Teściowa
honey1 - 18.03.2003 10:14
Teściowa
Chciałabym poruszyć temat teściowych/rodziców "przygotowujących sie" do narodzin wnuka/wnuczki. Z moimi teściami widuję się rzadko, ale jeśli już, to na dłużej. Ostatnio przyjechali do nas na tydzień. Zarówno moi rodzice jak i teściowie bardzo cieszą się na nasze dziecko (pierwsze w obu rodzinach). Moi rodzice oglądają wózki w sklepach, wspominają jak ja byłam mała i wyobrażają sobie co będą robili z wnukiem. Natomiast moja teściwa (dobra kobieta i wiem, że ma dobre chęci) przywiozła mi ostatnio jakieś serwety do zawijania dzieci, których używała jak mój mąż był mały (ponad 30 lat temu!!!). Ona uważa, że one są jak nowe bo prawie nie używane, ale ja widzę, że są sprane i niestety czyć, że leżały 30 lat w piwnicy. Bardzo bym się bała zawinąć w to moje dziecko bo może jakieś grzyby się w tym już rozwinęły? Nie miałabym nic przeciwko gdyby były to rzeczy po dziecku z zeszłego roku, sprzed dwóch czy nawet 5 lat, ale sprzed 30-tu!!! Aż nie wiedziałam co powiedzieć (mimo, że jestem dość asertywna). Teściowa była tak przekonana, że to jest takie super i powiedziała, że ona ma w domu więcej takich rzeczy i mi da, ale teraz wszystkiego nie mogła znaleźć więc nie przywiozła ze sobą. Byłam w szoku bo nawet mi się nie zapytała czy chcę tylko przywiozła! Ja starałam się delikatnie zasugerować, że chcę kupić dziecku nowe rzeczy i że zobaczę co ona ma i może coś wybiorę. Teściowa na to, że ona nie ma aż tylu rzeczy więc i tak mogę dodatkowo kupić coś nowego. Mi się tak trochę wydaje, że ona rozumie, że ja nie chcę ale nie chce tego słuchać bo trzymała te rzeczy dla wnuków. Wiem, że jak nie wezmę to poczuje się urażona, a poza tym może tych rzeczy używać, gdy mój mąż pojedzie sam z dzieckiem do teściów na parę dni (a tego bym nie chciała). Mąż stoi po mojej stronie i mamy zamiar tę sprawę rozstrzygnąć, gdy pojedziemy z rewizytą. Ja wiem, że dziadkowie mogą się dziwnie zachowywać przed nadejściem wnuka, ale są chyba pewne granice. Napiszcie jak jest u Was i czy też Wam coś próbują wmuszać? Pozdrawiam,
honey + pszczółka 03.09.2003
zuzu - 18.03.2003 10:26
jeju mam nadzieje ze moja tesciowa nie ma "wyprawki" z przed 30 lat dla mojej dzidzi !! o ile mi wiadomo jest tylko stare łóżeczko - na ktore nie mam ochoty!! jak narazie tesciowa trzyma sie na dystans - od czasu do czasu przypomina ze musze pic duzo mleka itp. w sumie to wydaje mi sie ze nie powinna sie tak wtracac -chociaz z tesciowa nigdy nie wiadomo !! ja ja najbardzie nie zgodzilabym sie na 30letnie ubranka - musisz stac przy swoim !! trzymam kciuki
pozdrawiam ZUZIA i (21.10.2003) FASOLCIA
honey1 - 18.03.2003 10:31
Dzięki za wsparcie ;-)! Przy okazji: łóżeczka stare też czekają u teściowej w piwnicy! pozdrowienia,
honey + pszczółka 03.09.2003
marika - 18.03.2003 10:38
Moja tesciowa np.,twierdzi, ze kupowanie rzeczy dla dziecka to strata pieniedzy i ona to by wszystko uzywane kupiła i najtańsze. Boje sie że niedłógo zacznie mi przynosić rózne rzeczy od swoich koleżanek po ich dzieciach....OK, ja mam zamiar kupic kilka uzywanych rzeczy, kilka mam juz nawet obiecanych, ale ja tez chce troche radosci z kupowania nowych rzezcy dla mojego maluszka!!! W dodatku ja jestem straszną estetką: i nie cierpie gdy cos do czegos nie pasuje. Lubie miec wszystko ładne, co nie znaczy ze drogie, a moja tesciowa wszystko (meble, ciuchy, sztućce) ma z innej parafii..... Tez mnie czeka ciężka przeprawa....
