Znowu o teściach
mmu - 08.01.2004 22:41
Znowu o teściach
Nie raz czytałam na forum o wtrącajacych się teściach, którzy wściubią wszędzie swój nos. A ja z kolei mam inny problem. Otóż moi teściowie w ogóle nie zauwazają mojej ciąży (a jestem już na półmetku!). Ani nie zapytają się jak się czuję, ani czy dziecko już kopie, kiedy następne USG itd. Po prostu nie ma tematu! A ja chciałabym się czasami poczuć ważna, żeby się mną zainteresowali, zapytali. Próbowałam podjąć wątek kilka razy, ale zaraz zmieniali temat. Czy ich to po prostu nie interesuje? Dodam, że nasze kontakty tak poza tą sprawą są w miare poprawne. Czy któraś z Was spotkała się z czymś takim? Czy tylko dla mnie jest to nienormalne? Jest mi tak przykro...
Gosia + Kruszynka
78ms - 08.01.2004 22:57
Biedna jesteś naprawdę, przecież teraz jest taki wspaniały czas dla nas, jesteśmy takie dumne i szczęśliwe. Szkoda żę twoi teściowie tak reagują, to musi być przykre. Moja teściowa jes raczej z tych co to się delikatnie wtrącają, ale dopytywanie się jak się czujesz itp. jest przecież przyjemne. Natomias mój teść nie bardzo dopytywał się o ciążę , ale myślę żę raczej nie wiedział jak zagaić rozmowę. Może twoi teściowie są ludzmi w podeszłym wieku, a w ich czasach na ten temat nie rozmawiało się swobodnie? Może mąż prędzej dopatrzy się gdzie leży problem. Pozatym zaglądaj na tą stronę tu czasem można usłszeć ciepłe słowo kiedy jes ci żle. Pozdrawiam!! nikaa z fasolką
Miau - 08.01.2004 23:05
zgadza się- ja też tak myslę
jesli chodzi o twój problem- pierwsza mysl, jak mi przyszła do głowy to własnie..wstydliwosc tematu.. nie znam twojej syt- ale mozliwe,ze to ich pierwszy wnuczek(wnuczka) pierwsza synowa a temat "intymny" niektórym penie cięzko w to uwierzyć - ale tesciowie to bardzo skomplikowana materia, niekoniecznie pasują do schematu wscibskich babek i nieprzyjaznych dziadków..
pozdrawiam,
Anita - 22 lutego- [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]ZOSIA [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]
olencja - 09.01.2004 00:22
U mnie jest tak, że gdy się widzimy teść pyta jak się czuję. Natomiast teściowa (są po rozwodzie) NIC. Kompletnie. Zresztą prawie w ogóle nie rozmawiamy. Nie było żadnej kłótni, nic. O syna (mojego męża) też się nie pyta, nie dzwoni, nie interesuje się nami. Jest mało rodzinna (zainteresowana tylko córką) i tyle. Dla mnie jest to bardzo przykre. Chociaż ja już się przyzwyczaiłam, ale przykro mi ze względu na męża i dzidziusia.
olencja i marcowe maleństwo
Niki23 - 09.01.2004 00:40
U mnie jest dosc podobnie.. Tesc nigdy o nic nie zapytal ( i bardzo dobrze), a tesciowa czasem sie ( raz w miesiacu) pyta jak tam, czy bylismy u lekarza...na co ja odburkne ze " w porzadku" i tesciowa juz wiecej sie o nic nie odwazy zapytac, bo chyba widzi,ze nie mam ochoty o tym z nimi rozmawiac...Wprawdzie nie wiem dlaczego tak jest- innym opowiadam o ciazy, o malutkiej, jak kopie, jak ja sie czuje, a z tesciami po prostu nie mam najmniejszej ochoty rozmawiac o moim stanie...ale rozumiem,ze jest Ci przykro z tego powodu, jednak chyba nie dasz rady zmienic zachowania tesciow...to sa juz ludzie " starsi"- po prostu inne pokolenie, maja inna wizje malzenstwa, rodzicielastwa i wogole...Nie zalamuj sie , zobaczysz,ze jak maluszek sie urodzi to oszaleja na jego(jej) punkcie...glowa do gory!!!!!
