ďťż
Strona główna
 
"wsparcie" męża



pluto - 19.04.2002 23:59
\"wsparcie\" męża
  Jak z Waszymi "chłopami"?. Mój codziennie gdzieś wychodzi. O kosza i nogę nie mam pretensji, ale dzisiaj poszedł z kolegami do knajpki i powiedział że nie wie kiedy wróci. Jestem tak wściekła, że nie mogę spać. A przedtem było inaczej. Teraz nawet wyłącza komórkę jakl wychodzi albo kręci, że nie było zasięgu. Coraz ciężej mi z nim rozmawiać, czuję taki ogromny żal do niego, że nie wspiera mnie w tym trudnym okresie, jakim jest ciąża. Jeszcze bym zrozumiała, gdybym była wredna, a tak? Napiszcie, jak miałyście podobne problemy.





janna - 20.04.2002 19:57

  Boi się. Nie wie jak się zachować wobec Ciebie. Musicie być jeszcze bardzo młodzi. Mój mąż był taki sam ale już wyrósł. Twoja ciąża jest dla stresem także dla niego i jak mały chłopiec nie wie jak się przed nim obronić. Będzie dobrze:)




pluto - 20.04.2002 22:52

  Dzięki za slowa otuchy




bearom - 23.04.2002 14:35

  Jeszcze wychodzenie gdzieś można zrozumieć (choc dlaczego nie wychodzi z tobą?) ale wyłączanie komórki, to juz przesada. Gdyby coś Ci się stało, to byłby zwolniony, poza zasięgiem? Trochę Mu brak odpowiedzialności. Teraz szczególnie powinien o Ciebie zadbać. Jeżeli uważasz że zbyt często wychodzi, to pogadaj z Nim niech trochę się ograniczy, poświęci, niech też trochę poczuje tą ciążę. Ty też na pewno musiałaś z wielu rzeczy zrezygnować dla dziecka, On powinien zrobić tak samo.
Ja, na twoim miejscu byłąbym wściekała, dlatego rozumię twój żal ! Ale koniecznie powiedz Mu że masz do niego żal, bo może niepotrzebnie się zadręczasz a on nawet nie wie że Ci sprawia przykrość? Może nawet częściej nie wychodzi z domu, niż przezd ciążą tylko Ty go bardziej potrzebujesz i zwracasz uwagę na Jego nieobecność? Co oczywiście nie zmienia faktu że powinien być z Tobą częściej. Niestety nic lepszego od rozmowy nie wymyślono na załatwienia takich problemów. Powodzenia Beata.





pluto - 23.04.2002 15:38

  Po kilku szczerych rozmowach osiągnęłam tyle, że przynajmniej mój luby nie wyłącza komórki, a soboty i niedziele stara się spędzać ze mną. Faktycznie, jak sobie to przemyślałam to może nie wychodzi częściej niż przed ciążą, ale dawniej ja dużo czasu spędzałam na rowerze, basenie i z koleżankami, a teraz mam się oszczędzać i właściwie oprócz pracy i spacerów z psem to nic nie mogę robić. Tak więc się trochę nudzę, zwłaszcze że należę do osób, które muszą cały czas coś robić. I potrzebuję go pięć razy więcej niż do tej pory. A co do rozmów to mój mąż nie należy do osób wylewnych i trzeba z niego wszystko wyciągać. Tak ogolnie to On o mnie dba po swojemu, sprząta cały dom (lekarka zaleciła polegiwanie), wnosi zakupy, wychodzi rano z psem itd. ,ale nie jest czuły, nie przytula, a tego potrzebuję teraz najbardziej.




janna - 23.04.2002 17:22

  To takie typowe... miłam to samo. Naprawdę. Na nich nie ma mocnych. On teraz kombinuje (sam o tym nie wiedząc) jak zachowuje się prawdziwy mężczyzna w takiej sutuacji. I wychodzi mu, ze ma być stanowczy a nie czuły. Czy on nie ma czasem 24 lat? Jeszcze trochę i zwryfikuje swoje zachowanie ale nic na siłę. Potem będzie żałował, że stracił tyle czasu zamiast być sobą od początku. Jeśli się kochacie to wszystko się ułoży. Nie zgadzam się, że trzeba rozmawiać i egzekwować - co to za radość z wymuszonej czułości? Kobiety są silniejsze - musimy mężczyzn traktować trochę jak dzieci bo naprawdę nimi są bardzo długo:)




pluto - 23.04.2002 18:18

  "On" ma 27 lat, ale faktycznie zachowuje się trochę jak dziecko, zawsze Teściowa się nim opiekowała i podpowiadała co ma robić. Teraz może boi się samodzielności i tego że zostanie ojcem.




