ďťż
Strona główna
 
Znowu o teściowej



mloda - 20.02.2005 22:40
Znowu o teściowej
  Wiem, już pojawiał się nie raz taki temat nna forum, ale tez musze się wygadac, przecież nie bede gadała mojemu mężowi, zresztą on już się nasłuchał trochę i wystarczy, w koncu to jeo matka.
A więc wkurza mnie jesteśmy u niej i już jak małego rozbiore od razu woła ze już mi go zabiera żebym sobie odpoczła. Przecież nie po to przyjezdzam do niej żeby pozbyc sie małego na pare godzin. I oczywiście stały numer zabieranie mi Mateusza z rąk. A jal mały zaczyna marudzić jej na ręcach i chce do mnie, wyciąga raczki to mi go nie odda tylko wstaje i idzie mu pokazywać jakieś rzeczy na półkach. no szlag mnie tarfia. Może jak mały bedzie chciał do mnie na raczki i powie mama to mi go dopiero odda , chociaż watpie. Jak jest taka sytuacja to podchodze do nich i mówie do niego Mateuszek chcesz do mamy i zabieram jej go. Widze ze ma ochote cos powiedziec ale sie powstrzymuje.
Dziewczyny z jednej strony dobra kobieta, pomoże itd...z drugiej jak sobie pomyśle że mam do niej pojechać lub gdy ona przyjeżdza do nas to normalnie aż mnie trzesie.
Nie wspomniałam ze jak Mati był malutki to tez mi go przystawiała do piersi i kapoała go, a tak to cały czas nosiła.
Nie chce sie z nią kłócić, już próbowałam nie reagować na takie sytuacje, żeby nie wyjsc na złą synową, ale nie moge drażni mnie to i koniec. Tłumaczę sobie ze nie widzi zcesto Mateuszka i dlatego chce się nim nacieszyć. Ale najlepirj jakby on cały czas siedziuał jej na kolanach. Chyba sie nakreciłam. Sorry ze pomarudziłam.
pozdrawiamy

Młoda i Mateuszek




Eli25 - 21.02.2005 08:50

  Hej
U mnie jest doklładnie to samo. Kiedy tylko zachodzimy do nich ja jeszcze nie zdąże rozebrać małego a ona mi juz go dosłownie z rąk wyrywa. Czasami dochodzi nawet do tego że jak Gabi płkał bo chciał do mnie to ona uciekała z nim do innego pokoju a gdy ja chciałam go wziąć na ręce traktowała mnie jak powietrze i oddawała go mojemu męzowi. Też mnie to strasznie denerwowało i próbowałam namówic męża żeby porozmawiał o tym ze swoją matką ale on tylko mówił "dobra dobra". Więc postanowiłam że jak dalej będzie powtarzac się taka sytuacja to będe poprostu zabierać małego od babci i koniec. Babcia musi zrozumiec ze dziecko ma swoje potrzeby i ze jak chce do mamy to nie jest to żaden wymysł.
pozdrawiamy
Julia i Gabryś (01.04.2004)





DNA - 21.02.2005 09:13

  sprobuj zobaczyc w tym same pozytywy.
-Babcia spedza wiecej czasu z ukochanym wnusiem -wolalabys zeby jak niektore babcie, w ogole sie nie interesowala Mateuszkiem, albo robila to tylko przez 5minut??? Powinnas sie cieszyc, ze babcia tak kocha wnusia i chcce takze odciazyc ciebie
-Mateuszek nie przebywa tylko z toba i ma kontakt z innymi- w potrzebie zawsze bedzie ci latwiej zostawic go u babci, ktora dobrze zna i lubi.
- a ty mozesz troszke odpoczac i napatrzec sie jak wszyscy kochaja i uwielbiaja twoje dziecko[img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]

Nie wiem, ale to nie dobrze gdy maluch ciagle tylko i wylacznie chce do mamy...
Poza tym, poczytaj sobie inne posty mam, ktorych dziadkowie w ogole nie interesuja sie wnuczkami, moze docenisz to co masz[img]/images/forum/icons/tongue.gif[/img]

Dana&Gabi 23.09.03



_edyta_ - 21.02.2005 09:39

  Doskonale Cie rozumiem!
Ja wczoraj ochoczo odwiozlam moja tesciowa na dworzec (siedziala u nas prawie tydzien!!!).
Twoj opis pasuje idealnie do tego co sie u nas dzieje kiedy przyjezdza tesciowa. Wrrrrrrr...
Pozdrawiam i trzymaj sie.

