Tatusiów błędy i przygody
Tata_Marcin - 22.12.2003 23:04
Tatusiów błędy i przygody
Chciałbym niniejszym, na tym, mocno zfeminizowanym forum (nie dziwne...) poudzielać się nieco jako tatuś :-)) Pierwsze kroki poczyniłem z konta małżonki, ale już się zarejestrowałem i troszku mieszam ;-) Ciekawią mnie przygody innych, aktywnych tatusiów, przeżycia związane z samym porodem, pierwszym spotkaniem z dzidziusiem itp itd. Troszku o mnie, oraz pierwsza przygoda (w zasadzie ostatnia, po z przed tygodnia) Reprezentuję typ taty - luzaka. Uwielbiam drażnić obie babcie wymyślnymi zabawami z Misiakiem, które w ich oczach niechybnie prowadzą do ciężkich uszkodzeń ciała, zaś w oczach Olka są najbardziej oczekiwanym punktem dnia... Ostatnio co prawda przegiąłem, bo po prezentacji lustra (Olek ma dopiero 4 miesiące, i takiego stwora jeszcze nie widział), które bardzo Oleczka zachwyciło, a w szczególności ten koleś, co go przedrzeźniał, przeszedłem do punktu programu pt: Ciekawe, czy da się wsadzić "na barana". Tu, w ramach wyjaśnienia - Mamusia jest Baranem, Teściowa - takoż, babcia i parę cioć tudzież dwie siostry - takoż barany... zodiakalne, rzecz jasna. A ja, jak ten baca między nimi. No, ale Oleczka władowałem na moje plecy, nawet mu się spodobało, ale zapragnąłem zobaczyć jego minę w lustrze... A po drodze były drzwi...... A wysokość drzwi jest nieco niższa niż wysokość zespołu pojazdów Tata + Olek (ja mam 195cm, Oleczek też troszkę...). Takoż, gdym radośnie pląsał w kierunku lustra, usłyszałem głuche "puk" po którym Oleczek zamilkł. Na chwilę. Następnie głośno i długo wyrażał swoją opinię na temat inteligencji ojca... Bardzo głośno... Ukoił go dopiero cycuś (Mamusi - Tatuś się nie dorobił). Skończyło się małym guzem na czubku głowy i tyle. Na koniec najlepsze - całość działa się u teściowej w domu i na jej oczach... W chwilę po zawarciu przyjaźni z framugą oddałem wrzeszczącego Misiaka Mamusi, a sam okopałem się w toalecie - nagła i przemożna potrzeba :-).... Wychynąłem chyłkiem, gdy Olek sie nieco ukoił. Wieczorkiem, w ramach rekompensaty, miał szczególnie długą kąpiel i sesję gimnastyki i masażu.
Pozdrawiam wszystkie Mamy i Tatów.
Tata Marcin & Oleczek
Kamelia - 22.12.2003 23:11
Wiem, że nie powinnam się z tego śmiać, ale "ryłam" jak głupia, a ponieważ teraz idę spać więc mogę powiedzieć, że mi się dzień fajnie skończył. Dobranoc Tato Marcinie!
Kamelia i Michałek 14.08.2003
nelly - 22.12.2003 23:25
Boze jak sie usmialam:)))ale mi poprawiles humor na wieczor:)))albo moze lepiej na noc:)))) Moj maz tez mial pare wpadek:)) Kiedys postanowil wykapac sie z Hubim i zamiast plynu dla dzieci wlal zwykly i jak sie jeszcze zdziwil ze mu zwracam uwage.Podczas porodu mowie do niego KOCHANIE UMIERAM,A ON NA TO DOBRZE UMIERAJ:))kurcze ale wtedy bylo mi milo ze rozumie moj bol i wie ze umieram:)
Tak wogole to witam serdecznie tatusia:))
Nelly i Hubert[img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
Nika73 - 22.12.2003 23:25
Ubawiłam się przednio. ;-)
Nika i Dominika (10,09,03)
AniaOlo - 22.12.2003 23:44
Ale się uśmiałam. Cóż, Syn i Tatuś zbierają doświadczenia. :))
PS. Dużego ma guza Olek?
