smutne USG
margoletka - 25.01.2004 18:17
smutne USG
Cze¶æ dziewczyny. Wprawdzie jeszcze nie straci³am maleñstwa, ale ... Jestem w 28 tygodniu ci±¿y (tak bardzo sie cieszyli¶my z mê¿em). Dwa tygodnie temy posz³am na USG lekarzowi co¶ sie nie spodoba³o (nie powiedzia³ co), Odes³a³ do poradni przyklinicznej tam posz³am na nastêpne usg. To brzmia³o strasznie! Brak ko¶ci czaszki, rozszczep krêgos³upa... Lekarka powiedzia³a ¿e moge i¶æ od razu na prowokacje porodu bo maleñstwo nie ma ¿adnych szans[img]/images/forum/icons/frown.gif[/img]. Ale serduszko bije (serduszko jest zdrowe) no i czuje ruchy. Postanowi³am donosiæ ci±¿e chocia¿ maleñstwo mo¿e umrzeæ w ka¿dym momencie. Lekarka mnie uczuli³a ¿e jak tylko co¶ siê bêdzie dzia³o to mam siê zg³osiæ do nich na izbe przyjêæ. Boje siê tego co bêdzie dalej. Od kilku dni ruchy s± jakby s³absze. Nie chce panikowaæ, boje sie ¿e jak siê zg³oszê na izbê przyjêæ to ka¿± mi urodziæ nawet je¶li maleñstwo bêdzie jeszcze ¿y³o. Mo¿e która¶ z was prze¿y³a co¶ podobnego.
Goha [img]/images/forum/icons/frown.gif[/img]
Ninka - 25.01.2004 19:38
Gosiu pewnie nawet nie wyobrazam sobie jak wielki to bol dla Ciebie. Ja tylko 3 razy poronilam i to duzo wczesniejsze ciaze.... Trudno jest mi podpowiadac ale zrob tak jak czujesz. Jesli chcesz zeby Twoje Malenstwo bylo jeszcze w Tobie to poprostu nie podejmuj zadnych decyzji. Musisz przez to wszysko przejsc i pewnie jest to Twoja najtrudniejsza droga.... Moge tylko napisac ze bardzo Ci wspolczuje. Ale sa tu na forum dziewczyny, ktore maja podobne sytuacje za soba i pewnie sie odezwa...
Ninka
marzena79 - 25.01.2004 20:17
margoletko ja bylam w identycznej sytuacji jesli chcesz o tym porozmawiac to sluze pomoca, wiem co czujesz i co bedziesz czuc ja to przezylam i bez wzgledu na to jaka decyzje podejmiecie nie bedzie wam lekko. Moja Gabrysia miala rowniez rozszczep kregoslupa i wodoglowie. To bardzo smutne za kazdym razem jak zytam cos takiego to wyc mi sie chce niesamowicie, czasem mam wrazenie ze zaczynam szalec ale to tylko dlatego ze mojego malenstwa nie ma juz przy nas. Wczesniej bylam zalogowana na forum jako skarbek24, teraz staram sie z wielkim trudem na nowo zyc i dojsc do rownowagi psychicznej stad moj nowy nick. z niecierpliwoscia bede oczekiwac na wieci od ciebie, pisz prosze na priva a napewno odpisze. pozdrawiam
marzena i anioleczek 22.5.2003
Annie - 25.01.2004 20:50
Margoletko! nie wiem co napisac. Jestem w podobnej sytuacji - moja coreczka w 25 tyg. okazalo sie ze ma ubytki mozgu. Kolejne badania i diagnoza jak wyrok. Porodu nie przezyje, nei bedzie nigdy sama oddychac. Nasza ukochana coreczka, tak wyczekwiana - jestem teraz w 27 tyg - prawie 28 i mysle o tym by przyspieszyc porod bo czuje ze umieram na raty razem z nia. Marzenko - prosze napisz jak bylo u ciebie - jestem przerazona perspektywa tego porodu w koncu kiedys nadejdzie - to mial byc najradosniejszy dzien w naszym zyciu, a bedzie po prostu tragedia...Jak mam urodzic dziecko - dla ktorego przeciecie pepowiny oznacza smierc? Od dwoch tygodni placze z rozpaczy. Mysle jak sie z nia pozegnac i kazdego dnia sie z nia zegnam. napisz prosze jak to przezyc. anka
iwonan - 25.01.2004 22:27
Mam pytanie. Czy z kazdym nastepnym tygodniem ciazy nie bedzie ci coraz ciezej? Moj synek urodzil sie w 22 tyg, byl zdrowy, czulam jego ruchy, gdy zaczelam rodzic. Niestety nie dalo sie zatrzymac akcji porodowej. Wiem co to znaczy stracic dziecko. Nie umiem natomiast ci czegos madrego powiedziec odnosnie twojej sytuacji. Razem z mezem musicie sami podjac decyzje.