Sylwiaaa - 18.03.2003 10:49
Ja na szczęście mam wspaniałych teściów, przez całą ciąże nie wtrącili się nawet słowem, jedynie tata jak byliśmy gdzieś na zakupach chodził tylko za mną i co trochę proponował jedzenie.Co do zakupów to ostatnio byliśmy w ikei ja miałam zamiar kupić tylko łóżeczko i wanienkę, jednak jak teściowa wpadła w rytm to wykupiła pół działu niemowlecego. Wszyskim życzę takich teściów jak ja mam są po prostu wspaniali.
serdecznie pozdrawiam Sylwia i Filipek (24-04-2003)
weronka - 18.03.2003 11:05
Z wielu opowieści wiem, że nie tylko teściowie dają w kość ale i rodzice potrafią się mocno wtrącać... muszę powiedzieć, że mnie raczej takie sytuacje jak twoja nie dotyczą, bo zarówno teściowie jak i moi rodzice mają podobne zdanie do nas... poprostu trzeba kupić nowe rzeczy...przecież to mały człowieczek i dlaczego on miałby chodzić w znoszonych ciuszkach skoro stać nas na kupno nowych... może nie są to jakieś ekskluzywne i firmowe ubranka..może nie mamy ich całego stosu, ale jednak są nowe... sporo rzeczy zafundowała nam własnie teściowa z czego się cieszę bo to jednak spory wydatek... poza tym myślę, że i jej sprawia przyjemność chodzenie i oglądanie tych słodkich ciuszków... na szczeście mój mąż jest pod tym względem rozsądny i nie pozwala by doszło do sytuacji kiedy my nie bedziemy mieli nic do powiedzenia w sprawie zakupu rzeczy dla dziecka... moi rodzice raczej wspierają nas finansowo...dzięki czemu sprzęt dla dziecka będziemy mogli kupic samodzielnie i bez towarzystwa osób trzecich...
co tobie doradzic w takiej sytuacji... oczywiscie mozna powiedziec wprost co myslicie na ten tamat, ale moglibysicie urazic tesciową a chyba nie o to chodzi...możesz wziąć te rzeczy...przecież to nie oznacza, że musisz dziecko w nie zawijać... przy najblizszej okazji zaś pochwaliłabym sie jakie to ładne rzeczy udało sie wam kupic... jestem pewna ze tesciwa będzie chetniej widziala dziecko w ładnych nowych ciuszkach niz w starych ubrankach... przecież i ona pragnie dla waszego malenstwa jak najelpiej... możesz też poprostu powiedzieć z meżem (choć moze bezpieczniej byloby gdyby to on zabrał głos w tej sprawie), że dla waszej pociechy kupicie wszystko nowe...ta rozmowa wcale nie musi sie odbyc w kontekscie ubranek po mężu... można przy okazji napomknąć cos w tym tonie...
zyczę cierpliwosci i pokojowego rozwiazania tego 'sporu' ;-) tak czy inaczej decyzja należy tylko do was :-)))
Pozdrawiam
Weronka (termin 6.06.03)
dotina - 18.03.2003 11:08
A nie mamy czasem tych samych teściów?? Mój teściu jak jesteśmy w jakimś sklepie i są tam artykuły dla dzieci - ciuszki, kocyki, zabawki itp to mnie ciągle namawia żebym coś kupiła a ja się tylko uśmiecham i mówię że jeszcze mam czas! Co do jedzenia to też mi z uśmiechem mówi, że teraz muszę więcej jeść. Ale wszystko robi raczej z uśmiechem i broń Boże! do niczego mnie nie zmusza. To samo z teściową.
Co do moich rodziców to tata sie nie wtrąca a mama jak do nich przyjadę ciągle mnie pyta czy coś bym nie zjadła - a to bananka, a to chlebka czy ciasteczko!
Ostatnio teściowa mówiła że ma też łóżeczko (po mężu moim) - że można go odmalować i narazie będzie dobre. Ale powiedziałam jej że przecież będziemy się przeprowadzać (pod koniec tego roku lub na początku przyszłego roku) do nowego domu i chcę mieć nowe, ładne łóżeczko. No i teściowa nie wspomina już nic o tym. Wie, że jestem uparta i nic nie wywalczy.
