ďťż
Strona główna
 
Skarga na lekarza, czy ktoś ma doświadczenie ?



agasia75 - 10.03.2009 08:46
Skarga na lekarza, czy ktoś ma doświadczenie ?
  Wczoraj opadły mi ręce.....
Mój tata jest chory na raka prostaty ma też guz w pęcherzu wszystko złośliwe i bardzo zaawansowane , wiemy ze wyleczyć się już tego nie da jedyne na czym mi zależy to ustalenie ewentualnych przerzutów, jak są duże, gdzie są i chce zapewnic ojcu taka opieke która zapewni mu jak najdluższe "bycie na chodzie" i prowadzenie w miare normalnego życia zanim choroba połozy go na łóżka .
Przeszedł już długą droge a na niej spotkał nieodpowiedzialnnego lekarza który wiedział juz w listopadzie że tata ma nowotwór prostaty i to zaawansowany, nie podzielił się wiedzą, tata miał bole w nerkach wyglądało to jak kamica nerkowa, skierował go na zabieg, laparoskopowo pobrano mu wycinki a niby mieli rozbijać kamienie, było to w grudniu przed świętami, wypisu nie dostał miał mu dostarczyć wypis na wizyte, tato jest z Głuchołaz lekarz z Kędzierzyna , zabieg tez był w Kędzierzynie, przyjmuje w środy w Głuchołazach. Pierwsza środa wigilia nie przyjmuje wypisu i wyniku z wycinków brak. Po świętach tata dostaje udaru, trafia na neurologie udar był lekki, ale tam zaniepokoił lekarza kolor skóry taty i domagał się wypisu z urologi, niestety nastepna środa sylwester wypisu brak, na neurologi robią badanie urologiczne i oznaczają PSA, wynik 150 przy normie 0-4 neurolog mówi nam o raku prostaty bardzo zaawansowanym , szok....tata wychodzi ze szpitala , udaaje się na wizyte w kolejną środe do urologa (zapomnialam dodać wizyty prywatne) ojej pan doktor zapomniał tacie przywieźć wypisu i wyniku wycinka, przepisuje zastrzyk raz w miesiacu jak się okazuje ( dzieki Ci Boże za internet) lek ten jest na raka prostaty , zaznacze ze ten urolog nie wykonał żadnych badań w kierunku prostaty opróccz normalnego badania "ręcznego " w gabnecie. Jeteśmy skolowani nie wiemy co jest ojcu prosze o pomoc znajoma lekarke jej maz jest onkologiem dal niego sytuacja jest niejasna, kolejna wizyta u urologa jest wypis nie ma wyniku wycinka przywiezie za miesiac na nastęoną wizyte, jestem wkurzona wysyłam brata po ten wynik do kędzierzyna, okazuje się złośliwy rak naciekowy pęcherza moczowego. Nic nie rozumiem badany pęcherz leczona prostata, co jest grane, znajomy lekarz zabiera papiery do Sieradza tam lekarze tez nie wiedzą co jest grane , załatwia miejsce na tamtejszej urologii, robia bipsje prostaty. Po miesiacu lekarz z kędzierzyna łaskawie przywozi wynik tata się nie przyznaje że ma go już , kieruje tate do onkologa mineły juz 3 miesiące . Jedxziemy do centrum okologicznego w Opolu a tam "urocza " pani doktor objechała tate ze to wszystko jest bardzo zaawansowane ze zaniedbał sprawe i takie tam miłe rzeczy ze mną nie chce wogóle rozmawiać , za tydzeń tomografia, mam już wycinek z prostaty rak złośliwy prostaty w skali Gleasona 9 (skala ma 10) po trzech dniach wizyta z wynikiem u "uroczej " pani doktor, pani doktor czyta i zwaraca się do pielegniarki która siedzi z nią "wyslij ich do cudotwórców" moja siostra pyta to znaczy gdzie? a ona "no jak gdzie na chemie" siostra pyta a po co ta chemia żeby jejcoś wyjaśniła a ona no jak to po co jak nie zaczniemy leczenia to będzie zgon, (wszytkie te rozmowy obywają sie przy moim tacie ) siostra pyta o przerzuty pani doktor no nie widzi pani wyniku sa powiększone to penie są przerzuty, siostra pyta o scyntografie kości mój znajomy lekarz powiedzial mi o konieczności tego badania aby sprawdzić przerzuty do kości, pani doktor powiedziała ze nie da nam tego skierowania bo nie widzi potrzeby ( badanie to jest bardzo drogie ) mój znajomy lekarz obiecał mi dać to skierowania jak nie uda nam się go załatwić. Za tydzień dopiero tata jest wyznaczony do lekarza który ustali mu chemie, na którą pewnie znowu poczeka ze 2 miesiące albo i lepiej. Zaczeły się u niego bóle i pogorszenie stanu ogólnego a psychicznie to penie jest zdruzgotany po tych wszystkich rewelacjach .
Chce złozyć skarge na tą lekarke z centrum onkologocznego za jej chamstwo i na lekarz z Kedzierzyna za ewidentne zaniedbanie !!!!!
Szukam jakliś wskazówek jak mam to zrobić, jeżeli ktoś może mi pomóc będe wdzięczna
Przepraszam za obszerny opis i pewnie chaotyczny ale mój stan psychiczny pozostawia wiele do życzenia jestem pełna żalu i złości , teraz poszukam prywatnie kogoś kto zbierze mi te wszystkie wyniki badań do kupy i wszytko mi dokladnie wyjaśni rokowania mozlwości i jak moge pomóc mojemu tacie godnie przezyc jego ostatni czas i godnie umrzeć .