Pozdrawiam.IwonaN
Lea - 25.01.2004 22:55
Straszna, niewyobra¿alna sytuacja. Gor±co modlê siê za Was...<P ID="edit"><FONT class="small">Edited by Lea on 2004/01/25 22:55.</FONT></P>
marzena79 - 25.01.2004 23:45
go margoletki i Annie
podajcie mi wasze adresy email moze bede mogla wam wiecej cos napisac jeszcze nie jestem gotowa zeby udzielac sie na forum moze za jakis czas teraz poprostu mam jakas blokade nie potrafie tego wyjasnic
marzena i anioleczek 22.5.2003
ewa250 - 26.01.2004 09:34
bardzo mi przykro... nie przezylam podobnej tragedii ale moja znajoma przezyla takie dwie... pierwsze dzieco urodzila w 6 miesiacu, mialo rozszczep kregoslupa i nie mialo mozgu, to byla straszna tragedia, drugie dziecko poronila wczesniej, a teraz jest szczesliwa mama majowego chlopczyka. Jednak tamtej dwojki dzieciaczkow nie zapomni nigdy...
Ewa i Ja¶ - 6 miesiêcy!
Annie - 26.01.2004 11:25
Margoletko! to znowu ja. Nie moge - i nikt nie moze ci powiedziec co robic. Ale jestes jeszcze ty i Twoj maz przy Tobie. I dla niego i waszych nastepnych dzieci masz po co zyc. Wiec badz bardzo ostrozna, jesli poczujesz ze cos nie tak to jedz na izbe, by nie przytrafilo ci sie zatrucie ciazowe. By na skutek zbyt poznej interwencji, lekarze nie powiedizeli ci, ze cos poszlo zle, i nie bedziesz mogla miec wiecej dzieci (tfu, odpukac!!!) Ale taka jest natura - z ktora w tej sytuacji nie wygramy. Dowiedz sie, czy moga zrobic badanie czy jest to wada genetyczna, czy przypadek. U mnie beda to sprawdzac przez kordocenteze - pobranie krwi pepowinowej przez brzuch - i szczerze mowiac nie czekajac na wyniki (bo nic juz one nie zmienia) bede chciala wywolac porod. Inaczej zwariuje. A potem robimy badanie kariotypu (badanie z naszej krwi) - czyli sprawdzenie czy w moich i mego meza genach nie ma jakiegos defektu. Bo moze po prostu mamy ogromnego pecha i nie powinnismy - akurat my we dwoje - miec ze soba dziecie. Mam nadzieje ze badania wyjda ok, zrob je tez, by wiedziec na przyszlosc. Ogromnie ci wspolczuje, jestes w tragicznej sytuacji, nikt nie powinien przez cos takiego przechodzic. Przepraszam raz jeszcze jesli to co napisalam odebralas jako zbyt brutalne wchodzenie w Twoja sytuacje, ale mysle ze trudno ci teraz myslec o przyszlosci. bardzo cie pozdrawiam Anka
Annie - 26.01.2004 11:27