Ania i Olo, 22 lipca 2003
Lea - 23.12.2003 00:12
Mamom to sie nie zdarza - powiedziala Lea 161 cm wzrostu - cwaniara ;-)
swoją droga poddales tesciową ciężkiej próbie...
co do porodu - mój mąz w jego trakcie (36 godzin plus cesarka) zadeklarowal lekarzowi, ze podwiąze sobie JAJOWODY (to on je ma???) a po operacji widzac nagie dziecię nasze nie umial przez telefon okreslic jego płci tego chyba nic nie przebije... i powiedzial mojej mamie, ze ja potem podam im plec, bo mnie nie uspili (nie wiedzialam, ze znalazlam sie w szpitalu celem uspienia.. ale dobrze, ze trzymalam reke na pulsie, bo gdyby nie ja, do dzis płec mateszka bylaby nieznana.. a ja sie dziwilam, ze lekarze podczas ciązy mieli problemy z jej okresleniem... hihi)
Lea i Mateuszek (14.03.03)
vieta - 23.12.2003 01:58
ale się uśmiałam...najlepsze to to, że każdy z nas ma jakieś wpadki i to ludzkie! A tak poza tym to ogromnie cieszę się, że jest wśród nas Tatuś - gratulacje! oby Was było więcej...
majowamama - 23.12.2003 10:34
No nareszcie tatuś...i to mówiący (to rzadkość) Witamy więc w gronie mamuś, chłonne nowych przygód. Ta była rewelacyjna...pozdrowionka
Ewa i Maja 03.08.03
Lea - 23.12.2003 10:38
Ewa... nie dziw sie.. w wigilie nawet tatusiowie mowią forumowym głosem ;-)
Lea i Mateuszek (14.03.03)
nelly - 23.12.2003 10:39
:)))) a pamietasz jak moj kumpel zadzwonil po porodzie ze szpitala i powiedzial ze ma synka Patryka......czyt.corke patrycje:))))
Nelly i Hubert[img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
hasza - 23.12.2003 10:56
Też uśmiałam się nieźle, chociaż jak mój mąż też wysoki bierze małego na barana to ciągle krzyczę żeby uważał.
Hasza Martyna 9lat Łukasz 8,5 m
Tata_Marcin - 23.12.2003 11:47
Tiaaaa... Że niby tatusiowie to jak te bydlęta? W wigilię po ludzku gadamy? No dobra, niech będzie... Właśnie wróciłem ze spaceru z Olkiem. Znowy przegiąłem i zmarzł z lekka. W domu przykleił się do cieplusiej mamy i teraz fika w łóżeczku :-) Brykam do obórki (w końcum bydlątkiem jest) ubierać choinkę. Żona wzywa, a jak żona wzywa, to mus :-))
Tata Marcin & Oleczek
Lea - 23.12.2003 12:07
hihi jak tam w obórce?
Ale nie ludzkim - a forumowym, forumowym...
Mam pytanie - coz tym spacerkiem, jak przegiąleś? u nas pogoda piękna, ale wyjdziemy za jakąś godzine, 0 stopni, słoneczko.. a jakoś zawsze boję się tego zimna - za dużo chodziliście? Czy za lekko ubrałeś? (ja ubieram dość lekko w por. do niektórych ale w sumie ten typ już tak ma i nic mu nie jest)
Buziaki dla Olka (nasz ma tak na drugie)
Lea i Mateuszek (14.03.03)
Tata_Marcin - 23.12.2003 12:27
No, ubrałem go standardowo - pajacyk + kobinezon a`la taikonauta (chiński pionier kosmonautyki), a w wózeczku taki kudłaty śpiworek. Czyli ogólnie lekko, bo na ogół śpiworek okrywa go do piersi, tak żeby słoneczko podgrzewało mu nosek :-) A łapki ma zawsze na wierzchu (w rękawiczkach, oczywiście, ino nie pod śpiworkiem). Ale nie nasmarowałem mu pyszczydła kremem i zmarzł mu nosek.No, ale łaziłem z nim ze 45 minut, a zwątpił po 40-tu. Ostatnie pół kilometra pokonałem sprintem jak karetka pogotowia (na sygnale :-))) )
Tata Marcin & Oleczek
Mola - 23.12.2003 12:29