Gaba - 23.04.2002 18:23

  Janna, nie zadna wymuszona, tylko oni po prostu nie wiedza rozmawialam o tym z moim mezem on sie stara tak jak umie, daje mi to czego sam oczekiwalby w podobnej sytuacji, a jak mu powiedzialam ze kwestie techniczne czyli zalatwianie roznych rzeczy, planowanie remontow itd itp moge sama a od niego chce bardziej wsparcia psychicznego to sie strasznie zdziwil ale teraz jest juz ok




pluto - 23.04.2002 18:26

  To może u mnie też będzie lepiej?




janna - 23.04.2002 22:24

  No pewnie, że będzie lepiej:) Ale jak mu wszystko wyłożysz to się obrazi bo nie sam na to wpadł. Sorry dziewczyny, że bronię facetów ale ich lubię:)) Bo są jak dzieci - trzeba mieć do nich podejście.




Gaba - 24.04.2002 10:23

  sorry, ale moim zdaniem Janna wcale ich nie bronisz a wrecz przeciwnie sprowadzasz ich do poziomu przedszkola po co komu partner z ktorym nie mozna otwarcie porozmawiac, zreszta mysle ze faceci tez by nie chcieli byc bronieni w ten sposob
Moj maz byl naprawde strasznie drewniany na poczatku ale jak sam powiedzial chce sie dowiedziec roznych rzeczy o kobietach a ze obserwatorem jest srednim wiec uwazal za naturalne, ze ja mu pewne rzeczy wytlumacze, szczerze i bez owijania w bawelne
moze to malo romantyczne ale skuteczne




Avocado - 24.04.2002 13:08

  Tak czytam sobie te Wasze wypowiedzi i nie zgadzam się, że wszyscy faceci są jak dzieci, niedojrzali i że zachowanie, że nie wspierają swoich żon podczas ciąży jest typowe. Dla mnie raczej nie jest typowe, bo przecież my w ciąży właśnie potrzebujemy więcej opiekuńczości, miłości i czułości, a od kogóż jej oczekiwać, jak nie od naszych partnerów.
Mój mąż od samego początku ciąży jest dla mnie ostoją, przez pierwsze 4 m-ce praktycznie prowadził dom i sam na to wpadł. Ja po przyjściu z pracy kładłam się i spałam i to był mój cały wkład w prowadzenie domu:). Teraz (jestem w 25 tygodniu) mam dużo energii, więc mogę się jemu odwdzięczyć. Zawsze dużo ze sobą rozmawialiśmy i dokładnie mu opisałam, w jakim jestem stanie fizycznym i emocjonalnym, bo niby jak sam ma wiedzieć, jak to jest być w ciąży? Ja uważam, że najlepszą metodą na wszystkie strachy, obawy i niepokoje jest po prostu szczera rozmowa. Nie można traktować swoich partnerów jak dzieci, bo są to osoby dorosłe i tłumaczenie ich co najmniej dziwnego zachowania w ten sposób jest po prostu irracjonalne. No, to chyba wszystko, co leżało mi na duszy. Pozdrawiam wszystkie Mamusie i życzę powodzenia.

Joanna



krzychtx - 24.04.2002 13:42

  Słuchajcie...Trzeba też facetów zrozumieć...Wiekszość chciała by Wam pomóc ale nie wiedzą jak...Trzeba im podpowiedzieć...naprowadzić czego od Nich oczekujecie..Oni też są w nowej sytuacji i nie bardzo wiedzą jak się zachowywać...Boją sie że po rozwiązaniu nie będą dobrymi ojcami...To normalne...z czasem przejdzie...Wierzcie mi że faceci nie są tacy zli....(w większości)..Napewno nie robią różnych dziwnych rzeczy specjalnie..Jeżeli się bardzo się kochacie będzie OK.Czego Wszystkim i sobie życzę.Pozdrawiam.Krzychtx




Avocado - 24.04.2002 13:44

  Zgadzam się z Tobą całkowicie. Fajnie, że napisałeś. Pozdrawiam.

Joanna



pluto - 24.04.2002 15:19

  Cały czas próbuję rozmawiać z moim kochaniem, ale On o tych rozmowach zapomina średnio po godzinie. Tak więc (polonistka zawsze mi mówiła, żebym nie zaczynała zdania od "tak więc", ale co tam) kiedy kolejny raz po przyjściu z pracy (kończymy obydwoje dość późno) proszę Go aby odszedł chociaż na chwilę od komputera albo wrócił wcześniej z kosza to mnie autentycznie zbywa. Czasami mam wrażenie, że mnie nie zauważa i nie potrzebuje wogóle. Ja wiem, że się bardzo tą ciążą stresuje, ale co ja mam powiedzieć? Mam nadzieję, że jak zaczniemy chodzić od maja do szkoły rodzenia, i jak zobaczy innych tatusiów to może doceni to, że wogóle zostanie ojcem. Tyle naszych znajomych wogóle nie mogą mieć dzieci, a mają po dwadzieścia kilka lat. Wszystko układa się coraz lepiej, dziękuję wszystkim, którzy się odezwali.
Julka




Avocado - 24.04.2002 15:24

  A może ta sytuacja wynika z tego, że jeszcze przed ciążą nie byliście tak na prawdę ze sobą i nie spędzaliście czasu wolnego razem. A teraz byś chciała, żeby to uległo zmianie, sama napisałaś, że Ty byłaś z koleżankami, a on nie wychodzi teraz wcale częściej... Może czas to zmieni :). A czy dzidzia była planowana?