Margoletko! to znowu ja. Nie moge - i nikt nie moze ci powiedziec co robic. Ale jestes jeszcze ty i Twoj maz przy Tobie. I dla niego i waszych nastepnych dzieci masz po co zyc. Wiec badz bardzo ostrozna, jesli poczujesz ze cos nie tak to jedz na izbe, by nie przytrafilo ci sie zatrucie ciazowe. By na skutek zbyt poznej interwencji, lekarze nie powiedizeli ci, ze cos poszlo zle, i nie bedziesz mogla miec wiecej dzieci (tfu, odpukac!!!) Ale taka jest natura - z ktora w tej sytuacji nie wygramy. Dowiedz sie, czy moga zrobic badanie czy jest to wada genetyczna, czy przypadek. U mnie beda to sprawdzac przez kordocenteze - pobranie krwi pepowinowej przez brzuch - i szczerze mowiac nie czekajac na wyniki (bo nic juz one nie zmienia) bede chciala wywolac porod. Inaczej zwariuje. A potem robimy badanie kariotypu (badanie z naszej krwi) - czyli sprawdzenie czy w moich i mego meza genach nie ma jakiegos defektu. Bo moze po prostu mamy ogromnego pecha i nie powinnismy - akurat my we dwoje - miec ze soba dzieci. Mam nadzieje ze badania wyjda ok, zrobcie je tez, by wiedziec na przyszlosc. Ogromnie ci wspolczuje, jestes w tragicznej sytuacji, nikt nie powinien przez cos takiego przechodzic. Przepraszam raz jeszcze jesli to co napisalam odebralas jako zbyt brutalne wchodzenie w Twoje zycie, ale mysle ze trudno ci teraz myslec o przyszlosci. bardzo cie pozdrawiam Anka
margoletka - 26.01.2004 11:42
Dziêki dziewczyny Znacznie mi ³atwiej jak z kim¶ o tym pogadam. A po za mê¿em to w³a¶ciwie nie mam z kim. Annie, bardzo sie ciesze ¿e to wszystko piszesz. Nie wiem jakich badañ powinnam siê spodziewaæ. Lekarka da³a mi tylko skierowanie na toxo, bo nikt mi tego wcze¶niej nie bada³. Poza tym powiedzia³a ¿e w³a¶ciwie nigdy nie wiadomo jaka jest przyczyna. Na kontrole ide dopiero w lutym, pogadam z ni± o innych badaniach. Wola³abym ¿eby lekarze sami robili wszystkie badania, i ¿eby nie trzeba siê by³o o wszystko upominaæ!
Goha [img]/images/forum/icons/frown.gif[/img]
veraprima - 26.01.2004 11:55
Do Margoletki i Annie
kochane dziewczyny
nie che tego pisac publicznie na forum ale podobna tragedie przezy³am w zesz³ym roku i s³u¿e swoja rad± pomoc± b±dz po prostu pos³ucham co checie wykrzyczeæ temu ¶wiatu
piszcie na priv
ku pokrzepieniu obecnie jestem w 10 tygodniu ci±zy wiec wierzcie mi da sie ¿yæ dalej i i¶æ do przodu choæ narazie wydaje siê wam to niemo¿liwe, wiem
Wera+?? (23.08.04) <a target="_blank" href=http://preg.fertilityfriend.com/pregticker/2d0f9>http://preg.fertilityfriend.com/pregticker/2d0f9</a>
margoletka - 26.01.2004 11:55
Wiem ¿e czeka mnie kilka ciê¿kich miesiêcy. Najtrudniej bêdzie mi chyba jak zaczne rodziæ dlatego wole ten dzieñ odwlekaæ. Chcia³abym doczekaæ a¿ do kwietnia i urodziæ jeszcze ¿yj±ce maleñstwo. Wiem ¿e szanse na to mam niewielkie.