laura1 - 09.01.2004 03:22
Mi by to odpowiadalo, ale ja jestem "dziwna" na samym poczatku sama poprosilam ze by sie o nic nie pytali bo dobijalo mnie pytanie jak sie czujesz? Odbieralam to tak ze powinnam sie czuc zle I mnie posluchali. Ani pol kometarza na temat mojego wygladu, mojego brzucha, nawet na niego nie patrzyli.. Teraz mnie dobija pytanie czemu maly nie placze? albo w druga strone czemu placze? Moze Twoi tescie sie boja pytac bo sa za bardzo przejeci. Moze nie wiedza czy moga. Moze wola jak sama im opowiadasz.
Laura i Mateuszek 2 miesiace
Reno - 09.01.2004 08:01
Gosia, to naprawdę nie jest taki zły układ - moja teściowa od początku ciąży udzielała mi "dobrych rad", tj. sączyła do ucha różne wstrętne przesądy. Może lepiej jak wcale nic nie mówi? Teściowie bardzo chcieli, żeby to był chłopiec i to też było przykre jak na początku, zanim dowiedzieliśmy się, że to dziewczynka, teśćiowa ciągle wynajdywała różne oznaki, że to będzie chłopak. Albo taki tekst: "jak będzie wnuk to damy Wam więcej" (chodziło o kasę). My jesteśmy zupełnie samodzielni i nic od nich nie chcę ani nie potrzebuję ale wkurzył mnie ten tekst - dlaczego to niby dziewczynka jeszcze zanim się urodziła ma być gorsza???
Gosiu - to naprawdę nie jest złe, że nie chcą o tym rozmawiać - oszczędzasz sobie, jak widzisz masę przykrości...
Reno (05.02.2004)
Madeline - 09.01.2004 08:58
Moi tesciowie maja juz kilkoro wnuczac, ale to ze sie nie interesowali moja 1 ciaza bylo przykre nie tylko dla mnie, ale tez dla meza.W sumie to jego pierwsze dziecko,chcial by ktos pytal o nie, o mnie.A po porodzie tesciowie nawet nie zadzwonili do mnie i nie pogratulowali.A czekalma na ten tel.Tomek zadzwonil i uslyszal "dobrze"... teraz gdy oznajmilismy,ze jestem znow w ciazy,to padlo pytanie w stylu"a kto bedzie splacal kredyt?" w znaczeniu,ze moze powinnam do pracy pojsc... Swieta wiec mialam nie najlepsze... Ale wiesz co, najwazniejsze jest to, by maluszek byl zdrowy i bys miala wsparcie i zainteresowanie meza, no i chyba swojej Mamy:) to chyba najblizsze osoby:) a zainteresowaniem innych sie nie przejmuj,choc wiem,jakie to trudne.
Madeline,Mama Marylki(13.12.2002) i lipcowego Szczęścia
Kasiasta - 09.01.2004 09:08
Znam to:((( ale u mnie to nie teściowa, a moja własna mama się zupełnie nie interesuje moją ciążą:((((
Kasia z lwiątkiem 06.08.04
kurczak - 09.01.2004 11:45
Moze sa poprostu skrepowani sytuacja - w koncu ciaza to bardzo intymna sprawa... Ja uwazam ze mam wspanialych tesciow (poza tym mieszkaja 350 km ode mnie) a tesc nigdy sie "nie zainteresowal". Ale po nim wyraznie widac ze czuje sie skrepowany wiec mu "przebaczam"... Tesciowa cos tam podpytuje, ale tez niesmialo, a wiem ze bardzo lubi dzieci i naprawde czekala na to pierwsze wnuczatko - w koncu ostatnio ja wyszlam z inicjatywa i spytalam czy chce zobaczyc jak kopie - chyba przez pol godziny siedziala szczesliwa z reka na moim brzuchu. Spytaj sie meza, moze to z nim rozmawiaja na ten temat.