kantalupa - 10.03.2009 08:51
agasiu, jedziemy dokladnie na tym samym wozku, do-klad-nie
skarga na lekarza i proba sadowego zalatwienia z nim sprawy (chodzilo o zwykle powiedzenie "przepraszam, pomylilem sie") spelzla na niczym
napisze ci priwa, jak mi czas dzisiaj pozwoli

edytuje, zeby dodac: za wszelka cene musicie brac rachunki za prywatne wizyty u lekarza!!!! musicie miec dowod, ze sie u niego leczycie!!!



Tatanka - 10.03.2009 08:53
Nie pomoge ,ale chce wyrazic swoj zal z powodu zaistanialej syt.straszne to,gotuje sie wrecz w e mnie na to jak zachowali sie owi "lekarze".nie darowalabym chyba ....trzymaj sie zycze powodzenia i tylko dobrych lekarzy na drodze...



nesfree - 10.03.2009 09:40
Pewnie nie pomogę za wiele, ale jeste taki portal:
http://www.znanylekarz.pl/
I tam możesz swobodnie się wypowiedzieć.

Ja korzystam z tego portalu (piszę zwykle dobrze rzeczy o pediatrach i ginekologach ;) ) ale widziałam sporo negatywów...

Warto ostrzegać przed takimi ludźmi-lekarzami.

Pozdrawiam~!




pipipi - 10.03.2009 10:47
Boże, współczuję:Płacz:-bezsilność i beznadzieja w tej naszej Polsce- mam nadzieję,że Twój Tata trafi w końcu na lekarza "ludzkiego"



Olinja - 10.03.2009 12:18
Nie pomoge ale chce napisac, że bardzo Wam współczuje.



KasiaW - 10.03.2009 14:05
Niestety nie pomogę w sprawie skargi.
Ale chciałam napisać, że współczuje, nóż się w kieszeni otwiera jak się czyta takie historie :(



ulaluki - 10.03.2009 14:44
Agasiu, współczuję wam bardzo.
Proponuję ci przejśćna forum onkologiczne, tam dostaniesz fachowe porady, dużo jest o raku prostaty.(mogę podać link)
Wiem, ze teraz złośc wami rządzi, ale proponowałabym teraz skupić się na leczeniu, bo na chodzenie po sądach, sądzę że zbraknie wam sił.
Moj tata miał raka płuc, szereg błędów popełniono, zresztą bardzo czesto lekarze nie potrafią zdiagnozować nowotworów przez niechlujstwo, brak wiedzy, itp.

Zyczę mnóstwo siły, przede wszystkim walcie o zdrowie



ciapa - 10.03.2009 14:57
Współczuje, rece opadaja jak się czyta takie rzeczy.
Myslę, ze skargi sa potrzebne, moze w końcu ktos sie do dupska dobierze tym (w zdedydowanej czeci - bo zdarzaja sie i naprawdę w porzadku) zadufanym w sobie ignorantom.
Powinno byc tak jak w USA przynajmniej baliby sie odpowiedzialnosci cywilnej i karnej i czuli bat nad sobą.



kotagus - 10.03.2009 16:22
Bardzo współczuję :(
Sytuacja bardzo trudna, nie wiem jak to jest ze skargą.
Ale czy będziesz mieć na to siłę?

