żłobek - na co zwrócić uwagę
erica - 22.05.2006 10:44
żłobek - na co zwrócić uwagę
drogie mamy! W sierpniu moje dziecie będzie musiało iść do żłobka. Ale kompletnei nie mam pojęcia na co zwrócić uwagę przy wyborze żłobka. Poradźcie proszę.
Dawcio 15.10.04
cszynka - 22.05.2006 12:06
MOżesz popytać mam, które tam prowadzą swoje dzieci. Mże jest akurat jakaś znajoma, albo tak zwyczajnie zaczep i zagadaj - powinna zrozumieć [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img] DLa mnie miało znaczenie podejście pań do dzieci, do mnie. I nie samej pani dyrektor, która najczęściej z dziećmi an co dzień ma niewiele do czynienia. Wypisz sobie na kartce wszystkie pytania i zadaj je paniom, p. dyrektor. Np, ile pań jest na sali, ile wwtedy pań opiekunek, ile do pomocy; ile dzieci w grupie; jak się ma sprawa pieluch/odpieluszania (nie wiem jak Wasza sytuacja teraz wydląda); ile posiłków i czy panie pomagają (z ciekawości jak pani na to odpowie); jak spędzają dzieci czas wolny (czy wolna zabawa, czy też panie jakoś maluchom ten czas organizują). Ja pytałam dosłownie o wszystko: czym dzieci jedzą (łyżka, widelec) z jakich kubków piją (filiżanki, szklanki) ile dzieci przy stoliku, jak zasypiają, co kiedy moja nie chciałaby spać (u nas takie dziecko idzie na salę, nie ma "obowiązku" spania, na sali są pozostałe panie) czy zawsze jest ktoś obecny w sypialni, czy myją zęby, co pani robi kiedy któreśz dzieci płacze (miałam okazję popatrzeć na takie scenki osobiście przez okienko między salą a jadalnią [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img] ) itp. Pytaj o wszystko - powinny na wszystko Ci odpowiedzieć [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]. Pozdrawiam jako mama żłobkowiczki już drugi rok [img]/images/forum/icons/laugh.gif[/img]
Ola (06.01.2003)
erica - 22.05.2006 12:17
Matko! nie wiedziałam, że aż tyle jest pytań. No szok. Faktycznie musze je sobie zapisać, bo nie zapamiętam. Trochę się boję, że moje dziecię może być zaniedbane, bo jeśli chodzi o jego kontakt z dziećmi i brak mojej obecności, to się nie boję. Hm... mam w głowie wizje komunistycznego żłobka - nei wiem czemu, bo nie chodziłam do żłobka, to chyba przez starsze znajome, które opowiadały, że dzieci w żłobku leżały ulane, same sobie i nikt się nimi nie zajmował. Zacofana jestem w tym temacie. Dzięki za pomoc! buziaki! P.S. - rewelacyjna fotka!
Dawcio 15.10.04
cszynka - 22.05.2006 12:29
ej, ej - nie "tyle jest pytań" tylko ja miałam tyle pytań. I ciągle jeszcze wypytuję panie. Ale nei zepialsko tylko poprostu mnie to interesuje jak moja Ola spędza tam czas, czy i co zjadła, czy "kazała się obsługiwać" przy posiłkach, bo wiem że moja panna ma czasem lenia i wykorzystuje te panie [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]. Nie bój się na zapas. Dziecko nie będzie zaniedbane w żłobku. Paniom jest łatwiej "zapanowac" nad jednym nowym dzieckiem niż nad nową całą grupą. Ale moja Ola przyszła do średniaków (u nas nazywają się "raczki") z całą grupą. Wszystkie płakały, albo prawie wszystkie. Ja byłam cała w stresie ale naczytałam się na forum, ze tak ma każda mama, i każde dziecko. To nowa sytuacja i dlatego [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]. A tamtego września 2004 było na sali więcej pań niż zwykle. Każda przytulałą płaczącego maluszka. Panie czasem trzymały na kolanach po 4 dzieci żeby tylko było im (dzieciom) milej. Jeśli któreś dziecko było "nieprzytulaśne} to panie nic na siłę nei robiły ale też płaczącego nie zostawiały samemu sobie. Zagadywały, pokazywały zabawki, wciągały do zabawy. Jednym słowem "nie pozwalały" na rozmyślanie i tęskinienie za mamą. No i w naszej sytuacji sprawdziło się też prowadzanie na kilka godzin, tzn na początek dla rozkręcenia na 2h i każdego dnia dłuzej. Ale ja miałam czas, zeby sobie na to pozwolić. Sa i dzieci, które od razu idą na 8 czy 9h i też się docierają. Bo przeciez te panie tam pracują i pomyśl jak by im się pracowało tyle godzin przy dzieciach płaczących? A poza tym to nie są (mam nadzieję) osoby bez serca. No i ostatnia sprawa - teraz już nie ma komunistycznych złobków [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img] Ja do takiego chodziłam. Tak dziecko znikało rodzinom w okienku w drzwiach szatni, najpierw rodzic zakłądał służbowe śpiochy.... Teraz jest inaczej - rodzic ma prawo wstępu na salę [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
Ola (06.01.2003)
erica - 22.05.2006 13:16
no ten żłobek ma ponoć możliwość przebywanai rodziców z dziećmi. Mój mały pójdzie od razu na 8, 5 godziny. No masz racje z tym płaczem. Nikt nie wytrzyma płaczu dziecka. A powiedz mi, cyz trzeba dac swoją butelkę, pampersy, czy dac ciuszki na zmianę. Wiem, wiem, zapytam o to pań, ale jak możesz to napisz czy Ty dawałaś.