Goha [img]/images/forum/icons/frown.gif[/img]
Annie - 26.01.2004 12:30
Margolku! ja wlasnie dlatego chce teraz rodzic - latwiej urodzic taka kruszyne, niz donosic duze dziecko + plakac caly czas wiedzac, ze nie przezyje. Myslalam o cc, ale moj gin doradza mi naturalny: szybciej wraca sie do seibie, szybciej mozna zajsc w ciaze, mniej mozliwych komplikacji. Jesli chcesz pochowac malenstwo fo na forum e-dziecko w forum (bodaj pryw) Wychowanie w wierze pytalam o pogrzeb nienarodzonego. Znajdziesz tam wszystkie potrzebne info. To sa tragiczne sprawy, ale musisz sie do nich psychicznie przygotowac by podjac jakies decyzje. Ja chce by od razu przed przecieciem pepowiny ochrzczono moja coreczke i by dano mi ja na chwile do przytulenia, bym sie mogla z nia pozegnac. Jedna z mam odradzala mi patrzenie - widzialam wczesniaki w 31 tyg - moze ma racje... Co do badan - poszukaj na tym forum i upominaj sie, upominaj!!! To twoje zycie i chodzi o zycie twoich dzieci, wiec czy lekarze chca czy nie ty muszisz o siebie walczyc!!! Marzenko (i ty Gosku tez jesli chcesz) - pisz do mnie na anka@travelphoto.pl Vera - napisalam do ciebie na priv. Dziewczyny - dziekuje anka
belinda - 26.01.2004 16:15
moja historia by³a podobna
Czesc! Piszê do wszystkich dziewczyn, które przezywaj± lub przezy³y co¶ takiego jak margoletka, annie no i ja w kwietniu zesz³ego roku. U mojej córki wykryto wady mózgu ( wodog³owie, brak niektórych czê¶ci mózgowia) w 24 tygodniu ci±¿y. Po kilku konsultacjach wiedzia³am ¿e nie dam rady donosiæ ci±¿y i pozostaæ przy zdrowych zmys³ach. Diagnozy albo mówi³y ¿e dziecko nie bedzie siê dalej rozwijaæ albo urodzi sie zywe ale przy tego typu wadach albo umrze od razu albo najwy¿ej 2 - 3 lata - by³y takie przypadki. moze to mój b³±d ale nie da³o mi to ¿adnej nadzieji. Mamy ró¿ne poglady i ró¿n± wra¿liwo¶æ. Ja wiedzia³am ze nie podo³am, by³am w 6 miesiacu i nie wyobra¿a³am sobie bym mog³a zyæ w rozpaczy i beznadzieji jeszcze 3 miesi±ce. Problem w tym ze nikt mi nie zaproponowa³a wywo³ania porodu. Ja musia³am sama siê o to staraæ, bo nikt nie chcia³ podj±æ decyzji( do takich trafia³am osrodków). Na wywo³anie czeka³am 3 tygodnie. Najgorzsze w zyciu, najbardziej upokarzajace i absurdalne, bo pragnê³am swego dziecka, kocha³am je, ale wola³am by odesz³o szybciej. troche absurdalne, bo trudno zrozumiec. Powiem Wam, ze najtrudniejsze by³o dla mnie to ze musia³am wypowiedziec te s³owa i prosiæ o indukcje porodu. Ciê¿ko przechodzi to przez usta. W dodatku wstyd mi by³o przed sam± sob±, ze jestem taka s³aba.Teraz wiem ze to nie do koñca s³abo¶æ. trzeba miec te¿ odwage by podj±æ decyzjê.... nawet gdy jest tak bolesna. No i nie chce nic radziæ, bo decyzje nale¿±tylko do kobiet które siê w takiej sytuacji znajduj±, ale ja ¿a³ujê ¿ê sprawa nie rozstzygnê³la siê u mnie wcze¶niej. Im pó¼niej tym ciê¿ej, poród trudniejszy w sensie psychicznym, dlu¿ej nie mo¿na sie odnale¼æ, no i trudniej zapanowac nad instynktem (pokarm mia³am przez 2 tygodnie mimo ze bra³am tabletki na powstrzymanie laktacji). Jezeli kto¶ chce porozmawiaæ o tak trudnych sprawach to napiszcie prywatnie. Wiem jak jest ciê¿ko, bo sama przez to przesz³am. Wiem ze jest ciê¿ko gdy nie mo¿na o tym z nikim porozmawiaæ. Wspó³czujê wam ogromnie i wierzê ze jako¶ wszystko sie u³ozy. czasami d³ugo trwa powrót do równowagi, ale chêæ do zycia powraca. Ja przynajmniej mam takie noworoczne postanowienie, by cieszyæ sie ¿yciem mimo wszystko.