Co do nowotworu powiem tak - ten z prostaty zazwyczaj rzutuje na kości.
KONIECZNIE MUSICIE TO ZBADAĆ!!! Niestety rak kości jest najboleśniejszym z nowotworów. Gdyby przerzuty okazały się faktem musicie poszukać dla taty lekarza specjalistę od leczenia bólu. Np. w Krakowie jest przy szpitalu Poradnia Leczenia Bólu, pewnie gdzie indziej też. Chodzi o takie ustawione leczenie p/bólowe, które pozwoli funkcjonować. Piszę z autopsji - mój wujek zmarł dwa lata temu też na nowotwór prostaty z przerzutami do kości. Miał tak ustawione leki, że niemal do końca pracował (naukowo).

Bardzo ciepło przytulam :Przytulam:



Gosia - 10.03.2009 17:24
Strasznie to przykre co piszesz. Tacy chamscy ludzie nie powinni być lekarzami. Brak zrozumienia dla ciężko chorego pacjenta - poniżej krytyki



Nati27 - 10.03.2009 18:58
Cytat:
Napisał wobysk Strasznie to przykre co piszesz. Tacy chamscy ludzie nie powinni być lekarzami. Brak zrozumienia dla ciężko chorego pacjenta - poniżej krytyki Dokładnie :(



agasia75 - 10.03.2009 18:59
Dziękuje za ciepłe słowa , ja nie chce się włóczyc po sadach ja chce złożyć skarge szczególnie na panią doktor z opola, co do lekarza urologa to chyba nie mam siły na sądy i tak pewnie nic nie wskóram ale tą panią doktor za sposób podejścia do pacjenta, obsmaruje gdzie sie tylko da !!!
Tak mam zamiar skupić się na leczeniu taty, ustalenia ewentualnych przerzutów i zdobyciu jak największej ilości informacji aby tata jak najmniej cierpiał, taki jest mój cel, oczekuje tylko ludzkiego podejścia i dialogu od lekarzy nic wiecej.
Jeszcze raz dziękuje za wsparcie jak zawsze można na was liczyć :)



ulaluki - 10.03.2009 19:48
Agasiu, rzeczywiście wredna baba, przeczytałam twoj post jeszcze raz dokładnie.
Też wiele razy spotkaliśmy się z bezwzględnoscia lekarzy, ale z az taką to chyba nie.
Ja wierzę mocno, ze kiedys jej przyjdzie zapłacić, za to co czyni wam i innym pacjentom.
Los bywa bardzo przewrotny.
Skargę oczywiście złóżcie, to niewiele nakładu wymaga



Edysia - 10.03.2009 20:47
Ja moge pomóc.
Skarżyłam lekarza stomatologa i wygrałam proces.
teraz walczymy o odszkodowanie.

Skargę najpierw sie pisze do Okregowej Izby lekarskiej do rzecznika odpowiedzialności zawodowej Lekarzy.
Opisujesz cały problem, co sie stało, jak masz jakies dowody, wyniki badań dołaczas całą dokumentację.
Po tym czytaja te papiery i jestes wzywana na rozpoznanie sprawy.
jest prawnik, komisja lekarska, opowiadasz wszystko co zaszło, zadaja pytania.
potem wzywany jest lekarz by wyjasnił sprawę ze swojej strony, jest to jawne przesłuchanie zazwyczaj, na które mozesz iśc.
Potem zapada wyrok.

U mnie skazujący, lekarz przyznał sie do winy.
Dostał nagane z wpisaniem do akt.
Potem sprawe kierujesz o odszkodowanie za poniesione szkody moralne i zdrowotne ...