Joanna



pluto - 24.04.2002 16:02

  Właśnie chodzi o to, że przed ciążą spędzaliśmy właściwie cały czas razem. Nie było tego za dużo, no bo wiadomo praca, ale każdą wolną chwilę staraliśmy się wykorzystać. Oczywiście nie do przesady, ja chodziłam dwa razy w tygodniu na basen, a mój luby w tym czasie na kosza. Ale nie było mowy o tym żeby w piątkowy czy sobotni wieczór każde z nas umawiało się osobno tylko ze swoimi znajomymi. Zazwyczaj , poza nielicznymi przypadkami chodziliśmy do kina, pubu, na rower razem. Dopiero teraz się to zmieniło. A odnośnie dziecka to owszem, nie było planowane, ale mój mąż bardzo się ucieszył, jak odebrał wyniki i się okazało, że jestem w ciąży. Ucieszył się nawet bardziej niż ja i powiedział, że tak właściwie to on chciał bardzo już mieć dziecko tylko myślał, że ja jeszcze nie chce: bo nie chciałam (oczywiście przedtem, bo teraz bardzo chcę).




janna - 24.04.2002 16:50

  Skoro tak poważnie.... Poważna rozmowa z moim 24 letnim mężem wygladała tak jak teraz z 12 letnim synem. On chciał wiedzieć, chciał dobrze tylko mu nie wychodziło. Każda z nas chciałaby mieć partnera ale czasami trzeba poczekać aż facet do tego dorośnie. Guzik mnie obchodzi czy faceci chcą być w ten sposób bronieni - fakty są takie, że jak jest z tobą to wierzy w to co ty mówisz a jak spotka kolegów to w pełni im ufa. Dopóki nie wyrośnie. Przecież nie wszyscy tacy są! Znam odpowiedzialnych młodych ludzi! Ale tu mowimy akurat o innym przypadku. Wiem jak może być ciężko: młodzi ludzie, krótko po ślubie, ciąża, odpowiedzialność, stress czy to była właściwa decyzja, czy damy radę, jesteśmy młodzi cały świat przed nami a tu koniec...... To może być ciężkie. Kobiety mają instynkt macieżyński i to sprowadza je na właściwe tory wcześniej niż mężczyzn zdobywców i wojowników.Trzeba być dla siebie wyrozumiałym. Mieć dużo dobrej woli i uczucia. Trzeba próbować zrozumieć siebie nawzajem. Tylko tylko chciałam powiedzieć. Po trudnych poczatkach mam świetne małżeństwo już od wielu lat. Dlatego zdecydowałam się coś powiedzieć. Chciałam żartem - nie wyszło.




AgnesThm - 25.04.2002 13:44

  Witam ! Chcialabym tez cos powiedziec na temat mezczyzn a wiec tak samo jak wy jestem w ciazy 23 tydzien. kiedy staralam sie z moim mezem o dziecko nic nam nie wychodzilo a kiedy przestalismy juz miec nadzieje wyszlo ze jestem w ciazy.Moj maz byl zachwycona i od samego poczatku uczestniczy w tym ze mna. Jest czuly wyrozumialy a to tylko dlatego , ze bardzo duzo z nim rozmawiam o swoich watpliwosciach , przebiegu ciazy itp.Jest dla mnie ogromnym wsparciem i to we wszystkim( nawet w domu). Jezeli jest cos nie tak lub nie wie co ma powiedziec lub zrobic to sam prosi mnie o rade i mowi zebym nie miala przed nim zadnych tajemnic bo on jest bardzo ciekawy jak to jest byc w ciazy , gdyz jak wiadomo oni do tego nie zostali stworzeni tylko my. Wiec radze Wam drogie panie porozmawiac szczerze z mezami to pomaga i nami im.Wiec bez obaw i pozdrawiam Aga
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • slaveofficial.keep.pl


  • "cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :) "ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią "tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca) "czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie "jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech? "karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym "pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem "jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia "chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie.... "sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • epicusfuror.xlx.pl
  •  Pokrewne
     . : : .
    Copyright (c) 2008 pamietnik-prostytutki | Designed by Elegant WPT