AnnaK26 - 26.01.2004 19:13
Alez sie poplakalam, a jestem w pracy. Wspolczuje Ci bardzi. Niedawno urodzilam coreczke, cala i zdrowa, przepraszam ze o tym pisze. W kraju gdzie mieszkam, badania na rozszczep kregoslupa, roznego rodzaju wady mozgu i zespol Dawna i inne robi sie w 16 tygodniu ciazy i od razu podejmuje decyzje o terminizacji ciazy. Pamietam jak wszystkie je przzywalam, modlac sie oby wszystko bylo OK. Ale powiedzialam mojemu lekarzowi, ze ciazy pomimo wszystko nie usune, nie spalam nocami przez ten tydzien badan. Zycze Ci powodzenia i badz silna. Podejmij decyzje sama. Jeszcze szlocham za twoje dzieciatko. Pomysl ze kiedys urodzisz zdrowe i cale i bedzie to szczescie dla Ciebie podwojne. Teraz musisz przez to sama przejsc. Trzymaj sie cieplo. i modl sie za swoije malenstwo. Ona tez musi przez to przejsc tak jak Ty. Trzynaj sie cieplo badz wytrwala. Pozdrawiam Ania
Annie - 26.01.2004 21:25
Witajcie dziewczyny! mysle Belinda, ze postapilas slusznie. Sciaganie chorego dziecka na ten swiat, za wszelka cene bywa przejawem okrutnego egoizmu w imie rodzicielkiej milosci. Bo sa schorzenia przy ktorych dziecko moze zyc i byc szczesliwe, a sa takie ktore skazuja je na cierpienie, bez nadziei na poprawe, tak ze zycie staje sie czekaniem na smierc... Dzis bylam na kolejnym USG - potwierdzenie poprzedniej diagnozy - moja coreczka najpewniej nie bedzie w stanie sama oddychac - jesli ja odlacza od respiratora - udusi sie. A jesli cudem jednak bedzie oddychac, to nie bedzie nigdy w stanie sie poruszac, wyciagnac do mnie raczek, nie bedzie mowic, byc moze nie bedzie widziec i slyszec... Czy tylko dlatego ze ja tak bardzo kocham - mam za wszelka cene ja urodzic? Doskonale cie rozumiem Belinda - rozmawianie z lekarzami ze CHCESZ urodzic wiedzac ze robisz to po to by dziecko nie przezylo jest straszne. Na szczescie ci na ktorych trafilam doskonale rozumieja ta trudna sytuacje i staraja sie mi pomoc. choc gdyby szefem tego szpitala byl nieslawny dr Chazan - dla ktorego wszystko co poczete winno byc urodzone - to nawet jesli mialabym przyplacic pozniejszy porod zyciem nie zgodzil by sie na wczesniejsze rozwiazanie. Jak tacy ludzie strasznie nie rozumieja dramatu jaki przezywamy... Zdecydowalam ze nie bede zwlekac dluzej niz wymagaja tego niezbedne jeszcze badania. Potem niech moja coreczka wraca na chmurke skad Ziemia wyglada pieknie, niech na zawsze pozostanie w sercach tych, ktorzy ja kochaja. Niech bedzie szczesliwa - choc nie znami i nie w tym zyciu. Nie wiem, czemu takie historie sie zdarzaja. Swiat nie jest sprawiedliwy - jedne kobiety nie chca dzieci i robia nielegalne aborcje - inne chca i spotykaja sie na tym forum... Pozostaje nam wierzyc, ze nasze dzieci kiedys znajda do nas droge i w koncu bedziemy razem bardzo, bardzo szczesliwi. Czego wam wszystkim zycze anka
z_kasia1 - 27.01.2004 08:06
Gosiu, nie wiem co napisaæ.......strasznie mi przykro.
<font color=green>Kasia</font color=green> [img]/images/forum/icons/cool.gif[/img]
Abe - 27.01.2004 10:03
Margoletka, przykro mi..... nie wiadomo co pisac. Mam tylko nadzieje ¿e znadziesz jakie¶ pocieszenie, jakie¶ oderwanie my¶li..... Jednego jestem pewna: ¿ycie, Bóg wynagrodzi Ci te cierpienie, napewno.