majarzeszow - 09.01.2004 13:28
Gosiu ! czytajaca tego posta mma wrazenia, ze to ja go pisalam :-) w styczniu poronilam, teraz nowu jestem w ciazy, tez juz polmetek (tez jestem czerwcowka tak jak ty!). skakalam do gory z radosci, w 10 tygodniu pojechalismy do tesciow podzielisc sie radosna nowina. w torebce mialam swiezutkie zdjecie USG, komplet badan. dalismy "nalewke babuni", ale bez odzewu, w koncu maz naprowdzil ich o co chodzi. reakcja "no to fajnie ! bedziemy dziadkami" i tyle, poszlismy zjesc obiad. zero pytan o samopoczucie (wiedza o poronieniu, trudnosciach z ponownym zjasciem). maz mowi, ze oni sie ciesza, ale nie potrafia wyrazic. nie oczekiwalam wybuchow radosci, ale to w koncu bedzie pierwszy wnuczek/wnuczka.... przykro mi bylo. a na propozycje, czy moze chca obejrzec zdjecie USG powiedzieli "przeciez nic tam nie widac". ale sie rozpsialam. tesciowie to dobrzy ludzie i lubie ich, ale moze faktycznie coazpwe tematy sa dla nich wstydliwe ?
MAJA + ~1.06.2004
Maja + 23.05 - 1.06. 2004
skate130 - 09.01.2004 14:20
Maja, u mnie bylo podobnie, po pierwszym usg zadzwonilam do tesciowej bo maz mnie prosil, to co uslyszalam zapamietam na dlugo. Powiedzialam jej wtedy ze na 60% dziewczynka i ze nie ma zadnych wad ani nic i na stan obecny wszystko jest w jak najlepszym porzadku. A ona mi na to, to juz nie ma szans na chlopca? Nawet raz nie powiedziala, ciesze sie, ze wszystko ok, jestem szczesliwa, nic. I jeszcze mnie kilka razy pytala czy jakby jednak jakies wady byly to czy wyjda pozniej, jakby na to liczyla. Postanowilam nie gadac z nia wiecej o mojej ciazy i nie rozmawialam dlugo. Pare dni temu bylam na drugim usg i maz do niej zadzwonil ze wszystko w porzadku i ze na 100%... chlopiec. I ona sama mnie poprosila do telefonu zeby mi oznajmic, ze od poczatku wiedziala ze to bedzie chlopiec wiec dopoki ja mowilam ze dziewczynka to ja to nie interesowalo. Mila, co?
skate i maleńki chłopiec czerwcowy (12.06.2004)
malinka - 09.01.2004 16:18
Zanm TO ! i chyba chodzi bardziej o nie zapeszanie !!! moja Tesciowa tez unika tematu !!! to takie zabobony.... nie przejmuj sie wcale !!!
syn 29.02.04
asia80 - 09.01.2004 19:12
Moja tesciowa dzwonila moze ze cztery razy i pytala tak ogolnie jak sie czuje. Wiem, ze bardzo czekali na wnuka/wnuczke, wiec ????? No, ale ja sie nie przejmuje, bo chcialabym aby tego kontaktu bylo jak najmniej. Najdziwniejsze ze ostatnio dzwonila z PRETENSJAMI ze tak malo wie, a ciocia mojego meza wiecej i ma moje zdjecie w komputerze. No, ale to wlasnie ciocia sie bardziej interesuje!
Asia i Maluszek ;) (37 tygodniowy)
paulla - 09.01.2004 23:09
Uważam , że to szczyt egoizmu. Prawidlowo teściowie powinni zatroszczyć się o zdrowie i samopoczucie synowej. Pytanie ja sie czujesz , zawsze jest na miejscu i nie ma nic wspolnego z wtrącaniem się lub intymnością. Nawet, gdy ktoś jest nieśmialy to niestety ale musi przelamać się. Masz prawo czuć się obrażona.Pozdrawiam
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plslaveofficial.keep.pl
|
|
Pokrewne |
"cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :)
"ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią
"tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca)
"czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie
"jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech?
"karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym
"pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem
"jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia
"chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie....
"sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plepicusfuror.xlx.pl
. : : . |
|