Dawcio 15.10.04
k8_77 - 22.05.2006 16:33
panie - ciocie - to one zaopiekują sie Twoim dzieckiem, wiec sprawdz, czy sa "tulaste". My mamy takie "tulaste" i to polowa sukcesu:-) wyglad zlobka - tylko wg mnie nie chodzi o to, czy sa nowoczesne meble i takie *******ki. trzeba sie rozejrzec przede wszystkim czy jest czysto, czy wyglad zlobka jest przyjazny dziecku itp. dojazd - wg mnie to bardzo istotne.jesli masz samochod, sprawdz czy zlobek nie jest przy "korkowej" trasie. jesli tak, musisz planowac zawozenie i przywozenie z jakims zapasem. nie polecam jezdzenia komunikacja.
u nas inne rzeczy sa do dogadania: co dziecko ma jesc, a czego nie itp.
k8, Adaś i Maja_Z_Brzucha
erica - 22.05.2006 16:51
dzięki, przyda się rada doświadczonej mamy żłobkowicza:) Dojazd mam super - 3 min na piechotę od domu, ale i tak będę jeździś autem, bo po odstawieniu Dawida do żłobka, będę pędzić do pracy, gdzie mam blisko, bo 10 min samochodem:) ponoć na terenie żłobka jest ogród, w którym bawią się dzieci. Widzę że już wiadomo, że będzie Maja. Trzymam kciukasy tak mocno i cieszę się, że Adaś będzie miał siostrzyczkę.
Dawcio 15.10.04
cszynka - 22.05.2006 20:23
Jedna z dziewczyn odradza komunikację miejską. Ja wyboru nie miałam. Od 2 lat jeździmy tramwajem (bo samochodu nie mamy) i jest oki. A i spotykam się z miłymi reakcjami ludzi, jak to widzą jak Ola sie zmienia, jak dorasta [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]. Jeśli chodzi o pampersy to trzeba było mieć własne (najlepiej zapasik w szafcce w szatni). O butelkach nic nie wiem, bo Ola nie korzystała nigdy. Ale skoro talerze żłobki mają swoje to i butle pewnie też. Wyparzają pewnie wszystkie razem i "obcych" by pewnie nie bardzo chcieli. A moze i tez Twojego Dawidka w ogóle butlą karmić nie będą. To już duży chłopak to może spróbują łyżeczką. Panie w żłobkach naprawdę mają aaaaanielską cierpliwość do takich spraw [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]. Ale maluszki w grupie najmłodszej z pewnością butle mają. Acha, u nas dzieci mogą mieć ze sobą jakiegoś ulubionego pluszaczka czy cos innego co im ułatwia wejście na salę, zasypianie. Te starsze stażem potem odnoszą to z panią do szatni (bo zaginęłoby w stadzie żłobkowych zabawek) a te nowe mają przytulaki tak długo i często jak potrzebują.