Pigmej - 27.01.2004 19:26
Ja my¶lê ¿ewywo³anie wcze¶niejsze porodu jest trudn± decyzj± ale s³uszn± -bior±c pod uwagê diagnozê co do stanu dziecka. Wiem z w³asnego do¶wiadczenia co to jest patrzeæ jak moje dziecko umiera. A zacze³o siê do¶æ niewinnie od sinych stópek. przez 3 dni patrzy³am jak z dnia na dzieñ moje dziecko odchodzi i s³ysza³am lekarzy którzy powtarzali ¿e stan jest krytyczny. Na zadawane pytania dostawa³am odpowiedzi których nie chcia³am s³yszeæ. Ostatniego dnia spyta³am czy je¿eli moje maleñstwo wygl±da jak wygl±da to czy jego mó¿g jeszcze pracuje? Odpowiedz: NIE. Ale nie mog± od³±czyæ aparatury i daæ mu odej¶æ bo serce jeszcze bije. Takie postêpowanie doprowadza do rozpaczy najbardziej odpornych. Ja tego dnia modli³am siê do Boga by pozwoli³ mojemu synkowi odej¶æ skoro lekarze nie mog± tego uczyniæ.
Tak poza - ostatnio w TV ogl±da³am film "Operacje nienarodzonych" - o operacji dziecki w ³onie matki w 24 tyg. ci±zy. Przedmiotem by³ rozszczep krêgos³upa. Taka operacja daw³aw³a dziecku szanse na lepszy start w nowe ¿ycie oraz redukowa³a praktycznie do zera wodog³owie. Mam wielk± nadziejê ¿e ju¿ nied³ugo bêd± mo¿liwe takie operacje równie¿ w Pollsce.
Pigmej
lemone - 02.03.2004 18:45
Boze kochany! myslalam ze jestem jedyna z takim nieszczesciem... wiem, co czujesz, ja przezywalam podobny koszmar przez prawie 3 tygodnie... pare dni temu wyszlam ze szpitala, juz nie jestem w ciazy (kiedy to przestanie mnie tak cholernie bolec???!!!!) U mnie w 13 tygodniu lekarz wykryl wade plodu (nie mam sily pisac o szczegolach, to jest we mnie zbyt swieze). Podjelismy decyzje o przerwaniu ciazy. Wczesniej biegalismy calymi dniami po lekarzach, potwierdzalismy diagnoze... horror, tego sie nie da opisac. Pozniej, gdy podjelismy juz decyzje o przerwaniu okazalo sie, ze zaden z lekarzy nie chce wydac skierowaniaq. Podobno boja sie ryzykowac, poniewaz w Polsce kazde takie skierowanie i osoba je wydajaca sa mocno sprawdzani. Koszmar trwal a my musilismy walczyc o prawo do tak treagicznej dycyzji. Tego sie nie da opisac, to bylo straszne, wszystko we mnie plakalo, ale wiedzialam, ze musimy sie trzymac tej decyzji.... Caly czas nie wiem, jak to bedzie, na badania jeszcze za wczesnie (5 dni po zabiegu), ale pragne urodzic zdrowe dziecko!!!! o niczym innym nie jestem w stanie myslec. Czy lekarz powiedzial ktorejkolwiek z Was, co moze byc przyczyna rozszczepu??? Jakiego typu to jest wada? Czy moze sie powtorzyc i jakie jest tego ryhzyko??? Jak przeciwdzialac temu????
Co zrobic, zeby mniej bolalo??? Wszystko we mnie placze..... Boze, jak dobrze, ze znalazlam to forum...
Margoletko, trzymam kciuki za Ciebie, wiem w jak trudnej jestes sytuacji... Pamietaj, ze dycyzja nalezy tylko do Ciebie i meza, niech nikt nie probuje na Was wplywac. Przemysl wszystko dokladnie i trzymaj sie dzielnie.
ami7 - 03.03.2004 15:39
Margoletko, nie wiem co powiedzieæ... bedê siê modli³a o si³ê dla Ciebie, mê¿a i za Wasz± dziecinkê... tylko tyle mogê zrobiæ....
ami7 <a target="_blank" href=http://circles2.fertilityfriend.com/home/ami7>mój wykresik</a>
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmiæ/karmicie/karmi³y¶cie piersi±
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (co¶ oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak d³ugo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakoñczyæ lub ograniczyæ nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli koñczy siê karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|