Edyta i Maja (14.05.2004)




Gosia - 21.02.2005 09:49

  Niestety u nas nadal tak jest i choć Artek woła "mama" i płącze to teściowa zwyczajnie chce pokazać że super potrafi się zająć małym i go uspokoić. Co oczywiście jest nieprawdą. I to wydzieranie z rąk też doprowadza minie do białej gorączki. Zawsze wtedy włącza siemój mąż ale efekt dalej jest taki sam ona chce go uspokoić. Zawsze przy tym mówi "on chce do babci" Ciekawe tylko czemu na babcie mówi mama [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]
Doskonale Cię rozumiem. Mnie teraz to już mniej boli. Gorsze było uczucie gdy był malutki. Wtedy chce się być z malenstwem niemalże cał yczas a tu pojawia się kobieta, która niby chce pomóc a swoją 'pomocą" robi źle.
No, ale cóż - my jesteśmy synowe - zawsze te gorsze, bez prawa do wyrażenia swojego zdania, bo " teściowa, to matka i TYLKO chce pomóc"

Gosia i Artek





Daga25 - 21.02.2005 09:49

  Pewnie przezywa jeszcze raz macierzynstwo, tylko ze poslugujac sie twoim cialem? Ja mam podobnie, choc nie zabiera mi z rak. Moze tak sie zdazylo kilka razy ale to niewiele.
Dobrze masz chociaz z tym, ze sie powstrzymuje od powiedzenia czegos. Moja to wali mi prosto z rury ;)
A przy nastepnym podobnym przypadku proponuje ci powiedziec "Mamo pozwol, ja wiem lepiej o co Mateuszowi chodzi". Tonem milym i z usmiechem (coby potem maz nie robil wyrzutow) acz z domyslnym "spier... stara jedzo" w glosie i spojrzeniu. Zobaczysz, wryje ja w podloge ;)
Polecam treningi asertywnosci. Moze razem sie zapiszemy? Ja jej mam tyle co kot naplakal niestety inni czesto to wykorzystuja, z tesciowa na czele.





scarlet - 21.02.2005 10:23

  Rozumiem Cię doskonale. Ja co prawda nie mam takiego problemu z teściową, bo ona bardzo się mnie słucha i jest bezkonfliktowa, ale za to siostra męża jest w tym względzie niemożliwa. Co prawda jak mała płacze to szybko ją oddaje :)
Nigdy w życiu nie pozwoliłabym na coś takiego, żeby dziecko płakało u kogoś na rękach a ja bym go nie brała. Widziałam program w TV, że takie dziecko traci zaufanie do matki i w przyszłości może nawet zapaść na depresje. Bądź stanowcza! Liczą się przede wszystkim uczucia twojego dziecka. Powiedz teściowej, że u mamy mu najlepiej i już. Ja mówie, że mam potrzebę przytulić swoje maleństwo, bo się stęskniłam i zabieram. Bądź stanowcza i zdecydowana.