Jak chcesz szczegóły pytaj.
Tylko pamietaj, ze to długo bardzo trwa.
u mnie od złozenia skargi do wyroku upłynęły prawie 2 lata. Teraz ponad pół czekamy na odszkodowanie i nic....
Biurokracja !!!!!!



kokunia - 11.03.2009 00:19
Nie mam doświadczenia w tym temacie ale chcę napisać,że jest mi bardzo przykro,że przez to wszystko musicie przechodzić:Przytulam:



majowka - 11.03.2009 10:41
bardzo mi przykro, ze macie takie przejscia
skarge bym zlozyla
moze jak wiecej wplynie takich skarg, to dyrektor wymusi na swoich pracownikow jakas poprawe...?
wspolczuje Wam i zycze duzo sily



darma79 - 11.03.2009 19:35
Lekarze są NIETYKALNI
  Cytat:
Napisał agasia75 Wczoraj opadły mi ręce.....
Mój tata jest chory na raka prostaty ma też guz w pęcherzu wszystko złośliwe i bardzo zaawansowane , wiemy ze wyleczyć się już tego nie da jedyne na czym mi zależy to ustalenie ewentualnych przerzutów, jak są duże, gdzie są i chce zapewnic ojcu taka opieke która zapewni mu jak najdluższe "bycie na chodzie" i prowadzenie w miare normalnego życia zanim choroba połozy go na łóżka .
Przeszedł już długą droge a na niej spotkał nieodpowiedzialnnego lekarza który wiedział juz w listopadzie że tata ma nowotwór prostaty i to zaawansowany, nie podzielił się wiedzą, tata miał bole w nerkach wyglądało to jak kamica nerkowa, skierował go na zabieg, laparoskopowo pobrano mu wycinki a niby mieli rozbijać kamienie, było to w grudniu przed świętami, wypisu nie dostał miał mu dostarczyć wypis na wizyte, tato jest z Głuchołaz lekarz z Kędzierzyna , zabieg tez był w Kędzierzynie, przyjmuje w środy w Głuchołazach. Pierwsza środa wigilia nie przyjmuje wypisu i wyniku z wycinków brak. Po świętach tata dostaje udaru, trafia na neurologie udar był lekki, ale tam zaniepokoił lekarza kolor skóry taty i domagał się wypisu z urologi, niestety nastepna środa sylwester wypisu brak, na neurologi robią badanie urologiczne i oznaczają PSA, wynik 150 przy normie 0-4 neurolog mówi nam o raku prostaty bardzo zaawansowanym , szok....tata wychodzi ze szpitala , udaaje się na wizyte w kolejną środe do urologa (zapomnialam dodać wizyty prywatne) ojej pan doktor zapomniał tacie przywieźć wypisu i wyniku wycinka, przepisuje zastrzyk raz w miesiacu jak się okazuje ( dzieki Ci Boże za internet) lek ten jest na raka prostaty , zaznacze ze ten urolog nie wykonał żadnych badań w kierunku prostaty opróccz normalnego badania "ręcznego " w gabnecie. Jeteśmy skolowani nie wiemy co jest ojcu prosze o pomoc znajoma lekarke jej maz jest onkologiem dal niego sytuacja jest niejasna, kolejna wizyta u urologa jest wypis nie ma wyniku wycinka przywiezie za miesiac na nastęoną wizyte, jestem wkurzona wysyłam brata po ten wynik do kędzierzyna, okazuje się złośliwy rak naciekowy pęcherza moczowego. Nic nie rozumiem badany pęcherz leczona prostata, co jest grane, znajomy lekarz zabiera papiery do Sieradza tam lekarze tez nie wiedzą co jest grane , załatwia miejsce na tamtejszej urologii, robia bipsje prostaty. Po miesiacu lekarz z kędzierzyna łaskawie przywozi wynik tata się nie przyznaje że ma go już , kieruje tate do onkologa mineły juz 3 miesiące . Jedxziemy do centrum okologicznego w Opolu a tam "urocza " pani doktor objechała tate ze to wszystko jest bardzo zaawansowane ze zaniedbał sprawe i takie tam miłe rzeczy ze mną nie chce wogóle rozmawiać , za tydzeń tomografia, mam już wycinek z prostaty rak złośliwy prostaty w skali Gleasona 9 (skala ma 10) po trzech dniach wizyta z wynikiem u "uroczej " pani doktor, pani doktor czyta i zwaraca się do pielegniarki która siedzi z nią "wyslij ich do cudotwórców" moja siostra pyta to znaczy gdzie? a ona "no jak gdzie na chemie" siostra pyta a po co ta chemia żeby jejcoś wyjaśniła a ona no jak to po co jak nie zaczniemy leczenia to będzie zgon, (wszytkie te rozmowy obywają sie przy moim tacie ) siostra pyta o przerzuty pani doktor no nie widzi pani wyniku sa powiększone to penie są przerzuty, siostra pyta o scyntografie kości mój znajomy lekarz powiedzial mi o konieczności tego badania aby sprawdzić przerzuty do kości, pani doktor powiedziała ze nie da nam tego skierowania bo nie widzi potrzeby ( badanie to jest bardzo drogie ) mój znajomy lekarz obiecał mi dać to skierowania jak nie uda nam się go załatwić. Za tydzień dopiero tata jest wyznaczony do lekarza który ustali mu chemie, na którą pewnie znowu poczeka ze 2 miesiące albo i lepiej. Zaczeły się u niego bóle i pogorszenie stanu ogólnego a psychicznie to penie jest zdruzgotany po tych wszystkich rewelacjach .
Chce złozyć skarge na tą lekarke z centrum onkologocznego za jej chamstwo i na lekarz z Kedzierzyna za ewidentne zaniedbanie !!!!!
Szukam jakliś wskazówek jak mam to zrobić, jeżeli ktoś może mi pomóc będe wdzięczna
Przepraszam za obszerny opis i pewnie chaotyczny ale mój stan psychiczny pozostawia wiele do życzenia jestem pełna żalu i złości , teraz poszukam prywatnie kogoś kto zbierze mi te wszystkie wyniki badań do kupy i wszytko mi dokladnie wyjaśni rokowania mozlwości i jak moge pomóc mojemu tacie godnie przezyc jego ostatni czas i godnie umrzeć .
agasiu możesz skontaktować się z RZECZNIKIEM PRAW PACJENTA przy NFZ, BIURO PRAW PACJENTA PRZY MINISTRZE ZDROWIA a jeżeli uważasz że zostało popełnione przestępstwo możesz powiadomić PROKURATURE. Niestety ja wykonałam wszystkie te czynności i nie wiele to dało ale może tobie się uda życzę powodzenia:Kciuki:



ika - 13.03.2009 11:12
Bardzo bardzo Wam współczuje.
dziewczyny napisały gdzie możesz złożyc skargę.
I wiesz co?
nawet jeśli jej złożenie nie spowoduje jakiś wymiernych korzyści dla Was - to jednak narobi problemów lekarzowi ( a nawet dwóm w tym przypadku)
Będą wzywani , beda musieli sie tłumaczyć, troszkę sie napocą. Moze to da im znać, ze jednak takie traktowanie pacjenta jest karygodne. Moze to ich nauczy, że ludzi trzeba traktować po LUDZKU.
Serdeczne usciski
mooocno :Przytulam:



darma79 - 13.03.2009 12:19
Możecie wieżyć lub nie ale pomimo dowodów w postaci sfsłszowanej dokumentcji braków badań i innych to ja mam udawadniać prokuratorowi że tak było bo na podstawie lakoicznych zeznań pana doktora chce zamknąć sprawe:Stres: więc czy jest sens rozpoczynania walki z wiatrakami???



pipipi - 13.03.2009 21:57
Cytat:
Napisał darma79 Możecie wieżyć lub nie ale pomimo dowodów w postaci sfsłszowanej dokumentcji braków badań i innych to ja mam udawadniać prokuratorowi że tak było bo na podstawie lakoicznych zeznań pana doktora chce zamknąć sprawe:Stres: więc czy jest sens rozpoczynania walki z wiatrakami??? NIE MOŻNA SIĘ PODDAWAĆ-jest jeszcze Uwaga,Interwencja i inne programy.Może się nie wygra ,ale może uda się pomóc innym by nie wpadli w szpony takiego pana "doktora"



darma79 - 13.03.2009 22:08
O czymś zapomniałam napisać sprawa dotyczy ordynatora oddziału ginekologicznego.A powiadomienie prokuratury było ostatnim etapem wcześniej był rzecznik praw pacjenta przy NFZ, potem biuro praw pacjenta przy ministrze zdrowia.



pipipi - 14.03.2009 14:53
Cytat:
Napisał darma79 O czymś zapomniałam napisać sprawa dotyczy ordynatora oddziału ginekologicznego.A powiadomienie prokuratury było ostatnim etapem wcześniej był rzecznik praw pacjenta przy NFZ, potem biuro praw pacjenta przy ministrze zdrowia. przykro mi Darmo,że nie wywalczyłaś sprawiedliwości-ale nagłaśnianie wydaje mi się wciąż dobrą rzeczą.Czasami w Angorze są opisane przypadki błędów lekarskich i wiele z tych osób wygrywa sprawy z lekarzami.Sądząc po opisach jest to faktycznie droga przez mękę,ale chyba coś drgnęło na lepsze w naszym kraju,bo chociaż jakiś odsetek jest w stanie wywalczyć cokolwiek przy naszym systemie odpowiedzialności lekarskiej za błędy.