Pa!
http://strony.wp.pl/wp/dotinka5/menu.htm Dorcia i maluszek [17.08.2003]
Mysia2 - 18.03.2003 11:20
Moi teściowie raczej mi nic nie będą wmuszać, bo w grudniu się przekonali, że to nie ma sensu (przy kupnie naszego auta) i jak jest już za dużo i za nachalnych rad to dostaję szału i wtedy mogę coś powiedzieć. Na szczęście teściowa nie ma żadnych 30-to letnich ubranek i akcesorii dla dziecka. Ale jeśli chodzi o teściów, to dobija mnie (i czuję, że niedługo wybuchnę), gdy wspomniają: "Mama (czyli moja teściowa) miała małe dziecko na rękach, drugie malutkie zaczęło chodzić, a musiała z zakupami i dziećmi na 8 piętro na piechotę wchodzić, bo jeszcze windy nie działały". Normalnie dostaję febry. Tak jak Ty, delikatnie dawałam do zrozumienia, że te czasy minęły i jest inaczej. Teraz kobiety są dzielne inaczej itd. Nie dociera, a ja powoli tracę cierpliwość. I myślę, że i z Tobą tak będzie. Ale z drugiej strony skoro rzadko się widzicie, to może dobrze będzie siedzieć cicho, a jak pojedzie to wrzucisz do pudła i do piwnicy. Sama już nie wiem, co będzie lepsze.
Mycha i Fasolko - bo płeć nieznana (13.09.-17.09.)
betik - 18.03.2003 11:53
Witam na szczęście nie mam tego problemu bo moja teściowa nie wpominała o takich rzeczach bo sama wiele nie miała. Nie oczekuję też ze bedzie kupowała mi rzeczy do dziecka bo może jej na to nie będzie stać ale nie martwi mnie to wiem ze się cieszy bo to pierwszy wnuk/czka.Teściowie raczej się do nas nie wtrącaja bardziej przeszkadza mi szwagierka która wie wszystko lepiej mimo ze dzieci nie ma i nawet nie jest zamężna ale ona juz to wszystko przerabiała u sąsiadki i na kazde moje pytanie czy wątpliowść ma odpowiedż i dobrą radę.Casem to już nawet nic nie mówię ale to boli.Mieszkamy z teściami i szwagierkąw jednym domu i niestety nie mam możliwości przeprowadzki bo nas na to nie stać. Ale jestem dość stanowczą osobą i nie pozwalam sobie w kasze dmuchać. Natomiast jeśli chodzi o rzeczy sprzed 30-stu lat to powinnać grzecznie acz stanowczo odmówić, ja sobie nie wyobrażam ubrania maleństwa o tak delikatnej i wrażliwej skórze w coś starego i spranego, nie sądzę zeby nawet wypranie ich w proszku dla dzieci coś dało. Ja jestem alergiczką i moje dziecko również może być dlatego nie wyobrażam sobie zeby mogło nosić stare rzeczy.Sądzę ze ona te rzeczy trzymała raczej z sentymentu i powinna zdać sobie sprawę z tego ze po tylu latach mogą być nieużyteczne. Dobrze ze twój mąż jest tego zdania co ty, nie zwlekajcie z rozmową bo "napalone" babcie mogą wyszukać w piwnicy czy na strychu jeszcze starsze rzeczy. Zycze powodzenia Beata i 22 tyg brzusio (19.07)
Barbetka - 18.03.2003 11:59
Również często słyszę opowieści mojej teściowej, że jak ona była w ciąży to.... i tu padają fantazje na temat długich kolejek, dojazdów do pracy i zaprowadzania drugiego dziecka do przedszkola... Puki co nie wtrąca się do tego co powinnam kupić, bo nie rozmawiam z nią na ten temat. Zresztą nie umiem z nią rozmawiać gdyż jest kobietą, która "zna życie" i wszystko wie lepiej. Jakakolwiek rozmowa z nią kończy się że zaczynam się jeżyć, albo wybucham... Teściowa podchodzi na zimno do mojej ciąży i jedyne pytanie jakie mi zadaje to "jak się czujesz" a gdy słyszy odpowiedź że dobrze to już nie ma o czym rozmawiać... Podkręca się wszelkiego rodzaju dolegliwościami bo wtedy może powiedzieć swoje skaramentalne... "a ja jak byłam w ciąży to....." [img]/images/forum/icons/mad.gif[/img] Brrrrrrr...