Ania i Liwia




__maddlen__ - 21.02.2005 11:11

  wiecie co, tak czytajac wszystkie te posty o tesciowych, dochodze do wniosku, iz rzadkoscia jest swietna tesciowa; piszecie: jest wspaniala, kochana, pomaga... jednak zawsze znajdzie sie jakies ALE...
jedna jest nadopiekuncza, druga znow zbyt malo interesuje sie swym wnukiem.... najlepsza tesciowa bylaby ta, ktora zajmuje sie dzieckiem wtedy kiedy my tego potrzebujemy, kiedy je oto prosimy, gdy dziecko wyraznie wykazuje ochote obcowania z babcia - jednak to chyba tylko bajkowy opis...niestety
wiec dlatego my synowe (ale i zieciowie z innych powodow)jestesmy niezadowolone z ich zaangazowania badz nie zaangazowania
chyba nic na to [poradzic nie mozna, sa jakie sa...
oczywiscie nie pisze tego w tym celu, ze Wasze posty nie maja sensu!! wrecz przeciwnie!! piszcie, piszcie jak najwiecej!! wyrzucajcie z siebie te dreczace Was mysli, niewypowiedziane słowa ...
my zawsze chetnie WAs "wysluchamy" i pomozemy poradzic sobie z tym nadmiarem podlych uczuc do tesciowej
ja juz w innym poscie pisalam moja sytuacje z tesciowa, moja nalezy do tych co to maja zbyt malo zainteresowania dla swego wnuka
Adas ma juz ponad 3,5 m-ca a babcia byla u niego ze trzy razy, a dziadek!!! tylko RAZ!!! paranoja
niech tylko pozniej nie maja do mnie pretensji, ze Adas bedzie sie ich bał, w koncu beda dla niego obcymni ludzmi!! jednak kiedy juz zdarzy sie ze babica sie pojawi, to tez staje sie nadopiekuncza i tez doprawia mnie o nerwy, jestem zazdrosna o mojego syna w jej rekach, nie wiem czy ona wtedy chce nadrobic w tej godzinie za wszystki czas kiedy sie z nim nie widziala?? nic z tego, albo pojawia sie czesciej i Adas sie jej uczy, albo nie odwiedza go i nie oczekuje od niego wzajemnego uczucia i nie zmusza go do natychmniastowej wiezi z obcym
dla mnie to wyglada jak "przyspieszony kurs obcowania z babcia"
chce jeszcze tylko dodac ze jest to jej jedyny wnuczek
a po porodzie przyszla do nas dopiero tydzien po naszym powrocie do domu :((

Magda
i Adaś (28.10.2004)




Siebaska - 21.02.2005 14:16

  witam! Ja mam podobnie z tym że ze swoja mama, teściowa raczej tylko gada do Kasi, nie bierze jej wcale na rece. twierdzi że sie boi. Jej syna chowała w wielkiej częsci babcia.Wkurza mnie to strasznie kiedy mama bierze Kasie i nie chce mi jej oddac nawet gdy zaczyna płakać. jednak ja wiem ze troche to wynika ze zwykłek mojej zazdrości o MOJE dziecko. Jestem najzwyklej w swiecie zazdrosna. Nie jest podobnie u Ciebie?
pozdrawiam.
Monika i Kasia





mloda - 21.02.2005 15:05

  Nie, raczej nie jestem zazdrosna, po prostu mnie wkurza, że ona mysli że wie najlepiej co chce moje dziecko, a wcale tak nie jest. Przecież to ja mam go przez cały dzień nie ona. Non stop go nosi, na moja prośbę żeby go posadziła, robi dokłdnie na odwrót. I tylko rządzi , mówi ja go bede trzymała a ty mu bedziesz dawała jeść. Oczywiściew końcu karmię go na moich kolanach. Nie pozwolę sobie na takie dyrygowanie. Tak samo jak Mateusz był malutki to kazała nam zakładać mu pieluchy tetrowe, oczywiście się nie zgodziłam. jeszcze próbowała kilka razy wrócić do tematu, ale nie udało jej się.
Po prostu takie czasem moim zdaniem głupie ma zachowanie, które mnie drażni. Najlepiej jakby wszystko było po jej mysli, no ale tak nie jest.
Najgożej było jak mati był malutki bo nie mógł zaprotestować, teraz już wyciąga do mnie raczki, no aqle ona chyba tego nie rozumie ze chce do mnie. Dla mnie to jest dziwne i niezrozumiałe.
pozdrawiamy