kantalupa - 15.03.2009 08:50
Cytat:
Napisał pipipi NIE MOŻNA SIĘ PODDAWAĆ-jest jeszcze Uwaga,Interwencja i inne programy.Może się nie wygra ,ale może uda się pomóc innym by nie wpadli w szpony takiego pana "doktora" pipipi, przychodzi moment, w ktorym walka nie przynosi juz zadnych korzysci
inna spawa, kiedy walcysz o zle wstawiona plombe, zle zalozone szwy
ale dla pacjentow nowotworowych podstawowa miara wartosci rzeczy jest czas, ktory nalezy zainwestowac w sprawe
bo oni, rzecz jasna, tego czasu nie maja

i to jest balans, ktorego nalezy poszukac

w ktoryms momencie to, czy inni "wpadna w szpony takiego pana doktora" nie jest juz dla pacjenta wazne - wazne jest, zeby ostatnie swoje chwile przezyc z godnoscia
dla jednych - oczywiscie - wygrana walka z lekarzem-oszustem bylaby pieknym ukoronowaniem zycia
ale trzeba tez zrozumiec tych, ktorzy juz nie chca inwestowac resztek swojej energii w sprawy o statystycznie niewielkim powodzeniu



pipipi - 21.03.2009 01:13
Cytat:
Napisał kantalupa pipipi, przychodzi moment, w ktorym walka nie przynosi juz zadnych korzysci
inna spawa, kiedy walcysz o zle wstawiona plombe, zle zalozone szwy
ale dla pacjentow nowotworowych podstawowa miara wartosci rzeczy jest czas, ktory nalezy zainwestowac w sprawe
bo oni, rzecz jasna, tego czasu nie maja

i to jest balans, ktorego nalezy poszukac

w ktoryms momencie to, czy inni "wpadna w szpony takiego pana doktora" nie jest juz dla pacjenta wazne - wazne jest, zeby ostatnie swoje chwile przezyc z godnoscia
dla jednych - oczywiscie - wygrana walka z lekarzem-oszustem bylaby pieknym ukoronowaniem zycia
ale trzeba tez zrozumiec tych, ktorzy juz nie chca inwestowac resztek swojej energii w sprawy o statystycznie niewielkim powodzeniu
kantalupo-rozumiem o czym napisałaś i się z tym zgadzam.
nie było moim zamiarem przekonywanie śmiertelnie chorej osoby,żeby swoje ostatnie chwile spędziła na walkach z lekarzami,którzy w porę nie postawili odpowiedniej diagnozy.Przeraża mnie tylko,że pacjent jest czasem traktowany jak mięso pozbawione godności.lekarz winien zaniedbania,chamstwa lub tego,że nie chciało mu się zlecić jakiegoś badania ,jest prawie na 99% bezkarny.
dlatego cieszę się,że są programy i artykuły,które zaczynają uświadamiać takim lekarzom,że nie są bezkarni.!!!!!!!
moja mama umierała tydzień podłączona do aparatury w szpitalu -pękły jej 2 tętniaki w mózgu-nie dało się nic zrobić.została odłączona.
Mama leczyła się na potworne bóle głowy-prawie przez 5 lat i nikt nie doszedł do tego,że to tętniak-nie mam o to żalu.mam żal tylko do lekarza,który na kilka dni przed wypadkiem stwierdził,że moja mama jest lekomanką,histeryczką i powinna się leczyć psychiatrycznie ,a nie w poradni migrenowej.pozostał nam po tym niesmak i ból,że bardzo cierpiącą kobietę na kilka dni przed śmiercią potraktowano jak wariatkę.
więc jeśli możemy to nagłaśniajmy-może uświadomimy lekarzom,że pacjent to istota ludzka i trzeba go traktować z szacunkiem.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • slaveofficial.keep.pl


  • "cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :) "ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią "tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca) "czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie "jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech? "karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym "pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem "jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia "chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie.... "sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • epicusfuror.xlx.pl
  •  Pokrewne
     . : : .
    Copyright (c) 2008 pamietnik-prostytutki | Designed by Elegant WPT