Moi rodzice podchodzą bardzo radośnie do mojej ciąży. Mama jest wniebowzięta i już na wiosne będzie odnawiać stylizowaną kołyskę, która będzie honorowym elementem wyposażenia domu moich rodziców... Wszak wnuczuś musi gdzieś odpocząć, gdy przyjdzie w odwiedziny do dziadków. [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]
Ja & Ktoś (lub Ktosia) 11.09.2003
honey1 - 18.03.2003 12:14
Dziewczyny!!! Jestem Wam bardzo wdzięczna za wszystkie rady. Nastawiłyście mnie na to, że muszę być bardzo, bardzo stanowcza i tego właśnie mi było trzeba. Dodam jeszcze, że teściowa jest osobą, która zawsze wie najlepiej i trudno kogoś takiego do pewnych rzeczy przekonać. Tak czy owak pewnie będzie urażona, ale mam nadzieję, że szybko jej przejdzie. Jeszcze raz tym wszystkim z Was, które odpowiedziały i które jeszcze odpowiedzą na moją wiadomość SERDECZNE DZIĘKI!!
honey + pszczółka 03.09.2003
ewulka - 18.03.2003 12:47
[b]Ja mam na szczęście super teściową. Zarówno teście jak i rodzice do niczego się nie wtącają i niczego na siłę nam nie wciskają.Chyba wiedzą że od razu spotkaliby się z naszym protestem. Chyba głównym problemem jest w tej sytuacji Twój mąż. Przecież to właśnie on, a nie Ty powinien powiedzieć swojej mamie że chcecie dla swojego dziecka to co się Wam podoba.
Pozdrawiam Ewa [10.07.2003]
design - 18.03.2003 12:57
Milo jest wiedziec,ze nie tylko moja tesciowa jest zolza,a niestety zmuszeni jestesmy z nia mieszkac,nie tyle z koniecznosci co z poczucia obowiazku(tesciowa jest po udarze mozgu i nie moze mieszkac sama)tak wiec problem polega nie tyle na ubrankach sprzed trzydziestu lat co na calej masie dobrych rad a w tym moja tesciowa osoba generalnie apodyktyczna,wiecznie niezadowolona i skupiona przede wszystkim na sobie jest naprawde swietna-zawsze wie lepiej.Jak na razie konczy sie wszystko na gadaniu i bardzo dobrze bo obawiam sie ze inne poczynania moglyby doprowadzic do wielkiej awantury.Jestem osoba bardzo cierpliwa i w mysl zasady ze madrzejszy ustapi staram sie nie wdawac z nia w jakies dyskusje bo jak cos nie idzie po jej mysli to sie po prostu obraza,ale juz raz tak przeciagnela strune ze uffff wojna byla nielicha.Moi rodzice natomiast postanowili ze zafunduja nam wozek ale oczywiscie mama w ferworze zakupow troche sie zapomniala i kupila mi prawie cala wyprawke,ale co tam to pierwszy wnuk to niech sobie poszaleje.
Pozdrawiam
Ewa i Dominik (06.04.2003)
AgaSkol - 18.03.2003 19:45
Jesli chodzi o moją mamę, to na szczęście nie ma nawyku "chomikowania" ciuchów, tymbardziej, że teraz wszystko szybko wychodzi z mody. Co do teściowej to jakbym przeczytała o swojej tylko, że mieszkam z nią pod jednym dachem. Ma cała szafę zawaloną ciuchami sprzed 30 lat i pewnie myśli, że te dziecinne będzie nosiło moje dziecko. Nigdy w życiu. Nie upchnęła pierwszemu wnuczkowi to tymbardziej drugiemu nie wetknie. U mnie różnica polega na tym, że ja mówię co myślę na ten temat, bo inaczej zawaliłaby mnie wszystkimi "rupieciami", nie tylko ubrankami dla dzieci w których podziwiała swoje potomstwo.
Pozdrawiamy Aga i Niunia - 15.08.'03.
DOROTA27 - 19.03.2003 04:07
ja to mysle tak....nie wdawaj sie w dyskusje z tesciowa...przyjmuj wszystkie rzeczy co ci da.../te sprzed 30 lat/.........a potem p[o prostu nie uzywaj tego..a jak sie zapyta..to powiesz ze uzywasz,,,,oczywiscie.... przeciez i tak sie rzadko widujecie..to cie nie sprawdzi... a jesli nawet to co??? pozd
dorota...termin...1 czerwca!
Jane - 19.03.2003 08:16
Mam takie samo zdanie. Pewnie, że mogłabyś rozmawiać, ale nie wiadomo, jak taka teściowa zareaguje. Moja mama ma jeszcze parę rzeczy po mnie, ale wie, że ja tego nie będę używać (jest min stary becik razem z wkładem, który służył nam potem jako poduszka). Po prostu powiedziałam jej, że teraz się używa już czegoś innego (rożka na przykład), a poza tym dzieci szybko łapią alergię, więc najlepiej mieć rzeczy nowe ze 100% bawełny. W przyszłym tygodniu idziemy razem na zakupy :) A teściowa? Podobno mąż wiezie całą walizkę ciuszków od niej :) - pooglądam je w weekend, ale wiem, że wszystkie są nowe. Pozdrawiam!