:-)))))))))))))...rzeczywiscie groźnie to wyglądało,ale opis jest zabawny...niestety takie wypadki nie zdazają sie tylko tatusiom.U nas przewijaczek lezy sobie w łazience na pralce...pod szafką.Nie musze juz chyba mówic czym i o co wyrżnęła mamusia?mały zaalarmował cały dom, a na pytanie meza co mu zrobilas(swoją droga ciekawe dlaczego od razu pomyślał ze ja mu cos zrobiłam?)..odpowiedziałam wymijająco i jakos sie tatus nie dowiedział całej prawdy..uff..a mamusia teraz unika szafki , jak ognia.A jesli chodzi o mniej powazne wpadki..tym razem tatusia...otóz został sam z Antosiem w domu.I przyszła pora na zmiane pieluchy i jak ja to mowie "obrobienia" tyłka małemu. No i tatus oczywiscie sie za to zabrał, choc robi to niezbyt często.Gdy wrociłam..mały lezał sobie najspokojniej w świecie...w pokoju.Ach...zapomniałam dodac, ze zawartosc pieluszki wydostała sie nieco na zewnątrz.. tatus byl zmuszony przebrac Antka. Zgadnijcie o czym zapomniał! Byłam bardzo zaskoczona, jak chwyciłam małego i poczułam ze jest mokry tak mniej wiecej od nozek po pachy ;)))).Hm...i wszystko sie wydało...tatus ładnie umył pupcie synka, przebrał, ale tylko body...a spiochów juz nie..choc tez były brudne...a o pieluszcze zapomniał.Tłumaczył sie, ze to body miało tyle zatrzasków..ze jak juz w końcu udało mu sie zapiąc góre..to juz był tak szczęsliwy, ze od razu zapiął dól...i juz! ;-) Dobre..co?Sam sie nieźle uśmiał.No tak..zostawic tatusia z dzieckiem na 15 minut...;-)
Pozdrowianie
Mola i Antoś(16.10.03)
Lea - 23.12.2003 12:40
Własnie my tez nie mamy nawyku smarowania buzki za kazdym razem... staramy sie, ale czasami zapominamy postanowilam spakowac do kieszonki wozka zapasowe opakowanie kremu ;-)
Lea i Mateuszek (14.03.03)
Dziej - 23.12.2003 20:41
Cóż... nie mogę (stety) pochwalić się tego typu wpadkami. Po prostu Mateusza jeszcze nie da się wziąć na barana a i wzrostem nie dociągam do Ciebie nawet (175cm). :-) Jeśli chodzi o inne przeżycia (np. z porodu) to zabieram się do przepisywania do postaci elektronicznej (sporo tekstu) tego co mam zapisane w wersji papierowej (prowadzę taki zeszyt z zapiskami, które uzupełniam co jakiś czas - jak się wydarzy coś istotnego), więc nie chę uprzedzać faktów i jeszcze nie powiem nic :-) A to co mogę powiedzieć teraz - masz interesujący styl pisania :-) No i jeszcze: fajnie, że wreszcie któryś z czytających tatusiów się odezwał, może by pociągnął innych tatusiów do dyskusji. A jakby było nas więcej to można zrobić dział "dla tatusiów" gdyby smoki się zgodziła :-)
Andrzej i Mateusz (26.10.2003)
Lea - 23.12.2003 20:50
rewelacyjne zdjecie....
smoki sie nie zgodzi, byla juz taka propozycja... ale mozecie stanowic silny front tutaj tatusiowie piszacy i czytajacy, na start! jest jeszcze Przemo, chybatata, zielony...
Lea i Mateuszek (14.03.03)
Dziej - 23.12.2003 21:28
Dziękuję :-) Co prawda ja go nie robiłem, ale mogę pokazać inne (które jest moim dziełem :-) - kilka godzin po porodzie Mateusza ) http://www.plfoto.com/zdjecie.php?picture=183608 Ja - podobnie jak mąż Bruni zdjęcia uwielbiam. Czego konsekwencją jest to, że udzielam się na plfoto :-)
Z działem dla tatusiów - poczekamy, zobaczymy :-)
Andrzej i Mateusz (26.10.2003)
Tata_Marcin - 23.12.2003 22:02
Heh, wszystko jeszcze przed tobą :-) Oby równie szczęśliwie jak moje. W kwestii pisania - w pewnym sensie dzięki temu mam żonę :-) Poznaliśmy się co prawda normalną drogą, ale z racji moich studiów a jej pracy romansowaliśmy via sieć. Mamy nawet ze dwieście stron emaili drukiem :-). A to zdjęcie z postu do Lei jest świetne. Robiłeś je tak po prostu, czy to efekt obróbki Photoshopem?Jak mojego misiaka wywieźli z sali operacyjnej (wyszedł drogą nie całkiem naturalną), to byłem w lekkim szoku. Ale, przeżycia związane z porodem to już temat na inne posty. Pozdrawiam ciepło. Nie, żeby mi się źle dyskutowało z Mamusiami, ale wiedzieć że jest jakiś czynny (w sensie pisania) Tata też jest fajnie.