Młoda i Mateuszek



aska27 - 21.02.2005 15:47

  Kurna , sytuacja jak wycięta z naszego życia . Ja też mam dość takiego zachowania i też mi było głupio reagować , ale ten pierwszy raz jest najgorszy , teraz już bez skrępowania zabieram jej Małego , a na początku to próbowała się ze mną o niego szarpać i po prostu nie wytrzymałam i podniosłam głos . Mam na pieńku z teściami , ale cóż ... Wiem , że następnym razem też będzie podobnie robić , ale mi już nie jest głupio reagować . Wkurza mnie tylko , że mój mąż nie reaguje , w końcu to też jego syn , i przez mamuśkę między nami też są spięcia . Najchętniej wcale bym do nich nie jeździła , ale to nierealne , a przyszły weekend spędzamy u nich wrrr... Pocieszam się , że później będzie miesiąc spokoju ,
pozdrawiamy
Bartuś i mamusia





magdzik22 - 21.02.2005 16:05

  Jak sie bedziecie zapisywac - dajcie znac.Tez mam duzy deficyt i z radoscia sie na jakis kurs zapisze [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img]!

Magda & Marcia





agniesia22 - 21.02.2005 16:05

  Tez mam bardzo podobna sytuacje....ale u mnie i rodzice i tesciowie bardzo zadko widuja Polcie.....a jak juz zobacza to najchetniej nie oddaliby mi wogole.Niewazne czy mala placze....ma byc na rekach babci i juz.Wkurza mnie to nieziemsko......u mnie tez to wynika troche z zazdrosci o moje dziecko....nie lubie jak ktos uwaza ze wie lepiej ode mnie co moje dziecko w danej chwili chce....Mam tez dosc wymadrzania sie....a robi to szczegolnie moja mama, tesciowa natomiast nie liczy sie z moim zdaniem-ja mowie ze czegos malej nie wolno a ona jej to daje....masakra!!!
Ja tam w sumie sie ciesze ze nie widuje ani jednych ani drugich bo nie moge sluchac ich"rad"...i ganiac zeby ktos mi oddal dziecko...I nie przeszkadza mi to ze w przyszlosci nie bede miala komu zostawic dziecka-wole podrzucic przyjaciolce.....Wiem, ze dziecko powinno miec kontakt z dziadkami...ale jak oni sie do tego nie garna-to ja ich prosic nie bede....Moja mam twierdzi ze tak teskni za Pola ale w samochod jej ciezko wskoczyc i odwiedzic wnuczke-brak slow....no a tesciowej jak ktos nie przywiezie to nie przyjedzie(mieszka 150 km od nas)....a ze sympatia sie nie darza moi rodzice z tesciami to jedni drugich nie przywiaza[img]/images/forum/icons/laugh.gif[/img].Cyrk na kolkach.
Pozdrawiamy serdecznie

Aga&Polcia(30 kwiecień'04)



MONIKACHORZÓW - 21.02.2005 16:11

  aż mi się nasuwa dowcip ostatnio usłyszany:
-JAKA JEST NAJLPSZA TEŚCIOWA??
-???
-TEŚCIOWA NA 102.
-???
-100 METRÓW OD NAS , 2 METRY POD ZIEMIĄ...
sorry jak kogoś zniesmaczył mój dowcip....a tak nawiasem mówiąc przydałby się na tym forum "rozdział" o teściowych,bo często ten temat powraca.

Monika i Marcinek (15.01.04)



magdzik22 - 21.02.2005 16:33

  Mam to samo. Tyle ze w miejscu tesciowej - moja wlasna mama. Nieraz juz sie zlapalysmy o rozne rzeczy. A spotkan "za czasow Mart" bylo raptem trzy. Niemniej walcze o swoje i jak mala marudzi u babci (czy innej ciotki, kuzynki, etc) na rekach, to podchodze i mowie DO MARTY "Chodz do mamusi". Jeszcze mi sie nie zdazylo zeby ktos zaoponowal. Moze sprobuj tak ?