Ola (06.01.2003)
erica - 23.05.2006 09:04
mój Dawidziol nie ma ulubionych zabawek, czy przytulanek, więc z tym nei będzie problemu. A jeśli chodzi o butlę, to w domku dostaje z niej kaszkę 2-3 razy dziennie, inne posiłki wcina łyżeczką, a nawe widelczykiem próbuje sam (jak nie może nadziać, to pomaga sobie druga rączką lub bierze prosto do buzi). Pić to pije z kubka z dziubkiem, bo ze zwykłego to wylewa na siebie. W czerwcu zaczynam odpieluszanie, więc może uda mi się uniknąc pampersów. Czyli po tym, co piszecie żłobek to super sprawa. Krytyka żłobka jest chyba z powodu, że ludzie myślą podobnie jak ja myślałam (o komunistycznych żłobkach). A co do tramwajów, to Daw nigdy nie jechał. Chyba kiedyś się przejadę z nim - tak dla rozrywki. Autobusem jechał rok temu i był strasznei zdziwiony:) Nie ruszam się bez samochodu. zrobiłam się strasznie wygodna. Nawet do tego stopnia, że mąż ma swój i ja mam swój i nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej. A keidyś to tylko komunikacją miejską jeździłam i nawet nei marzyłam o aucie. Fakt - spłacam je teraz i to jest ból, tak samo, gdy przychodzi OC czy przegląd. No, ale coś za coś... Ale fotelik mamy jeden:)
Dawcio 15.10.04
cszynka - 23.05.2006 10:34
Jak widzę to co Tobie pisze to dochodzę do wmniosku, ze z tym naszym żłobkiem jestem bardzo emocjonalnie związana [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] i będzie mi trudno się z tymi paniami rozstać.... A to tylko 2,5 miesiąca zostało, chlip. chlip.... A pojutrze są występy z okacji dnia matki, mamy są zaproszone [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img] - mam nadzieję, że nie poryczę się tam ze wzruszenia [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img] Pamiętam jak pierwszego dnia panie naklejały dzieciom na plecki (na ubranko) plaster z napisanym imieniem i nazwiskiem. Nie spodobało mi się to za bardzo, ale po 2-3 dniach doszłam do wniosku, ze to ma sens. Jak przyszła taka nowa 20 osobowa, płacząca grupa maluchów i nie każdy miał ochotę się przedstawić, niektóre nieśmiałe, inne "obrażone" na cąły świat... To chyba łatwiej było pani powiedzieć do dziecka po imieniu niż wołać "ej, chłopczyku..." A max tydzień moja Ola to nosiła. Panie zapamiętały i było oki. A jescze powychwalam nasze panie, bo przepięknie czeszą dziewczynki! Ola co dzień ma innafryzurę czego ja powtórzyc nie potrafię (a czesać ją lubię); dobierańce, wplatańce i inne cuda.... Nasz żłobek jest super! [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
Pozdrawiam
Ola (06.01.2003)
erica - 23.05.2006 11:09
no tak, zaraz przedszkole... ale czas leci. Dzięki Tobie zmieniłam swe myślenie o żłobku! I już nie mogę się doczekać sierpnia:) Fajnie z tym dniem matki:) a pewnie i na dzień dziecka coś wymyślą. Moje szczęście nie umie jeszcze mówić, więc taka plakietka z imieniem mu się przyda:)
Dawcio 15.10.04
WAsia - 23.05.2006 11:56
O tak! Olka do swojego żłobka chodzi od ponad 2 lat, a we wrzesniu idzie do przedszkola i jakoś tak mi smutnop, ze zostawiamy takie super miejsce, kochane ciocie, znane środowisko.. I boję się, zę przedszkole nie dorówna żłobkowi, ze Oli nie będzie tam tak fajnie jak w żłobku.. I bże ciocie nie będą takie ukochane jak te żłobkowe... No, mam po prostu wysokie wymagania teraz :)
Asia i Ola (3 latka 3 m-ce)
cszynka - 23.05.2006 12:13
tak, tak... ja już wywiad z panią dyrektor w przedszkolu przeprowadziłam [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img], "prześwietliłam" ją... i tez się boję że nie dorówna żłobkowi.... NIc temu przedszkolu zarzucić nie mogę, ale muszą się liczyć z tym [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img], że będą musieli dorównać mojemu ideałowi [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img] Oczywiście żartuję, ale to chyba naturalne,że jak mi się gdzieś podobało to podobne sytuacje czy też miejsca porównywać z nim będę. No i juz za żłobkiem tęsknić zaczynam, chlip, chlip... A Ola puchnie z dumy, ze po wakacjach będzie już przedszkolakiem [img]/images/forum/icons/laugh.gif[/img]
Ola (06.01.2003)
WAsia - 23.05.2006 12:57
Ja jestem juz po rozmowie z panią dyrektor, po obejrzeniu przedszkola, po rodzinnym festynie, na który byli zaproszeni przyszli przedszkolacy z rodzicami-wrażenia pozytywne, ale wiadomo, ze róznice bedą. Mam tylko nadzieję, ze dla Oli pozytywne :)
A Olka moja po owym festynie następnego dnia juz nie chciała iść do żłobka tylko do przedszkola :)
Asia i Ola (3 latka 3 m-ce)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|