<pre>To Olek w dwie godziny po cesarce. Pierwsza radość w jego życiu</pre>
Jak się rodził, to Tata, maniak fotograficzny stał pod drzwiami sali operacyjnej, uzbrojony w Nikona z potężnym obiektywem, pożyczoną cyfrówkę i kamerę :-)). I tak sobie brałem do łapki raz jedno, raz drugie, raz trzecie. W końcu wyjazd małego z sali nagrałem na video. Miałem pewność, że żadna chwila nie uszła mojej uwadze. A potem w ciągu tygodnia wysiekałem z 5 filmów i ze 200 zdjęć cyfrówką :-)))
Tata Marcin & Oleczek
smoki - 23.12.2003 22:23
Szkoda byloby tak izolowac tatusiow :)
smoki i Dawidek (15 miesięcy)
asia80 - 23.12.2003 23:40
Oj chyba celowo nie napisales na "oczekujacych...." Moj maluszek w brzuszku mial przed chwila jak czytalam niezly Lunapark ;)))) a maz kazal mi przestac czytac zebym sie nie udlawila ze smiechu ;) Oby wiecej takich aktywnych tatusiow jak Ty :))))
Asia i maluszek ;) (35 tygodniowy)
Dziej - 25.12.2003 13:59
To nie jest kwestia izolacji. Po prostu ciężko się znaleźć dwum tatusiom w takim tłumie mam. A i ojcowie mają czasem inne rozterki niż ich żony. Pozdrawiam ciepło :-)
Andrzej i Mateusz (26.10.2003)
Dziej - 25.12.2003 14:11
Ja tam jestem tradycjonalistą raczej (jeśli chodzi o pisanie - ma się rozumieć). Nie bardzo uznaję jakieś blogi elektroniczne listy itp. (dyski też się psują - dobrze więc, że masz wydrukowane :-) ). Sam mam też cały stosik korespondencji z moją żoną, ale listy pisane ręcznie (nie wysyłane przez pocztę tylko wręczane). A jeśli chodzi o zdjęcie (ech - Lea popędziła w postach do przodu i pewnie tej odpowiedzi nie przeczytała:-) ) - w PS tylko gradient rozjaśniający krawędzie i kadrowanie. Ja co prawda nie mam kamery ani cyfraka, bo pewnie też zapędziłbym się w ilości. A tak muszę każdy kadr przemyśleć (bo przecież wywołanie, odbitka kosztuje).. Może to i dobrze, bo czegoś uczy..
A Olek ile włosków miał przy urodzeniu!! Mateusz był blondasem z króciutkimi włoskami :-)
Andrzej i Mateusz (26.10.2003)
Tata_Marcin - 26.12.2003 22:39
O to chodzi... Ja np. bałem się, że nie pokocham mojego malucha. Nigdy nie byłem wylewny ani skłonny do okazywania uczuć. Śpewanie? Tylko w górach do siebie. Całowanie - żonę. Cudzych dzieci w życiu nie wziąłem na ręca i drażniły mnie. Misio się urodził, to bałem się go wziąć na ręce. Ale po trzech godzinach jak go, takiego bezbronnego misiaczka, przywieźli na salę ponarkozową do żony, coś pękło i teraz podobno wprawiam kobiety w osłupienie (nie chwaląc się :-)) ) moim podejściem do Olka i czułością jaką mu okazuję. Powiem szczerze, sam czasem jestem zdziwony swoim zachowaniem. Kolega z pracy twierdzi, że to hormony, ale to zboczenie zawodowe... M A mamusie ? No raczej nie mają problemu z tym, czy pokochają dziecko? Tylko tatusiowym problemem można nazwć odstawienie od "łoża"... Mamusia w ciąży zwyczajnie nie ma ochoty na figlaszki, ale co ma zrobić tatuś, który przez 5 miesięcy MA ochotę? Tatusiowie (i przyszli tatusiowie) powinni udzielać sobie porad tupu : -gdzie kupić w nocy śledzie -a gdzie lody truskawkowe -jak wieźć żonę do szpitala, żeby policja nie złapała i nie utknąć w korkach - co robić jak zacznie rodzić w samochodzie / domu / sklepie itd
Pamiętam, że miałem jeszcze mnóstwo innych problemów, ale to już na inny wątek :-)
Tata Marcin & Oleczek
soley - 27.12.2003 02:58
no, no moj facet taki zdolny to nie jest.hihi On tylko zrobil Laurze , kiedys juz o tym pisalam , herbatke na poprawienie laktacji dla kobiet karmiacych piersia. hihi
Soley i Laura Amelia 12 08 03
Tata_Marcin - 27.12.2003 21:56
Niedawno Misiak obudził mnie w środku nocy, że niby głodny. Potuptałem po omacku do kuchni, łapię za flaszkę, wyciągam: - Dziwne to mleko teraz robią... Rozwarstwiło się.,kurczę blade... Biorę więc flachę i mieszam namiętnie. Oceniam pod światło - OK. Białe, jednolite...Pełna homogenizacja. Karmię Oleczka. Zjada ze smakiem. Zapominam o fakcie. Parę dni potem żona woła: - Zobacz, mleko się zważyło! Ja: - Zwa... co?! - No, zważyło. I pokazuje dwie śliczne warstwy mleczka w butelce. A ja na to: -To co, że niby ja nakarmiłem Oleczka zsiadłym mleczkiem ostatnio? No i tak. Oleczkowi widać nie sprawiło to różnicy, a żona do dziś się nabija, że biochemik nie skapował, że mleko zważone...
Tata Marcin & Oleczek
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|