i co do antybiotyku..pierwsze slysze zeby takiemu dziecku dawac zastrzyki?...przeciez takiemu maluchowi antybiotyk podaje sie dozylnie..jesli juz..w szpitalu.. pozd
claudia.. 11 miechow;)))
anna27it - 14.05.2004 17:05
To co opisujesz to jest straszne, sama mam siostre, ktora 10 lat emu urodzila coreczke, wazyla 1900 g, cos podobnie jak Twoja mala, jednakze nie byla wczesniakiem i tutaj byl problem. Lekarka mojej siostry nie widziala potrzeby wysylania jej na usg, bo wszystko jest w porzadku a potem jak sie urodzila taka mala i w 40 tygodniu to zadaje sie pytanie, co nie bylo tak? Odpowiedz Pani ginekolog, zeby sie nie przejmowala, bo jej pierwsze dizecko umarlo, to ona i ta tak ma szczescie!! szok, zeby cos takiego powiedziec. Potem wyobraz sobie, ze po porodzie lekarze stwierdzili, ze mala ma za duza glowe, tyle tylko powiedzieli siostrze, gzdie ta byla wstrzasnieta, ze jak probowalam z nia porozmawiac, to ona tylko plakala, ale cos ie okazalo, lekarze przebadali i powiedzieli, ze wsyzstko ok. Tylko ludzie bez serca moga wykonywac zawod lekarza w ten sposob, to chyba podobna ekipa jak u Ciebie! Moja sisotrzenica dzis ma 10 lat jest piekna, rozwija sie wyzej od rowiesnikow, niejadekiem ejst do dzis i lekarze raz w roku robia badania, moze to eksperymenty? Mnie brakuje slow na to wszystko, sama jestem w 24 tc ciazy i widze jak lekarz podchodzi, mimo, ze place bardzo slono za wizyty. Zycze Ci z calego serca, abys jak najmniej musiala miec stycznosc z lekarzami, zeby mala zawsze tryskala zdrowkiem!!
Ania i Suzanna (08.09.2004)
ciapa - 14.05.2004 17:14
cos takiego jak etyka lekarska przestaje istnieć. Teraz jest to biznes, rączka rącze myje. Przychodzą przedstawicele handlowi i wreczają łapówy za to że lekarz bedzie przepisywał ten a nie inny antybiotyk - a tu klasyczna sytuacja napedzania nie tylko swojego biznesu ale i syna. Ja bym na twoim miejscu powaznie porozmawiała z panią ordynator. to był błąd w sztuce lekarskiej
Kaska i Mikołaj 18.09
monia27 - 14.05.2004 17:26
No to sie wkurzylam!! Jak tak mozna!!Poprostu powala mnie brak kompetencji tej pani,skad te dobre opinie??Dzielna jestes kobietko ,obys trafila na lepszego lekarza[img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]
Monia i Tymonek (08.08.03)
magnatok - 16.05.2004 16:40
Nie zgadzam się z Dorotą 27.Co z tego,że dzidziuś był zdrowy.Przecież iwadomo,że wcześniaczek potrzebuje stałej kontroli lekarskiej i to conajmniej do ukończenia 1 roku zycia.U nas (Kraków) jest to dość sprytnie wymyślone,że maluch urodzony zbyt wcześnie jest pod stałą (raz na miesiąc) opieką doktor od wcześniaków.Oprócz tego normalnie wybiera się pediatrę np. w przychodni.W ten sposób panie lekarki nawzajem się kontrolują w zaleceniach i mniejsze ryzyko pomyłki.No i maluch skontrolowany na wszystkie strony. W Twoim przypadku chyba bym tego tak nie zostawiła.Zgłosiłabym to do prokuratury,Izby Lekarskiej,może nawet do gazety bym napisała;bo tak nie może być. A jedyne co można doradzić na przyszłość to to,że przy najmniejszych wątpliwościach warto zasięgnąć porady u innego lekarza. Pozdrawiam-Kasia i Jaś (też urodzony w 36 tygodniu)
mamaala - 16.05.2004 17:08
to chyba nie zalezy od miasta tylko od szpitala, my tez mamy regularne wizyty w poradni neonatologicznej od wyjścia ze szpitala do ukończenia roczku w wieku korygowanym, czyli w tym tygodniu wypada nam ostatnia wizyta połączona ze spotkaniem z psychologiem, również w tym szpitalu mamy wizyty u neurologa dla wcześniaczków urodzonych przed 32 tygodniem ciąży.
Aga i Ala (10.02.2003)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|