Beata z Małgosią (04.05.03)
Sisi27 - 19.03.2003 08:41
Moja Teściowa to fantastyczna kobieta, bardzo ja szanuję i podziwiam.Od 5 lat (bo tyle jesteśmy z mężem po ślubie)czekała niecierpliwie na wnusię-a.Teraz,kiedy wie ,że spodziewamy się dziecka stała się nadopiekuńcza.Nigdzie nie mogę się ruszyć ani nic zrobić bez jej przyzwolenia - a to dopiero początek.Co będzie dalej ,aż boję się pomyśleć.Mam nadzieję ,że to zniosę!!!hehehe
Sylwia +...... (20.10.2003)
cuciolo - 19.03.2003 09:53
Hej! Polecam jeden z glosow wczesniejszych, bierz wszystko bez dyskusji ubierzesz raz dwa dla tesciowej i swietego spokoju. Mam taka sama sytuacje. Mieszkam we wloszech 2000 km od moich bliskich, tesciowie strasznie czekaja na pierwsza wnuczke, mama mojego Emila w ramach przygotowan do narodzin pokazala mi rzeczy ktore trzymala w szafie po swoich synach. To sa cudenka, recznie haftowane wiec przyjelam je, nie wiem czy moja cora bedzie to nosic, mi sie osobiscie te bluzeczki podobaly, ale niezalezne od moich koncepcji i zaskoczenia przyjelam wszystko. Tesciowa poprala, wyprasowala, ciuszki z gora 30 letnie leza sobie i czekaja. Jest to dar serca podobnie jak wdzianko do chrztu w ktore ubierzemy mala. Z jednym sie tylko zapedzila zaczela planowac chrzciny naszego nienarodzonego jeszcze dziecka, wiec moj maz szybko mame przystopowal. Daje ci rade: nie rob sobie wroga z przyszlej babci, bierz wszystko co ci da, nie dyskutuj a rob po swojemu. To sie nazywa dyplomacja ktorej ja sie tez ucze. Moja tesciowa jest osoba bardzo wojownicza a ja jestem jej druga synowa ale ma wielkie serce do naszego dziecka podobnie jak i tesc a moja rodzina jest strasznie daleko. Pamietajmy ze one przeszly przez cala ciaze same i nie mialy zapewne takiego komfortu jak my typu mnogosc sklepow z odzieza dla maluszkow . Powtarzam nie walcz nie dyskutuj bierz wszystko podziekuj uklon sie nozka i wepchnij do szafy. Ty jestes mama i Ty zadecydujesz o zyciu swojego dziecka ale pamietaj dla twojego malucha babcia i dziadek to podstawa bytu. Nie martw sie bedzie dobrze. To tylko kwestia ustawienia pewnych spraw a nie przepychanek. pozdr
anka plus groszkowa ( termin 24 czerwca)
Werbena - 19.03.2003 10:49
Zgadzam sie z cuciolo, nie wiem po co walczyc z tesciowa o takie bzdurki, przeciez dla nich to wielka sprawa te ubranka po ich dzieciach, tak latwo je uszczesliwic przyjmujac je z usmiechem na twarzy. Walczyc nalezy o to o co naprawde warto, a nie o pozycje, kto wazniejszy. Przeciez dziecku nic sie nie stanie jak ponosi wyprane choc stare ubranko, a ile radosci mozemy sprawic babci. Dziecko to radosc dla calej rodziny, a nie tylko dla dwojga ludzi, po co walczyc o glupia stara serwete. A poza tym stare lozeczko mozna pomalowac na sliczny kolor, ubranko wyprac, ja sama dostalam kolyske, w ktorej moja kuzynka i ja lezalysmy, a potem inne dzieci z naszej rodziny. Dostaniemy tez przescieradelko, na ktorym lezal moj maz. To tworzy historie rodziny, dziewczyny potraktujcie to jako gest z dobrego serca, a nie zamach na wlasna wolnosc. Ale moze jestem po 30-stce to mowie jak stara baba. Moja tesciowa uwazala, ze za szybko chcemy sie pobrac i nie zdazymy niczego zorganizowac, dla niej gotowa bylam odlozyc slub na pozniej, przeciez z tesciami planowalam jeszcze wiele lat i to ustepstwo na pare miesiecy to nic jesli mozna zyskac za to dobre stosunki, na szczescie tesciowa sie wycofala i mnie przeprosila. Zycze wszystkim takich dobrych tesciow jak moi (ale to toche od nas zalezy). Magda i malenstwo zaplanowane na maj
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|