Magda & Marcia





AgaSkol - 21.02.2005 17:15

  Ech kochana, nie masz co narzekac. Moja teściowa ostatnio wspólnie z moją mamą obciapały włosy mojemu dziecku bez mojej wiedzy i zgody. I wcale sie nie przyznały. Kochana, mam codziennie podobne sytuacje o których piszesz, ale wierz mi, przymkniesz oko, a raczej ucho. A i jej z czasem minie. Oby.
Powodzenia.





vieshack - 21.02.2005 17:56

  A ja myśle że troszke za bardzo sie przejmujesz :)
To przeciez dobrze że teściowa interesuje się wnukiem, bawi sie z nim, kocha go. Przeciez ona nie ma go na codzień wiec pewnie tęskni za nim i chce sie małym nacieszyc.
A Ty faktycznie, możesz troszke sobie u teściow odpoczać [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img].
Ja myślę że dzięki temu Mateuszek sie z nia oswoi, nie będzie potem bał sie babci, będziesz mogła spokojnie zostawiac go pod jej opieka....
Moja teściowa tez dużo zajmuje się Niną jak u nich jesteśmy, mała ją uwielbia. Cieszę się że nie siedzi non stop u mnie na rękach. Ale nie znaczy towcale, że ona nie pamięta czy nie wie kto jest jej mamą [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img].

Monika, Mateusz & Nina 19.11.2003




Dronka - 21.02.2005 18:10

  A wyobraz sobie taka sytuacje- twoje dziecko ma 3 lata, zostaje u babci na noc- rodzice ida do kina i na kolacje walentynkowa. Na drugi dzien przychodza po dziecko a ono mowi ze zostaje u babci, ze przeprowadza sie do nich. W drodze powrotnej podpytujesz i co sie dowiadujesz???
Dziadzius NAMAWIAL dziecko ze jak u nich zamieszka to beda razem figlowac (czytaj- gilgac sie i wyglupiac), bade jezdzic razem do cioci, itp, itd. Na pytanie kto cie bedzie zawozil do przedszkola, odpowieda ze babcia, dziadziu albo wujek. I potwierdza ze babcia tez namawiala.
Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr. Tak, tak wiem sama jestem sobie winna, zostawialam tesciom dziecko, bla, bla bla.
Oni sie wypieraja ze wcale jej nie namawiali. Coz, moze nie namawiali jej specjalnie, ale jestem pewna, bo juz ich troche znam, ze byly teksty typu "ale by bylo fajnie jakbys z nami mieszkala, robilibysmy to i tamto". Czy to namawianie?
Nie wiem, w kazdym razie odbieram to jako mieszanie dziecku w glowie i mimo protestow mojego meza powiedzialam im wczoraj co mysle. Oczywiscie w bardzo kulturalny sposob, w koncu moja tesciowa to zlota kobieta, zawsze chetna do pomocy i niezastapiona. Ale czy to moja wina ze maja tylko dwoch synow, ze nie mieli nigdy dziewczynki, ze tego zaluja..............
Dziewczyny nie dajcie sie!!!!!!!!!!!!!

Iwona i Karolinka 3 lata
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • slaveofficial.keep.pl


  • "cowboy,mama,i,cowboy,corka.php">Cowboy mama i cowboy córka :) "ile,planujecie,karmic,karmicie,karmilyscie.php">ile planujecie karmić/karmicie/karmiłyście piersią "tempo,rozwoju,a,sposob,karmienia,cos,oprocz.php">Tempo rozwoju a sposób karmienia (coś oprócz cyca) "czy,mozna,na,cellulit,krem,z,kofeina,jesli.php">czy mozna na cellulit krem z kofeina jesli karmie "jak,dlugo,trwa,karmienie,waszych,pociech.php">Jak długo trwa karmienie Waszych pociech? "karmienie,drugiego,malucha,przy,pierwszym.php">Karmienie drugiego malucha przy pierwszym "pomozcie,mi,opory,psychiczne,przed,karmieniem.php">pomozcie mi - opory psychiczne przed karmieniem "jak,zakonczyc,lub,ograniczyc,nocne,karmienia.php">Jak zakończyć lub ograniczyć nocne karmienia "chyba,powoli,konczy,sie,karmienie.php">Chyba powoli kończy się karmienie.... "sens,dyskusji,o,sposobie,karmienia.php">sens dyskusji o sposobie karmienia
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • epicusfuror.xlx.pl
  •  Pokrewne
     . : : .
    Copyright (c) 2008 pamietnik-prostytutki | Designed by Elegant WPT